Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Plecak na survival/obozowanie


Recommended Posts

Koleś jest głąbem narażającym życie nie tylko swoje, w programach, ale również gówniarzerii, która później będzie go naśladować.

Ten program jest dla oglądania akcji w tzw. survivalu, a z nim nie ma kompletnie nic wspólnego. Survival jest do oglądania nudny, nie dzieje się nic jak w "Rejsie" :D. Tu koleś ryzykuje życiem co chwilkę. Cóż stałoby się gdyby rzeczywiście był sam gdzieś tam i choćby skręcił kostkę? Po prostu zeżarłoby go coś i tyle. Ten program jest jak film "Pulp Fiction". Trzeba go umieć oglądać :D.

 

Wracając do wyposażenia. Warunki podane przez towarzysza autora tematu mają się jak zorza polarna na rozwój dorożkarstwa w Chinach? Określenie survival w Polsce jest lekko bardzo ogólnikowy? Latem mamy inne temperatury i zimą również? Czasem pada deszcz, a czasem śnieg?

 

Co do noży, to wybierz stalowy z normalnej stali węglowej ze stałym ostrzem. Stal węglowa jest przede wszystkim twardsza od nierdzewki i trudniej się tępi.

 

W ogóle co do pytań odnośnie survivalu ... wal na specjalistyczne fora, a nie asgowe. Zależy jeszcze co się rozumie przez survival, bo w przypadku działań "bojowych" nie może być mowy o czymś takim jak survival stricte. Nie można być zajętym 80% czasu przygotowaniem czegoś do żarcia i spania. Na tym polega różnica między "żołnierzami", a wypadem i żarciem robali dla zabawy.

Link to post
Share on other sites

Witam,

 

Otóż chcę skompletować sprzęt do survivalu i potrzebne mi porady.

 

Gotowanie:

Palnik na paliwo płynne: Optimus Nova - opinie etc ? - do kupienia

Palnik na gaz:Campingaz Bleuet Micro Plus 1,3kW - w posiadaniu (na konwenty)

Awaryjne:Esbit + paliwko wojkomu

Menażka: Tatonka Kettle 1L ( czyli garnek + patelnio/pokrywka) - w posiadaniu

Sztućce: niezbędnik stalowy

Czajniczek: taki co wejdzie do menażki Tatonka 1L

 

Spanie:

Namiot: Quechua T3 ultralight pro - taki mam, jak na razie wytrzymał bez zająknięcia 10dni w bieszczadach w tym 2 dni deszczu (nie przemókł) i 9 dni upału na Jurze. - w posiadaniu

Śpiwór: Lafuma Patrol Light Print -czerwony- w posiadaniu

 

Inne:

Nóż: Glock 78

Multitool: do kupienia

Krzesiwo: do kupienia

Odpowiednia apteczka

 

Co polecilibyście jeszcze zakupić ?

 

Docelowy plecak na wszystko:

Condor - 3-Day Assault Pack - Zielony OD - lub inny który się nadaje by pomieścić sprzęt, trochę ubrania i trochę papu.

 

 

W planach też zegarek Casio G-Shock.

 

Aha, i jakie buty byście polecili + kurtka.

 

Pozdrawiam,

Sadowski25

 

Ja polecam małe ćwiczenie. Skoro cały majdan dźwigasz na plecach, to im mniej tego masz, tym lepiej dla Ciebie. Rozumiem, że 2 rodzaje palników są potrzebne do tego by podgrzewać potrawy. Zastanów się który z nich jest bardziej uniwersalny lub lepiej się sprawdzi w sytuacji, gdy w żaden możliwy sposób nie będziesz w stanie rozpalić ogniska. Moim zdaniem powinieneś wybrać tylko jeden. Do rozpalania ogniska, obok zapałek sztormowych o których była mowa w poście innego forumowicza, przydaje się także świeczka bo daje ogień przez dłuższy czas.

 

Zrób też małe ćwiczenie odnośnie menażki i czajnika. Które z tych naczyń jest bardziej uniwersalne? W którym, możesz ugotować wszystko? Weź to jedno. Bo będziesz miał mniej na plecach do niesienia.

