Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Poradnik - jak nie dać się oszukać i co zrobić, gdy już nas oszukają


Recommended Posts

UWAGA! Zaznaczam, że wszelkie informacje tu podane są tylko i wyłącznie moimi opiniami (chyba, że podano źródło). Nie można brać ich za pewnik. Dlatego proszę o korektę jeśli ktoś posiada lepsze informacje (szczególnie tyczy to fragmentu o danych osobowych). Zaznaczam też, że nie odkrywam tu Ameryki, nie wymyślam koła na nowo. Ja po prostu zebrałem znane mi sposoby w jednym miejscu - myślę, że najbardziej przyda się to nowym w środowisku. Stare Wygi już i tak większość (jak nie wszystkie) z tych sposobów poznali, a może nawet dorzucą coś od siebie (do czego zachęcam).

 

Spis treści:

1. Jak nie dać się oszukać?

2. Co zrobić gdy już zostaniemy oszukani?

3. Co powinno się jeszcze zrobić?

4. Najpopularniejsze wymówki.

 

1. Jak nie dać się oszukać?

 

Zacznijmy od tego, że nie ma w stu procentach pewnego sposobu na uniknięcie oszustwa w handlu internetowym. Każdy sposób ma swoje wady, na każdy z nich są sposoby by je obejść, ale im więcej zabezpieczeń tym mniejsza szansa na bycie "jeleniem" (bez obrazy). Więc, jakie są sposoby na zabezpieczenie się?

a) Chłodny, trzeźwy umysł - podstawa każdego biznesu. Przeanalizuj krytycznie ogłoszenie trzy razy, zwracaj uwagę na szczegóły, przeglądaj zdjęcia, nie spiesz się z zakupem. Lepiej spóźnić się z zakupem, przegapić przez to "mega okazje" i nie kupić nowej eMki KWA za 300zł niż być w plecy 300zł (no chyba, że jesteś bogaty, ale 300 złotych to 300 złotych niezależnie czy zarabiamy 1000zł/miesiąc czy 100000zł/miesiąc). Nie można od razu zakładać, że każda oferta "mega okazji" jest ściemą. Może się zdarzyć, że ktoś potrzebuje pilnie leków albo musi spłacić długi bo pojutrze przyjdzie komornik i wysprzedaje za bezcen co się da, ale zazwyczaj "mega oferta" to mega ściema.

 

b) Poznaj to, co chcesz kupić - nim rzucisz się w wir zakupów poznaj temat. Chcesz kupić replikę eMki? Fajnie. Słyszałeś, że Boyi robi dobre repliki? Robi dobre Kałaszki, ale ich eMki to kupa. Warto dowiedzieć się takich podstawowych rzeczy bo inaczej kupimy "kontraktowy mundur renomowanej, niemieckiej firmy Mil-Tec" za który zapłacimy 3 razy więcej niż za naprawdę kontraktowy mundur.

 

c. Znajdź sobie "gumową kaczuszkę" - czytaj partnerce, matce czy żółwiowi ogłoszenie tłumacząc po kolei co i jak. Przykład:

No i słuchaj, gość chce sprzedać RK 02 Boyca za 300zł. Ledwo używana replika za 300zł! Bajer nie? A w sklepie taki Kałasz kosztuje około pięciu stów. Ale słuchaj dalej. Gościu ma tam wstawioną gumkę Guardera, aluminiową komorę HU, daje 4 magazynki, batkę LiPo i przede wszystkim lufę Promyka. Promyka! To jak Ferrari wśród luf. Promyk o średnicy 6,03mm i długości 650mm. Czy Ty wiesz ile kosztuje taki Promyk? Dodatkowe 300zł! Chwilaaaa... 650mm? Przecież w eRKa wchodzi 490mm, a na zdjęciach tłumika nie ma, a i lufa wewnętrzna nie wystaje.

W powyższym przykładzie to czytający sam znalazł błąd, ale czasem to nieznająca się na rzeczy "kaczuszka" zada pytanie, które naprowadzi nas na coś podejrzanego. Nazwa metody pochodzi z informatyki.

 

d) Sprawdź potencjalnego kontrahenta

- zacznij od sprawdzenia czy figuruje w trzech "rejestrach" - polecanych kontrahentach, sprawach spornych i podejrzanych ogłoszeniach. Jeśli jest polecanym kontrahentem prawie na pewno można mu zaufać (!ZAWSZE! stosuj zasadę ograniczonego zaufania i bądź krytycznie nastawiony nawet do osób polecanych!). Jeśli jest w sprawach spornych warto przeczytać temat dot. jego osoby - zdarzali się użytkownicy, którzy zakładali temat obciążający Józia z którym chcemy handlować, a okazywało się, że Józiu był w szpitalu przez tydzień, a zakładający sie po prostu pospieszył. Ba! Warto sprawdzić czy gość z którym chcemy handlować sam nie założył tematu w sprawach spornych z którego wynikało, że to on jest tym złym - były takie sytuacje. Czy powinniśmy skreślać osobę, która figuruje w sprawach spornych? Niekoniecznie. Czasem widać, że gość zawalił, ale bez zbędnych problemów starał się wszystko naprawić. Jeśli zaś chodzi o ludzi figurujących w temacie dot. podejrzanych ogłoszeń to także sprawdźmy o co chodziło. Zdarzało się, że ktoś wciskał ewidentnego wałka, a czasami ktoś się po prostu pomyli (przykładowo w ogłoszeniu napisze o RK 01, a na zdjęciach przedstawi RK 02 - to może być zwykła literówka). Pamiętajmy też o tym temacie gdy znajdziemy podejrzane ogłoszenie - warto je zgłosić.

