Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Special Air Service - poszukiwanie ludzi


Recommended Posts

Witam ! Zakładam nowy temat ponieważ nie widziałem w tym dziale jeszcze tematów o rekonstrukcji tejże jednostki. Pierwsze pytanie - Czy w całym kraju są chętni ludzie do założenia grupy rekonstrukcyjnej komandosów Special Air Service z okresu IIWŚ ? Celem oczywiście wspólnego pokazywania się na zlotach ASH jako grupa. Tak więc chętni z całej Polski - piszcie pod tym tematem co o tym sądzicie.

 

Co do stylizacji - myślę że na początku będzie można wprowadzić małe ulgi (oczywiście w granicach dobrego smaku) ale dla przykładu Denisonka, luźne brązowe spodnie to minimum.

 

Piszcie, doradzajcie, dyskutujcie, pozdrawiam :icon_smile:

Link to post
Share on other sites

Ciekawy pomysl, chetnie dolacze w grach gdzie udzial SASu jest historycznie uzasadniony. Do mojego Denisona mam beret piaskowy z naszywka SAS i naszywki na rękawy battledressu 2nd SAS. Widzialem tez goscia rekonstruktora na manewrach w bordowym berecie spadochronowym i z naszywka SASu zamiast metalowej odznaki Parachute Regiment, wiec moze takie konfiguracje tez istnialy.

Edited by historian1970
Link to post
Share on other sites

Co do stylizacji - myślę że na początku będzie można wprowadzić małe ulgi (oczywiście w granicach dobrego smaku) ale dla przykładu Denisonka, luźne brązowe spodnie to minimum.

 

To jest minimum w sam raz jeśli chcesz odtwarzać paradę w garnizonie (czym SAS tak znowu często się nie zajmował). W terenie rzecz wyglądała inaczej.

 

Patrulla+SAS+WWII+114-ww2shots-army.jpg

 

sas-ww2.jpg

 

 

 

 

 

http://www.ww2incolor.com/d/441392-2/Scan10030

http://www.marsandminerva.co.uk/images/content/history/jeepandcrew.jpg

http://www.ww2incolor.com/d/526887-2/SAS_winter_breath_corrupted_photo_014

 

 

Zresztą SAS, kiedy używał kamuflażu, używał Windproofów (od 1943). Stąd nawet wzięła się ich zwyczajowa (i nieprawidłowa) nazwa, "SAS Windproof".

Link to post
Share on other sites

Kierowca ostatniego jeepa to Signalman Lance-Corporal Robert Bennet, wiele razy rozmawialem z tym weteranem w Dereham, niestety zmarl w zeszlym roku. Raczyl mnie wieloma opowiesciami o rajdach na pustyni a potem walkach w Europie. Za utrzymywanie lacznosci na plazy w D-Day dostal pochwale z rak samego Montgomery`ego co widzialem na zdjeciu w jego pokoju. Ale wtedy byl juz w XXX Korpusie. Polakow z 1 SBS spotkal raz pod Nijmegen i nie bardzo wtedy rozumial dlaczego mowia ze szkockim akcentem. :icon_razz2:

 

 

Zresztą SAS, kiedy używał kamuflażu, używał Windproofów (od 1943). Stąd nawet wzięła się ich zwyczajowa (i nieprawidłowa) nazwa, "SAS Windproof".

 

 

Tu jest do kupienia windproof

 

http://www.whatpriceglory.com/shopexd.asp?id=1965&bc=no

Edited by historian1970
Link to post
Share on other sites

Tu jest do kupienia windproof

 

http://www.whatprice...p?id=1965&bc=no

 

Nie jest. WPG miało bardzo niską sprzedaż tych rzeczy i nie będą ich więcej robić. Jedyne miejsce gdzie można kupić windproofa to tutaj:

 

http://www.silvermans.co.uk/tabid/62/MILITARY/JACKETS+SMOCKS/COPY+SAS+1940+SMOCK/0/SKU/4-175-11969-2272/Default.aspx

 

(opcja camo). Tyle że warto pamiętać że żołnierze SAS na właściwie żadnym zdjęciu nie wyglądają na zuniformizowanych i jednakowych. Raczej na obdartych i złachmanionych.