 

Apteczka - lepiej będzie jak kupisz jej składniki sam. Zobacz których opakowań możesz się pozbyć bez utraty sterylności i jałowości produktu.

 

Buty - najlepiej z membraną i przechodzone. Na forum widziałem kilka ciekawych dyskusji.

 

Plecak - ze swego doświadczenia wiem, że im bardziej regularny kształt ma komora, tym więcej zapakujesz. Ważne są też długie troki zewnętrzne z regulacją. Nie wiem jak Ty, ale ja uważam, że każdy plecak w końcu przemaka. :dry:

 

Podsumowując - im mniej na plecach, tym lepiej.

Link to post
Share on other sites

Witajcie,

 

A możecie coś powiedzieć mi o Francuskich MRE ?

 

Jest okazja kupić za 30zł paczka z terminem do 05.2011.

 

Głównie chce je brać na konwenty i milsim, a przy tej cenie a wyposażeniu to taniej mi wychodzi niż moje żywienie się na mieście.

 

choć jak jadłem konserwy ARPOL to :

Fasolka po bretońsku 400g- BOOSKIEEE! ( i 4,4zł za puszkę)

Gołąbki w sosie 400g ( 2 małe gołąbki w puszcze + sos)- bardzo dobre (4,4zł/pucha)

Pulpety w sosie pomidorowym 800g - mniaaaaaam :D ( ok.8zł /pucha)

Grochówka z mięskiem zagęszczona (800g, po dodaniu wody mamy 1,6kg) - zajebista zupa i sycąca, jedna pucha wystarczyła by wyżywić 4osoby i kosztuje około 8zł.

Link to post
Share on other sites

Tak pełna paczka,

 

Tylko tak teraz się zastanawiam nad złożeniem własnego małego MRE.

Taniej wyjdzie i pod własny gust ;)

 

 

SMRE-1 ( Sadowski Meal Ready to Eat nr.1)

 

Danie główne:

1x Fasolka po Bretońsku 400g

1x Suchary Specjalne SU-2

1x Dżem tymbark 25g ( truskawka lub brzoskwinia)

 

Dodatki jadalne:

2x Napój Instant

- Brzoskwinia

- Cytryna

1x Kawa 3w1 Nescafe

1x Herbata Lipton expresowa

1x Baton owocowy/zbożowy

1x Czekolada 50g

1x cukierek Kopiko

1x cukierek z wit.C

1x guma do żucia miętowa

1x sól ,1x pieprz

4x cukier 5g

 

Dodatki niejadalne:

1x Podgrzewacz Esbit (6szt. paliwek M Wojkom)

(kuchenke Esbit mam wiec nie trzeba jej tu)

1x Uchwyt do puszki

1x paczka chusteczek higienicznych

1x chusteczka nawilżana

1x paczka zapałek

1x woreczek foliowy

 

Jeszcze pomyśle nad innym daniem głównym docelowo będzie SMRE - 1,2,3 :D

Link to post
Share on other sites

Witajcie,

 

A możecie coś powiedzieć mi o Francuskich MRE ?

 

Jest okazja kupić za 30zł paczka z terminem do 05.2011.

 

Głównie chce je brać na konwenty i milsim, a przy tej cenie a wyposażeniu to taniej mi wychodzi niż moje żywienie się na mieście.

 

choć jak jadłem konserwy ARPOL to :

Fasolka po bretońsku 400g- BOOSKIEEE! ( i 4,4zł za puszkę)

Gołąbki w sosie 400g ( 2 małe gołąbki w puszcze + sos)- bardzo dobre (4,4zł/pucha)

Pulpety w sosie pomidorowym 800g - mniaaaaaam :D ( ok.8zł /pucha)

Grochówka z mięskiem zagęszczona (800g, po dodaniu wody mamy 1,6kg) - zajebista zupa i sycąca, jedna pucha wystarczyła by wyżywić 4osoby i kosztuje około 8zł.

 

Bierz Francuzy w tej cenie to dobra okazja a i w przyszlosci podejrzewam ze bedzie o nie ciezko ;) znajdz sobie w necie moja recenzje z francuzow.