- Sprawdź jego posty i komentarze na forum. Wiadomo, czasem nie sposób sprawdzić wszystkich postów - szczególnie gdy typ ma kilkaset albo nawet kilka tysięcy postów, ale jeżeli gość ma cztery posty na forum i wszystkie napisał wczoraj, pytając o kupno pierwszej replikę, a chce sprzedać "nową eMkę KWA po ostrym samodzielnym tuningu" to chyba wiadomo, że coś kręci. Z obserwacji powiem, że im więcej postów tym pewniejszy człowiek (ale - zasada ograniczonego zaufania - to nie znaczy, że na bank Cie nie wydyma). Trolle szybko są eliminowani (albo sami się znudzą trolowaniem albo są banowani), a rzadko się zdarza by gość, który poświęcił kilkanaście godzin życia na przestrzeni lat na napisanie kilkuset postów chciał stracić zbudowaną w ten sposób reputację (a i jest to średnio opłacalne dla oszustów - zbyt długo trwa). Należy jednak pamiętać, że brak postów nie oznacza na 100% oszusta. Na forum można znaleźć wielu ludzi mających większy staż, większe doświadczenie zarówno polowe jak i serwisowe ode mnie, a mających mniej postów. Podejrzane natomiast są konta, które zostały zarejestrowane w dniu (lub tuż przed) wystawieniem ogłoszenia. Jednak i w tym przypadku nie ma 100% pewności, że mamy do czynienia z oszustem.

- Sprawdź go na portalach społecznościowych - Facebook to potężne narzędzie również dla nas. Zapytajmy gościa w trakcie umawiania handlu o adres do jego "fejsika". Jeśli jest uczciwy to poda adres (oczywiście jeśli go ma, ale o tym za chwilę) bo dlaczego miałby nie podać*. Po tym jak gość poda adres "obczajmy" jego profil. Jeśli nie ma żadnych znajomych to coś jest podejrzane - nie po to zakłada się fejsa by nie mieć żadnych znajomych. Większość ludzi, czy chce czy nie chce, ma paredziesiąt, a nawet setkę znajomych (większość ludzi nie chce sprawiać innym przykrości i przyjmuje zaproszenia nawet od ludzi z którymi chodzili do podstawówki i wtedy nie zamienili nawet 5). Jeśli są zdjęcia pokazujące twarz to też można wnioskować (ale, po raz kolejny, nie ma stu procentowej pewności!), że profil jest autentyczny. Najważniejszy jest jednak kontakt - napiszmy do typka wiadomość (warto najpierw się zaanonsować na forum). Jeśli odpisze to raczej jego profil.

Należy jednak pamiętać, że jeśli gość nie poda nam adresu do swojego fejsa to nie oznacza od razu, że to oszust. Są ludzie, którzy nie posiadają konta na Facebooku. Dotyczy to zwłaszcza (ale nie tylko) ludzi starszych.

 

* Pamiętajmy jednak, że jedna transakcja na WuMASGu nie czyni z nas znajomych czy wielkich kumpli i to, że podałem Ci adres nie oznacza, że musisz mnie zapraszać do znajomych i nie oznacza, że ja muszę to zaproszenie zaakceptować.

 

e) Nie bój się pytać - zapytaj o zdjęcia, zapytaj o gumkę, udawaj głupka i zapytaj o przebieg mimo, że w ogłoszeniu napisano, że przebieg wynosi 5 tysięcy kulek. Oszust może pomylić się w zeznaniach (może kręcić na kilku forach i po prostu się pomyli). W dzisiejszych czasach prawie każdy ma telefon czy aparat robiący zdjęcia przyzwoitej jakości. To nie oznacza, że gość, który napisał, że nie może zrobić zdjęć jest oszustem. Zapytaj też o numer telefonu - może nie każdy będzie chętny podać prywatny numer, ale pytanie nic nie kosztuje. Miej jednak umiar w pytaniu - za dużo pytań (szczególnie durnych) i nawet poważny kontrahent się zdenerwuje i Cie zablokuje

 

f) Sprawdzaj zdjęcia - Wejdź na Googla, następnie "grafika" i albo wklej link do grafiki albo prześlij ją ze swojego dysku. Jeżeli znajdziesz takie samo zdjęcie na innej stronie to wiedz, że coś się dzieje, a w szczególności jeśli na tej innej stronie jest zupełnie inny opis przedmiotu (lub jest to strona np. z Tajlandii). Dodatkowo zapytaj o zdjęcia pierdółek, których zdjęć zazwyczaj się nie robi, a nawet o zrobienie zdjęć w nietypowy sposób (oczywiście w granicach smaku i przyzwoitości). Jeśli Ty poprosiłbyś mnie o zdjęcie języka spustowego z mojej Cymy na tle np. kompletu magazynków to nie ma problemu - zrobię bo mam dostęp do mojej Cymy z każdej strony i dostęp do magazynków. Jednakże gdybym był oszustem, który chce Ci tylko wcisnąć Cymę (której nie mam) to nie mógłbym zrobić zdjęć języka spustowego czy wnętrza dekla. Podejrzane mogą być również zdjęcia przedmiotu tylko z jednej strony.

