Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Recommended Posts

Jak to mawiała babcia : "Co cztery oka to nie dwa..."

 

Zawsze warto mieć jeszcze jednego kogoś w drużynie snajperskiej o ile w sumie drużyna nie przekracza ilości : sztuk 2.Inaczej zwiększa to ryzyko wykrycia. Można wzajemnie się osłaniać skokami podczas wycofywania czy podejściu; zawsze jest ktoś kto obserwuje tył podczas gdy ty obserwujesz od frontu, daje to jako tako większy komfort; można się rozstawić odpowiednio i wziąść cel w ogień krzyżowy i koordynować pracę przez radyjko. Kilka strzałów na zmiane z dwóch punktów dezorientuje. :mrgreen: :-F

Edited by PFC.HICKS
Link to post
Share on other sites
  • Replies 156
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

airsofter007 napisał:

Snajper miał ze sobą dwa karabiny( icon_smile.gif ), m40 oraz barreta. Spotter nosił drugiego z nich.

Tak sobie pozwolę zwrócić uwagę.

To nie był Barret. Z tego co wiem wszelakie karabiny wyborowe Barret'a są samopowtarzalne (semi-auto), Natomiast Bob Li używał czterotaktu, przypuszczam że coś jak Chey Tac. Przyznam że konstrukcja bardzo podobna do Barret'a.

 

a tu można poczytać więcej:

 

http://www.giwera.pl/artykuly/2005/09/01/mspo0503.htm

Link to post
Share on other sites

airsofter007 napisał:

 

Tak sobie pozwolę zwrócić uwagę.

To nie był Barret. Z tego co wiem wszelakie karabiny wyborowe Barret'a są samopowtarzalne (semi-auto), Natomiast Bob Li używał czterotaktu, przypuszczam że coś jak Chey Tac. Przyznam że konstrukcja bardzo podobna do Barret'a.

 

a tu można poczytać więcej:

 

http://www.giwera.pl/artykuly/2005/09/01/mspo0503.htm

 

 

Tą broń Chey Teca Bod Li miał w domu i tą niby chciał zdjąć prezydenta, ale chyba nie oglądałeś filmu a się wypowiadasz. Na początku jest akcja gdzie strzela właśnie z Barret'a! Niestety nie mogę znaleźć fot z tego kawałka, ale jak obejrzysz film to będziesz wiedział o co chodzi ;) co do tego Chey Tac to w końcu się dowiedziałem co to za broń,bo nie mogłem jej znaleźć ;)

Link to post
Share on other sites

W asg spotter przydaje się w większości do oslaniania tyłka i przedewszystkim jak już wcześniej ktoś napisał strzelec widzi świat wielkości 5zł a spotter jest niejako bodyguardem strzelca dlatego ma on w wyposarzeniu broń automatyczną + granatnik

warto też mieć monokular bądź lornetkę

(poza tym leżąc w krzakach samemu 3h z nudów można dostać kręćka :-P )

Link to post
Share on other sites
  • 2 months later...

Generalnie skrocona bron szturmowa (M4, AKSy, G36K/G36C, AUG) choc wszystko zalezy od preferencji. Jak ktos lubi to moze latac z "pelna" M16, Minimi czy M2HB (jesli to udzwignie :-P ) lub PMka (MP5, P90 itp).

 

 

PS

Przepaszam za brak polskich znakow, chwilowo na angielskim OSie jade.

Edited by Panocek
Link to post
Share on other sites
  • 2 months later...

Tak więc, spooter... uważam że dla snajpera w asg jest praktycznie niezbędny. To podwójna czujność, podwójna bystrość wzroku i słuchu i oczywiście podwójna możliwość wykrycia. Fakt, lecz przy równie dobrym wyszkoleniu 2 osób i odpowiednim wyposażeniu ta kombinacja spot-snajp. ma więcej plusów niż minusów.

