Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Ciężar wyposażenia


Recommended Posts

Witam. Mam nadzieję, że wybrałem dobry dział ;)

 

W końcu udało mi się zabrać za długo planowane ćwiczenia - biegam w pełnym oporządzeniu i z repliką w łapach (m249 MKII). Od razu zaznaczę, że na terenie prywatnym, nie po mieście :P

 

Niby wszystko ok, cholernie ciężko, ale o to chodzi. Problem pojawił się po czasie: ból pleców. Zacząłem się obawiać, żeby nie przegiąć. Czy bieganie z takim obciążeniem (ok. 8kg w łapach) może jakoś negatywnie wpłynąć na zdrowie w przyszłości? (bóle pleców na starość? :icon_razz2: )

Link to post
Share on other sites
  • Replies 106
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

W wieku, +/- 40 lat odezwą się plecki. Szczególnie jeśli będziesz biegać z plecakiem. Wszystko zależy (np. ile masz lat, czy organizm skończył rosnąć czy też nie)

Jeśli chcesz sobie wyrobić łapy to biegaj z hantelkami (uderzaj podczas biegu- coś jak skiping bokserski, ale w biegu). Jeśli nic wcześniej nie ćwiczyłeś to zacznij z 0,5-1 kg. Jeśli chcesz, żeby było ciężej to po prostu biegaj dalej i szybciej.

 

Pozdrawiam.

 

PS. Może warto spytać się jakiegoś lekarza/ sportowca?

Link to post
Share on other sites

Dzięki za odpowiedzi.

 

Lat mam 18, rosnąć skończyłem. Problem polega właśnie na tym, że cała idea biegania z karabinem wynika z jego gabarytów i niewygodnego kształtu - chodzi mi o przyzwyczajenie się do długich akcji, gdzie cały czas muszę trzymać to monstrum w rękach.

 

Ogólnie sprzęt mam lekki (po za mundurem tylko kamizelka z magami + hełm z goglami).

 

Jeśli chodzi o konsultacje z lekarzem, to ciekawy pomysł :) Ale najpierw poczekam co tu jeszcze ludzie odpiszą :P

 

 

Nie specjalnie się na tym znam... może da się jakoś "wzmocnić" plecy? :icon_biggrin:

Edited by Terkov
Link to post
Share on other sites

18 lat to jeszcze nie koniec wzrostu (chyba, ze jakieś pojedyncze przypadki). Układ kostny człowieka rośnie do 21 roku życia, a reszta chyba do 25 (nie pamiętam już). W każdym bądź razie polecam ćwiczenia na siłowni, ale bez przesady... Lub niekoniecznie na siłowni, ale wzmacniające mięśnie (podciąganie, pompki, przysiady, skiping bokserski z hantelkami itp.).

Jednakże spróbuj pobiegać tak z miesiąc- dwa na takim samym odcinku i jeśli ten ból pleców Ci nie przejdzie to idź do lekarza (bo to raczej znaczy, że to nie przez słabe mięśnie), zrób badania, czy nie masz wad postawy itp.

PS. Ćwiczenia na mięśnie pleców i grzbietu też rób :P

Edited by wiedzmin1994
Link to post
Share on other sites

To normalne, jak zaczynasz dopiero bieganie po lesie z krową (bo do budynków raczej nie wchodzisz),

ja jak pierwszy raz biegałem z ww repliką to mnie bolał kręgosłup, ręce i nogi... Potem sie przyzwyczaiłem.

 

Teraz mam gietkę o wadze 7kg, i nie stanowi to dla mnie problemu, mogę biegać i biegać. Kwestia przyzwyczajenia.

 

 

 

P.S. Fakt, zawieszenie przy krowie to podstawa, czasem trzeba dać odpocząć kończyna górnym.

Link to post
Share on other sites

Panie, toż to 8 kg niesione w obydwu rękach, średnio przez kilka godzin raz w tygodniu. Nie przerzucasz 50 kg worków cementu codziennie od 8 do 16, żeby się plecami martwić. Zgrzewka wody mineralnej waży więcej niż ten twój prosiak.;p

 

Kiedy czujesz ból w plecach - po prostu przestajesz. Nie jesteś przyzwyczajony do takiego ciężaru i to wszystko. Plecy przestają boleć i wracasz do gry, aczkolwiek osobiście poleciłbym ci odpuścić sobie kilka dni i pobiegać z lżejszą zabawką. W każdym razie na początku. Ot, cherlawa młodzież.;p

Link to post
Share on other sites

Słaba młodzież :)

 

Jesteś w wieku poborowym więc jeszcze 10 lat temu dostałbyś PK w rękę i by Cie w WP przeczołgali i nikogo by nie interesowało że Cie coś boli.

8 Kg Cię nie zabije za to wzmocni ;)

 

Jak ci naprawdę zależy na wzmocnieniu pleców to podciąganie na drążku szerokim nachwytem albo siłownia i martwy ciąg plus wiosłowanie sztangą.