 

 

 

 

 

Swoją drogą nie wolicie czegoś "bliżej serca"? Na przykład Polaków z No. 10 Commando?

Link to post
Share on other sites

Nie jest. WPG miało bardzo niską sprzedaż tych rzeczy i nie będą ich więcej robić. Jedyne miejsce gdzie można kupić windproofa to tutaj:

 

http://www.silverman...72/Default.aspx

 

(opcja camo). Tyle że warto pamiętać że żołnierze SAS na właściwie żadnym zdjęciu nie wyglądają na zuniformizowanych i jednakowych. Raczej na obdartych i złachmanionych.

 

 

 

 

 

Swoją drogą nie wolicie czegoś "bliżej serca"? Na przykład Polaków z No. 10 Commando?

 

Faktycznie, stock w WPG zero, mea culpa nie zauwazylem. Ale ten windproof z silvermansa miodzio, moze sie skusze.

 

Co do polskiego No. 10 Commando, jasne kolego wolimy, nawet mam naszywki, tylko imprez nikt z nimi nie robi to jak grac?

Link to post
Share on other sites

Nie mam pojęcia jak to jest w Polsce, ja uczestniczę w imprezach drugowojennych w Anglii. Ale nie jest czasem tak że podaż tworzy popyt? Tj - gdyby byli ludzie mający sprzęt na PSZ to pojawiłyby się też imprezy?

 

W końcu z tym sprzętem można też bawić się w zwykłe strzelanki. ASGowy Sten jest prosto z pudełka bardzo fajną bronią.

Link to post
Share on other sites

W Polsce jest tak, ze jest pare osob ktore maja sprzet PSZ ale w wiekszosci ludzie dysponuja stylizacja spadochroniarzy US. Stad imprezy to glownie Normandia, Market-Garden, Ardeny, Varsity, itd. Ze wzgledow praktycznych (goraco w battledressie) ja tez biegam jako spadak US w lecie, wiosna i jesien naleza do munduru brytyjskiego i stena. :icon_razz2:

 

ps. moze kiedys tez sie spotkamy na imprezie w Anglii, pozdrowienia z Norfolku.

Edited by historian1970
Link to post
Share on other sites

W Polsce jest tak, ze jest pare osob ktore maja sprzet PSZ ale w wiekszosci ludzie dysponuja stylizacja spadochroniarzy US. Stad imprezy to glownie Normandia, Market-Garden, Ardeny, Varsity, itd.

 

No cóż... różnych US Marines jest na świecie chyba tyle ile Stany Zjednoczone mają w ogóle obywateli :)

 

Ze wzgledow praktycznych (goraco w battledressie)

 

Hmm... dla mnie Battledress jest świetny na każdą pogodę. Biegałem w pełnym battledresie i w windproofie na Chambois gdzie pogoda w ciągu 24h przeskoczyła z 28 stopni do zimna i deszczu. Ta rzecz sprawuje się świetnie niezależnie od pogody. Ale znowuż, Polacy walczący w Normandii w czasie maksymalnych upałów przebrali się w denimy. To strasznie tani sprzęt do złożenia, bo nie ma tam żadnych naszywek, nic takiego.

 

 

ps. moze kiedys tez sie spotkamy na imprezie w Anglii, pozdrowienia z Norfolku.

 

Wpadnij tutaj to się spotkamy:

http://www.ww2airsoft.org.uk/php/phpBB2/viewforum.php?f=247

 

gra zapowiada się na dużą. Jest za miesiąc.

Link to post
Share on other sites

(...) Hmm... dla mnie Battledress jest świetny na każdą pogodę. (...)

 

Gratuluję wytrzymałości. Ja na Overlord w lipcu przy 28 stopniach ledwo wytrzymałem i było naprawdę ciężko. Dlatego we wrześniu na Carentan/Merville miałem już sweterek Commando. Zgadzam się, że na upały najlepszy jest denim, ale w sumie dla SAS sam windproof też by się sprawdził. Po co się gotować w battledressie?

