Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

thor_

Weteran
  • Content Count

    4,092
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by thor_

  1. Jedno jest pewne - nie sądzę, żeby ktokolwiek poza "naszymi" blokował dostęp do cywilnego rynku. O ile pamiętam np w USA wszystkie wzory umundurowania i kamo od momentu wprowadzenia zawsze trafiają na rynek cywilny. Czy to poprzez sieci sklepów "dla żołnierzy" czy po prostu idą w świat.  U nas rządzący i decydujący najchętniej by widzieli patrole policji i żandarmerii rozbierające ludzi na ulicach z wszelkiej maści "moro" ;)

  2. Jak zacząłeś przygodę od Spartaca i nie porwała Cię zabawa to przypuszczam, że  jak wydasz te 1700 na "snajperkę" to będzie najgłupsza rzecz jaką zrobisz... 

    Nie znam nikogo kto zaczął przygodę z ersoftem od "snajperki" i zostając przy tym rodzaju repliki pociągnął to hobby dłużej niż kilka miesięcy rok i był zadowolony... 

    Lepiej kup porządny karabinek, zrób go "pod siebie" i się pobaw. Za taką kasę kupisz porządną replikę która da Ci sporo frajdy i za jakiś czas może dojdziesz do wniosku, że drugą repliką mogłaby być "snajperka"... 

    Ciekawe dlaczego Spartac nie był dla Ciebie dobrym wyborem? Słaby zasięg? Słaba celność? Plastikowość? Jak kupisz "snajperkę" za 1700 to będzie dokładnie tak samo jak ze Spartakiem z wyjątkiem tego, że może nie będzie "plastikowa". 

     

    Przemyśl to...

  3. Jeżeli jeszcze nie rozstrzygnąłeś problemu to:

    ICS - dlaczego? Z jednego w zasadzie powodu - w stocku jest OK a jak zaczyna brakować mocy to wymieniasz tylko "górę" w rozsądnym zakresie "mocy sprężyny" i masz sporo mocniejsza replikę nadal oparta o stockowe części. "Góra" to w przypadku ICS-a wymiana sprężyny i nic więcej. Z doświadczenia jeżeli w replice masz sprężynę M100/120 to spokojnie możesz wsadzić M140 i cieszyć się nadal świetną zabawą bez ryzyka padnięcia czegokolwiek. Sama wymiana trwa jakies 5 minut. Wliczając w to  otworzenie repliki, wyjęcie górnej części GB, wyjęcie i wsadzenie nowej sprężyny i zamknięcie repliki.

    A skoro reszta części zostaje stockowa to znaczy, że kolejne lata pracują bez problemów. Jeżeli chcesz kupić replikę, którą chcesz się bawić a nie w niej grzebać to jest to najlepsza i najpewniejsza opcja ze wszystkich wybranych

  4. Niestety falstart. 

    Teren na którym impreza miała się odbyć wykorzystany będzie w lekko okrojonej wersji być może do "nowego" pomysłu. Część która miała być istotnym "punktem" imprezy typu "48H" wypadła z powodu braku możliwości dogadania się z właścicielem. Nie ukrywam, że wiązałem z nim znaczne "nadzieje" i miał być poważną lokacją dla założeń i fabuły imprezy. 

    Jeżeli uda się w jakiś sposób "rozwiązać" te kwestię i zostaną do ogarnięcia tylko sprawy stricte techniczne temat być może wróci. Na dziś nic z tego. 

    Kwestia inna, że przy obecnym nakładzie "rąk" do pracy nad potencjalną imprezą raczej nie ma co porywać się na próbę kontynuacji czegoś co było jakąś tam "marką" w świecie imprez ASG w Polsce. Robić coś wykorzystując markę a dając ludziom jakiś szajs... nie nie ma sensu. 

