Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Szturm okopu- co zrobić?


Recommended Posts

Z pewnością jeśli ktoś ma ludzi, którzy nie potrafią wykonać ataku - cytując: "na pałę", to będzie w stanie skutecznie skoordynować działanie kilku ich grup albo bezszelestnie podkraść się z nimi

Ja nie mam dobrego pomysłu dla ludzi którzy w tym przypadku nie górowali by bardzo doświadczeniem i zgraniem.

 

Natarcia żeś w takim razie nie widział. Daję sobie uciąć jakąś mało potrzebną część ciała, że wyglądało to po 30 sekundach jak pykanie do siebie kulkami, zza drzew, na granicy zasięgu.

To zależy. Kilka razy rzeczywiście sytuacja zmieniła się w opisaną powyżej na jakiś czas. Ale atakujący mieli nad nami sporą przewagę, przestali iść do przodu. Więc było to chyba zatrzymanie ataku, nie?

 

1. bzyk36 zadał nam konkretne pytanie o atak na umocnienia, w grze typu "jebankowego". Interesuje nas ta sprawa czy nie?

Jako kogoś nie interesuje to przecież nie musi tracić czasu na czytanie wątku.

2. Jak interesuje, to są 3 zdjęcia pozycji i mapka. Na nich widać okopy i górkę obrośniętą krzaczorami, trawą i drzewami liściastymi. Na wiosnę musi być tam na gęsto roślinności.

3. Dookoła są pola i generalnie odsłonięty teren, prócz jednego miejsca stykającego się z lasem,

Jak dla mnie to jest wymarzone miejsce do obrony. Oczywiście przy posiadaniu wystarczającej ilości obrońców do obsadzenia pozycji.

4. Obrońców jest więcej ale są mniej doświadczeni i mają gorszą broń.

I teraz wszystko zależy od tego co znaczy "więcej". 7 obrońców uzbrojonych w połowie w "sprężynówki" którzy byli najwyżej kilka razy na strzelankach nie będzie dla nikogo wyzwanie. 15 osób uzbrojonych w kałasze cymy to co innego.

 

Według mnie jeśli największym atutem atakujących jest zgranie i jakość uzbrojenia, to atak w stylu "biegniemy na ura i strzelamy niecelnie w biegu" odbiera 2 jedyne atuty atakujących.

Według mnie atakujący muszą jakoś doskoczyć do okopów w miejscu gdzie obrońców będzie mało i gdzie się nie będą tego spodziewać. Jak już obie strony będą siedzieć w tych samych chaszczach to szansę będą mieli ci bardziej zgrani i z większym rofem.

 

A teraz jak uważasz, że się mylę to poproszę w punktach, które z moich punktów są błędne.

Link to post
Share on other sites
  • Replies 97
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Masowo (co nie znaczy, że w odległości około metra od kolegi, pamiętajcie, ze pojedyńczy człowiek przyciąga jak magnes wszystkie lufy w okolicy) i jak najszybciej atakujący muszą doskoczyć do najbliższej osłony dającej możliwość ostrzelania przeciwnika (masowo) i do doskoku do następnej osłony (część sił doskakuje część ostrzeliwuje cele). Szybkość to podstawa skutecznego natarcia w takim wypadku (na zasadzie im szybciej dobiegniesz tym mniej oberwiesz po dupie, a jednocześnie utrudnisz przeciwnikowi reakcję).

Oczywiście to jest taki ogólnik i musicie sami popatrzeć jak wykonać atak (z której strony, jakimi siłami {ilość ludzi i ich uzbrojenie}) i go przeprowadzić. Może być tak, że dopiero za którymś razem znajdziecie skuteczną metodę ataku na zasadzie prób i błędów.

Link to post
Share on other sites

Nie wnikam czy Ty się Aurendill dobrze czujesz, ale chyba z czytaniem tego co już napisano jesteś cokolwiek na bakier. Jak Ty chcesz rozwiązywać konkretny problem taktyczny, na podstawie takich danych. Nie brakuje Ci aby pewnego istotnego szczegółu?

