Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

  

  1. 1. Strzelisz, czy nie?



Recommended Posts

  • Replies 308
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Matko Bosko Bolesno - nie rozgrzebujcie. Przyszedł sobie pluszaczek - świeżaczek, chciał komentarzem błysnąć, OK. Ale czy naprawdę ktoś ma do dodania coś, co nie padło na poprzednich dwunastu stronach?

Edited by Kuba
Link to post
Share on other sites

W skrócie:

Albo nie wchodzisz do budynku (czy na strzelankę w ogóle) albo wchodzisz i ryzykujesz, a wtedy w opisanej (w pierwszym poście) sytuacji:

1. krzyczysz "dostałeś" i są trzy opcje:

- on to respektuje i schodzi na respa,

- on też krzyczy "dostałeś" i albo obaj schodzicie albo się kłócicie jak dzieci, który pierwszy krzyknął, który głośniej, który pierwszy zobaczył tego drugiego,

- on strzela i Ty "giniesz", a że to kulki w tej zabawie "zabijają" to przegrałeś,

2. strzelasz i wszystko jasne.

Nie ma tu żadnych innych sytuacji, nie ma innych opcji.

Ja strzelam. Bo o to chodzi w tej zabawie, bo w ten sposób nie ma wątpliwości (zakładam brak terminatorów).

Edited by MarekMac
Link to post
Share on other sites

Chciałbym kiedyś wziąć udział w strzelance, wraz z pozostałymi 93 osobami, które wybrały opcję NIE, a z tymi co wybrali TAK, mam nadzieję nigdy się nie zobaczyć.

Wojna to nie baranek z czekolady. Chyba, ze ma się lat naście i mama nie wie co robi pociecha w wolnych chwilach.

 

Wakacje 8)

Link to post
Share on other sites

Temat rzeka.Można go poruszać w nieskończoność. CQB jak sama nazwa wskazuje jest walką w zwarciu/ciasnych pomieszczeniach. Każdy gracz,który bierze udział w rozgrywce jest świadomy tego co się dzieje i jako osoba myśląca sama wie co może,a czego nie.

 

Osobiście wiele razy nie pociągłem za spust gdy przeciwnik wyskoczył z za rogu na dystansie 3m i przez to sam obrywałem.Mowa oczywiście o replikach do 350fps. Teraz walę zawszę, chyba,że zajdę kogoś od tyłu na dystansie mniej niż 3m.

Link to post
Share on other sites

Jesli gra sie z ogarnietymi osobami, i jest sie w sytuacji cqb, a osoba ktora wychyla sie 3m dalej z opuszczona replika i widzi nas celujacych w nia, powinna sie od razu 'poddac' jesli nie chce oberwac, taka sytuacja jest po prostu normalna.

Aczkolwiek jezeli gra sie z ludzmi ktorzy w takiej sytuacji widzac nas gotowych do strzalu 'uciekaja' lub spowrotem chowaja sie za oslone to.. pewnie ze bym strzelil, i to dwa razy.

 

Dostawanie kulkami po mordzie samo w sobie jest nie fajne, sam jezeli widze osobe ktora celuje do mnie z odleglosci 3m, a ja mam akurat opuszczona bron jak najszybciej dre sie 'dostalem', lub 'poddaje sie'.. Nie wiem nad czym tu polemizowac :)

Link to post
Share on other sites

ja bym krzyknął, jak kolega wyżej, "headshot, ty tam za rogiem co wystawiasz łeb". jak by się kłócił to już trudno, ale moim zdaniem przed pójściem na cqb każdy powinien zaopatrzyć się w maskę. ja sporo musiałem się namyśleć na forum, czy bym odważył się strzelić, czy nie. dodajmy do tego fakt, że nawet jeśli wcześniej by było ustalone że strzelamy się w takich sytuacjach po głowach, to i tak większość osób, które dostaną po łbie będą czuć uraz do tego, kto strzelił (wnioskuję to z własnego doświadczenia). najlepiej jak by każdy miał własną maskę - takich dylematów po prostu by nie było. a tutaj głosuję za "nie"

Link to post
Share on other sites

Strzelam, nieważne czy ma maskę czy nie, dobrze wiedział gdzie i w co idzie grać.

 

A do każdego kto zabił mnie "słowem" strzelam i najchętniej dałbym mu klapsa, a co! Niech się uczy, że w airsofcie (o, zgrozo!) strzela się do innych i może to czasami zaboleć. ;)

Edited by Klojtex
Link to post
Share on other sites

A do każdego kto zabił mnie "słowem" strzelam i najchętniej dałbym mu klapsa, a co! Niech się uczy, że w airsofcie (o, zgrozo!) strzela się do innych i może to czasami zaboleć. :icon_wink:

 

Nie kazdego podnieca oranie twarzy przeciwnika ktory ma opuszczona bron z odleglosci 2m, dodajac do tego klapsy.. Oj kolego, czy aby wszystko wporzadku? :DD

