Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Recommended Posts

W zasadzie już sobie odpowiedziałeś na to pytanie. Podstawa to wiadomości źródłowe, a więc znajomość ludzi, posiadających odpowiednią wiedze i doświadczenie. Internet to też bardzo popularne źródło, ale informacje w nim zawarte nie zawsze są zgodne z prawdą. Prasa publikuje z koleji raczej tylko informacje o nowinkach technicznych oraz problemach i sensacjach.

Pojawiają się też, dobre reportarze w telewizji, lub całe serie programów.

Kolejnym doskonałym żródłem czerpania wiedzy są książki fachowe, lub podręczniki i materiały szkoleniowe danego wojska.

(Oczywiście w przypadku Bundeswehry jest to ułatwione zadanie, bo to nasi sąsiedzi.)

Link to post
Share on other sites

Zdecydowanie potwierdzam zdanie Wolfa - najcenniejsze informacje to te uzyskane bezpośrednio ze źródła, od ludzi którzy w danej jednostce służyli. Informacje te mają jednak dwie wady - nie zawsze mamy dostęp do tych ludzi, a nawet jak mamy to nie koniecznie chcą się z nami dzielić informacjami. Drugi problem to "jednostronność" informacji - relacja ma to do siebie, że są to doświadczenia konkretnej osoby, nie dające całego obrazu.

 

Internet jest niestety pełen bzdur, i jak słusznie Wolf zauważył, do informacji w nim zawartych należy zachować dystans. Najlepiej czerpać z wiarygodnych źródeł (oficjalne strony internetowe) od autorów bezpośrednio związanych z tematem.

 

Świetnym źródłem informacji są książki na dany temat, choć i tutaj trafiają się gnioty.

 

Generalnie najlepsze rozwiązanie to łączenie wiedzy ze wszystkich źródeł.

 

Ronin

 

p.s.

 

Użyteczna jest znajomość języka - nie wyobrażam sobie rekonstrukcji armii szwedzkiej, bez znajomości języka szwedzkiego (no chyba, że miałbym dobrego tłumacza ;)).

Link to post
Share on other sites
Zdecydowanie potwierdzam zdanie Wolfa - najcenniejsze informacje to te uzyskane bezpośrednio ze źródła, od ludzi którzy w danej jednostce służyli. Informacje te mają jednak dwie wady - nie zawsze mamy dostęp do tych ludzi, a nawet jak mamy to nie koniecznie chcą się z nami dzielić informacjami. Drugi problem to "jednostronność" informacji - relacja ma to do siebie, że są to doświadczenia konkretnej osoby, nie dające całego obrazu.
No i jeszcze jedna rzecz - dla nich to zawód, a nie hobby. I na pytanie np. "jakiej łopatki używaliście" można usłyszeć odpowiedź "nie wiem, dostałem jakąś z magazynu". Wielokrotnie spotykałem sie z takimi sytuacjami przy rozmowie z ludźmi z GROMu czy 7 ŁDD.
Link to post
Share on other sites

Strony internetowe odpowiednich ministerstw (wojny/obrony bo w każdym państwie inaczej się takie ministerstwo nazywa) oraz jednostek (jak mają).

Jeśli chodzi o WP to są dwie strony godne polecenia www.army.mil.pl i www.redakcjawojskowa.pl

Co do "Armii" i "Militariów XX wieku" mam mieszane uczucia. Może ze względu na to że wydawca chciał pokazać jaki to on niezależy i tworzy pismo dla "zwykłych ludzi, a nie agentów służb specjalnych".

Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...

Nie jestem jakimś wielkim specjalistą w tym temacie ale np. w Militariach XX wieku z tego co wiem nie ma za wiele opisów wojsk lądowych lub konkretnego sprzętu piechoty. W "Armii" jest dział na lądzie, ale również o choćby zwykłym umundurowaniu lub wyposażeniu wiele nie ma.

PS. pytam się o źródła, gdyż jako przyszły historyk mam już trochę wpojone, że do każdej informacji powinienem mieć jakieś źródło. Oczywiście wiedza innego człowieka, to też źródło, ale z ludzką pamięcią różnie bywa. Dlatego warto mieć jakiś fakt potwierdzony w kilku źródłach.

pozdrawiam.

Link to post
Share on other sites

Będąc wczoraj w Empiku zauważyłem fajne czasopismo Komandos. Kosztuje tylko 6,5 (zapewne dlatego, że gorszy rodzaj papieru), ale w środku prezentuje się nieźle. 100 stron różnej tematyki: historycznej i współczesnej. Mieliście to kiedyś w rękach ? Jak wrażenia ?

Link to post
Share on other sites

Będąc wczoraj w Empiku zauważyłem fajne czasopismo Komandos. Kosztuje tylko 6,5 (zapewne dlatego, że gorszy rodzaj papieru), ale w środku prezentuje się nieźle. 100 stron różnej tematyki: historycznej i współczesnej. Mieliście to kiedyś w rękach ? Jak wrażenia ?

Spokojnie, jeszcze się wyrobią... ostatecznie dopiero 16 lat na rynku wydawniczym ;)

Link to post
Share on other sites
  • 8 months later...
  • 3 months later...

Strony internetowe odpowiednich ministerstw (wojny/obrony bo w każdym państwie inaczej się takie ministerstwo nazywa) oraz jednostek (jak mają).

 

Tak, prawda. jednak zanim będziemy w 100% polegać na tym, co napisało MON kraju X wypada się upewnić, czy owy MON w ogóle ma pojęcie o czym pisze. W przypadku brytyjskiego MONu (czyli MoDu) najczęściej nie wiedzą o czym piszą, co i jak się nazywa poprawnie, do czego służy, kto ten sprzęt ma itp. Warto mieć takie coś na uwadze.

Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...
  • 5 years later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...