 

:bialaflaga:

 

Przeciwnik przyjacielu - dopóki nie wiesz, gdzie jest przeciwnik i jak się zachowuje, dopóty nie zaplanujesz żadnego ataku. A takie informacje można uzyskać tylko w drodze bezpośredniego rozpoznania. O czym zdaje się Wy - teoretycy czwartego stopnia - zdajecie się zapominać w swej fascynacji mapkami i zdjęciami lotniczymi (w tym kontekście najbardziej zabawne są propozycje obejść i/lub działania grupami).

 

Ergo, jeśli można tu cokolwiek z sensem napisać, to tylko w przedmiocie technicznego sposobu wykonania natarcia (z grubsza zawsze będzie taki sam). A ten jest prosty - jak najszybciej dostać się do obiektu pod osłona jak najsilniejszego ognia i go opanować. Ewentualnie jeśli sprzęt, poszycie terenu i zachowanie przeciwnika na to pozwalają, można wcześniej próbować wykorzystać przewagę zasięgu, eliminując kilku przeciwników, zanim reszta się pochowa... Tu zwyczajnie nie ma nad czym filozofować.

Link to post
Share on other sites

Przeciwnik przyjacielu - dopóki nie wiesz, gdzie jest przeciwnik i jak się zachowuje, dopóty nie zaplanujesz żadnego ataku. A takie informacje można uzyskać tylko w drodze bezpośredniego rozpoznania. O czym zdaje się Wy - teoretycy czwartego stopnia - zdajecie się zapominać

Dobra Kuba. W poprzednim poście chciałem napisać "Według mnie atakujący muszą jakoś doskoczyć do okopów w miejscu gdzie obrońców będzie mało. Warto było by tak jak zauważył Kuba pierw zrobić rozpoznanie" ale nie chciałem by zabrzmiało, że się podlizuję. Oczywiście, że należy zrobić rozpoznanie. Traktuję to jak oczywistość, o której nie trzeba koniecznie pisać.

 

A krytykuję tylko sposób opisany przez dexterkrak'a słowami "Walcie na oślep przed siebie długimi seriami, nie zatrzymujcie się, biegnijcie najszybciej jak potraficie (tak, strzelajcie w biegu z grubsza w kierunku przeciwnika). Drzyjcie się najgłośniej jak potraficie, jeżeli organizator zezwala". Ponieważ nie było tu ani słowem o rozpoznaniu, ani o osłonie atakujących.

Mało tego nie uważam by atak w stylu dexterkrak'a był zły w ogóle. Ale nie wtedy gdy ma się do dyspozycji 5 osób i atakuje z zupełnie pustego, nieosłoniętego terenu.

Zobacz mapkę naszego kolegi. http://imageshack.us/photo/my-images/62/38129728278288842444010.jpg

A teraz wyobraź sobie, że to Ty jesteś w tych okopach i z 2 Twoimi kumplami. I widzisz z daleka jak na ura, niecelnie strzelając i potykając się o zagony biegnie dexterak i 4 innych na Twoje pozycje. Zamaskowane, okopane, rozożone na 30 metrach. Bardzo się boisz ataku dexterkrak'a

 

Bo to jest porada co do ataku naszego doświadczonego kolegi.

 

Taki atak mógł by być nawet piękny ale to nie jest wojna :P

Link to post
Share on other sites

Znowu spadnie PKB w kraju, ale odpiszę... Czy wg Ciebie obrona okrężna polega na tym, że wszyscy broniący są w jednym miejscu (kierunku), czy raczej w kilku? Skąd wiesz, ze obrońcy będą "okopani i zamaskowani"? Gdzie Dexter napisał, że natarcie należy prowadzić przez otwarte pole? Itd. (to są pytania retoryczne, na które odpowiedzi nie oczekuję).

 

Ty nadal nie rozumiesz tego, co wyłożyłem poprzednio. O konkretach tu dyskutować się nie da. Natomiast abstrakcyjnie, to o czym pisze Dexter, jest jedyną sensowną możliwością na pewnym poziomie. Nie będę pisał dlaczego, bo jeśli nie dotarło do tej pory, to raczej już nie dojdzie. Zwracam tylko Twoją uwagę na kolejny subtelny niuans, który umknął Twej uwadze - oni mają grać z respawnami i medykami. Co pociąga za sobą dość konkretne konsekwencje, dla obu stron...

 

Ende.