Link to post
Share on other sites

Prawda, airsoft polega na strzelaniu do innych, ale ma to się odbywać przy użyciu mózgu. Mnie osobiście by sumienie zżarło jeślibym komuś zrobił krzywdę i zepsuł mu całą zabawę np. poprzez wybicie zęba z bliskiej odległości. Człowiek nie zwierze, ma rozum i powinien umieć go używać i wiedzieć kiedy strzelić, a kiedy powiedzieć "dostałeś" (mowa tu o bardzo bliskich odległościach, gdzie naprawdę można kogoś zranić w modzie szturmówek 500fps). Tak jak w wojsku, mój ojciec był wiele razy na misjach i stawka była najwyższa bo życie, tu w airsofcie stawka też jest wysoka bo też chodzi o bezpieczeństwo wszystkich uczestników i mądry sam zdoła ocenić jak właściwie użyć repliki. Pozdrawiam.

Link to post
Share on other sites

Z całym szacunkiem, jak misja wojskowa ma się do AS? Na moje oko niezbyt trafione porównanie aczkolwiek wiem co miałeś na myśli.

Prośba z mojej strony-nie demonizujmy, kompozyt to nie ołów, a nasze kuleczki to nie 7,62x39.

Każde środowisko ma własne zasady, a sugestia, że jak strzelę do kolegi z bliska to jestem potworem bez uczuć, który chce wybijać zęby innym jest śmieszna.

 

Każdy ma swój rozum. Nie nosisz maski? Nie płacz jak się jedynka ukruszy.

Ponadto nie ma przymusu grania z osobami, które preferują odmienne podejście do tematu limitów itp.

 

Ps:To o czym kolego Kazik wspomniałeś to komfort, bezpieczeństwo zapewnia ochrona oczu.

 

Pozdrawiam,

Krzysiek

Link to post
Share on other sites

A ten temat dalej jest ciągnięty, nic nowego nie zostaje wniesione...

Jakby to Artur napisał: :cool: wakacje.

 

To i ja nic nie wniosę.

Mam pytanie do tych, którzy chcą się troszczyć o innych. Z jakiej odległości dorosły nie mający nietypowych problemów z zębami facet może stracić zęba po postrzale z nietuningowanej Cm 028? Podpowiem, że taka Cymka wg sklepów ma około 370fps. I żebyście nie chodzili i nie sprawdzali empirycznie to od razu odpowiem. Z około 20-30 metrów.

Już słysze te oburzenie.

Co? Jak to?! Z 25 metrów?! Z 370fpsów!? Przecież to jest niemożliwe! To przeczy pluszowej wierze! Herezja! Spłoń na stosie heretyku! Przecież każdy wie, że strzał z ponad 10 metrów jest bezpieczny!

A jednak możliwe bo kumpel mój tak właśnie zęba stracił.

Nikt (a przynajmniej nie spotkałem takiej osoby i o takiej nie słyszałem/czytałem) nie idzie na strzelankę po to żeby robić krzywdę innym. Skoro tak chcecie się troszczyć o innych to nie jest to sport dla Was. Dlaczego? Bo skąd wiecie jaka odległość nie spowoduje utraty zęba (zostańmy przy tych zębach)? Skoro z 25 metrów można stracić zęba z 370fpsów (czyli o niecałe 10% więcej niż 350) to myślę, że z 15-20 metrów i 350 fpsów można wybić zęba. To może przestańcie strzelać też na dystanstach poniżej 20 metrów? Tu podeprę się cytatem potwiedzającym dużą moc 350fpsów:

To chyba nigdy nie dostałeś z tych 2 metrów. 350fps to nie jest mało i czuć to dobrze nawet z 20 metrów.

Teraz w ogóle należałoby postawić pytanie - czy jest odległość na której strzał ma sens (tj. będzie skuteczny - celny i cel może go odczuć) i jednocześnie jest bezpieczny? Nie znam odpowiedzi na to pytanie i na bank nie będę badał tego zagadnienia bo guzik mnie to obchodzi - wchodzisz na strzelankę to akceptujesz ryzyko. Mam tylko jedno pytanie, czy ktoś dostał kiedyś w zęba i ten ząb nie został uszkodzony? Nie musiał wylecieć, wystarczyło, że się ukruszył czy lekko pękł.

Powtarzam, że nikt nie idzie na strzelanie w celu robienia innym krzywdy, ale każdy kto świadomie (podkreślam: świadomie - pomijamy tu grzybiarzy i innych "cywili", którzy nieświadomi niebezpieczeństwa weszli na teren gry) wchodzi na teren strzelanki akceptuje (zakładam minimum oleju - poziom paprotki - w mózgownicy) ryzyko i regulamin strzelanki.

Czyli wchodzę na strzelanke to wiem, że mogę stracić zęba, mogę złamać nogę jeśli się wywrócę, mogę stracić trochę krwii jeśli ktoś mnie trafi z bliska albo się wywrócę. Może się stać jeszcze wiele innych rzeczy. A ja to akceptuje i to moja sprawa jak się zabezpiecze. Kto tego nie akceptuje powinien nie chodzić na strzelanki albo bawić się tylko z innymi takimi.