Link to post
Share on other sites

Musisz się nauczyć,jeść ,spać i srać jak zwierzę to jest survival,a ty chcesz zabrać ze sobą kuchenkę, zabierz jeszcze lodówkę i telewizor będziesz hardcorowy ,,survival-owiec''.

Spróbuj z samym nożem on się przyda,krzesiwo nie jakieś zapałki,czy zapalniczki kiedyś się skończą.....

Link to post
Share on other sites

Musisz się nauczyć,jeść ,spać i srać jak zwierzę to jest survival,a ty chcesz zabrać ze sobą kuchenkę, zabierz jeszcze lodówkę i telewizor będziesz hardcorowy ,,survival-owiec''.

Spróbuj z samym nożem on się przyda,krzesiwo nie jakieś zapałki,czy zapalniczki kiedyś się skończą.....

Albo weź ze sobą super zestaw i wiedząc, że masz go przy sobie staraj się przeżyć nie korzystając z niego.

 

Z jedzeniem i spaniem jak zwierzę mogę się zgodzić, ale sranie? Koń potrafi idąc...

Link to post
Share on other sites
  • 7 months later...

Panowie, pozwolę sobie odgrzać temat, bo drugiego pod tym samym tytułem nie będę zakładał.

 

Wybieram się na imprezę, na której przewidziany jest m.in. wypad do lasu z noclegiem, na airsoftowo (akcja rano i marsz powrotny). I wczoraj, pakując się, stwierdziłem z żalem, że łajno wiem o pakowaniu plecaka. Wydaje mi się, że kiedyś chyba byłem w tym lepszy, ale to lata temu było i się, jak to się mówi, sfilcowało.

Przeżyję z tym, co mam. Ale mam dobry powód, zeby się nauczyć. I dowód, że trzeba.

 

Plecak to klon Maxpedition'a Falcon II.

Do głównej komory poszły:

- mały śpiwór w worku kompresyjnym,

- bivvy

- komplet bielizny termicznej

- zapas paracordu

- bluza polarowa

- rolka worków na śmieci (jako worki foliowe-do-wszystkiego)

- 2 racje MRE (ciut rozparcelowane, bez łyżek i większości pierdółek z zestawu dodatkowego)

- 5 tabliczek czekolady.

 

Do drugiej komory - składana karimata BW (bo taką mam), i w sumie nic więcej się nie zmieści. Cholerna karimata jest pierwsza na liście do wymiany...

 

Kieszeń na camelbak - 3-litrowy Source. ale nie dam raczej rady zalać go do pełna.

 

Kieszeń na wierzchu - w sumie skończyła jako kosmetyczka (taśma życia, paczka chusteczek dla niemowląt jako uniwersalny środek myjąco-czyszczący, ręcznik z mikrofibry, zasypka do stóp), plus 4x bungee do poncha.

 

Mała kieszonka - okulary (ESS ICE), a właściwe - pokrowiec z zapasowymi szybami.

 

Na wierzchu przytroczyłem poncho (holenderskie) i szal snajperski - siatkę maskującą, bo plecak jest czarny (ale siatka, co sprawdziłem ostatnio, kamufluje go znośnie).

 

 

Zapasową parę skarpet, litr wody, Esbit'a, blaszany kubek i apteczkę mam w oporządzeniu. Jedną rację żywnościową też tam mogę przerzucić - wejdzie.

 

Zastanawiam się nad łopatką piechoty - na pas, na plecak (do środka w tym układzie raczej nie wejdzie) czy w ogóle sobie podarować?

 

Obawiam się także, że 4 litry wody to może być mało jak na 24h, w tym kilkugodzinny marsz.

 

Obserwacje? Rady? Sugestie?

Link to post
Share on other sites

1/ śpiwór wywal na zewnątrz plecaka (na górę albo pod plecakiem go przytrocz)

2/ 3 litry wody Ci wystarczą (wszystko zależy od tego jak ją będziesz racjonował - mi wystarczy) - teraz już nie jest gorąco a w nocy pije się zdecydowanie mniej.