Osobiście jestem obserwatorem Becketta(o ile się nie mylę L85A1). Współpracujemy razem praktycznie od początku zabawy w asg, rozumiemy się świetnie, własne znaki patrolowe, podobne wyszkolenie (myślę że dość dobre), jeśli wzrok zawodzi mamy komunikatory które świetnie się sprawdzają, bo nawet szept świetnie słychać. Wróg nic nie słyszy, testowane wielokrotnie na strzelankach nawet jeśli jest dość blisko. Ja posiadam M4 CAVS. Niejednokrotnie wzajemnie ratowaliśmy sobie tyłki. Narazie współpraca kwitnie, często wypatruję, przekazuję o ruchach przeciwnika, podaje kierunek skąd nadchodzi i jak się uda odległość. Zazwyczaj jest 1 strzał 1 trup, gdy snajper nie ma możliwości w danych warunkach ja ściągam wroga. W razie czego osłaniam ogniem w razie wykrycia.

Link to post
Share on other sites

Co do niezbędności to bym polemizował. Mi (to tylko moja opinia) lepiej działa się samemu niż z kimś. Po prostu zawsze mam wrazenie ze spotter jest gorzej zamaskowany ode mnie, głosniej sie porusza itp. Wiem że to pewnie tylko wrażenie ale działanie z takim odczuciem jest dla mnie bardzo trudne i zwykle działam sam.

Link to post
Share on other sites

Pewnie kwestia gustu, ale może nie trafiłeś jeszcze na kogoś kto by Ci spasował do tej roli, myślę że ludzie też muszą być odpowiednio dobrani. Co do głośności to zależy od spottera, jak jest wyszkolony. Maskowanie, fakt pewnie zazwyczaj jest słabiej zamaskowany ale jest to do dopracowania. Problem pojawia się gdy gość strzela do Ciebie serią a Ty możesz oddawać w tym momencie pojedyńcze, mało pewne strzały, a on nieubłagalnie się zbliża. Wtedy spotter odciąga uwagę od Ciebie a może nawet ratuje Ci tyłek. Ja jestem nastawiony tylko i wyłącznie na współpracę tylko z tym jednym człowiekiem obstawiam tylko jego i ufam mu bezgranicznie w akcji. Jestem obserwatorem i mam cholerną satysfakcję z tego co robię.

Link to post
Share on other sites
Problem pojawia się gdy gość strzela do Ciebie serią a Ty możesz oddawać w tym momencie pojedyńcze, mało pewne strzały,

 

Zmierzam do tego że wole aby nikt do mnie nie walił serią niż zeby walił a ja uciekał. Dla mnie spotter to 2x wieksza szansa na wykrycie, to 2 cele zamiast jednego, to 2 osoby którym trzaskają gałązki pod butem i to 2x wieksza szansa na zepsucie czegokolwiek. Oczywiście masz zapewne rację, Tobie np. pracuje sie lepiej w 2 osoby.

Link to post
Share on other sites

Witam Quick to mój spotter i jedno jest pewne bez niego nie miałbym zbyt wielkich szans, dlaczego? już tłumacze ( aha używam L96A1). Jak to Quick powiedział " Problem pojawia się gdy gość strzela do Ciebie serią a Ty możesz oddawać w tym momencie pojedyncze, mało pewne strzały" i jak to skomentował Thor_ że "Znaczy nie jest snajperem" i komentarz- nie wiem z kim wy gracie, ale u mnie w drużynie przeciwnej jeśli padnie chociaż jeden strzał snajpera wiedzą już o tym wszyscy i według taktyki jest to w danym momencie najważniejszy cel dla nich. wszyscy są pochowani gdzie? w krzakach jak najbardziej zakrzaczonych miejscach gdzie jedna kulka (proszę was bez sensu) i takich kilku przyjemniaczków zbliża się do ciebie właśnie przez krzaki to co ze ich słychać spróbuj do nich strzelić. masz oko na lunecie obejmiesz wszystkich ?? gratuluje machanie luneta na lewo i prawo tylko przyczyni sie do zgubienia celu, nagle gość jest od ciebie 20 metrów wybiega z krzaków zygzakiem(jak biegnie prosto to jest no hmm... inny)a ty masz jeden strzał, on strzela, ok. 40 kul, Jeśli namierzasz gościa wodząc cały czas za nim lunetą (im jest bliżej to w lunecie też jest coraz bliżej i szybko znika bo im jest cel bliżej drobne jego wychylenie to sprawia że jest poza polem widzenia) gdzie na pewno korzysta z drzew i kolejnych krzaków, i go rozwalasz? (i nie jest to czysty fuks tylko jesteś pewien ze to twoja technika) chłopie ucz mnie bo wybacz ale w moich oczach już dawno jesteś trupem.