Link to post
Share on other sites

Gratuluję wytrzymałości. Ja na Overlord w lipcu przy 28 stopniach ledwo wytrzymałem i było naprawdę ciężko. Dlatego we wrześniu na Carentan/Merville miałem już sweterek Commando. Zgadzam się, że na upały najlepszy jest denim, ale w sumie dla SAS sam windproof też by się sprawdził. Po co się gotować w battledressie?

 

Ja się w nim nie gotuję, jest mi w nim wygodnie. Trzeba po prostu wiedzieć jak go używać i ogółem jak używać wełny.

Pod battledress i pod wełnianą koszulę kładziesz siatkowy podkoszulek, ten zrobiony ze sznurka. On sprawia że Twoja skóra w ogóle nie dotyka wełny. Siatka dzieli worek powietrzny na kwadraty i sprawia że Twój pot może wyparować przez wełnę (wełna oddycha). To obniża temperaturę. Testowane w różnych warunkach i działa.

 

 

Po co się męczyć w Battledresie? Żołnierz w czasie kampanii ma generalnie to co ma na sobie, nie ma zmiany ubrania do każdych warunków (Polacy pod Chambois mogli się przebrać w denimy bo to była piechota zmechanizowana, mająca ze sobą więcej różnego sprzętu). Idealny przykład to Chambois na którym byłem. Kiedy zaczynaliśmy było koło 28 stopni i oczywiście pociłem się w tym Battledresie ale mogłem normalnie funkcjonować. Z 6h później zaczęło padać i padało już bez przerwy do wieczora, temperatura spadła jakoś do 18-20. Kiedy w pewnym momencie leżałem obok człowieka w amerykańskim bawełnianym mundurze piechoty mi było zupełnie komfortowo, a on był właściwie fioletowy. Dygotał, szczękał zębami. W pewnym momencie zastąpiłem go na służbie za .30 bo po prostu już się do tego nie nadawał, właśnie przez swój "wygodny" mundur. Człowiek generalnie ma wyższą odporność na wysoką temperaturę niż na niską. Jeśli w tym samym stroju masz tygodniami (albo nawet jeden dzień i jedną noc) maszerować, walczyć i spać, to lepiej żeby był odporny na zimno.

 

Poczytaj książki o kampanii w Europie, zobacz co się działo z amerykańskimi żołnierzami jak tylko pogoda się popsuła. Angielskich to nie dotykało, ich mundur był znacznie bardziej uniwersalny.

Edited by Nurglitch
Link to post
Share on other sites

(...) Jeśli w tym samym stroju masz tygodniami (albo nawet jeden dzień i jedną noc) maszerować, walczyć i spać, to lepiej żeby był odporny na zimno.

 

Ok, świetnie, zgadzam się absolutnie, ale mi rozchodzi się o to, że żadna gra airsoftowa nie jest prowadzona tygodniami. Nie słyszałem też o grze historycznej, która rozgrywana byłaby dłużej niż 48 h. Dlatego też uważam, że na 6-8 h letnich gier zdecydowanie lepiej niż BD założyć windproofa.

Co innego zimą, jesienią, w słabą pogodę - wtedy wełniak jest znakomity.

Link to post
Share on other sites

Wyprobuje ten patent z podkoszulkiem siatkowym a swoja droga denim tez sie przyda.

 

Są czasem do dostania na SOF. Mój jest datowany na 1944, jakieś zasoby magazynowe.

 

Ok, świetnie, zgadzam się absolutnie, ale mi rozchodzi się o to, że żadna gra airsoftowa nie jest prowadzona tygodniami. Nie słyszałem też o grze historycznej, która rozgrywana byłaby dłużej niż 48 h.

 

Więc kiedy temperatura w nocy spadnie i zacznie się deszcz grający będą się przebierali? No dobra.

 

Dlatego też uważam, że na 6-8 h letnich gier zdecydowanie lepiej niż BD założyć windproofa.