Link to post
Share on other sites

Znowu spadnie PKB w kraju, ale odpiszę...

Twierdzisz, że jak zajmujesz się swoim hobby to cała nasza gospodarka na tym cierpli :P

 

Czy wg Ciebie obrona okrężna polega na tym, że wszyscy broniący są w jednym miejscu (kierunku), czy raczej w kilku?

A nie napisałem o 3 osobach które bronią okopów z jednej strony? Nie 7, nie 15 tylko 3.

 

Skąd wiesz, ze obrońcy będą "okopani i zamaskowani"?

Okopy już są więc są okopani. Gra ma być na wiosnę. Patrząc po zdjęciach i po miejscu gdzie się będzie odgrywać okopy będą porośnięte i dadzą naturalną osłonę.

 

Gdzie Dexter napisał, że natarcie należy prowadzić przez otwarte pole?

Tutaj, a dokładnie na

tym planie ataku: http://imageshack.us/f/62/38129728278288842444010.jpg.

 

O konkretach tu dyskutować się nie da.

Dla tego nie skupiałem się na jakichś konkretnych swoich planach (poza bardzo ogólnikowymi "abstrakcyjnymi" propozycjami)

 

Natomiast abstrakcyjnie, to o czym pisze Dexter, jest jedyną sensowną możliwością na pewnym poziomie.

Sory ale to Ty piszesz o tym wszystkim "abstrakcyjnie". Dexter wziął mapkę na której były pola dookoła okopów i jedno miejsce blisko lasu na północy.

Więc rada "lećcie na pałę i niczym się nie przejmujcie" nie może być wyjęta z kontekstu miejsca gdzie ma się strzelanka odbywać. Tak samo jak ilości osób atakujących. Pewne "ogólnie przyjęte" metody nie działają w wyjątkowych sytuacjach. I staram się udowodnić, że to jest właśnie taki przypadek wyjątkowo nie nie sprzyjający metodzie ataku Dexter'a

 

Zwracam tylko Twoją uwagę na kolejny subtelny niuans, który umknął Twej uwadze - oni mają grać z respawnami i medykami.

No są. Pierwsza jest taka. że atakujący jak będą dostatecznie często próbować to im się uda. Zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa.

Ale to już problem z samym scenariuszem którego tu nie oceniamy.

Druga jest taka, że obrońcy mają bliżej do respa. Trzecia jest taka, że droga między respem, a okopem jest osłonięta przed wzrokiem atakujących. Obrońcy mogą w sposób ciągły iść do pobliskiego respa i z niego wracać. Atakujący który dostanie, jest w zasadzie wyłączony z gry. Nim pójdzie na respa i z niego wróci, reszta jego oddziału zdobędzie okopy, albo za kilka minut również polegnie.

 

Nie będę pisał dlaczego, bo jeśli nie dotarło do tej pory, to raczej już nie dojdzie.

Po co jesteś złośliwy? Piszę argumenty konkretnie i w podpunktach. Daję cytaty i odnośniki do tego co mi się nie zgadza. Nie możesz pokazać gdzie się mylę albo raz przyznać mi racji?

Edited by Aurendil
Link to post
Share on other sites

Jestem ironiczny bo już mi ręce opadają, co powoduje, że krew która spływając z oczu utworzyła kałuże na biurku, rozpryskuje się na monitorze. I zapewne pożałuję, że na tym nie skończyłem...

 

Po pierwsze, jeśli sądzisz, że przed napisaniem poprzedniego posta nie zadałem sobie trudu ponownego przeczytania wypowiedzi Dextera, to jesteś w błędzie. Jesteś w nim również, jeśli uważasz, że słowo "należy" w tymże poście podkreśliłem bez powodu.

 

Po drugie, nadal uprawiasz swoja ulubiona formę dyskusji - teoretyczna kazuistykę. Odpowiadasz na pytanie retoryczne (tak, zauważyłem poprzednio, że wyssałeś z palca stosunek sił 5:3) i nadal nie rozumiesz ogólnego sensu wypowiedzi (HINT: inicjatywa i przewaga miejscowa). Utożsamiasz kawałek wiekowego wału i nasypu, z okopem (stanowiskiem strzeleckim); zakładasz na nie wiem jakiej podstawie, że broniący się zamaskują (gdy nie ma podstaw do wysuwania żadnych twierdzeń na ten temat - bo to może stwierdzić tylko rozpoznanie poprzedzające atak), etc.

