Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Postawa SUL - bezpieczne użytkowanie repliki w warunkach CQB


Recommended Posts

Szanowni maniacy ASG:)

widząc formułę dotychczasowych dyskusji w temacie "taktyka", słowem wstępu chciałbym zwrócić uwagę na kilka faktów:

Znajdujemy się na forum ASG, a nie stowarzyszenia elitarnych jednostek wojskowych. Pamiętajmy o tym zanim okażę się, że w dyskusji o zabawie w ASG biorą udział sami "komandosi".

Jeżeli negujecie jakieś rozwiązania lub uznajecie je za nieprzydatne - uzasadnijcie to tak aby każda osoba wyniosła więcej z tej dyskusji, a nie wyczytywała 70% off-topicu po pierwszych 3 postach lub wypowiedzi dyskredytujących dobre intencje autora.

 

 

Artukuł pisałem z myślą o zwiększeniu bezpieczeństwie w ASG. Wiemy że należy nosić gogle, wiemy że nie trzymamy palca na spuście. Czy wiemy jak używać repliki żeby nie stwarzać zagrożenia sobie i innym?

 

 

POSTAWA SUL

sdc17813kopia.jpg

 

Gdzie celujesz?!

 

Ciasne pomieszczenia, duża dynamika działań i wysoki stres, który wiąże się z operacjami w warunkach CQB nie sprzyja właściwej atencji w zakresie zasadniczych warunków bezpieczeństwa. Szybkie ruchy sprzyjają natomiast nieświadomemu mierzeniu w innych operatorów lub osoby postronne. Środowisko walk w terenie zurbanizowanym wymaga zastosowania niestandardowego sposoby użytkowania repliki.

 

REPLIKI BRONI KRÓTKICH W CQB

Osobiście, jestem zwolennikiem replik broni krótkich w operacjach CQB. Na tego rodzaju uzbrojeniu o wiele łatwiej i bezpieczniej można praktykować aktywność w terenie zurbanizowanym. Krótką repliką o wiele łatwiej operuje się w małych pomieszczeniach, z racji nieznacznej wagi i rozmiarów. Pozwala również na bardziej dynamiczne poruszanie. W ograniczonych FPS-ach i małej pojemności magazynka dopatrywałbym się wyłącznie plusów: mniej zbędnie wystrzeliwanego kompozytu i mniejsze ryzyko poważnych obrażeń. Postawa, którą będę omawiał dotyczy właśnie krótkich replik używanych przez kilkuosobowe zespoły w CQB.

 

To właśnie fakt działania zespołowego w CQB powoduje, że nieumiejętne użytkowanie replik stwarza zagrożenie nie tylko nam ale i wszystkim znajdującym się w tym samym terenie działania. Realizacja metodą dynamiczną niejednokrotnie wywoła sytuację w której partner może znaleźć sie na lini ognia: poruszanie w elemencie , pokonywanie schodów, wejście krzyżowe (criscross entry) czy nawet cornering wykonywany w dwójkach. W każdym z tych wypadków, nieświadomie możemy celować w plecy lub nogi osoby poprzedzającej. Czy skupiając się na zagrożeniu, zastanawiamy się gdzie w tej chwili wycelowana jest replika? Podejrzewam że nie zawsze.

 

Ułożenie repliki gwarantujące bezpieczną obsługę repliki w stanie gotowości (tzn, będąc przygotowaną do użycia, ale nie celując) jest postawa SUL opracowana przez instruktorów Maxa F. Joseph'a (TFTT) oraz Alana Brosnan'a (TEES) i wdrażana w departamentach jednostek S.W.A.T. Nazwa pochodzi z języka portugalskiego i oznacza "południe" czyli kierunek, w który skierowana jest lufa przy tym rozwiązaniu. Skąd język portugalski u amerykańskich instruktorów? Otóż w czasie szkoleń w Brazylii, Panowie bardzo często przemieszczali się w pojazdach typu SUV i zaczęli zastanawiać się jakie ustawienie broni umożliwi natychmiastowe działanie po opuszczeniu samochodu z jednoczesnym zapewnieniem bezpieczeństwa osób postronnych. Jednak jak się okazało, metoda to ma o wiele więcej zastosowań.