     

    Myślę, nad czymś co wróci do pierwszej edycji "48H" z punktu widzenia założeń, sposobu działania itp. Z tym, że w mniejszej skali, i dla wąsko "specjalizowanych" ersoftowców ;) 

    Chciałbym zrobić imprezę cykliczną opartą o działania snajperskie i stricte SF. Małe mobilne oddziały na dużym terenie wsparte snajperami oraz autonomicznie działające pary snajperskie. Zadania/cele "krzyżowe". Sporo kilometrów do zrobienia, czasu do spędzenia z robalami i drętwiejących od bezruchu mięśni. Być może jeden strzał na cały czas trwania imprezy. Być może szybka ucieczka/ewakuacja, być może "zgon" kończący przedwcześnie zabawę ;) 

    Plan lato 2020. Konkretny termin i pierwsze informacje myślę pojawią się w okolicy lutego-marca.

     

    Tyle na teraz.

     

     

     

     

  5. Spartac SRT-04... Mam dwie sztuki innych modeli eMek tej firmy. Na start dla "nowego" jak w przypadku moich synów były OK. Dawały rade przez 2 lata. Na dziś mają już "porządne" repliki ale te dwie eMki nadal działają i są OK. Więc opinia, że nie nadają się do niczego jest lekko przesadzona. Tyle w kwestii samego Spartaca.

    W kwestii części... Jedyne co mi się nasuwa to przekalkulować cenę nowej metalowej repliki i zestawić ją z ceną wymiany prawie wszystkiego w Spartacu na metal - upper i lower receiver'y, lufa zewnętrzna. Jeżeli znajdziesz za rozsądne pieniądze te elementy to kupuj i przekładaj wszystko. Gearbox w Spartacu jest typowym GB v2,  lufa wewnętrzna niczym nie odstaje od innych stockowych chińskich luf, komora HU, gumka tak samo. Silnik spoko da rade o ile nie będziesz mieszal ze wzmacnianiem repliki. 

    Tyle, wybór należy do Ciebie.

    Jak dorwę za rozsądne pieniądze kiedyś metalowy frontgrip do M4 S-System plus "body" to na bank zamknę w nich Spartaca SRT-06. I pewnie nie raz ktoś u nas w chacie sobie z nim jeszcze postrzela mając z tego sporo frajdy. . 

     

  6. Zasada jest prosta - możesz używać co tylko wymyślisz, ale musisz mieć w czasie zabawy/używania świadomość, że masz "plastikową" replikę. Plastiki są różne, jedne przy pierwszym "naprężeniu/wygięciu" jakie wygenerujesz przykładając jakąś siłę w punktach mocowania zawieszenia strzelą i dobrze jak strzelą okolice uchwytu a nie w połowie replika. Inne dadzą rade i będą prawie tak trwałe jak materiały "metalowe" stosowane w replikach. Ba może się okazać, że plastik w wielu sytuacjach podda się, wygnie ale przeżyje a metal po prostu strzeli. 

    Tak więc zero problemu - zaczepiaj i używaj - byle z głową. 

  7. Każde forum tworzą ludzie. Niestety, o ile jeszcze 10-15 lat temu byli tacy którym się chciało - o zgrozo za darmo - robić imprezy bardziej ambitne od postrzelania sobie, o tyle ostatnie lata to wysyp imprez komercyjnych polegających na udostępnieniu prywatnego terenu i zorganizowaniu różnych scenariuszy które są i tak z reguły modyfikacjami typowego: "my tu wy tam i start" - które są prowadzone/organizowane przez ludzi w 95% robiących to dla kasy. 

     

    Tak więc nie ma potrzeby rozpisywania rozkazów, przygotowywania danych wywiadu już pól roku przed imprezą, rozsyłanie ich na 2 miesiące wcześniej dowódcom, modyfikowanie ich przez kolejne tygodnie tak, żeby sami dowodzący potem na imprezie i ich ludzie jeszcze przed impreza czuli, że coś się dzieje czego częścią za chwilę się staną i być może ich działania będą miały wpływ na kolejną edycje imprezy za pół roku albo za rok. 

    Teraz ogłasza się imprezę, podaje numer konta do wpłat i co najwyżej "krzyczy się" że na imprezie będzie prawdziwy czołg!!!, BWP!!! itp którym pojeżdżą sobie organizatorzy i kilku wybrańców a zapłacą za to wszyscy uczestnicy. Ludzie wpłacają kasę, przyjeżdżają, na miejscu dowiadują się na szybkiej odprawie "o co c'mon" i zasuwają wystrzelać 2-3 tysiące kulek i są szczęśliwi. 