Warto też sprawdzić czy zdjęcia nie były przerabiane - może widać jakieś zamazania albo inne niepasujące elementy. Była kiedyś sprawa sporna w której kupujący dostał połamane body. Korpus był wcześniej przedstawiony na zdjęciach, a w miejscu pęknięcia było widać zamazanie. Póki nie wiedziało się o pęknięciu to owe zamazanie wyglądało jak artefakty powstające na zdjęciach o niskiej rozdzielczości lub podczas zapisu do formatu .jpg. Warto więc uważnie przyjrzeć się zdjęciom, a w razie wątpliwości pytać o kolejne.

 

g) Uważaj na "stan jak na foto" - bardzo paskudna rzecz, wystawienie przedmiotu z opisem składającym się z "nazwa przedmiotu - stan jak na foto". Uważaj na takie ogłoszenia. Często zdjęcia są wtedy tak ustawione by dziurę w ładownicy było widać, ale w taki sposób, że równie dobrze może to być cień.

 

h) Sprawdź dodatkowe dane - gość podał nr konta do przelewu? Sprawdź go w Googlu. Jeśli wujek Google wyrzuci ten numer konta na stronie na której ktoś opisał jak został ofiarą przekrętu to należy zachować bardzo daleko idącą ostrożność. Gość podał adres, imię i nazwisko? Sprawdź w Googlu, na internetowych mapach. Może się okazać, że pod podanym adresem nie ma domów czy nawet jakiś biurowców a kopalnia lub w ogóle taki adres nie istnieje - podejrzane, prawda?

 

i) Spytaj o możliwość obejrzenia/odbioru osobistego - nawet jeśli Ty jesteś z Wrocławia, a kupujesz coś od typka z Olsztyna to zapytaj czy można obejrzeć osobiście. Możesz dla typa naściemniać, że akurat tak się składa, że będziesz w weekend w Olsztynie (potem to odwołaj bo gość będzie na Ciebie czekał jak głupi i to Ty wyjdziesz na łachudrę) albo poprosić kogoś zaufanego z tej miejscowości o obejrzenie towaru w Twoim imieniu - może masz tam jakiegoś kumpla ze zlotu albo ktoś o ogólnie dobrej reputacji z forum zgodzi się zerknąć na replikę w Twoim imieniu. Jeśli gość ściemnia (czyt. replika/szpej nie istnieją bądź są inne niż w opisie) to nie będzie zbyt skory do umówienia się na pokazanie towaru przed sprzedażą. Zastanów się też czy nie opłacałoby się pojechać do jego miejscowości (wydając na to nawet 100zł) w celu obejrzenia towaru. Czasem lepiej wydać dodatkowe sto zł niż być w plecy dwa tysiące.

Jeśli już wybierasz się na spotkanie ze sprzedającym, a nie jesteś zbyt obeznany postaraj się zabrać ze sobą kogoś, kto się zna.

 

j) Spytaj o możliwość płatności przy odbiorze przesyłki - przede wszystkim pamiętaj, że wysyłka z płatnością przy odbiorze to również ryzyko dla sprzedającego. Ryzyko, że Ty tej paczki nie odbierzesz, a zdarzało się, że ktoś coś zamówił, a potem się rozmyślił. Sprzedający poniesie koszt wysłania takiej paczki. Dlatego nie można powiedzieć, że każdy, kto nie chce wysłać takiej paczki to oszust bo są ludzie o raczej niezszarganej na forum opinii, którzy takich paczek wysyłać nie chcą. Warto spróbować się dogadać w ten sposób, że zaproponujemy przedpłatę w wysokości kosztów nadania. W ten sposób sprzedający ma zapewniony zwrot kosztów nadania paczki (a Ty w najgorszym wypadku stracisz paręnaście złotych). Warto też poprosić o nadanie paczki z możliwością sprawdzenia zawartości przed odbiorem. Nie unikniemy w ten sposób otrzymania repliki z uszkodzonym GB, ale mamy pewność, że nie zapłacimy 500zł za paczkę, która nigdy nie zostanie nadana, a w razie otrzymania cegły czy repliki z połamanym body mamy od razu świadka (kurier/listonosz), który później będzie mógł zostać wezwany przez odpowiednie organy.

Jeśli nawet nie zapłaciliśmy za paczkę z możliwością sprawdzenia przy doręczycielu możemy zawsze spróbować dać dla listonosza/kuriera napiwek. Pięć czy dziesięć złotych to nie majątek, a zawsze w razie tzw. lipy będziemy mieć świadka.

 

k) Spytaj o możliwość wystawienia paczki na Allegro lub innym serwisie pośredniczącym w kupnie-sprzedaży - często takie serwisy mają różnego rodzaju programy ochrony kupujących (przykładowo zwrot kosztów transakcji w przypadku gdy sprzedający w ogóle nie wysłał towaru). Pamiętaj jednak, że nie każdy ma konto na takich portalach, a przykładowo założenie konta na Allegro kiedyś trwało nawet dwa tygodnie (tradycyjną pocztą otrzymywało się "list aktywacyjny" - teraz nie wiem jak jest). Dlatego nie należy skreślać osoby, która nie chce wystawić czegoś na portalu aukcyjnym. Dodatkowo pamiętaj, że portale typu Allegro często pobierają prowizję - to zmniejsza zysk sprzedającego. By to zrównoważyć sprzedawca może podnieść cenę.