I teraz mam dla takich ludzi patent, który pozwoli im oszczędzić sporo kasy (moje wynagrodzenie za używanie mojej "własnośći" intelektualnej, powiedzmy 10% rocznych oszczędności, proszę wysyłać na moje konto - dane do przelewu wysyłam przez PW). Otóż idziecie do lasu i szukacie ładnego kijka. Tak do metra długości (długość zależna od tego jaką broń chcecie mieć). Dobrze by było jakby był ładnie wyprofilowany (np. z jednej strony miał lekkie zgięcie imitujące kolbę). A potem idziecie na miejsce strzelanki i biegacie drąc się "tratatatata! Dostałeś!" - przecież i tak chcecie się strzelać na "dostałeś", a nie na kulki.

 

I jeszcze jedno. Do każdego, kto będzie chciał mnie "zabić" mówiąc "dostałeś" będę odpowiadał "Ty dostałeś pierwszy bo ja używam tłumika i po prostu mojego "dostałeś" nie słyszałeś". I co teraz, Mister Plusz?

 

Mam taką prośbę. Jeśli nie macie nic nowego do tej dyskusji to ograniczcie się tylko do oddawania głosu w ankiecie.

Edited by MarekMac
Link to post
Share on other sites

No i co z tego? Ząb może się pokruszyć nawet z 40m. Nie chodzi o liczbę FPS, lecz o energię przekazaną ciału stałemu =p Po prostu całą energię kulki przyjmuje ząb. A co do tego nie ukruszonego zęba, to ktoś na forum gdzieś pisał, że kolega dostał po zębach i nic mu nei było =p Wszystko zależy od szczęścia.

Link to post
Share on other sites

To z tego, że niektórzy strasznie się boją o zęby na odległości do 10 metrów, a na większej nie. Tak jakby po 10 metrach nie można stracić zęba. Błąd w rozumowaniu. Skoro nie strzelą z 3 czy 5 metrów bo może ząb wyleci to niech nie strzelają z 20 metrów bo z nich też ząb może wylecieć.

Edytuj: Tu nie chodzi o fpsy i nie chodzi o energie. Chodzi o samo podejście. 2 metry - złe; 3 - złe; 4 - złe ... 8 - złe; 9 - dobre, ząb już nie wyleci.

Edited by MarekMac
Link to post
Share on other sites

Sam już parę razy dostałem strzał w policzek lub czoło, repliką która mieści się w standardach CQB. Każdy kto wchodzi do budynku jest świadomy nieprzyjemności które mogą go spotkać.

 

Oczywiście jeśli dystans wynosi mniej niż 1-2 m, powstrzymam się od strzału i podbiegnę, uderzyć kolbą, ale jeszcze nigdy mi się to nie zdarzyło. Zazwyczaj walisz i nikt nie powinien mieć pretensji ;)

Link to post
Share on other sites

Strzelam, wychodze z założenia, że dynamika rozgrywki cqb definiuje ostrzal w niemal kazdej sytuacji nawet seria przez dlugosc kortarza itp.

zachodzic kogos od tylu i mowic "dostales" ma sens na otwartym terenie, w budynku gra jest dynamiczna, a limity fps w połączeniu z ochroną twarzy gwarantuja bezpieczna zabawe (jesli mozna uznac ze strzelanie do siebie wgl jest bezpieczne)

Kto sie boi dostac kulka niech gra w ping ponga.

Link to post
Share on other sites

Wakacje...

 

Dalsze pisanie tego samego jest zbędne. To co istotne zostało już powiedziane wiele stron temu. Kolejne posty powodują jedynie, że następnym "odkrywcom" jeszcze mniej będzie chciało się tam zajrzeć.

 

Ale zarysowują się dwa ciekawe wątki poboczne:

 

Po pierwsze, kwestia dotyczy walki w budynku. Tak? A walka w budynku z zasady toczy się na małych odległościach. Fizycznie nie chce być inaczej, bo cegły nie są z gumy i to raczej wszyscy wiemy. Prawda? Natomiast udział w takiej grze (starciu, jego cześci) jest dobrowolnym aktem woli. A zatem jeśli ktoś nie chce strzelać lub być strzelanym z bliska, to po co bierze udział w takich grach? Może ktoś mi to logicznie wyjaśnić? Ponieważ dla mnie to typowy objaw wszechogarniającego infantylizmu (by nie rzec, zidiocenia). Takie "zjeść ciastko i mieć ciastko".

 

Po drugie i ciekawsze - stawiam dolary przeciwko orzechom, że w momencie wpuszczenia "pluszowych" interlokutorów do budynku, bardzo wymierna cześć z nich, zachowałaby się w sposób bardzo rozbieżny od ww. deklaracji. I to zasadniczo nie wymaga nawet weryfikacji empirycznej. Wystarczy elementarna znajomość tzw. "środowiska" i przeciętne doświadczenie życiowe... :icon_smile:

Edited by Kuba
Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...