 

No to o czym my mamy rozmawiać? Co mam Ci tłumaczyć? Kiedy od dłuższego czasu wyjaśniam, że w tej sytuacji nie da się wskazać konkretów i dyskutujemy najwyżej o tzw. ogólnej technice natarcia - a w odpowiedzi otrzymuję replikę upstrzoną wydumanymi założeniami i opartymi na nich przykładami...

 

Ale najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że wciąż nie dostrzegasz, że skoro obrońcy mają medyka i respawn - w obrębie obiektu - to jedyną realną szansą jego zdobycia przez stronę słabszą liczebnie jest jak najszybsze włamanie się w obronę! Za to dostrzegasz szereg innych problemów, z których sporą cześć sam sobie wymyśliłeś, uprawiając walkę z myślami...

 

QED

 

PS Tłumaczenie na forum po raz 1054 rzeczy oczywistych, w godzinach pracy, nie jest moim hobby...

Edited by Kuba
Link to post
Share on other sites

Czerwone strzałki wskazują kierunek natarcia (ale może być tez jakikolwiek inny, byle wszystkie strzałki były względnie równoległe i miały ten sam zwrot)

OK, ale jak byś tych strzałek na mapie nie kierował, to w większości przypadków idzie to przez puste pole. dexter, ja się zgadzam, jak by była przewaga liczebna, drzewa po drodze. Ale tu każesz biec ludziom kilkadziesiąt metrów pod gradem kulek, bez żadnej osłony, bez rozpoznania, gdzie jest "słaby punkt obrony". To na prawdę muszą być leszcze ze sprężynami, żeby wyszło.

 

Odpowiadasz na pytanie retoryczne

Piszesz argumenty z którymi się nie zgadzam i na które mam kontrargumenty. Potem piszesz, że to pytania retoryczne i nie spodziewasz się odpowiedzi i kończysz ende. Dzięki.

 

wyssałeś z palca stosunek sił 5:3

Chodzi o to, że 3 obrońców wystawiam przeciw 5 obrońcom? Obrońców w ogóle ma być więcej niż atakujących. Atakujących jest 5. Jak przewaga liczbowa w ogóle ma nazywać się przewagą to przyjmijmy że obrońców jest minimum 8? Zgoda To 3 ludzi po lewej stronie umocnień może być.

 

tej sytuacji nie da się wskazać konkretów i dyskutujemy najwyżej o tzw. ogólnej technice natarcia

Co do ilości i taktyki obrońców zgoda. Co do terenu w którym będzie toczyła się gra już nie bardzo. Teren jest konkretny.

 

skoro obrońcy mają medyka i respawn - w obrębie obiektu - to jedyną realną szansą jego zdobycia przez stronę słabszą liczebnie jest jak najszybsze włamanie się w obronę!

Ależ ja to jak najbardziej rozumiem. Tylko że to przedarcie się do środka radził bym wykonać raczej sprytem niż "na pałę".

Krzycząc z daleka i biegnąc na ura z daleka pokazujesz gdzie jesteś. Ludzie na wale widzą na otwartym polu skąd idzie atak.

A ja proponowałem zrobić spory łuk i doczołgać się, do lasku na południu. Nie zachodzić od tyłu samych wrogów, tylko liczyć na to, ze obrońców jest zbyt mało by obsadzić cały wał i obserwować całą linię obrony. Wleźć w jakimś punkcie obrony nieobsadzonym.

 

O okop nie chce mi się kłócić. O okopach pisał autor wątku. Na zdjęciach widzę bujną zieleń która jest osłoną samą w sobie. Radząc rozważenie odpowiedniej taktyki nie zakładam, że wróg jest idiotą. Ale może faktycznie nie znam ścisłej wojskowej definicji okopania się.

 

Ale tak swoją drogą nie ma o co się gorączkować. Ja mam jedną propozycję. Dexter drugą. Może po prostu powinniśmy kiedyś spotkać się na tym samym polu walki. :) Z kumplami, z którymi strzelam się na co dzień nie spieram się tak co chwilę jak tutaj. Życie pokazuje nam na każdej strzelance kto miał rację.