Przy handlu za pośrednictwem takiego serwisu należy mieć na uwadze jeszcze jedną rzecz. Ktoś Cie może ubiec. Sprzedający wystawia przedmiot i zanim Ty go kupisz może zrobić to ktoś inny. Przedmiot na takich portalach nie jest zarezerwowany dla Ciebie. Warto więc skoordynować działania ze sprzedającym - uzgodnić kiedy on będzie wystawiał, pod jaką nazwą użytkownika itd.

 

l) Zrób print-screen (zrzut ekranu) ogłoszenia - to co prawda nie zabezpieczy Cie przed oszustwem, ale pomoże w ewentualnej walce. Zrób zrzut tuż po lub przed zakupem - później ogłoszenie może zniknąć. Instrukcja tworzenia print-screena: wejdź na stronę z ogłoszeniem, znajdź na klawiaturze klawisz "print screen" i go wciśnij (zazwyczaj znajduje się on gdzieś nad strzałkami, a na laptopach może on być oznaczony np. jako "prtsc" i jego użycie może wymagać wciśnięcia klawisza funkcyjnego "fn"). Następnie uruchom Painta (lub inny program graficzny) i wciśnij kombinacje klawiszy "ctrl+v" (lub wybierz opcje "wklej"). Jeśli wszystko wykonałeś prawidłowo to w programie powinno ukazać się to, co było widoczne na ekranie komputera w momencie wciśnięcia klawisza "print screen" - zapisz stworzony w ten sposób plik. Trzy dodatkowe rady:

- zrób kilka zrzutów ekranu jeśli całego ogłoszenia nie widać na jednym. Twórz zrzuty tak by się "zazębiały" - niech np. dwie ostatnie (dolne) linijki tekstu z pierwszego zrzutu będą widoczne również na drugim zrzucie itd.;

- wciskając kombinacje "alt+print screen" zrobimy zrzut tylko z aktywnego okna (np. tylko z przeglądarki internetowej);

- przejrzyj zrzuty ekranu czy nie ma na nich czegoś, czego mógłbyś się wstydzić lub rzeczy których lepiej nie ujawniać - kiedyś poszedłem "naprawić internet" do pewnej starszej osoby. Odpaliłem u niej Firefoxa, pod paskiem adresu miała linki do różnych stron internetowych m.in. znanej strony porno - nie oceniam, ale niektóre rzeczy zachowajcie dla siebie. Warto takie informacje usunąć - pomocny tu będzie chociażby Paint i czarny pędzelek.

 

m) Poproś o numer paczki/potwierdzenie nadania - obecnie większość (jeśli nie wszystkie) firm świadczących usługi kurierskie prowadzą "monitoring" paczek - w odpowiednim miejscu na stronie internetowej danej firmy można wprowadzić numer paczki i dowiedzieć się czy paczka o takim numerze została wysłana, gdzie obecnie jest (np. "centrum przeładunkowe - Warszawa"), kto podpisał odbiór. Możesz również prosić o (jeżeli przesyłka nie jest "monitorowana" ) zdjęcie (skan) potwierdzenia nadania. Jednakże pamiętaj, że nie każda przesyłka jest rejestrowana - przykładowo jeśli facet wysyła Ci złączki T-Deans może to zrobić zwykłym listem w zwykłej kopercie - taka przesyłka raczej nie ma żadnego numeru, a i nie ma potwierdzenia nadania.

 

2. Co zrobić gdy już zostaniemy oszukani?

 

a) Zachować chłodny, trzeźwy umysł - to, że gość nie odpisuje przez 24 godziny nie oznacza, że Cie oszukał. Pamiętaj, że ludzie pracują, mają rodziny itd. Czasem nie ma możliwości (nawet przez telefon) wejść na internet by Ci odpisać, a nawet odebranie telefonu czasem bywa problematyczne. Niektórzy są ratownikami medycznymi, lekarzami czy "klawiszami" w więzieniu, a służba/zmiana nie drużba i trzeba zapierdzielać. Pamiętaj, że gość o którym Ty właśnie piszesz, że jest łajzą i oszustem może właśnie reanimować Twoją babcie czy brata ciotecznego. Pamiętaj też, że g... z buta zetrzeć łatwo, ale smród zostaje na długo - reputację komuś zniszczyć łatwo, ale naprawić ją już ciężko. Warto też pamiętać o informowaniu kontrahentów o tym, że gdzieś wyjeżdżamy czy będziemy niedostępni przez dłuższy czas. Zaoszczędzi to obu stronom nerwów

 