Wycofujesz się? po pierwszym oddanym strzale? to ty teraz robisz hałas, bo moim zdaniem taki moment jest bardzo dobry na przyśpieszone ruchy,demaskujesz się i przede wszystkim tracisz inicjatywę, którą przejmują twoi przeciwnicy.(bez spottera jedyne co możesz powiedzieć przez komunikator to uciekam, ratunku zbliżają się, niech mnie ktoś osłania proszę itp. Niestety panowie wycofywanie się to trudna sztuka, a weźmy pod uwagę to, że gość z automatem szybko skraca dystans i szybko zasypuje gradem kulek.

Miałem jedną ciekawą sytuacje krzaki ja w nich, mam widok na spory teren słyszę strzelania, rozglądam się rozglądam słyszę pierwszy krzyk (poznaje jeden z moich), zostało już tylko 2 drugi krzyk(poznaje jeden z moich )ktoś mi mignął w oddali(trzeba sie ruszyć) co robię? czołgam się powoli co chwile patrzę przed siebie i na boki( dlaczego przed siebie bo za siebie nie ma najmniejszego sensu )bo jeśli ktoś jest za mną i tak już po mnie,.czołgam się rozglądam, przystanąłem jest widzę przeciwnika mierze gdy na ramieniu czuje lufę i głos: nie żyjesz.(szelest czołgania zagłusza nam kroki i odgłos czego kolwiek, do tego dochodzi jeszcze kaptur kamuflażu).

Dlatego spotter jest niezbędny, Upodobania Dexterkrak wiadomo każdy lubi inaczej ,ale jeśli chodzi o techniczne sprawy to snajper ASG nie ma kilometra zanim wróg go znajdzie ma góra 30 metrów(bo inne repliki niestety, ale nie mają zasięgu 10 metrów). Snajper ASG potrzebuje wsparcia Spottera, czystego strzału, pewnej ręki i zimnej krwi tutaj jedna gałązka może zniweczyć wszystko.)

Osobiście uważam że spotter jest jak rodzina, odda życie żeby cię wyciągnąć z opresji.

 

Co do komunikacji: Kontakt z dowódcą i spotterem (krótko fala, lub inny komunikator) i znaki manualne (czasami nie ma czasu ani możliwości wciśnięcia guzika i powiedzenia (stój, padnij widzę 3 na 4 godzinie). Dzięki i pozdrawiam

Link to post
Share on other sites
Upodobania Dexterkrak
Mój nick sie odmienia. Dexterkraka albo Dextera.

 

 

Różnica między naszymi metodami polega na tym że Ty robisz wszystko aby uciec jesli zostaniesz wykryty a ja staram się zmniejszyc ryzyko wykrycia. To jeszcze kwestia repliki tzn jeśli ktoś ma bardzo cichą replikę (a takową mam) to ta metoda się sprawdza.

 

Jedni lubią kluchy a inni wybuchy...

Link to post
Share on other sites
nie wiem z kim wy gracie, ale u mnie w drużynie przeciwnej jeśli padnie chociaż jeden strzał snajpera wiedzą już o tym wszyscy i według taktyki jest to w danym momencie najważniejszy cel dla nich.