Edited by Aurendil
Link to post
Share on other sites

Obrońców w ogóle ma być więcej niż atakujących. Atakujących jest 5. Jak przewaga liczbowa w ogóle ma nazywać się przewagą to przyjmijmy że obrońców jest minimum 8? Zgoda To...

Jesteś przypadkiem nieuleczalnym. A dlaczego 8, a nie 7? Albo 18? Nie wiesz jaka ma być liczba obrońców. Autor się na ten temat nie wypowiedział (pewnie sam jeszcze nie wie) - ale nie przeszkadza Ci to ssać z brudnego palucha, spekulować i prowadzić heroiczne boje z własnymi myślami. Nie wiem,

, ale najwyraźniej nie tę co trzeba...

 

Co do ilości i taktyki obrońców zgoda. Co do terenu w którym będzie toczyła się gra już nie bardzo. Teren jest konkretny.

Bo go poznałeś na podstawie zdjęcia lotniczego i skanu mapy? OK - załóżmy, że to wystarczy. I co z tego, jeśli nie masz danych z rozpoznania nt stanowisk ogniowych przeciwnika, jego zachowania - ups, powtarzam się... Ty nawet nie wiesz ile osób będzie broniło obiektu! Ale faktycznie, dla spekulowania i bicia piany, to nie powinno stanowić przeszkody.

 

A ja proponowałem zrobić spory łuk i doczołgać się, do lasku na południu. Nie zachodzić od tyłu samych wrogów, tylko liczyć na to, ze obrońców jest zbyt mało by obsadzić cały wał i obserwować całą linię obrony. Wleźć w jakimś punkcie obrony nieobsadzonym.

O tym cały czas mówię! Obracasz się w sferze fantazji i kazuistyki. Jakiś łuk, jakiś nieobsadzony punkt, lasek na południu, atakujący co to skradają się lepiej od Winnetou... Ale nawet nich Ci będzie i co dalej? Odpowiem - dalej i tak będą musieli jeszcze zastrzelić obrońców...

 

Ja mam jedną propozycję. Dexter drugą. (...) Życie pokazuje nam na każdej strzelance kto miał rację.

Życie uczy, że jeżeli ktoś zakłada taki bzdurny wątek i spodziewa się podania mu na tacy uber-pro-100%-gwarancji-na-sukces rozwiązania, to w najlepszym wypadku może uda mu się wykonać wariant opisany przez Dextera. Z naciskiem na może...

Link to post
Share on other sites

Jesteś przypadkiem nieuleczalnym. A dlaczego 8, a nie 7? Albo 18? Nie wiesz jaka ma być liczba obrońców.

Ale chyba można zrobić pewne założenia i dla tych założeń zaproponować jakąś taktykę? I napisać ograniczenia dla niej. Oczywiście, że autor nie wie. Ale napisał, że obrońców więcej niż atakujących. Więc mam pewne minimum nie? I pewną wartość oczekiwaną.

 

Bo go poznałeś na podstawie zdjęcia lotniczego i skanu mapy?

"Szwedzkie Okopy" - Popularne określenie pozostałości po grodzisku, które po wielu wiekach straciło swój pierwotny kształt. Było otoczone wałem i fosą. Grodzisko pochodzi z wczesnego średniowiecza i jest klasyfikowane jako grodzisko wklęsłe. W średniowieczu stanowiło czoło opola kostrzyńskiego.

topowk.png

orto.png

Promień okręgu około 50 metrów.

 

OK - załóżmy, że to wystarczy. I co z tego, jeśli nie masz danych z rozpoznania nt stanowisk ogniowych przeciwnika, jego zachowania - ups, powtarzam się... Ty nawet nie wiesz ile osób będzie broniło obiektu!

Ale ja wcale nie powiedziałem, że nie potrzeba zrobić rozpoznania na miejscu. Ale coś już o tym miejscu wiemy.

Wiemy, że bronić się będzie przynajmniej 6 osób. A raczej więcej. Wiemy, że promień "okopów" to 50 metrów. Czyli ludzie z replik ASG mogą się wzajemnie wspomagać w ramach jednej "ćwiartki" okopu. Wiemy, że 100 metrów na lewo są zarośla idące na południe, za którymi można się schować.