b) Nie poddawaj się i walcz (legalnie) jak o milion dolców - okej, już wiemy, że typ nie chce się wywiązać z umowy. Nawet jeśli sprzedał Ci wtyczki T-Deans za 3zł czy gumkę HU za 30zł to nie powinieneś mu odpuścić. Dlaczego? Po pierwsze dlatego, że im więcej osób nie będzie odpuszczać tym mniej osób będzie chętnych robić przekręty. Oszustwo to zawsze przestępstwo. Nawet jeśli tyczy się 1 grosza, a to oznacza, że jeśli typa dorwą to nie dostanie mandatu o którym wszyscy zapomną. Dostanie karę, która (nawet jeśli wykonanie wyroku będzie warunkowo zawieszone - tzw. zawiasy) zostanie wpisana do akt, rejestrów itd. - gość będzie karany (istnieje co prawda zatarcie skazania, ale na to potrzeba czasu, a i nie będę tu wchodził zbyt głęboko w dywagacje prawne). Pa pa służba w wojsku, ochronie, SG, policji itd. Po drugie, pamiętaj, że nie tylko Ty mogłeś paść ofiarą oszusta. Nie wstydź się tego, że gość Cie oszukał - ogłoś to. Może znajdzie się druga ofiara, która poda inne imię i nazwisko, ale ten sam numer konta bankowego. Wasze wspólne działania mogą ułatwić pracę odpowiednich służb. I po trzecie - solidarność. Czy chcielibyście żeby Janek, którego poznaliście rok temu na zlocie i przegadaliście pół wieczoru o ulubionym filmie także padł ofiarą oszusta? Pewnie nie więc informujcie społeczność.

 

c) Wykorzystaj portale społecznościowe - pamiętasz jak radziłem Ci podpytać gościa o adres na FB? Teraz to się bardzo przyda. Napisz na jego tablicy "gdzie mój kolimator, który od Ciebie kupiłem". Powysyłaj wiadomości do jego znajomych ("Cześć. Widzę, że znasz/zna Pan/Pani Krzysia Kowalskiego. Kupiłem od niego kolimator (taki rodzaj celownika), za towar wpłaciłem pieniądze na wskazane przez niego konto, ale Krzyś towaru nie wysłał"). Sprawdź gdzie pracuje, znajdź innych ludzi, którzy tam pracują i im też wyślij wiadomość. Może trafisz na ojca tego małolata albo na szefa, dziewczynę (chłopaka) czy wścibską sąsiadkę, która zaraz rozniesie "plotkę" po osiedlu/miasteczku/wiosce. Pamiętaj jednak, że wiadomość ma być kulturalna - bez wyzwisk, obrażania itd. bo sam podpadniesz pod paragraf.

Jeżeli wcześniej nie zdobyliśmy adresu FB typka to spróbujmy go znaleźć na własną rękę.

 

d) Napisz wiadomość "prawną" - napisz wiadomość do gościa o mniej więcej takiej treści:

W związku z umową jaką zawarliśmy dnia tego, a tego za pomocą portalu takiego, a takiego domagam się przesłania mi towaru, który zobowiązał(a) się Pan(i) przesłać bądź zwrotu pieniędzy, które wpłaciłem na numer konta, który podał(a) mi Pan(i) w wiadomości z dnia tego, a tego. Jeżeli nie otrzymam towaru będącego przedmiotem umowy bądź wspomnianych pieniędzy do dnia takiego, a takiego sprawę zgłoszę do odpowiednich organów ścigania.

Przypominam dane do wysyłki przedmiotu: (tu podaj swój adres)

Zwrotu pieniędzy proszę dokonać na konto bankowe o numerze (tu podaj numer konta bankowego)

Jednocześnie zaznaczam, że wg art. 286 Ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny za przestępstwo oszustwa grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.

Jeśli typ nie prześle przedmiotu lub forsy to sprawę należy zgłosić odpowiednim organom. Wiadomość taka ma dwojaki cel. Po pierwsze, ma typka przestraszyć - widmo kary często skutecznie przyspiesza wysłanie przedmiotu. Po drugie, będziesz miał "poparcie" w sądzie, że wykorzystałeś wszelkie inne opcje polubownego rozwiązania sprawy zanim sprawę zgłosiłeś dla odpowiednich organów.

 

e) Sprawdź go na innych portalach airsoftowych - zobacz w jego profilu czy jest członkiem jakiejś ekipy. Jeśli jest napisz do jego kumpli z ekipy, załóż konto na ich forum i tam pisz.

 

f) Sprawdź jego koneksje rodzinne - to zadziała szczególnie gdy mamy do czynienia z ludźmi młodymi będącymi na garnuszku rodziców i mieszkającymi w małych miejscowościach. Znamy nazwisko kontrahenta i miejsce jego zamieszkania (oczywiście zakładamy, że podał prawdziwe dane). Wchodzimy więc na Googla i wpisujemy nazwę miejscowości i samo nazwisko - np. "Kowalski Bartoszyce" (warto też sprawdzić "Kowalska Bartoszyce" czyli "odmienić nazwisko przez płeć"). Przykładowo gdybyś wpisał moje nazwisko i miejscowość mojego zamieszkania szybko dotarłbyś do mojej Mamy i do numeru do Jej biura. Jeśli już uda nam się znaleźć taki numer warto zadzwonić. Na spokojnie należy podpytać czy Krzysio Kowalski jest spokrewniony z osobą do której się dodzwoniliśmy, a następnie przedstawić sprawę (trzeba jednak unikać takich tekstów jak "pani gówniarz mnie oszukał" - to nam tylko zaszkodzi). Należy mieć też na uwadze, że ktoś może się podszywać pod Krzysia, ale to również powinno zainteresować osobę spokrewnioną z Krzysiem.