 

Co wiedzą?? Że padł strzał?? A skąd?? Aaa trafiony zameldował wszystkim wokoło że trafił go snajper?? I pewnie jeszcze powiedział z którego kierunku strzelał??

 

Więc musicie poćwiczyć jeszcze trochę.. podpowiem w którym kierunku: Snajper strzela wtedy kiedy spełnione jest kilka warunków: 1) cel jest w położeniu umożliwiającym PEWNE trafienie,

2) jest bardzo małe prawdopodobieństwo wykrycia samego strzału,

3) jest szansa na skryta zmianę pozycji po "wykrytym" strzale (ale nie po wykryciu miejsca z którego padł strzał)

 

Tak więc ktoś kto strzelając ściąga na siebie całą okolicę to może jest strzelcem wyborowym i wtedy najlepiej żeby miał ze sobą jako wsparcie nie spottera ale cały pluton.

 

Kolejny raz napisze to samo: Nie kamuflaż, nie snajperka robią z kogoś snajpera. Ale przede wszystkim umiejętne posługiwanie się tym wszystkim na raz. Dziwne jest to że obecnie o ile się nie mylę nie ma poza "policyjnymi" zespołami snajperskimi układu Snajper-spotter ale najczęściej para snajperska to DWÓCH SNAJPERÓW z których jeden w czasie zadania przejmuje obowiązki obserwatora-dowódcy. Dlaczego tak jest ? Dlatego że Snajper jest szkolony w jakiś sposób, spotter musiał byc szkolony w inny sposób i niestety nie zawsze potrafiło to ze sobą "współgrać", Dwóch snajperów o wiele lepiej się rozumie, działa i zawsze jeden może drugiego zastąpić. Tyle w realu.

 

W ASG tym bardziej trzeba wykorzystywać sposoby na "skryte" strzelanie bo odległości są tak małe że w sytuacji kiedy strzelasz do jednego z ludzi w 10 osobowym oddziale i reszta jest w stanie określić skąd padł strzał to nie ma bata żeby jeden spotter pomógł na 9 AEGów i średnio rozgarniętych ludzi.

 

Skoro u Was jest tak jak piszesz to nie świadczy o Waszych umiejętnościach tylko o "klasie" przeciwników, skoro jeden spotter jest w stanie uratować snajpera o którym wie przeciwnik.

 

ASG nie ma kilometra zanim wróg go znajdzie ma góra 30 metrów(bo inne repliki niestety, ale nie mają zasięgu 10 metrów).

 

A tu też jakiś problem widzę... Snajper żeby był snajperem musi mieć przewagę zasiegu. I skoro stockowe AEGi mają zasięg rzędu 40-45 metrów to snajper musi mieć minimum te 65-70 metrów swojego. W innym przypadku jak w innym wątku było pisane może byc "kamperem" albo cichym zabójcą ale nie snajperem który MUSI potrafić strzelić na odpowiednią odległość odpowiednio precyzyjnie. Jeżeli nie mogę strzelić i trafić z odległości 70 metrów przeciwnika to nie strzelam i nie zdradzam swojej pozycji. Jak strzelam i zdradzam to z reguły "ginę" bez względu na to czy mam spottera czy nie.

Link to post
Share on other sites

Bardzo dobre wprowadzenie do roli spottera, dla airsoftowcow wiecej niz wystarczajace, jest na www.snipersparadise.com. Jest tam zarowno o wojskowych, jak i policyjnych. Nie sadze, zeby wiecej niz tam jest zawarte dalo sie wprowadzic nawet na milsimy - nie mowiac o jebankach.

 

Pozdrawiam

 

Kret

Link to post
Share on other sites

Hmmm... jest w tym trochę racji ale ile da Ci przewaga 65 metrów a 40? Następna sprawa, nie wiem jak się poruszacie ale jeśli oddział dobrze wpółpracuje i chodzi w odpowiedniej formacji to snajper zostanie wykryty dość szybko po pierwszym strzale.Tak jak mówiliśmy asg to nie real i przewaga odległości jet niewielka. Nawet 100 metrów nie gwarantuje Ci bezpieczeństwa a co tu mówić o 70-60.