Wiemy, że są ta, drzewa liściaste więc prawdopodobnie jest dość gęsta roślinność.

Dobra, "domyślamy się". a nie "wiemy". Ale kurcze to chyba nie jest wielki problem obejrzeć mapę, zdjęcia lotnicze i na tej podstawie przygotować kilka scenariuszy działań, zależnie od ilości osób i ich rozstawienia, nie?

W realu też są mapy, zdjęcia lotnicze, szczątkowe dane wywiadu i trzeba podjąć jakąś decyzję.

 

Jakiś łuk, jakiś nieobsadzony punkt, lasek na południu, atakujący co to skradają się lepiej od Winnetou... Ale nawet nich Ci będzie i co dalej? Odpowiem - dalej i tak będą musieli jeszcze zastrzelić obrońców...

Ależ oczywiście. Ale to jest chyba różnica, czy masz do przebiegnięcia 10 metrów czy 40 metrów po płaskim i "pod kulkami". I czy masz szansę odciąć walczących od respa.

 

Życie uczy, że jeżeli ktoś zakłada taki bzdurny wątek i spodziewa się podania mu na tacy uber-pro-100%-gwarancji-na-sukces rozwiązania, to w najlepszym wypadku może uda mu się wykonać wariant opisany przez Dextera. Z naciskiem na może...

A to zupełnie inna sprawa. Ale swoją drogą nie ma co się przy tej okazji sprzeczać. Wymieniamy się tu koncepcjami. Uczymy (przynajmniej ja).

A na prawdę chętnie powymieniał bym się również kompozytem w realu. Bo tak to się możemy jeszcze 5 stron przekonywać co da radę, a co nie.

Edited by Aurendil
Link to post
Share on other sites

To jest temat na rozkminę przy kominku w długie zimowe wieczory Panowie;)

 

A tak serio, chłopaki Cie tu próbują uświadomić, że Twoje działania i wybór taktyki uwarunkowany będzie od oceny sytuacji w DNIU STRZELANKI. W tej chwili nie możesz dokładnie powiedzieć jak będzie ta sytuacja wyglądać. Ciężko tutaj wymyślić jeden rodzaj taktyki (albo najlepiej dwa, żebyś mógł sobie wybrać), bo decyzje podejmowane i tak będą na miejscu w trakcie całej akcji.

 

@

Przecinek

Edited by Jinrei
Link to post
Share on other sites

O, jeszcze gadacie? :D

 

OK, ale jak byś tych strzałek na mapie nie kierował, to w większości przypadków idzie to przez puste pole. dexter, ja się zgadzam, jak by była przewaga liczebna, drzewa po drodze.

 

Jak by były drzewa po drodze to by fajnie przeszkadzały. Ja nie każę biegać pod gradem kulek. Ja każe biegać kiedy przeciwnik jest pod gradem kulek. Większość (jak kolega napisał na początku) nowych graczy pod gradem kulek robi mniej więcej to:

 

look_out.jpg

crying-child.jpg

 

 

Nie przypuszczam, żeby byli w stanie podjąć jakiekolwiek sensowne działania kiedy w ich kierunku leci sporo kompozytu a nacierający robią dużo hałasu.

Link to post
Share on other sites

O, jeszcze gadacie? :D

Tak nam się czasem gawędzi miło z Kubą, że nim się obejrzymy, a już 4 strona wątku się robi. :)

 

 

Nie przypuszczam, żeby byli w stanie podjąć jakiekolwiek sensowne działania kiedy w ich kierunku leci sporo kompozytu a nacierający robią dużo hałasu.

Może i tak się stać. Nasz kolega dostał w propozycje. Niech przetestuje. Czekam z niecierpliwością na relacje. :D

Link to post
Share on other sites

Jeśli masz samych świeżaków na świeżaków to nic mądrego nie da się zrobić . Musisz posiadać przynajmniej jednego asa w rekawie . Jakiś rodzaj przewagi ( ROF , same repliki elektryczne vs springi , znajomości taktyki ,, airsofotwej ,, . Tak jak wyżej nie da sie wszystkiego zaplanować wcześniej możesz mieć zarys akcji ale to jak zwykle do pierwszego kontaktu ogniowego a potem Ci sie wszystko posypie i dowodzisz w stylu ,, Tu i Teraz ,,

Link to post
Share on other sites

Odkopie temat,

Odkopałbyś gdyby dłuższy czas nikt nie odpisał w temacie. A tu raptem mniej niż 24 godziny bez odpowiedzi.