 

Postawa SUL opiera się na szybkich do opanowania i naturalnych odruchach. Równie szybko ruchy te kodują się w pamięci mięśniowej i po kilku godzinach treningu przychodzą wręcz mechanicznie. Skupmy się na podstawowych zasadach SUL:

 

RĘKA WSPOMAGAJĄCA

Ręka wspomagająca (nie trzymająca chwytu pistoletowego) przy ułożeniu SUL pełni rolę stabilizacyjną w pozycji gotowości oraz podczas celowania. Wymusza również prawidłowe ustawienie drugiej ręki i repliki. W razie starcia w pełnym kontakcie może być wykorzystana do odepchnięcia lub uderzenia (jeżeli trening lub potyczka zakłada elementy samoobrony).

sdc17796kopia.jpg

 

Ręka wspomagająca ułożona jest płasko tuż pod splotem słoneczny. Palce wyprostowane, równolegle ułożone do ziemi. Kciuk skierowany do góry. Pozycja ta może wywoływać napięcie na nadgarstki dlatego przydatne będą ćwiczenia wzmacniające Zważywszy na właściwą postawę operatora, która jest lekko pochylona należy mieć na uwadze, że ręka powinna zawsze być ułożona w orientacji pionowej.

 

RĘKA WIODĄCA

Jest to oczywiście ręka obsługująca replikę. To od jej ułożenia zależy skuteczność użytkowania repliki. Naczelna zasada bez względu na rodzaj repliki (krótka, SMG czy szturmowa) nigdy nie należy puszczać chwytu pistoletowego. Od otwierania drzwi, sięgania po magazynki czy przekazywania sygnałów jest ręka wspomagająca.

sdc17804kopia.jpg

Palec wskazujący wyprostowany, nie trzymany na spuście!. Kciuk ręki wiodącej złączony z kciukiem ręki wspomagającej.

 

REPLIKA

Przy ułożeniu SUL, replika jest wyłączona z akcji (w danym momencie nie znajduje się w kontakcie ze strefą możliwego zagrożenia). SUL ma służyć bezpiecznemu przemieszczaniu się wewnątrz elementu, a nie stałemu monitowaniu i gotowości do strzału. Jednak ułożenie dłoni pozwala na bardzo szybkie nawiązaniu kontaktu z celem bez ryzyka narażenia osób postronnych (przy dobrym wyszkoleniu, nastąpi to szybciej niż przy tradycyjnym ustawieniu)

sdc17818kopia.jpg

 

sdc17837kopia.jpg

Replika skierowana jest w dół (SUL). Przy właściwym ułożeniu, linia ognia powinna znajdować się między nogami operatora.

 

ŁOKCIE

Łokcie powinny znajdować się jak najbliżej ciała, zgodnie z zasadą minimalizacji ekspozycji na strzał. Nieprawidłowe, zbyt szerokie ułożenie łokci nazywane jest przez amerykańskich instruktorów "chicken wings". Same łokcie są podkurczone i "przyklejone do ciała"

 

POZYCJA POCZĄTKOWA

Stosując powyższe zasady pozycja SUL powinna wyglądać następująco:

sdc17809kopia.jpg

 

POZYCJA WYJŚCIOWA

Przy kontakcie "wyciskamy" ręce przed siebie, kciuki rozłączają się. Ruch ten powinien nam przychodzić naturalnie ponieważ nie wywołuje nieodpowiedniego napięcia mięśni. Czas reakcji jest bardzo krótki.

sdc17808kopia.jpg

W zależności od warunków działania, możliwe jest również używanie repliki jedną ręką oraz wykonywanie niepełnych ruchów.