Jak strzelam i zdradzam to z reguły "ginę" bez względu na to czy mam spottera czy nie.

Jeśli zdradzasz pozycje to ze spotterem masz sporą szanse przeżyć, bez spottera prawie jej nie masz. Jestem ciekaw ilu z Was snajperzy ma spotterów? Żaden??? Bo tak mi się wydaje. Staracie się stworzyć dziwny mit o cichych, nieuchwytnych zabójcach, w asg to prawie nierealne.

Przyznaję rację tym którzy mają bardzo cichą replikę, sporo miejsca na czysty strzał i wypaśne camo i... kiepskich wrogów, (nie chcę być złośliwy i nie szukam zwady).

Link to post
Share on other sites

Jeszcze raz napiszę: Jak mam pewność że trafięz tych 70 metrów, i nie zostanę wykryty to strzelam jak nie odpuszczam sobie i to jest jedyne ZDROWE podejście w "fachu" snajpera czy masz spottera czy nie.

 

Co mi daje przewaga 20-15 metrów ? Daje mi to że z sampowtarzalnej repliki (SPR, SR, M14/21,PSG) mogę w miarę bezpiecznie strzelić po pierwszym strzale jeszcze te kilka razy powodując "przygwożdżenie" przeciwnika na chwilę. A co z tą chwilą zrobię to już inna sprawa.

 

Czy mam spottera? Nie i nie chce mieć (chyba że na zdjęciach bo fajnie to wygląda ;) ) Wolałbym działać z drugim snajperem najlepiej żeby miał też samopowtarzalna replikę o takich samych parametrach. Co mi to daje? To że w warunakch ASG nie potrzebny obserwator, bardziej potrzebny jest ktoś kto jest w stanie wspomóc skutecznym ogniem i najlepiej na takim samym dystansie co ja. Jeżeli trafisz na 10 ludzi w patrolu i masz obok siebie drugiego snajpera to jest wielka szansa że "wystrzelasz" 1/3 zanim coś sensownego zrobią a potem raczej się zastanowią czy warto atakować czy może lepiej się wycofać.

 

Do strzelania w sposób który zdradza pozycję i wycofywania się z niej jak zostaje "spalona" to wystarczy strzelec wyborowy i nawet nie musi mieć specjalnie kamuflażu więcej jak mundur i farba na "pysku".

Link to post
Share on other sites

Ehh no dobrze, czyli chcesz mi powiedzieć że 9 (powiedzmy) osobowy oddział nie jest w stanie określić skąd padł strzał ? proszę cię, patrze kto jest zabity i rozglądam się, na boga to jest tylko 70 metrów po ukształtowaniu terenu i rozmieszczeniu roślinności jestem wstanie na 70% określić jaki jest kierunek strzału, a z resztą jest tam 9 chłopa jak mówił mój spotter nie wiem w jakich formacjach chodzicie ale ja mam na oku gościa przede mną,a sama kulka jest widoczna gołym okiem zwłaszcza jeśli odległość sięga 60 - 70 metrów wiec końcowej fazie leci dość wolno.

 

Może źle zrozumiałeś, ale nie pisałem że jestem nieśmiertelny ze spotterem, tylko że choćby wycofywanie się z nim jest dużo łatwiejsze niż bez niego.

I Dexterkrak (oczywiście było niezmiernie ważne, zwrócenie uwagi w temacie prowokując tym samym do sprzeczki że jego ksywa się odmienia) Ja nie staram się uciekać i nie mam zielonego pojęcia skąd to wywnioskowałeś, tylko staram się jak najwięcej ustrzelić a potem się wycofać i znowu ukryć do kolejnych strzałów, nie raz kulki latały na lewo i prawo gdy ja z pełną determinacją celowałem do przeciwnika i oddawałem strzały. Więc nie ujmuj mi odwagi nie znasz mnie.