    Z góry uprzedzam zarzuty - nie twierdzę, że tak wyglądają wszystkie imprezy ale zdecydowana większość tak . 

     

    Kiedyś na terenie większych miast było kilka-kilkanaście "ekip" - każda z nich w jakiś sposób brała udział w życiu środowiska, każda organizowała mniej lub bardziej ambitne imprezy. Każdy dzięki temu mógł sobie postrzelać i pobawić się ambitniej. Nie było problemu, żeby zebrać ludzi do pomocy przy większych "projektach". Ale od jakiegoś czasu ludzie zaczęli przychodzić postrzelać, coraz częściej zaczęło się spotykać podejście: Gdzie mogę zapłacić, żeby sobie postrzelać... I dziś np w Trójmieście - może to efekt wypadnięcia z obiegu, ale wątpię - nie jestem w stanie znaleźć informacji o możliwości spotkania się z ludźmi i postrzelania sobie od tak, za to jest kilka/kilkanaście miejsc, gdzie co weekend mogę zapłacić 10-30 PNów żeby sobie postrzelać. Kompletnie nie muszę się martwić o rozkazy, wywiad, tło, klimat, itp. Dlaczego? Bo płace za to, że idę sobie na kilka godzin postrzelać. Więc wszystko musi być tak przygotowane, żebym chciał tam wrócić - a skoro jestem "asgejem z przypadku" to nikt nie może przekombinować organizując taką imprezę, bo jak mnie przytłoczy informacjami na 20 minut przed startem, to albo i tak połowę oleję, albo nie skumam. 

     

    Podsumowując: nie ma imprez (prawie) gdzie takie podejście jak poruszone w tym temacie miałoby sens - a co za tym idzie nie ma ludzi którzy podchodzą do tego typu kwestii na poważnie. 

    Może się mylę i to co napisałem to stek bzdur ale myślę, że skoro mam jako taki widok na to co się dzieje ostatnimi laty (a w zasadzie się nie dzieje) w Trójmieście i okolicach w porównaniu do lat 1995-2010 to nie wydaje mi się, żeby w reszcie kraju było specjalnie inaczej. 

     

    Tyle. 

     

     

     

     

     

     

  8. Zwykły MultiCam w naszych warunkach jest o  kant doopy potłuc. Przegrywa ze starszymi wzorami takimi jak Woodland US, DPM Woodland, ATACS-FG... "Zwykły jasny" MC nadaje się u nas co najwyżej do dobrze nasłonecznionych lasów i na łąki. DO lasu jak już musi być MC kombinuj z wersją Tropic. 

  9. Okres letni wzory na równi dobrze się sprawdzajace: Woodland, DPM-Woodland (brytyjski woodland), MultiCam Tropic, ATACS-FG. 

    Jesień niemiecki Flecktarn, trochę gorzej Woodland, DPM, MultiCam Tropic.

    Wiosna... hmmm Jakieś takie Szwedzkie coś, Niemiecki Flecktarn w wersji "zielonej/tropikalnej" - niestety nie jestem Bundeswehro maniakiem więc nie wiem ale kojarzę że są minimum 3 wersje Flecktarna - najbardziej popularna u nas to "leśny" świetnie maskujący własnie na jesień a poza nim jest odmiana pustynna i chyba tropikalna. Troperntarn czy jakoś tak... 

    W każdym razie Marpata bym olał w naszych warunkach. 

    W słoneczne dni, w okresie "zielonym" "zwykły" MultiCam też się sprawdza jako tako. 

     

    p.s.

    Tak wiem, że pół roku temu pało pytanie ;) 

  10. Cywile dostana to jedynie w dwóch przypadkach:

    1 - "właściciele" wzoru podpiszą intratny kontrakt na dostawę dla np Armii albo kilku i wtedy puszczą to na rynek cywilny po jakimś czasie, 

    2 - nikt nie zechce tego kupić i wtedy w rynku cywilnym nadzieja na odzyskanie kasy wtopionej w opracowanie, badania i próby wdrożenia/sprzedania.

