Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Bieganie z repliką (technika)


Recommended Posts

  • Replies 67
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Najefektywniejsze w wydaniu ersoftowym wydaje mi się być trzymanie repliki oburącz, poziomo w poprzek ciała (jedna ręka na chwycie pistoletowym, druga na przednim, lufa w bok). Minimalizuje to szanse połamania repliki, czy wybicia sobie zębów. Oczywiście mówię tu o "poważnym" biegu, tj. albo "dłuższym", albo jak najszybszej ucieczce spod ostrzału, a nie o podbiegnięciu 10m do kolejnego drzewa.

Link to post
Share on other sites

Art. Mnie uczyli biegać z bronią tj. kbk AKMS chwytem za łoże :icon_smile:. Teraz to jakieś banialuki alla chrys kosta :icon_biggrin:. Póki co w ajersofcie nie biegam z repliką w rękach, przerzucam ją na plecy z prostego powodu, jak się wy... wrócę to repliki nie połamię, ani ryja nie pokanceruję, zębów nie stracę. W ajersofcie bieganie z repliką w rękach potrzebne jak pinezki w zadzie. Co najwyżej szybkie chodzenie. Jeśli biegniesz dobrze (celnie) nie strzelisz i nie ma pieroga we wsi, a do tego narażasz się na połamanie szpeju lub siebie. Nawet podczas odskoku jak zrywam się do biegu, zarzucam żelastwo na plecy. Że inni tego nie robią ich repliki i twarze:).

Edited by luis
Link to post
Share on other sites

Wiciok nie do końca, trzymając tak replikę jak się będziesz obalał w 99% polecisz na twarz. Kwestia odruchów kostno-szkieletowych :). Mając coś zaciśniętego w dłoni przy upadku dalej będziesz to ściskał lecąc na glebę. Tak kolega złamał paskudnie nadgarstek.

 

Jednopunktowe wynalazki z hamurgerowa :P nie przemawiają do mnie ;).

Link to post
Share on other sites

Najefektywniejsze w wydaniu ersoftowym wydaje mi się być trzymanie repliki oburącz, poziomo w poprzek ciała (jedna ręka na chwycie pistoletowym, druga na przednim, lufa w bok). Minimalizuje to szanse połamania repliki, czy wybicia sobie zębów.(...)

Tak, jak pisze Wiciok.

Właśnie przy takim sposobie trzymania repliki istnieje największe prwadopodobieństwo jej uszkodzenia padającym na nią "cielskiem" i wybicia zębów, bo ręce zajęte dzierżeniem repliki.

 

Trzymając replikę jedną ręką, lufą do góry upadasz na lewą rękę i łokieć prawej, replika niezagrożona i zęby też w odpowiedniej odległości od gleby.

Edited by Powała
Link to post
Share on other sites
Właśnie wówczas istnieje największe zagrożenie połamamnia repliki własnym padającym ciałem i wybicia zębów bo ręce zajęte dzierżeniem repliki... :maniak_zle:

 

Jakoś nie wyobrażam sobie złamania repliki w poprzek, upadając płasko na glebę, z repliką pode mną. Uszkodzenie zębów już prędzej wchodzi w grę, ale to raczej o wystający z ziemi element krajobrazu (serio?), a nie o replikę trzymaną mniej więcej pomiędzy klatką, a brzuchem. Chociaż muszę przyznać, ze na szczęście nie miałem możliwości sprawdzenia tego empirycznie.

 

Zresztą tak jak pisze Luis i SirHawk - trzeba zrobić użytek z zawieszenia i posiadać takie, które będzie odpowiednie do sytuacji - czyli raczej zwykły 1-pkt nie jest najszęśliwszym wyjściem.

Link to post
Share on other sites

SirHawk, przedstawiłem swój pkt widzenia, co nie znaczy, że jedynie słuszny, nie da się biec i dobrze (celnie strzelać) w warunkach ajersoftowych, podobnie w realu, takie mam empiryczne doświadczenia, co innego szybki chód i celne złożenie się do strzału, wtedy ma to sens. Temat dotyczy biegania z repliką i najlepszym/ najbardziej przydatnym sposobie jej noszenia. Dla mnie biegnie z repliką w ręku jest bez sensu, o czym we wcześniejszych postach pisałem dlaczego również podałem kawa, na ławę . Czy założyciel tematu skorzysta z mych, czy innych rad, jego sprawa. :)

Link to post
Share on other sites

Nie przywiązywałem nigdy do tego uwagi, ale zwykle jak biegam sprintem to mniej-więcej tak, jak w kolofdiuti - replika poziomo oburącz, macham nią wte i wewte w rytm kroków, utrzymując równowagę.