Co innego zimą, jesienią, w słabą pogodę - wtedy wełniak jest znakomity.

 

To bardzo zależy po co się to w ogóle robi. Posiadanie ze sobą kilku zestawów ubrań na różne warunki pogodowe jest oczywiście wygodniejsze. Buty na gumowej podeszwie a nie podkute też są wygodniejsze i kolimator też fajniejszy od zwykłego celownika. Ja mam po prostu w zakładaniu tego wszystkiego trochę inne priorytety niż to jak wyglądam.

Link to post
Share on other sites

Widzę, że Kolega chyba mnie nie zrozumiał, więc przedstawię moje stanowisko jeszcze raz, w prostszym ujęciu. Uważam, że latem do stylizacji na SAS lepiej jest użyć windproofa niż BD, bowiem ten ostatni jest niekomfortowy - latem jest w nim za gorąco. Jeśli natomiast gra rozgrywa się jesienią czy wiosną, kiedy jest zimno to jak najbardziej uważam, że BD się nadaje.

Latem na Overlord temperatura w nocy nie spadła do takiego poziomu, żeby wskakiwać w wełniaka.

Nie zgodzę się, że BD jest idealny na każdą pogodę, Kolega zapewne pozostanie przy swoim zdaniu i spiszemy protokół rozbieżności.

Link to post
Share on other sites

Latem na Overlord temperatura w nocy nie spadła do takiego poziomu, żeby wskakiwać w wełniaka.

 

Battledress to nie było coś w co się "wskakiwało". To był regularny, podstawowy mundur. Denimy to było coś ekstra, przeznaczone do prac technicznych do założenia na battledressa i nie wszystkie jednostki w ogóle nimi dysponowały. To że Polacy się w nie przebrali to był raczej wyjątek niż reguła. I to w ogóle nie jest kwestia uważania i nieuważania, są zdjęcia z Falaise (temperatury powyżej 30 stopni w dzień), z Włoch i tak dalej pokazujące wyraźnie żołnierzy w wełnianych battledressach. Zdjęć pokazujących żołnierzy w denimach jest w ogóle bardzo mało i należy je traktować raczej jako wyjątek, nie regułę. Coś takiego jak "jest ciepło więc przebieram się w bawełnę" nie występowało.

 

Nie zgodzę się, że BD jest idealny na każdą pogodę, Kolega zapewne pozostanie przy swoim zdaniu i spiszemy protokół rozbieżności.

 

Nie ma czegoś takiego jak mundur "idealny". BD po prostu lepiej sobie radzi w pełnym spektrum występujących w Europie a nawet Afryce warunkach pogodowych niż bawełniane mundury innych armii.

Link to post
Share on other sites

Battledress to nie było coś w co się "wskakiwało". (...)

Racja, przepraszam - zakładało się, ubierało. Postaram się nie używać kolokwializmów.

 

To był regularny, podstawowy mundur. Denimy to było coś ekstra, przeznaczone do prac technicznych do założenia na battledressa i nie wszystkie jednostki w ogóle nimi dysponowały.

Nigdzie tego nie kwestionowałem.

 

(...) I to w ogóle nie jest kwestia uważania i nieuważania, są zdjęcia z Falaise (temperatury powyżej 30 stopni w dzień), z Włoch i tak dalej pokazujące wyraźnie żołnierzy w wełnianych battledressach. Zdjęć pokazujących żołnierzy w denimach jest w ogóle bardzo mało i należy je traktować raczej jako wyjątek, nie regułę. Coś takiego jak "jest ciepło więc przebieram się w bawełnę" nie występowało.

No raczej jest to kwestia uważania - bo owszem wojenny regulamin, regulaminem, ale airsoft airsoftem i gry stylizowane, nie reko, dopuszczają pewną dozę odstępstwa od realiów i to ja decyduję w czym mi jest najwygodniej. Dlatego na grze stylizowanej, w sprzyjających warunkach pogodowych, jako żołnierz SAS latałbym (ooo, przepraszam to RAF) walczyłbym w windproofie, denimie albo swetrze Commando. Poczytaj książki o działaniach SAS, zobacz w co byli umundurowani.