 

OBRACANIE (zmiana postawy strzeleckiej)

Obracanie to jeden z manewrów ryzykownych względem pozostałych osób w budynku. Wyrobienie odruchu, w którym podczas szybkiej zmiany pozycji układamy replikę tak, żeby nikt nie znalazł się na linii ognia wymaga długiej praktyki i presji instruktorskiej lub kolegów. Ustawienie SUL minimalizuje te ryzyko. Wymusza jednak pracę całym ciałem przy obracaniu, a nie jedynie kręgosłupem. Zwróćmy uwagę, że podczas lekkiego obrotu wyłącznie kręgosłupem w którymś momencie linia ognia zamiast między nogami, znajdzie się...na naszej stopie. Dlatego obracamy zawsze całe ciało, pracując głownie nogami i zachowując przy tym nieznaczny rozkrok.

 

przykład ryzyka jakie wywołuje błędne obracanie:

sdc17838kopia.jpg

 

 

ZALETY

Zastosowanie SUL ma sens jedynie w walkach w pomieszczeniach realizowanych w elemencie. Ale gdy te warunki są już spełnione bardzo ciężko szukać lepszego rozwiązania dla bezpiecznego poruszania z repliką broni krótkiej w obiekcie. Replika cały czas znajduje się blisko ciała. To niweluje ryzyko zauważenia repliki przez przeciwnika zanim w progu pojawi się reszta ciała. Inna kwestia to bardzo dobre możliwości wykonania strzału w niewygodnej, ścieśnionej pozycji lub wąskim korytarzy - ciało jest tak ustawione, że nie wymaga prawie żadnej przestrzeni do operowania. Przy ASG może nie będzie to aż tak znaczące, ale SUL umożliwia również zastosowanie prostych technik interwencyjnych wobec napastnika. Na koniec zaleta będąca istotą SUL - BEZPIECZEŃSTWO. Z całym przekonaniem mogę stwierdzić, że podczas symulacji realizowanych przez SGO Gdańsk [url:)]z wykorzystaniem tej techniki ani razu nie stworzono zagrożenia dla uczestników (chociażby celując nieświadomie w plecy, co zdarza się nawet podczas prawdziwych realizacji). Gdybym zadał pytanie, "GDZIE CELUJESZ?" usłyszałbym jedną, uspokajającą odpowiedź "SUL".

 

Wizualizacja techniki wykonana przez SGO Gdańsk (Ramirez):

http://www.youtube.com/watch?v=YhT3XszKIps

 

Oparcie merytoryczne:

Defensive Carry

SUL position, Tom Perroni, 2008

 

Guns & Weapons for Law Enforcement

SUL position, Max F. Joseph, 2000

 

S.W.A.T.

SUL - CQB pistol ready position, Max F. Joseph, 2000

SUL - here's the scoop, Max F. Joseph, 2004

 

Źródło:

http://www.sgo.gda.pl/forum/czarna-taktyka-trening-cwiczenia-f10/sul-dedykowana-cqb-postawa-strzelecka-t48.html

 

Informacje od autora opracowania, prawa autorskie, wykorzystana literatura i materiały.

Link to post
Share on other sites

Bardzo chwalebne, że dbasz o bezpieczeństwo czy też chcesz takie czy inne elementy "prawdziwej walki" przenosić na realia ASG ale dorabianie do tego filozofii o "realnym zagrożeniu" jest mocno na wyrost. Chyba Kuba swego czasu napisał, że sporo osób myli bezpieczeństwo rozgrywki z KOMFORTEM rozgrywki. Oberwanie kulki z repliki 300fps w dupsko z 5m nie jest żadnym realnym zagrożeniem a jedynie powoduje dyskomfort w postaci bólu.

 

To co opisałeś jest ciekawe, nawet sensownie napisane i może być elementem "zabawy w komandosów" ale jakiegokolwiek wpływu na bezpieczeństwo nie widzę. Podobnie z resztą jak tłoczone wszystkim do łbów nietrzymanie palca na spuście. Chyba niektórzy wczuli się w klimat tak bardzo, że zapominają, że to tylko 6mm plastikowa kuleczka o energii 2J.

Link to post
Share on other sites

Chyba niektórzy wczuli się w klimat tak bardzo, że zapominają, że to tylko 6mm plastikowa kuleczka o energii 2J.