Warto tu też zaznaczyć, że szukając w taki sposób możemy natknąć się na osobę, która nas oszukała. Możliwe, że znajdziemy numer do biura tej osoby. To otwiera całkiem nowe możliwości - możemy zadzwonić do pracy do tej osoby i jeżeli ta osoba nie jest prezesem czy innym bossem to będzie miała problemy z unikaniem nas. Dlaczego? Z dwóch powodów. Po pierwsze, często w biurach telefony stacjonarne nie mają wyświetlacza - facet nie wie kto dzwoni - może dzwonić ważny kontrahent, a może ofiara oszustwa. Czy może pozwolić sobie na ryzyko nie odebrania telefonu od ważnego kontrahenta? Raczej nie i po drugie - nawet jeśli facet będzie wiedział, że to my dzwonimy kogoś (szefa) w końcu zainteresuje dlaczego pracownik nie odbiera telefonu.

 

g) Opisz sprawę na forum w sprawach spornych - napisz post, przeczytaj go, sprawdź czy jest napisany ładnie i składnie - nikt nie lubi czytać wypocin na poziomie przedszkolaka. Nie oczerniaj, nie wyzywaj. Pamiętaj, że nawet oszusta nie można nazwać oszustem póki nie zostanie skazanym przez sąd za oszustwo. Napiszesz w pośpiechu o jedno słowo za dużo i Ty też "bekniesz". Następnie ochłoń, weź zimny prysznic, sprawdź post ponownie i popraw go, a dopiero potem go opublikuj. Po opublikowaniu posta napisz do oskarżonego (pomińmy czy jest to określenie zgodne z prawem, oskarżasz kogoś o oszustwo więc w potocznym rozumieniu jest on oskarżony) wiadomość, że taki temat powstał. Każdy powinien mieć prawo do obrony, a może się okazać, że jednak to nie on zawinił.

Co powinien zawierać post?

- link do profilu osoby którą oskarżamy,

- skrótowy opis sytuacji, przykładowo "umówiłem się z XYZ na zakup repliki. Przelałem pieniądze na wskazane przez niego konto po czym kontakt się urwał/ale replika, którą przysłał jest uszkodzona",

- szczegółowy opis sytuacji - kiedy się umówiliście, na co dokładnie (jak przedstawił przedmiot, daj link do ogłoszenia (lub zrzuty ekranu), możesz opublikować treści rozmów), kiedy wpłaciłeś pieniądze, kiedy przyszła paczka (lub jak długo na nią czekasz), co dokładnie było nie tak z przedmiotem który przyszedł, jak długo nie ma kontaktu z oskarżonym.

- podaj dane oskarżonego - tu uważaj by nie napisać za dużo.

 

Opiszę teraz dosyć kontrowersyjną i niejasną sprawę jaką jest publikacja danych osobowych. Część osób uważa (i, co ważne, ma na to "podkładkę prawną"), że ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (Dz.U. 1997 Nr 133 poz. 883, pracuję na tekście ujednoliconym) nie ma zastosowania przy publikacji danych na WuMASGu ponieważ robią to osoby fizyczne w tzw. celach osobistych lub domowych (art. 3A ww. ustawy). Art. 3 definiuje kogo dokładnie dotyczy ustawa. W omawianej sytuacji zastosowanie mógłby mieć (w mojej ocenie) jedynie art. 3 ust. 2 punkt 2)* tejże ustawy mówi:

"Ustawę stosuje się również do osób fizycznych i osób prawnych oraz jednostek organizacyjnych niebędących osobami prawnymi, jeżeli przetwarzają dane osobowe w związku z działalnością zarobkową, zawodową lub dla realizacji celów statutowych"

W naszej sytuacji mamy do czynienia z działalnością zarobkową, zawodową czy realizacją celów statutowych. Warto tu zaznaczyć, że celem statutowym WMASG nie jest ani prowadzenie czy pośredniczenie w handlu internetowym ani nie jest takim celem gromadzenie i publikowanie informacji o potencjalnych oszustach (przynajmniej ja nigdzie nie znalazłem informacji, które by takie cele potwierdzały). Ty, jako użytkownik tego portalu, również raczej nie realizujesz takich celów.

Jednakże z drugiej strony mamy wypowiedz Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych - Pana Dr. Wojciecha Rafała Wiewiórowskiego - w TVP INFO. Pan Dr mówił tam o umieszczaniu kamerek w samochodach i późniejszego publikowaniu nagrań z tych kamerek.

W sytuacji, kiedy nasze nagrania przekazujemy policji czy organom ścigania, wciąż pozostajemy nie tylko w granicach tego, na co prawo pozwala, ale tego, co wręcz nakazuje. – Jeśli bowiem na nagraniu bądź zdjęciu, które zrobiliśmy na swój użytek, pojawi się dowód czy materiał, który może stać się dowodem popełnienia wykroczenia bądź przestępstwa, to nie tylko możemy, ale wręcz musimy przekazać tego typu informacje policji lub organom ścigania – mówił GIODO. – Gorzej jeżeli sami postanawiamy być szeryfami i umieszczamy np. w Internecie lub w inny sposób rozpropagowujemy zdjęcia czy filmy, które nagraliśmy. Wówczas musimy zdawać sobie sprawę z tego, że nawet jeśli robiliśmy je pierwotnie na prywatne potrzeby, a teraz zaczynamy je udostępniać, wpadamy nie tylko w reżim ustawy o ochronie danych osobowych, ale przede wszystkim w reżim Kodeksu cywilnego. Osoba, która uzna, że poprzez taką publikację naruszone zostały jej dobra osobiste, może nas pozwać do sądu –ostrzegł dr Wojciech Rafał Wiewiórowski.

Pogrubienie moje, źródło (dostęp 15.10.2014). Polecam zapoznać się z treścią całego artykułu źródłowego - krótki, a wartościowy.