3/ łopatka - jak masz wątpliwości, że będzie potrzebna (czyli nie masz 100% pewności że ją będziesz potrzebował użyć) - zostaw

Link to post
Share on other sites

Łopatke sobie kup fiskarsa lub podobną, w ogrodniczym http://allegro.pl/fiskars-lopatka-szeroka-137000-nielamliwa-i1782108002.html Są też metalowe ale znacznie cięższe.. Okopów robić nie będziesz. Śpiwór dla mnie do plecaka - zawsze i nieodwołalnie i to w worku foliowym nawet przy wodoodpornym worku kompresyjnym. Ale na taki wypad bym go nie brał. Drugie poncho bym wziął do przykrycia się/owinięcia. Przynajmniej mi nie szkoda i spać można w butach. Bieliznę na zmianę masz więc przed spaniem przebierzesz. Tym bardziej, że i tak zmarzniesz i tak :)

Na moje potrzeby za dużo jedzenia. Wziąłbym 5 litrów wody (litr do gotowana), 1 mre (gdyby nie było warunków użycia esbita), chińską zupkę lub 2, i jakąś małą puszkę do zaspokojenia głodu w 2 minuty (u mnie to tuńczyk), 1 czekoladę (chyba, że te 5 tabliczek to na drużynę ;) ). To tylko 24h. W nocy bardziej niż kalorie liczy się ciepło posiłku, mniejsza z tym jaki, dlatego koniecznie kawę/herbatę.

Swoją drogą pakowny ten MilitaryPRO.

Link to post
Share on other sites

Serdecznie dziękuję za rady :happy:

Co prawda tym razem wypad na noc nie wyszedł, ale następnym razem spakowany będę mądrzej.

 

1. Mata do wymiany, ale na rolowaną karimatę, a nie na samopompujacy się materac. Matera jest co prawda wygodniejszy, ale ja na BW też się wysypiam, a karimata w przeciwieństwie do materaca jest łatwiejsza w przygotowaniu do użycia (i szybkim, sprawnym zwinięciu, gdyby było potrzeba).

 

2. Przespałem drugie pół jednej z nocy owinięty ponchem (w nocy był alarm i równie alarmowy wymarsz, już naprawdę nie chciało mi się rozbierać i włazić do śpiwora). Z moich obserwacji wynika, że najzimniej jest nad ranem - a w ubraniu, bieliźnie termo i polarze oraz czapce dało się wytrzymać i nawet pospać trochę.

 

Wukasz, po co mi drugie poncho? Owijam się jednym, drugie jako dach?

 

3. Łopatka Fiskarsa to sensowny pomysł, dzięki :happy:

 

4. Jedzenia faktycznie dużo miałem, ale czekolada rzeczywiście była przeznaczona raczej na ratowanie morale i formy reszty zespołu. Zresztą, sam mam problem z jej przejedzeniem, a w PCK przecież mi nie żałują :wink: Choć wcale nie jestem do końca pewien, czy zaproponowany przez Ciebie zestaw byłby dużo mniejszy.

 

Tak, plecak jest pakowny jak jasna cholera. Dobry projekt. Sporo ich zresztą było na tej imprezie - widziałem z 6 czy 7 sztuk na jakichś czterdziestu ludzi (różnych producentów, w tym na pewno ACM'y - jeden z uczestników bardzo chwalił ich trwałość :huh: , także jako plecaka szkolnego dla jego latorośli).

Link to post
Share on other sites

Pardon, ale ten cygański tabor z postu nr 41 (i nast.), to naprawdę "aż" na 24h w terenie - w lecie?

 

Po prawdzie, to na takie "bytowanie" bierze się samo oporządzenie. Tj. wyposażenie bojowe, 2-3l wody do manierek (camela) a do nadupnika przysłowiowe pęto kiełbasy, kilka czekolad i baszę (ew. gejteks :icon_wink: ). Cała reszta jest tylko zbednym obciążeniem, przez które szybciej (i bardziej) się męczymy. Oczywiście to kwestią założeń i nastawienia, ale świadczę własną osobą, że brak ręcznika z mikrofibry, kompletu bielizny termoaktywnej oraz łopatki ogrodniczej marki Fiskars, jeszcze nikogo na jednodobowym wypadzie do lasu nie zabił...

Edited by Kuba
Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...