Która nadal może zrobić krzywdę. Sport czy nie sport. Kuleczka, czy nie. Wpajanie zasad bezpieczeństwa podnosi bezpieczeństwo zabaw. Statystyka.

Link to post
Share on other sites

Kolega ramirez pokazał jeden ze smaczków który mogę się założyć jest znany jedynie tym którzy mocniej siedzą w temacie. Sądzę, że zainteresują się tym osoby lub ekipy które są nowe w temacie i dążą do lepszej symulacji zachowań ostrych jednostek. Reszta osób tzw. jebankowiczów pozostanie w bazowaniu na serii Call of Duty..

Link to post
Share on other sites
Podobnie z resztą jak tłoczone wszystkim do łbów nietrzymanie palca na spuście.
No tak, w końcu przypadkowy strzał w "strefie bezpiecznej", gdzie większość nie nosi ochrony oczu, jeszcze nikogo nie zabił, więc czym się przejmować.

 

 

Tekst "przeleciałem" pobieżnie i wygląda ok. W domu przeczytam dokładnie i wyrażę swoją opinię :)

Link to post
Share on other sites

Wszystkie wypadki które widziałem zdażyły się wcale nie dlatego, że ktoś strzelił wtedy kiedy nie chciał ale wtedy (i dokłądnie tam!) gdzie chciał. Ale życzę miłej zabawy.

No patrz. Szukałem wyroczni co wszystko widziała i znalazłem. :icon_eek2: No ale na poważnie. Statystyka ma się prosto do tego. Wpajając zasady bezpieczeństwa zmniejszasz prawdopodobieństwo wypadków wynikających z nie właściwego obchodzenia się z repliką. Tak jak wprowadzenie pasów i poduszek powietrznych w samochodach ma swoje odzwierciedlenie w statystykach odnośnie przeżywalności w wypadkach. Proste. Czy nadal masz problem ze zrozumieniem?

Link to post
Share on other sites

W jednym momencie już chciałem się przyczepić ale jak doczytałem do końca, okazało się, że po prostu mamy inne rozumienie niektórych pojęć ;)

 

Technika nieobca, faktycznie ma swoje zastosowanie chociaż w dość ograniczonym zakresie, więc nie spuszczałbym się nad nią jakoś szczególnie. Niemniej jednak wydaję mi się, że inicjatywa na plus ze względu na szeroko pojęte szerzenie zasad bezpieczeństwa.

Link to post
Share on other sites
Statystyka ma się prosto do tego. Wpajając zasady bezpieczeństwa zmniejszasz prawdopodobieństwo wypadków wynikających z nie właściwego obchodzenia się z repliką.

 

No a ja własnie chciałem się dowiedzieć jaki to jest wpływ i dlatego prosiłem o przytoczenie tych statystyk na które się powołujesz.

Link to post
Share on other sites
Podobnie z resztą jak tłoczone wszystkim do łbów nietrzymanie palca na spuście.

No tak, w końcu przypadkowy strzał w "strefie bezpiecznej", gdzie większość nie nosi ochrony oczu, jeszcze nikogo nie zabił, więc czym się przejmować.

Strefa bezpieczna (tj. taka, w której dozwolone jest zdjęcie środków ochronnych) jest bezpieczna dlatego, że nie przebywają w niej osoby z załadowaną (wł. baterię) i niezabezpieczoną repliką. Więc raczej nie tędy droga...

 

Statystyka ma się prosto do tego. Wpajając zasady bezpieczeństwa zmniejszasz prawdopodobieństwo wypadków wynikających z nie właściwego obchodzenia się z repliką. Tak jak wprowadzenie pasów i poduszek powietrznych w samochodach ma swoje odzwierciedlenie w statystykach odnośnie przeżywalności w wypadkach. Proste. Czy nadal masz problem ze zrozumieniem?