Link to post
Share on other sites

Abstrahując o dywagacji o cherlawej młodzieży, prowadzonych przez dziarskich staruszków. :icon_wink: Bieganie z bronią i w oporządzeniu to chyba niekoniecznie najtrafniejsza forma "codziennego" treningu. Szczególnie na tzw. początek. Rozsądniejszym wyjściem jest trening "kompleksowy" (cudz. celowy) - bieganie (w stroju sportowym), pływanie, siłownia. Daje lepsze efekty i mniejsze ryzyko uszkodzenia siebie ...i sprzętu. :icon_lol: Ewentualnie po jakimś czasie można kontrolnie raz w miesiącu przebiec się "na bojowo". Chyba, że chodzi o lans...

Link to post
Share on other sites

Gdyby były zakwasy to bym nie pisał :icon_razz2: To było uczucie podobne jak się długo siedzi przed kompem garbiąc się przy tym.

 

Tak czy inaczej mam za sobą weekend "manewrów" (nie tępego biegania w kółko :P ) i jest ok. Czyli po prostu do ćwiczeń mniejsze obciążenie :happy:

Link to post
Share on other sites

jeśli chodzi o plecy to lepiej czasami uważać. Ja na przykład nie mogę w siłce ćwiczyć na stojąco, sama ławeczka, aby nie skończyć jak mój tata (czyli ubytki w kręgosłupie od nadmiernego przeciążania pleców), a wszystko to przez Chorobę Scheuermanna która przechodzi zazwyczaj bezobjawowo a w wieku 30 lat wszystko nak%$#ia.

Link to post
Share on other sites
  • 6 months later...

Też mam problemy z kręgosłupem, czasami jak mnie załapie to ból masakryczny i polecam przyklejenie plastrów na strzelankę. Np. opokan hot - kosztuje z 2zł, ale pomaga. Przyklejasz na miejsce gdzie zazwyczaj Cię boli i podczas strzelanki czujesz takie ciepło w tym miejcu. :) Osobiście zakładam na to jeszcze termo odzież i można tak biegać. :)

Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...

Jeżeli chodzi o obciążenie to wydziałem swego czasu program o SAS gdzie członkowie tej jednostki przeprowadzali symulacje dzialn boowych z 16 kg na plecach oraz z emkami i sawami, wiec ciezar jakos problemem moze niebyc, a raczej przygotowanie sie do jego noszenia. Bez jakiegos przygotowania kondycyjnego to kazdy zjedzie sie masakrycznie. Proponuję troche pocwiczyc ( nie oznacza to ze odrazu nalezy robic biegi kondycyjne kazdego dnia) nawet w domu, aby przygotowywac miesnie do wzmozonego wysilku. Jeżeli chodzi rodzaj treningów to proponuje posuzkac w internecie na zaufanych stroanach albo przejsc się do silki i porozmawiac z kims kto sie na tym zna i z tego zyje. Powino to pomoc ( o ile cwiczenia wykonujemy z rozsadkiem), jezeli jednak nie pomoze a bol bedzie utrzymywal sie na stalym poziomie to nie widze innego roziwazania niz konsultacje z specialista i zaprzestanie treningu na jakiś czas.

Link to post
Share on other sites

Nie wiem co wy nosicie ale:

LOKI SF II - 14 kg bez wody.

Pas BPT-5 z 6 magami do m16, panelem udowym i serpą, jednym magiem do glocka, bez wody, pusta apteczka, pusty buttpack - 4kg.

Dociążyć to wyposażeniem - mamy minimum 21kg

Link to post
Share on other sites

Ośmielę się wtrącić moje skromne zdanie.

Czy na każdą imprezę trzeba "targać" cały szpej, który posiadamy? Na przykład, po co plecak, jeśli impreza jest jednodniowa? Po co mam dźwigać torebkę 4300 kulek 0,23 (GUARDER tak są pakowane) jeśli na przeciętnej, jednodniowej imprezie nie wystrzelę więcej niż około 1000? Po co mi hełm dyndający u pasa, jeśli strzelanka odbywa się w terenie otwartym i z reguły wystarczy czapka, lub kapelutek?

Wiadomo do CQB lepszy jest hełm, ale wówczas nie targam nieprzydatnego G36 z lunetą (4 kg), tylko MP5 A3 (2 kg). Do tego trzeba wziąć pod uwagę, że w CQB nieco mniej się biega, bo to wymuszają warunki i taktyka.

Po co mi kamizelka ważąca (na pusto) 2 kg, jeśli doskonale zdają egzamin pasoszelki o połowę lżejsze?

Itd, itp.

Uważam, że oporządzenie należy konfigurować do warunków w jakich odbywa się impreza. Lans lansem, ale zdrowy rozsądek przede wszystkim.

 

Zastrzegam, to jest moje subiektywne zdanie i nikt mnie nie przekona, że zawsze muszę obciążać się 20 kg szpeju. :icon_confused:

Edited by Powała
Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...