Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Ciężar wyposażenia


Recommended Posts

  • Replies 106
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Według mnie, niech sobie każdy nosi co chce i ile chce, nic mi do tego. Jeżeli jednak nadmiar szpeju u danej osoby wpływa negatywnie na mobilność czy wartość bojową całego teamu to może być to problemem, zarówno na niedzielnych "jebankach" jak i na ambitniejszych grach.

Link to post
Share on other sites

Pomijając kwestię (braku) czytania ze zrozumieniem. Do czego na polu walki służy noktowizor, (chyba) wiemy. Ale do czego służy atrapa noktowizora w Airsofcie?

 

Mimo innych zapatrywań, nie będę się śmiał z ludzi, którzy noszą na sobie prawdziwy sprzęt i nie odstają od reszty. Ale na widok delikwentów z kamizelkami wypchanymi karimatą, plastikowymi atrapami noktowizorów na plastikowych atrapach hełmów i z doczepionym do kamizelki "MDML z wiatraczkiem" - zawsze ostentacyjnie popukam się w czoło. I mam do tego dokładnie takie samo prawo jak oni do robienia z siebie ...choinek.

 

Ja noszę ze sobą to co mi jest niezbędne. Jeśli w danej grze osłony balistyczne nie wpływają na trafienia, to ich nie zakładam, bo ma to tyle sensu co targanie ze sobą ubijarki do betonu. Odróżniam oporządzenie modułowe od tetrisa i wpinam w nie to co mi jest potrzebne, a nie co tylko się da. Etc. A na miejscu niektórych Kolegów byłbym ostrożniejszy przy próbach uzasadniania "gadżeciarstwa" zdjęciami z tzw. realu:

 

Sealous Scouts:

scouting4danger_k.jpg

2616920731_9faf008711_z.jpg?zz=1

(żródło: http://kitup.military.com/2011/12/auddis-ward-american-selous-scout.html)

 

TFB:

sas-iraq-3.jpg

(żródło: http://www.eliteukforces.info/gallery/uksf-misc/sas-iraq-3.php)

task-force-black.jpg

(żródło: http://www.eliteukforces.info/gallery/uksf-misc/task-force-black.php)

british-sas.jpg

(żródło: http://www.eliteukforces.info/gallery/uksf-misc/british-sas.php)

 

SAS:

sas-mountain.jpg

(żródło: http://www.eliteukforces.info/gallery/uksf-misc/special-air-service.php)

 

SASR:

4319414orig.jpg

 

PS Darujmy sobie opowieści dziwnej treści. Kamizelka kuloodporna do ochrony przed skutkami trafienia z repliki? :bialaflaga:

PPS A nad kondycją pracujemy codziennie, w sposób zrównoważony - biegając, pływając, etc. - a nie przez parę godzin jednego dnia w tygodniu biegając z toną szpeju na grzbiecie. Bo to jest najlepsza droga - ale do nabawienia się kontuzji.

Edited by Kuba
Link to post
Share on other sites

Acha - do ochrony przed trafieniem z 600 fps z 20 m potrzebujesz kamizelki kuloodpornej (sic!), żeby (cyt.) "nie uszkodzić sobie czegoś". Wybacz ironię w święta, ale to naprawdę jest tak gigantyczny nonsens, że muszę zapytać: Ta kamizelka co ją nosisz dla bezpieczeństwa to sam kevlar, czy nosisz też wkłady ceramiczne, na wypadek gdyby ktoś strzelił z 10m z 601 fps?

 

Jakkolwiek jakaś cząstka racji w tym jest - noszenie plastikowego hełmu i kamizelki z karimaty, może być uzasadnione w wypadku osób, które boją się dyskomfortu związanego z otrzymaniem trafienia. Lepsze to, niż krzyki o limity V wyl. i odległości strzału minimalnego.

Link to post
Share on other sites

Widzisz i jednak, lepsze to niż krzyk skąd dostaniesz, swoją drogą robię to bo jednak staram się rekonstruować deltę, i nie chodzi mi o rzeczy bez kontraktu z karimatą zamiast płyt czy hełmem z plastiku tylko o oryginalne kontraktowe rzeczy z czego nie kontrakt został jedynie pt'ek i zrzutówka (już niedługo). Tak jestem maniakiem i wiem że to co robię przyda się w wojsku.

Edited by siannko
Link to post
Share on other sites

Brit chodziło mi bardziej o taktykę, choć kto wie, żeby dostać się do marines czy w ogóle do amerykańskiego wojska trzeba być u nich 3 miesiące, mieć obywatelstwo bodajże (choć nie wiem czy konieczne) i podpisać kontrakt na 10 lat z góry.

 

Hellmaker to, że airsoftowa taktyka nie pomaga zbyt w wojsku to wiem, ale jak ćwiczy się wojskową taktykę wspomagając się airsoftem to daje to jakieś wyniki wiedzę i doświadczenie. A uwierz mam z kim się szkolić.

Edited by siannko
Link to post
Share on other sites

Ty no patrz, na mnie nie działają takie przechwałki. I uwierz, miałem z kim ćwiczyć i nadal mam okazję. Chociaż pewnie moje szkolenie z udziałem śmigła to nic w porównaniu z twoim, gdzie możecie ćwiczyć elementy J-TAC i macie wsparcie AC-130.

 

I wyjaśnij mi jaka to jest ersoftowa taktyka, bo kurde nie mam pojęcia.