Mamy więc niejasną sytuację prawną - postaram się dowiedzieć od GIODO czy ustawa ma w naszym przypadku zastosowanie, ale nie posiadam bezpiecznego elektronicznego podpisu więc będę musiał pisać pocztą tradycyjną. Warto jednak (w mojej ocenie) zachować się tak jakby ustawa nas dotyczyła.

Warto tu więc zdefiniować czym jest dana osobowa. Ustawa (art. 6) mówi:

1. W rozumieniu ustawy za dane osobowe uważa się wszelkie informacje dotyczące zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osoby fizycznej

2. Osobą możliwą do zidentyfikowania jest osoba, której tożsamość można określić bezpośrednio lub pośrednio, w szczególności przez powołanie się na numer identyfikacyjny albo jeden lub kilka specyficznych czynników określających jej cechy fizyczne, fizjologiczne, umysłowe, ekonomiczne, kulturowe lub społeczne.

3. Informacji nie uważa się za umożliwiającą określenie tożsamości osoby, jeżeli wymagałoby to nadmiernych kosztów, czasu lub działań.

 

Co więc można bezpiecznie opublikować?

- Imię i pierwszą literę nazwiska;

- niepełny numer telefonu (w mej, ale prawnikiem nie jestem, ocenie należy wymazać trzy cyfry - wymazanie większej ilości nie pomoże innym, a mniejszej może podpaść pod łatwość identyfikacji jeśli numer widnieje np. w internecie i jest powiązany z imieniem i nazwiskiem);

- miejscowość zamieszkania;

- adres e-mail, ale tylko jeśli sam w sobie nie zawiera danych osobowych - adresu pozwalającego łatwo zidentyfikować osobę (jan.kowalski@jakiesprzedsiebiorstwo.pl) nie wolno publikować (w powyższym przykładnie mamy imię, nazwisko i nazwę firmy - to ułatwia identyfikację), ale jeśli jest to adres "anonimowy" (np. jasio12345@serwer.pl) można go publikować;

- numer konta bankowego - tu uwaga - szukając informacji nt. danych osobowych dotarłem do pewnego forum na którym znalazłem sposób na ustalenie właściciela konta. Należy ustalić w jakim banku jest to konto (łatwo to zrobić wypełniając formularz przelewu w bankowości internetowej - zazwyczaj po wpisaniu numeru konta wyskakuje nazwa banku w którym to konto istnieje), a następnie pofatygować się do placówki tego właśnie banku i tam wpłacić na to konto forsę. Ponoć nie trzeba podawać nazwy odbiorcy, a tylko numer konta i nazwę nadawcy. Bank wpłaci forsę, a my dostaniemy wydruk z danymi podanymi przy zakładaniu konta. Czy to już podpada pod łatwość identyfikacji - nie wiem, ale może warto pomyśleć nad ocenzurowaniem fragmentu numeru.

 

* przepraszam jeśli nie stosuje prawidłowego nazewnictwa jednostek redakcyjnych takich jak artykuł, ustęp itd. Staram się pisać poprawnie ale pewnie braki mam więc przede wszystkim chce pisać tak by każdy zrozumiał.

 

h) Wyprawa na policję - jeśli już doszło do tego, że wybieramy się na policję warto się do tego odpowiednio przygotować. Co więc warto zrobić?

- zadzwoń (ale nie na 997 - znajdź na necie numer do lokalnej jednostki policji) i zapytaj kiedy jest odpowiedni moment na to żebyś przyszedł - weź pod uwagę, że Policjantów jest kilku czy kilkunastu (z czego w większych jednostkach część zajmuje się tylko sprawami drogowymi itp.), a "podopiecznych" cywili na rewirze parę tysięcy (przykład z mojej gminy - Policjantów siedmiu, a ludzi w gminie ponad 6 tysięcy). Wcześniejsze umówienie się zmniejszy (ale nie wyeliminuje) prawdopodobieństwo, że będziecie siedzieć i czekać na posterunku/komendzie na "wolnego" Policjanta;

- bądź grzeczny i spokojny - Policjant chce Ci pomóc. Serio, Oni (w większości) nie chcą uchodzić za złych męskich członków, ale jak Ty do niego wyskoczysz z mordą to sobie tylko zaszkodzisz;

- mów językiem jak najmniej żargonowym - nie mów "mag", a "magazynek" - pamiętaj, że Policjant pewnie nie jest airsoftowcem, a notatkę czy protokół będzie musiał sporządzić - niech to będzie dokładny i precyzyjny opis, ale mów językiem jak najbardziej powszechnie rozumianym. Unikaj nazywania repliki mianem "broni" - nie ma sensu wprowadzać zamętu;

- weź ze sobą wydruki rozmów, zrzuty ekranu z ogłoszenia (w trakcie rozmowy telefonicznej możesz zapytać czy możesz przynieść pliki na pendrivie zamiast wydruków), potwierdzenie dokonania przelewu, możesz też pójść na pocztę i zapytać o dokument stwierdzający brak paczek dla Ciebie w danym okresie czasu (nie wiem czy poczta wydaje takie zaświadczenia, ale zapytać nie zaszkodzi);

- przygotuj wszystko co wiesz o oskarżonym i podaj to Policjantowi - adres Facebooka może się przydać, ustaliłeś, że ojciec oskarżonego pracuje w firmie XYZ? Poinformuj Policjanta. Nie wiem czy te dane zostaną wykorzystane, ale ułatwmy pracę Policjantowi, a zwiększymy szansę na dorwanie oszusta.