  11. Nie sądzę, by jakakolwiek z firm produkujących - zarabiających na produkcji tego typu elementów, "w prezencie" udostępniała potencjalnej konkurencji na tacy materiały do produkcji. 

    A z drugiej strony chciałbym zobaczyć kogoś kto kupuje replikę, rozbiera ją na elementy pierwsze, kupuje przyzwoity sprzęt pomiarowy (dobrej jakości suwmiarkę, mikrometr, szczelinomierz i t.p. i "dla hecy" zdejmuje wszystkie wymiary, tworząc rysunki techniczne które miałyby jakąś sensowną wartość... 

    Powodzenia życzę w szukaniu czegoś sensownego.

  12. Thewojtz... Właśnie - poruszyłeś bardzo konkretną kwestię - Producenci produkują repliki pod jakieś techniczne wytyczne, standardy i dedykowane wg nich gazy i kulki. A jak ktoś nie potrafi zgodnie z wytycznymi stosować odpowiedniego gazu, kulek to potem mu się repliki sypią, rozszczelniają, słabo strzelają. Dziwne, że 90% replik gazowych które "same się psują" najczęściej jest używana z gazami których producent nie podaje w specyfikacji produktu... Przecież w Polsce można "mocniej" to dajemy czadu... A potem biadolenie, że replika jest szajs bo się zepsuła... 

    Może warto się zastanowić jak się jej używało? 

    Dziwne, że praktycznie 100% replik tak gazowych jak i np. AEGow które mam, które mają znajomi a w których nikt nigdy nie grzebał - bez względu na to czy to TM, HFC, WE, KJW - po średnio 10 latach nadal działają bez problemów... Tyle, że są używane z głową, i na "materiałach" dla nich dedykowanych.

    Może wskaż mi najsłabszą technicznie replikę z powyżej podanych kupię ją i co roku będę Ci zdawał relację z tego jak się zachowuje? Przyjmiemy jakiś sensowny jak na boczną klamkę przemiał kulek na miesiąc i tyle będę wystrzeliwał dokumentując to filmami. 

    Tylko teraz zanim ją kupię napisz po jakim czasie wg Ciebie się rozleci. 

     

  13. Wybacz ale nie rozumiem? 

    Pytasz o wynalazek który jest raczej propozycją dla kolekcjonerów niż dla aktywnie chcących go używać. 

    Piszesz, że dwa Cymogloki dają więcej. Hmm zależy co kto lubi. 

    CQB... W tego typu zabawie najlepiej sprawdzają się krótkie i szybkostrzelne repliki. Ale co kto lubi. 

    Kupowanie strzelby po to, żeby z niej zrobić karabin... Co kto lubi...

  14. Możliwość regulacji HU w replikach Beretty za 400 PLNow... Może jestem głupi, ale  ŻADNA z tych replik nie wiem jak byś jej nie regulował nie strzeli lepiej niż nieregulowany M9 TMa sprzed 10 lat. Obcowałem z tanimi replikami... Skoro repliki TM takie jak właśnie M9 czy Mk 23 należą do tanich...

    Powiedz mi ilu ludzi używa którejś z tych Berett za 400 w poważnym IPSC ersoftowym?? I proszę powiedz mi jakie masz osiągnięcia na więcej niż 25 metrów z którejś z tych replik... Może po wymianie magicznej gumy w HU i super regulacji strzelają tak jak średniej jakości AEGi na 50 metrach pozwalając trafić cel 10x10 cm w 8 na 10 strzałów? 

    Powiem Ci Omon tylko tyle: Sprawdź na jakie odległości strzela się z OSTRYCH pistoletów i wtedy wypisuj brednie o strzelaniu do sensownego celu z plastikowych kulek "zasuwających" z prędkościami rzędu 100m/s 

    Taak co ja wiem o strzelaniu na więcej niż 25 metrów. Obawiam się, że Ty nie wiesz ile to jest te 25 metrów...

    Właśnie się dowiedziałem od Ciebie, że repliki ersoftowych ułamek przerastają osiągami swoje palne pierwowzory... Gratuluję i podziwiam. Faktycznie moja wiedza jest niczym...

×
×
  • Create New...