Link to post
Share on other sites

Taktyka taktyką panie Siannko, ale nadal proszę o zdjęcia twojego sprzętu.

Ile waży twój szpej?Jaką masz kamizelkę, jakie wkłady?

Jak już zacząłeś się udzielać w taki sposób, to podaj konkrety, mister.

Link to post
Share on other sites

Widzę że temat zszedł daleko od głównego wątku w kontekście zdrowotnym gdzie jedni nad drugimi próbują udowodnić wyższość świąt Wielkanocnych nad Bożym Narodzeniem. A komfortowym stało się krytykowanie innych w kontekście "skoro nie lata ze sprzętem zgodnie z moją logiką to jakiś dziwak". Kogo to obchodzi. Nie podoba się to wypad do swojej piaskownicy. Wracając do tzw. ciężaru wyposażenia. Nie ważne czy dużo czy mało. Jedni są lepiej przygotowani inni gorzej. Mają to lepsze predyspozycje do dźwigania lub nie. Pamiętaj obciążając się mocno dajesz pole do manewru dla swojego organizmu. Nie wnikam czy robisz to zgodnie ze sztuką czy dla pokazu. Czy masz tam prawdziwe wkłady czy dywan i kamienie. Rób z głową w kontekście zdrowia by nie przeholować i nie tyrać z rentą później. Sam fakt uprawiania "sportu" lub jak by to można określić aktywności fizycznej na wolnym powietrzu wpływa na kondycję. Ale jak wspomniałem, z głową. Bo nie pierwszy raz ktoś w sporcie się może przeliczyć ze swoimi możliwościami i bez odpowiedniego treningu i przygotowania przeholować.

 

PS. A jak chcecie zejść na kontekst noszenia zgodnie ze sztuką to już stosowny temat jest. Czyli konfiguracja oporządzenia. Po jego przestudiowaniu można chyba siłą własnych szarych komórek dojść do jakiś wniosków dla siebie.

Edited by maciejs
Link to post
Share on other sites

Specjalnie dla ciebie Brit. Kamizelka kuloodporna pt, komplet pasoszelki alice na nich nadupnik 2 ładownice na magi, 2 manierki, first aid kit, kompasówka, chest rigg rack (tak wiem powinien być inny,ale ten wygodniejszy a też w okresie wojny w zatoce używany), hełm protec half cut. Do tego mundur woodland, kabura udowa i colt w środku i camelback , bo wody nigdy za wiele do tego emka chyba tyle. Wszystko oprócz pt jest kontraktowe, jak na razie czekam na przypływ gotówki i będę kupować kontrakt pt'ka. Jak na razie nie jest jeszcze ciężkie, koło 20 kg.

Edited by siannko
Link to post
Share on other sites

 

to, że airsoftowa taktyka nie pomaga zbyt w wojsku to wiem, ale jak ćwiczy się wojskową taktykę wspomagając się airsoftem to daje to jakieś wyniki wiedzę i doświadczenie. A uwierz mam z kim się szkolić.

 

 

Arthur gdzie ja tu napisałem że taktyka wojskowa = taktyka asg, wiem że to nie jest to samo i nigdy nie będzie, ale jak szkolisz się po wojskowemu, z replikami to jest to coś innego jednak.

Link to post
Share on other sites

Widzisz i jednak, lepsze to niż krzyk skąd dostaniesz, swoją drogą robię to bo jednak staram się rekonstruować deltę, i nie chodzi mi o rzeczy bez kontraktu z karimatą zamiast płyt czy hełmem z plastiku tylko o oryginalne kontraktowe rzeczy z czego nie kontrakt został jedynie pt'ek i zrzutówka (już niedługo). Tak jestem maniakiem i wiem że to co robię przyda się w wojsku.

Marzenia siannko marzenia. Nawyki z airsoftu będą tylko przeszkadzały niż pomagały.

Link to post
Share on other sites

Ja wiem co to za otwór. Bez wuja generała to jest zamknięty i tyle.

A siannko to szybko zostanie zweryfikowany w mundurówce.

 

A co do airsoftu to znam "trepów" (i szeroko pojętej mundurówki) co to strzelają się. I nie muszą stosować, zadnych wyrafinowanych taktyk w zabawie. Ot zwyczajne strzelanie się dla przyjemności. Taki dodatkowy kop adrenaliny.

Link to post
Share on other sites

Czy sądzisz arthurze, że sobie nie poradzę? Co do airsoftu można i tak. Dobra ja poległem i proszę o wybaczenie i nie kopanie leżącego. Ale nie o tym był temat przecież, jeżeli ktoś ma tyle szpeju że go kręgosłup boli od noszenia to znaczy że ma go za dużo i tyle.

Link to post
Share on other sites

HellMarker plecak akurat to smutna norma. Kolega z kompanii z papierami spadochroniarskimi, kursami, swietną kondycją itd. 3 razy został odrzucony w Deblinie. A ma plecak w postaci ojca latajacego w Pruszczu (i to kogoś kto już dobre 30 lat jest w wojsku).

Na WATcie to samo. Z 5 znanych mi studentów tej uczelni (wojskowych a nie cywilnych) ledwie jeden jest bez placaka.

A WSOWL i AMW to już totalnie. Jak się nie ma chodów rodzinnych to szanse na dostanie się są minimalne. Trzeba być jednostką wybitną aby się dostać. Takie realia.

Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...