 

Dexter masz pierwszowojenne podejście do wojny :P W pierwszej wojnie tak samo sie okopy szturmowało ^^

Bo oczywiście szturmów na umocnione pozycje przeciwnika w taki sposób nie wykonywano po 1918 roku. Bzdury wypisujesz nie wiedząc o czym piszesz. I nawet nie rozumiesz pojęcia słowa szturm.

Link to post
Share on other sites

EDIT: Kolega mnie uprzedził. :icon_smile: Oczywiście poniższa wypowiedź adresowana jest do użytkownika Gregoriian21.

 

Za to z Ciebie to prawdziwy Guderian na kulki, jest. Szkoda tylko, że jak poprzednicy - wyłącznie na płaszczyźnie hipotetycznej. A z Dexterem o taktyce "postrzelanki" będziesz sobie mógł podyskutować, jak będziesz miał - powiedzmy - połowę tego stażu, co on...

Edited by Kuba
Link to post
Share on other sites

@Kuba bo domorosłych Guderianów na forum jest z pierdyliard. A że zazwyczaj przygotowani są do zabaw w ograniczonej ilości miejsc to i schematy jakich się wyuczyli będą powielali za każdym razem kiedy przychodzi do kolejnych "filozoficznych" dywagacji o taktyce (na której zupełnie się nie znają a już sam Gregoriian21 to totalnie patrząc na jego wiek wedle danych z portalu). No i nie przeszkadza to im pouczać innych i przekonywać jacy to są wspaniałymi wojownikami na kulki.

Link to post
Share on other sites

Życie uczy, że jeżeli ktoś zakłada taki bzdurny wątek i spodziewa się podania mu na tacy uber-pro-100%-gwarancji-na-sukces rozwiązania, to w najlepszym wypadku może uda mu się wykonać wariant opisany przez Dextera. Z naciskiem na może...

 

Przepraszam bardzo, ale nie rozumiem czemu w tym momencie na mnie wjechałeś- zacytuj mi gdzie proszę o "uber pro 100% gwarancję na sukces"?

Pytałem po prostu jak MOŻNA BY się zabrać do zdobywania obiektu. A napisałem to pytanie na forum, bo liczyłem na różne wersje i odpowiedzi (z tego co widzę dyskusja dość się rozwinęła i za wszystkie porady dziękuję).

Liczby atakujących i broniących DOKŁADNIE podać nie mogę- bo nie wiem czy komuś coś nie wypadnie w dzień spotkania, czy ktoś dodatkowy jeszcze przybędzie.

Jedynie wiem, że może być OKOŁO 5 atakujących (kolega z G36K od JG, znajomy z jakąś repliką, niestety nie wiem jaką- ale z tego co mi mówił to pewnie coś "I klasy", ja z RK-02, kolega z Berylem na bazie CM.039 i jeden znajomy który ma sporo replik, więc nie wiem co zabierze) i mniej-więcej 8-10 broniących się (z tego co mi wiadomo to są tam repliki elektryczne, jednakże różnej "jakości").

Nie mniej dzięki niektórym za "zdrowe" podejście do tematu i składne odpowiedzi. :)

Link to post
Share on other sites

Jedynie wiem, że może być OKOŁO 5 atakujących (kolega z G36K od JG, znajomy z jakąś repliką, niestety nie wiem jaką- ale z tego co mi mówił to pewnie coś "I klasy", ja z RK-02, kolega z Berylem na bazie CM.039 i jeden znajomy który ma sporo replik, więc nie wiem co zabierze) i mniej-więcej 8-10 broniących się (z tego co mi wiadomo to są tam repliki elektryczne, jednakże różnej "jakości").

Takie pytanie. Czy liczba graczy nie jest trochę za mała do terenu gry? I drugie pytanie, kiedy dokładniej planujecie tą grę? Marzec? Maj?

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...