 

(...) BD po prostu lepiej sobie radzi w pełnym spektrum występujących w Europie a nawet Afryce warunkach pogodowych niż bawełniane mundury innych armii.

Skoro BD tak świetnie sobie radził w pełnym spektrum występujących w Afryce warunków pogodowych, to po co były khaki drille?

 

I teraz już na poważnie - czy mógłbyś wrzucić zdjęcie żołnierza 8 Armii z kampanii afrykańskiej w wełnianym BD? Nigdy nie widziałem, a chętnie zobaczę.

Link to post
Share on other sites

Racja, przepraszam - zakładało się, ubierało. Postaram się nie używać kolokwializmów.

 

Nie chodzi o kolokwializmy, nie rób ze mnie, proszę, przypieprzacza. Chodzi o to że taki dobór słów sugeruje że BD był jakimś rodzajem wyboru, że żołnierz wstając rano i przeciągając się miał wybór tego co na siebie założy. Tak zwyczajnie nie było.

 

No raczej jest to kwestia uważania - bo owszem wojenny regulamin, regulaminem, ale airsoft airsoftem i gry stylizowane, nie reko, dopuszczają pewną dozę odstępstwa od realiów i to ja decyduję w czym mi jest najwygodniej.

 

Owszem. I to jest, ponownie, kwestia tego po co się w ogóle zakłada rzeczy drugowojenne.

 

 

Poczytaj książki o działaniach SAS, zobacz w co byli umundurowani.

 

Oczywiście w to co chcieli. Sam to przecież mówiłem i wklejałem odpowiednie linki. Ale rozmawialiśmy ogółem o BD i jego przydatności w różnych temperaturach, nie konkretnie o SAS, czyli żołnierzach których specyfika działania była skrajnie inna niż regularnych jednostek frontowych.

 

Skoro BD tak świetnie sobie radził w pełnym spektrum występujących w Afryce warunków pogodowych, to po co były khaki drille?

 

Napisałem "w Europie a nawet Afryce". Nie był tam idealny (khaki drill powstał z zupełnie oczywistych powodów) ale radził sobie. Żołnierze RPA biegali w wełnianych BD. A tu Polacy tuż po Tobruku:

 

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/4/43/Karpac.jpg

 

 

I teraz już na poważnie - czy mógłbyś wrzucić zdjęcie żołnierza 8 Armii z kampanii afrykańskiej w wełnianym BD? Nigdy nie widziałem, a chętnie zobaczę.

 

 

 

http://www.ourstory.info/library/4-ww2/Edwards/fox04.html - poklikaj na miniaturki

Link to post
Share on other sites

Wybaczcie ale jeszcze ja małe słówko.

 

Nurglitch drogi kolego, miło nam powitać człowieka ze sporą wiedzą w temacie ale musisz wiedzieć że u nas maniera i protekcjonalny ton nie są w modzie. Cieszy mnie że masz się za bardziej 'prawilnego' od nas bo masz jak to rzekłeś inne priorytety (a więc uważasz że nam zależy najbardziej na tym jak wyglądamy?hmmm...) Gratuluję z serca uratowania biednego niedzielnego GI który zsiniał przy plus18 celsjusza-jak ten naród mógł kiedykolwiek coś wygrać? To przez tą bawełnę!

 

To po co się w końcu zakłada rzeczy drugowojenne?Nie mogę się oprzeć wrażeniu że twój powód jest najlepszy...

 

Generalnie- nikt nie neguje wartości i uniwersalności BD ale czy o tym jest temat?Czy o tym że masz kurtkę z 44'? Piszesz że się nie przypieprzasz, ale manierę wypowiedzi masz niezbyt zachęcającą- kilkukrotnie przeczytałem twoje uwagi i wrażenie jest niezmiennie niemiłe.

Na tym forum szanujemy się nawzajem a działają wśród nas i 'najkoszerniejsi z koszernych' rekonstruktorów jednostek (myślę że za poręczenie dla nich posłuży rozległa współpraca z muzeami,wydawnictwami wojskowymi i kinematografią)- w tym także brytyjskich i PSZ.