Ja mam problem ze zrozumiem. Wytłumacz mi proszę, w jaki sposób opisana wyżej technika, lub ww. "trzymanie palca", wpływają na bezpieczeństwo rozgrywki? Aby ułatwić Ci odpowiedź podpowiem, że powinieneś wykazać jakie zagrożenia wiążą się z ich zaniechaniem, jaki uszczerbek pociągają one za sobą w wypadku ziszczenia się oraz dlaczego nie chronią przed nimi stosowane w AS środki ochronne (wszak gdyby w pełni chroniły, nie byłoby potrzeby wprowadzania tych dodatkowych "procedur", nieprawdaż?). Swoją wypowiedź uzasadnij.

Link to post
Share on other sites
Strefa bezpieczna (tj. taka, w której dozwolone jest zdjęcie środków ochronnych) jest bezpieczna dlatego, że nie przebywają w niej osoby z załadowaną (wł. baterię) i niezabezpieczoną repliką. Więc raczej nie tędy droga...
Tak, a strefa jest strzeżona przez białe jednorożce.
Link to post
Share on other sites

Miałem się nie odzywać, ale niech będzie.

 

Zgadzam się z Johnym, że jeden bajer szału nie robi.

 

W airsofcie są tak wielkie braki w kwestii bezpieczeństwa, że stykanie kciuków za klamką i uważanie na stopy wygląda przy tym, jak jakieś fanaberie z kosmosu. Chcesz uczyć ludzi trzymać pistolet, podczas gdy na porządku dziennym są:

 

- omiatanie ludzi lufą w bezpiecznej strefie,

- przestrzeliwanie replik na sucho lub "na sucho" - czyli bez magazynka, ale z kulką w komorze - w bezpiecznej strefie,

- przestrzeliwanie replik z obszaru bezpiecznej strefy,

- picie alkoholu w trakcie strzelanek (nie chcę nawet wiedzieć ile osób wraca po takiej "strzelance" samochodem do domu)

 

 

Doceniam trud jaki sobie zadałeś i pragnienie podzielenia się wiedzą na forum, ale - jak dla mnie - trafiłeś kulą w płot...

Edited by Viamortis
Link to post
Share on other sites

Foka, odnośnie jednorożców: jeśli ktoś łamie tak podstawowe zasady jak respektowanie "strefy bezpieczeństwa" to o czym my w ogóle rozmawiamy? Najbezpieczniej było by się nie strzelać w ramach propagowania bezpieczeństwa bo ktoś przecież może ściągnąć gogle!

 

Terkov, nie dla każdego. Jest grono osób (ba, zaryzykuję stwierdzenie, że większość!) które się strzelają bo lubią i dla samego strzelania a nie w celu udawania żołnierza. Reko, milsim, larpy istnieją ale nie stanowią nijak esencji ASG. A może ono być celem samym dla siebie a nie środkiem do udawania żołnierza.

Link to post
Share on other sites

Szczerze? Głęboko mnie nie interesuję dlaczego bawisz się w AS, co Cie kręci w nim. Ale zdejmij palucha ze spustu i nie machaj lufą ludziom przed nosem. To są elementarne zasady postępowania z bronią i zabawkami bronio podobnymi. Lekceważenie tych zasad jest nielogiczne, niezdrowe i niebezpieczne. Wszystkie urządzenia przypominające broń są jak broń, lubią raz do roku same wystrzelić. Nie rozumiem dlaczego Dex z tym dyskutujesz. Nie idzie sesja letnia?

Link to post
Share on other sites

Nie macham przed nosem bo to niegrzeczne (zwyczajnie niekulturalne) i sam nie lubię kiedy ktoś do mnie celuje ponieważ JA nie wiem czy ON zaraz czegoś nie wciśnie. Ale paluchi na spuście często gęsto mam. Elementarne zasady postępowania z bronią oraz z zabawkami broniopoodbnymi nie są takie same ponieważ:

 

NIEwszystkie urządzenia przypominające broń są jak broń.

 

Przypominam jeszcze, że ŻADNA broń nie strzela raz do roku sama a zabawka której się to zdarza (a bo ja wiem, styki czy coś) nie zabija.