 

3. Co powinno się jeszcze zrobić?

 

a) Jeśli znalazłeś podejrzane ogłoszenie to napisz o tym. Czy to w komentarzu pod ogłoszeniem czy w odpowiednim temacie na forum. Pamiętaj! To, że Ty wiesz, że jakaś tam replika nie ma stalowego korpusu i neodymowego silnika w stocku nie znaczy, że ja lub Ździsio z Kalisza o tym wiemy.

 

b) Jeśli ktoś oskarża Twojego kumpla z ekipy o bycie oszustem przeanalizuj dowody na chłodno. Pogadaj z kumplem, poznaj jego wersje wydarzeń, a w razie gdyby dowody świadczyły przeciw niemu to piętnuj go. Czy chciałbyś grać z terminatorem? Pewnie nie, a terminator to też oszust. Dlaczego więc miałbyś grać z gościem, który oszukał kogoś na grubą kasę? Pamiętaj też, że jeżeli trzymasz z oszustem to inni będą Cie postrzegać jako kogoś podejrzanego.

 

c) Nie dawaj dostępu do swojego konta w banku czy innych danych. Nawet jeśli dostęp miałby polegać jedynie na wypłaceniu kumplowi forsy jaka wpłynęła za sprzedaż jego repliki na Twoje konto. Niedawno był na forum przypadek w którym jeden z Maniaków zgłosił, że z pewną sprawą sporną powiązany jest użytkownik X (miało to być multi konto oszusta). X zaczął się bronić, że on tylko udostępnił swoje konto dla oszusta (który ponoć jest jego kolegą). Kasa miała wpłynąć na konto X, a ten miał ją wypłacić dla oszusta (X ponoć nie był świadomy oszustwa). X nie potrafi udowodnić, że to nie on oszukiwał, ale nikt też (przynajmniej na razie) nie potrafi udowodnić, że to X oszukiwał. W prawie karnym istnieje co prawda domniemanie niewinności (póki sąd nie skazał to jest się niewinnym), ale sąd sądem, a reputacja X na pewno w oczach niektórych została nadszarpnięta.

 

4. Najpopularniejsze wymówki

 

a) "wyjechało mi się" - typ nie wysłał przedmiotu przez ostatnie dwa tygodnie bo wyjechał służbowo/turystycznie i w ogóle nie pomyślał o tym, by Cie poinformować, że wyjeżdża. Ba, zawsze tak się składa, że przez te dwa tygodnie nie miał dostępu do internetu i nie mógł Cie poinformować, że wyjechał, a paczkę wyśle jak tylko wróci (najwidoczniej wszyscy wyjeżdżają gdzieś na dno Rowu Mariańskiego bądź w samo serce Amazonii).

 

b) "wyślę jutro, zapomniałem - wyślę jutro, o sorry, kot mi dzisiaj zdechł - wyślę jutro" - każdemu zdarzy się zapomnieć i każdemu czasem "coś wypadnie". Jednak tej osobie zawsze coś wypada, a jak nie wypada to zapomina i tak przez tydzień, miesiąc, rok.

 

c) "brat zapomniał wysłać" - typ twierdzi, że on pracuje po 14 godzin na dobę (lub gdzieś wyjechał), a wysłanie paczki zlecił bratu/mamie/dziewczynie. Osoba ta oczywiście zapomniała. Jutro brat na pewno wyśle. Ta...

 

d) "paczka wróciła" - typ twierdzi, że paczka wróciła do niego czyli Ty jej nie odebrałeś. Oczywiście nigdy nie znalazłeś awizo w skrzynce, ale zapewne to Ty kłamiesz. Jednocześnie typkowi nie przyszło do głowy by zapytać dlaczego paczka wróciła czy zapytać o ponowną wysyłkę lub zwrot kasy.

 

e) "widziały gały co brały" - paskudna wymówka. Z jednej strony gość ma racje - widziałeś zdjęcia więc powinieneś był dostrzec, że np. mag jest pęknięty. Z drugiej strony przedmiot był (oczywiście zupełnym przypadkiem) tak ustawiony, że jedynie specjaliści z CSI umieliby z całą pewnością powiedzieć, że na zdjęciu widać pęknięcie.

 

Warto zauważyć, że część oszustów łączy pierwsze cztery sposoby. Wkręcają coraz to nowe ściemy. Prawdopodobnie chcą by odechciało Ci się walki, byś myślał, że oszustwo już się przedawniło. Na przedawnienie oszustwa potrzeba 15 lat (art. 101 §1 2a) kodeksu karnego) więc nie poddawajmy się. Warto jednak nie czekać na koniec ściem (bo i tak w 99% przypadków się nie doczekamy) i reagować już po pierwszych ściemach.

Link to post
Share on other sites

Fajny opis, mam nadzieję, że komuś się przyda.

Dodam tyle:

Numer konta bankowego

Kod pocztowy

Miejscowość

nie są danymi osobowymi chronionymi Ustawą jw.

Prowadzę właśnie w banku, w którym pracuję (nie mogę podać nazwy - ale jeden z większych detalicznych) projekt dot. ochrony (a w szczególności szyfrowania) danych osobowych i ww. nie podlegają tej ochronie.

Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...