 

Tyle mojego-jeślim coś przeinaczył, proszę sprostuj.

 

 

AD REM- z przestudiowanych pozycji najbardziej rzuciły mi się w oczy rozległe opisy akcji realizowanych w strojach cywilnych a my tu o minimum stylizacyjnym :icon_wink:

 

@Historian- Arturze drogi w kwestii polskich komandosów po prostu się omsknąłeś nieco, w maju 2011 graliśmy u nas scenariusz 'Molto Bene' w klimacie frontu włoskiego. Nie ukrywam że kombinuję ten front ponownie w tym lub przyszłym roku- stay tuned.

 

G.

Edited by Gor
Link to post
Share on other sites

@Historian- Arturze drogi w kwestii polskich komandosów po prostu się omsknąłeś nieco, w maju 2011 graliśmy u nas scenariusz 'Molto Bene' w klimacie frontu włoskiego. Nie ukrywam że kombinuję ten front ponownie w tym lub przyszłym roku- stay tuned.

 

G.

 

a, to przepraszam, w 2011 byłem nieaktywny airsoftowo :icon_razz2:,

 

ale jak znowu Włochy to raczej latem panie Gorze, jakoś pogoda nie sprzyja terozki.

Edited by historian1970
Link to post
Share on other sites

Artur, prawdopodobnie latem będziemy organizować u nas grę w klimatach Afryki Północnej, więc i miejsce dla LRDG i dla SAS się znajdzie :icon_wink:

 

A i dziękuję za zdjęcia Karpatczyków i innych w BD, przydadzą się.

Edited by Domin007
Link to post
Share on other sites

Witam ponownie :icon_smile: Dzięki za zainteresowanie się tematem, widzę że znajdą się osoby służące wiedzą co do ekwipunku komandosów :icon_smile:

 

Mówisz o Komandosach (Commando) czy o SAS? SAS to była dość mała formacja (początkowo poniżej setki żołnierzy), typowe siły specjalne do operowania na tyłach wroga. Więc regulaminowe umundurowanie raczej nie było wysoko na liście ich priorytetów. Braliby pewnie co by im pasowało do konkretnej misji, zresztą na większości zdjęć są bardzo obszarpani. W Europie pewnie BDki, w Afryce prawdodobnie KD.

 

Jeśli chodzi o Commando to to już była bardziej regularna formacja wojskowa, wyposażona regulaminowo (ale trzeba brać poprawkę na to że żołnierze w aktywnej służbie to nigdy nie jest to samo co żołnierze na paradzie). Generalnie BDki. Popularne wśród nich było noszenie wełnianych czapek zamiast hełmów. Tu masz zebrane przeze mnie zdjęcia Commando, w tym dużo Polaków:

 

http://www.pinterest...es-in-the-west/

 

Główną różnicą w wyposażeniu między nimi a regularną armią brytyjską to używanie Thompsonów (i garstka karabinków De Lisle) zamiast Stenów, używanie toggle ropes (jak spadochroniarze) i rzeczonych czapek zamiast hełmów. Na zdjęciach widać też sporo pistoletów (nie rewolwerów Webleya, tylko pistoletów).

 

 

Cieszy mnie że masz się za bardziej 'prawilnego' od nas bo masz jak to rzekłeś inne priorytety (a więc uważasz że nam zależy najbardziej na tym jak wyglądamy?hmmm...) Gratuluję z serca uratowania biednego niedzielnego GI który zsiniał przy plus18 celsjusza-jak ten naród mógł kiedykolwiek coś wygrać? To przez tą bawełnę!

 

Nic co powiedziałeś nie odnosi się w żaden sposób do czegokolwiek co ja powiedziałem. Jeśli masz ochotę rzeczowo porozmawiać o wspomnianych formacjach - świetnie. Jeśli chcesz po prostu pisać epistoły o tym że mnie nie lubisz - rozumiem, nie lubisz mnie. Przyjęto.

Edited by Nurglitch
Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...