 

Dyskutuję z tym dla zasady, z nudów oraz bo nie lubię dorabiania zbędnej ideologii do czynności zwyczajnych, banalnych i niegroźnych. O ile ściąganie okularów podczas strzelanki czy strzelanie z repliki w strefie gdzie strzelać nie wolno i można ściągać okulary POWODUJE realne zagrożenie to strzelenie komuś przypadkowo w plecy żadnego zagrożenia nie powoduje. Chyba, że oberwanie kulką odbierasz jako coś strasznego. Ale wtedy chyba byś nie bawił się w to w co się bawisz. A Ty czemu? Problemy w domu?

 

Na pytanie które chcesz zadać, czy z prawdziwą bronią robię tak samo odpowiadam: nie ponieważ broń to broń. A zabawka to zabawka.

Link to post
Share on other sites

Tak, a strefa jest strzeżona przez białe jednorożce.

Super. Ale do rangi koronnego problemu "bezpieczeństwa" urasta wg Ciebie trzymanie palca na spuście?

 

Ale zdejmij palucha ze spustu i nie machaj lufą ludziom przed nosem. To są elementarne zasady postępowania z bronią i zabawkami bronio podobnymi. Lekceważenie tych zasad jest nielogiczne, niezdrowe i niebezpieczne. Wszystkie urządzenia przypominające broń są jak broń, lubią raz do roku same wystrzelić.

Odpowiedział Ci Dexter, więc nie będę się rozwodził. Sprawa "kultury obchodzenia się z repliką" to jedno, a bezpieczeństwo to coś zupełnie innego. Pierwsze z tych pojęć niewątpliwie wynika z pragmatyki rozgrywki (unikanie przypadkowego postrzelenia "swoich"). Pozwala też - to bezdyskusyjne - minimalizować ryzyku sytuacji nieprzyjemnych, jakimi mogą być np. przypadkowe postrzały z bliskiej odległości (tj. poza rozgrywką). Stosowanie się w praktyce do tych zasad jest rzeczą godną pochwały i propagowania. Ale nawet ich zupełne zignorowanie nie stworzy żadnego zagrożenia, które nie powstaje także w trakcie przeciętnej rozgrywki i przed którym chronią odpowiednie środki ochronne. Więc nie budujmy kolejnych rozdmuchanych mitów.

 

Ja wiem, że bardzo modnie jest być "za bezpieczeństwem". To robi wrażenie, że jest się osobą dojrzała i odpowiedzialną. Ale dopóki postawa taka nie będzie poparta umiejętnością krytycznego myślenia i analizowania rzeczywistych zagrożeń, wrażenie pozostanie tylko wrażeniem...

Edited by Kuba
Link to post
Share on other sites

Na początku XX wieku trzymanie palucha w kabłąku było normą. Ba, nawet istniały pistolety i rewolwery DA, w których celowo usuwało się kabłąk, żeby paluch szybciej wylądował tam gdzie trzeba. A dlaczego? Bo dawniej ludzie z bronią byli obyci. Wystarczał pewny chwyt i odpowiedni opór spustu. Potem ktoś zaczął wymyślać, dodawać bezpieczniki nastawne, chwytowe, spustowe, odpustowe i inne jakieś, a teraz lansuje się prosty paluch , bo prosty paluch jest bardziej pro :)

 

A co do "artykułu" autora tematu - zacne i fajne podejście do sprawy, ładne opracowane, okraszone zdjęciami i za to należy się plus, poklask i piwo. Z drugiej strony zejdźmy trochę na ziemię :)

Edited by Dread
Link to post
Share on other sites

Nie wiem czy to w Stanach Zjednoczonych czy gdzieś indziej to było ale po wprowadzeniu przepisów o obowiązkowym wyposażaniu broni myśliwskiej w bezpieczniki- o ileś tam (sporo) wzrosła ilość wypadków z bronią. Ciekawe...