 

Co do samego 3 punktu w poście Thor_ jest szansa na nie zauważoną zmianę miejsca strzału, jest także szansa na to że wilki wychowają dziecko, ale pamiętajmy czemu snajper zawdzięcza swoją niewidzialność? tym że się jak najmniej rusza, każdy ruch może przyciągnąć uwagę skąd wiesz ile oczu patrzy akurat w tą stronę ?dlatego snajper nie może polegać na szansie to nie teleturniej ,a dzięki spotterowi może zostać tam trochę dłużej pomimo wykrycia,a i wyobraź sobie jak to wyolbrzymiając stwierdziłeś, że strzelając nie ściągam na siebie całej okolicy.

 

I przestańcie wreszcie porównywać asg do rzeczywistości bo kieruje się ono jedynie może w połowie prawami rzeczywistej armii. Rozpatrujmy asg prawami asg.

 

A co radzisz jeśli ktoś nie ma samopowtarzalnej snajperki Thor_ ? szybko nauczyć się przeładowywać ?

Edited by Beckett
Link to post
Share on other sites
Ehh no dobrze, czyli chcesz mi powiedzieć że 9 (powiedzmy) osobowy oddział nie jest w stanie określić skąd padł strzał ? proszę cię, patrze kto jest zabity i rozglądam się, na boga to jest tylko 70 metrów po ukształtowaniu terenu i rozmieszczeniu roślinności jestem wstanie na 70% określić jaki jest kierunek strzału,

 

Ciekawa teoria która świadczy tylko o Twoim "schematycznym" podejściu do zagadnienia maskowania....

 

 

ale ja mam na oku gościa przede mną,a sama kulka jest widoczna gołym okiem zwłaszcza jeśli odległość sięga 60 - 70 metrów wiec końcowej fazie leci dość wolno.

 

Znaczy strzelasz z jakiegoś strasznego złomu na te 60-70 metrów skoro kulkę widac od tak jak sobie leci... Snajperka w ASG powinna mieć skuteczny zasięg rzędu minimum 60-70 metrów... SKUTECZNY znaczy min taki że kulka na tej odległości musi mieć prędkość i energię wystarczajacą do zauważalnego trafienia w cel. A nie DOLECIEĆ do celu na tej odległości... Jak masz problem z "widzialnymi" kulkami zacznij używać kulek czarnych albo oliwkowych...

 

 

Ja nie staram się uciekać i nie mam zielonego pojęcia skąd to wywnioskowałeś, tylko staram się jak najwięcej ustrzelić

 

Prawdziwe podejście snajpera ;)

 

a potem się wycofać i znowu ukryć do kolejnych strzałów, nie raz kulki latały na lewo i prawo gdy ja z pełną determinacją celowałem do przeciwnika i oddawałem strzały. Więc nie ujmuj mi odwagi nie znasz mnie.

 

No trzeba być ODWAŻNYM w ASG :mrgreen:

 

I przestańcie wreszcie porównywać asg do rzeczywistości bo kieruje się ono jedynie może w połowie prawami rzeczywistej armii. Rozpatrujmy asg prawami asg.

 

Zapomniałeś napisać że Twój AirSoft w ten sposób wygląda, co zresztą właśnie staram Ci się pokazać. Nie każdy bawi się tak jak Ty we "fragowanie" ile sie da i ucieczkę ale sa tacy którzy bawią się w sposób jak najbardziej oddający realny sposób działania snajpera i nie tylko.

 

A co radzisz jeśli ktoś nie ma samopowtarzalnej snajperki Thor_ ? szybko nauczyć się przeładowywać ?

 

To co pisałem już kilkakrotnie skoro nie potrafisz czytac powtórzę: Jak wiem że trafie i nie zostanę wykryty to strzelam w innym przypadku daję sobie spokój i wypracowuję następną okazję.

 

Ale rozumiem taki sposób nie pozwala na:

 

staram się jak najwięcej ustrzelić

 

I dlatego jest dla niektórych dość trudny do zrozumienia...

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...