 

Nie zdziwilbym sie gdyby faktycznie tak bylo jak napisales ale jest to argument zupelnie nie na ten temat. Czesci ludzi ma tendencje do wylaczania mozgu, uwazajac ze 'nowinki technicze' same zapewnia im bezpieczenstwo. To tak jak z ABS'em w samochodach. Wielu ludzi uwaza, ze w sytuacji awaryjnego hamowania uklad za nich uniknie kolizji. Nie rozumieja, ze sam uklad tego nie zrobi, ze do tego potrzebny jest jeszcze kierowca, ktory wyrobil u siebie odruch spojrzenia w lusterko i wyminiecia przeszkody. A to samo z siebie sie nie bierze.

 

 

Ja wiem, że bardzo modnie jest być "za bezpieczeństwem".

 

Czy ja wiem czy modnie? Moze po prostu rozsadnie?

Czy pozycja SUL w uzyciu li tylko w ASG jest jakims strasznie potrzebnym odruchem? W 99% przypadkow nie - z powodow podanych w poprzednich wpisach. Ale spojrz na to z drugiej strony. Zainteresowanie ASG u wiekszosci z nas jest pochodna zainteresowania bronia ostra (tak przynajmniej jest w srodowisku, w ktorym ja sie obracam), wiec 'wycieczki' na strzelnice sa dosyc naturalnym rozszerzeniem/uzupelnieniem naszych zainteresowan. Tak wiec wyrabianie u siebie pewnych odruchow (nawet jesli na dana chwile wydaje sie byc mocno pozbawione uzasadnienia) wcale nie jest takie glupie.

Takie dwa przyklady.

1) Kumpel zaklada pasy nawet gdy ma wstawic samochod do garazu. Na moje pytanie na grzyba to robi, co moze sie stac zlego podczas jazdy z miejsca parkingowego pod blokiem do garazu 20 metrow dalej na drodze wewnetrznej odpowiedzial: nic, ale cwicze u siebie odruch (dosyc sensowne zachowanie, nie sadzisz?)

2) Bardziej z naszego podworka. Wybieralismy sie kiedys na strzelnice ale kumplowi cos wypadlo, a poniewaz bylismy umowieni na konkretna liczbe osob, wzielismy ze soba innego kumpla z grupy (po raz pierwszy). Instruktor dosyc szybko po cichu poprosil nas, zebysmy w miare mozliwosci raczej nie przyjezdzali z nim ponownie bo nie czuje sie z nim komfortowo - nie zachowywal sie w sposob niebezpieczny, ale brak pewnych nawykow, tudziez zle nawyki powodowaly, ze jego zachowanie odbiegalo mocno od 'idealu'. Niestety z przykroscia musielismy przyznac mu racje.

 

To robi wrażenie, że jest się osobą dojrzała i odpowiedzialną. Ale dopóki postawa taka nie będzie poparta umiejętnością krytycznego myślenia i analizowania rzeczywistych zagrożeń, wrażenie pozostanie tylko wrażeniem...

 

"Nie, nie, nie...

Nie wszystkich możesz zabić

To niemożliwe - uwierz mi"

:)

 

A powaznie to ja bym to ujal inaczej. Czy promowanie pewnych zachowan, nawet jesli w danej chwili, w danym momencie moze nie niosa za soba dramatycznego wzrostu bezpieczenstwa, ale w innym, bardzo pokrewnym obszarze dzialalnosci juz tak, jest faktycznie takie bezcelowe jak co poniektorzy probuja udowodnic?

Czy zasada skorupki za mlodu nie ma tu jednak troche uzasadnienia?

Edited by Chochla
Link to post
Share on other sites

Ja tam się zgadzam, jak znajomym daję do ręki replikę to nawet jak robi w danej chwili za zabawkę pilnuję żeby nie machali, celowali w ludzi itp. a bo ja wiem czy kiedyś załapie gdzieś czegoś załadowanego i będzie nieszczęście a mi głupio.

 

Odruchy miłą rzecz, przykład:

masowa przerwa w strzelance ale wszyscy w okularach bo jeszcze 2 osoby nie doszły i nie wiemy co im strzeli do głowy. Kolega obok z nudów testuje mały pistolecik sprężynowy strzelając drugiemu z tyłek na co tamten bluzga ale nie chce mu się wstać. Dla postrachu strzelam mu z przyłożenia samym gazem w nogę (rewolwer wyjęta łuska itp) żeby się uspokoił, na co on wyrywa mi rewolwer i nie sprawdzając magazynka robi to samo koledze. bolało, bluzki itp. ale ja więcej nie dam komuś odbezpieczonej repliki do ręki bez uświadomienia że załadowana bo jak by mu strzelił w twarz to jego głupota ale mój błąd.

 

Ale jak komuś wszystko wisi to podaję argument koronny.

W zasadach zazwyczaj trafienie przez kolegę to też śmierć, a jak postrzelisz siebie albo kumpla to będą się z ciebie śmiać naprawę długo :)

Link to post
Share on other sites

A mnie interesuje inna sprawa. Zresztą i tak się już troszkę off-top zrobił. :wink:

 

Kiedy ktoś w tym dziale napisze temat odnośnie jakiegoś zagadnienia taktyki, to zwykle jest instruowany jak to się powinno robić z wykorzystaniem broni ostrej i prawdziwych realiów. Pomijam już to, że w większości przypadków najpierw taka osoba jest skrytykowana i dopiero po jakimś czasie, gdy dalej naciska na interesujący ją temat może się czegoś dowiedzieć. Natomiast gdy kolega się postarał i napisał artykuł przedstawiający jedną z technik, rozgorzała dyskusja, że repliki ASG nie są tak niebezpieczne jak prawdziwa broń i nawet w sytuacji przypadkowego postrzału nie ma realnego zagrożenia. Zachodzi więc pewna sprzeczność. :icon_razz2: Albo traktujemy ten dział jako rozważania na temat prawdziwej taktyki, albo dostosowujemy dyskusję do realiów airsofotwych.

 

 

Co do artykułu to bardzo przyjemny. Jasny i ciekawy opis oraz zdjęcia ukazujące "technikę". Filmik także bardzo mi się spodobał, widać że kolega włożył trochę pracy w przygotowanie całości. :smile:

Edited by Sab93
Link to post
Share on other sites
Zainteresowanie ASG u wiekszosci z nas jest pochodna zainteresowania bronia ostra (tak przynajmniej jest w srodowisku, w ktorym ja sie obracam), wiec 'wycieczki' na strzelnice sa dosyc naturalnym rozszerzeniem/uzupelnieniem naszych zainteresowan.

 

Czekaj, czyli sugerujesz, że ktoś może zapomnieć, że trzyma broń ostrą w ręce a nie replikę?! Pomylić się?

 

Będąc na strzelnicy należy myśleć. Jak zaczniesz wymachiwać bronią i układać ją w pozycję SUL to każdy instruktor widząc to powinien Cię ze strzelnicy wywalić.

 

Odruchy to się przydają ale nie ludziom na strzelnicy tylko atowcom, żołnierzom. Na strzelnicy masz MYŚLEĆ co robisz, gdzie celujesz a nie zdawać się na odruchy.

 

A powaznie to ja bym to ujal inaczej. Czy promowanie pewnych zachowan, nawet jesli w danej chwili, w danym momencie moze nie niosa za soba dramatycznego wzrostu bezpieczenstwa, ale w innym, bardzo pokrewnym obszarze dzialalnosci juz tak, jest faktycznie takie bezcelowe jak co poniektorzy probuja udowodnic?

 

 

No właśnie do tego zmierzam- w większości jesteśmy cywilami którzy raz na miesiąc zawitają na strzelnicę, walną paczkę dziewiątek do nieruchomej, papierowej tarczy i pojadą do domu. Opisana postawa użyta na strzelnicy jest jedną z bardziej nierozsądnych rzeczy! Więc- owszem, jest bezcelowe. Z kilku powodów.

1. Na strzelnicy nie ma zastosowania.

2. Na strzelance może i fajne ale na bezpieczeństwo to wpływu nie ma.

 

i tak dalej i tak dalej. Ja wiem, że to bardzo przykre, sam żałuję, ale repliki niestety nie mają z bronią palną wiele wspólnego- poza wyglądem. Ale w sumie wiertarka też przypomina PM...

Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...