Jak mam (lewą) rękę zajętą przez coś innego niż łoże repliki, albo chcę mieć wolną, to wtedy z lufą w górę w samej prawej ręce.

Fajnie mieć lewą rękę wolną w sumie. Wydaje mi się, że taki upadek 'bezpieczniejszy' będzie, bo się wyciągnie ręke do przodu, więc siłą rzeczy taka wywrotka niewiele będzie się różnić od zwyczajnej zmiany pozycji na leżącą

 

Nie noszę broni bocznej, rzadko przerzucam długą na plecy, a jak już, to nie biegam z nią sprintem w takiej pozycji

 

Nie odnotowałem żadnych poważnych wypadków. Owszem, parę razy się wywróciłem, ale żaden z nich mi nie zapadł w pamięć. Bez kontuzji, bez uszkodzenia repliki.

 

Pewnie dlatego, że zachowuję resztki ostrożności podczas biegania. Wiecie, lepiej te kilka kroków po trudnym terenie postawić wolniej i ostrożniej, mimo że narażam się bardziej na ostrzał czy coś. Wolę zaryzykować trafienie kulką niż kontuzję.

 

W cekube to samo, na przykład na klatkach schodowych. Wolę patrzeć pod nogi i dostać szczała niż uniknąć trafienia, ale ze skręconą kostką lub przebitą prętem rzepką :x

 

A całkiem niedawno u nas na jednej lokalnej jebance w lesie ziomek skręcił kostkę. Albo złamał. Nie pamiętam

Edited by Obi-Wan
Link to post
Share on other sites

Myślałem, że świat niczym mnie już nie zaskoczy a tu BACH!

Temat o tym JAK BIEGAĆ z repliką...

Moja technika wygląda tak:

-idę sobie spokojnie z repliką. Z reguły prawa łapa na chwycie pistoletowym, lewa w okolicy przedniego risu/chwytu/osłon, zależnie od repliki.

-stwierdzam, że zachodzi potrzeba biegu. Ale nie, że tak "ot" sobie stwierdzam. Najpierw wnikliwie analizuję wszystkie za i przeciw:

a)czy jeśli nie przyspieszę to ryzyko, że oberwę wzrośnie?

b)czy jeśli przyspieszę to ryzyko, że się wyrąbię wzrośnie?

c)czy akurat zwiększenie prędkości mojej osoby przyniesie drużynie wymierne korzyści taktyczne, a może i nawet strategiczne?

d)czy jest dokąd biec?

e)czy przypadkiem po tym biegu nie padnę na serce?

f)czy mam siłę do biegu?

g)czy mam chęć biec?

-kiedy ilość "za" jest większa niż "przeciw", pochylam się lekko do przodu i mocniej odpycham lewą stopą.

-mocniej odpycham się prawą stopą.

-naprzemiennie odpycham się coraz mocniej oboma stopami, stopniowo przechodząc do świńskiego truchtu.

-w czasie świńskiego truchtu ponownie analizuję wszystkie za i przeciw:

a)czy jeśli nie przyspieszę to ryzyko, że oberwę wzrośnie?

b)czy jeśli przyspieszę to ryzyko, że się wyrąbię wzrośnie?

c)czy akurat zwiększenie prędkości mojej osoby przyniesie drużynie wymierne korzyści taktyczne, a może i nawet strategiczne?

d)czy jest dokąd biec?

e)czy przypadkiem po tym biegu nie padnę na serce?

f)czy mam siłę do szybszego biegu?

g)czy mam chęć biec szybciej?

-jeśli ilość "za" przewyższy ilość "przeciw", zaczynam odpychać się stopami jeszcze mocniej, przechodząc w dziki pęd. A wierzcie mi, moi mili, że jak już się rozpędzę, to naprawdę niełatwo mnie zatrzymać. I niełatwo mi się samemu zatrzymać.

Więc pędzę przed siebie ku zachodzącemu słońcu.

 

A jeśli padnę pod wpływem siły hamującej przyłożonej przez, na przykład korzeń, do na przykład mojej prawej stopy? Wówczas górę bierze naturalny dla organizmu ludzkiego odruch ratowania giwery. Toteż w promieniu kilkuset metrów daje się słyszeć potężne tąpnięcie, odczuwalne pod stopami jako drżenie gruntu, w promieniu trzech kilometrów. po nim następuje tylko donośne "uuuuuuurrrrwaaaaaałłłł!". Po chwili wstaję, sprawdzam, czy giwera jest cała. Potem liczę całe kości. Następnie znów zaczynam przemieszczać swe majestatyczne ciało. Czyli wróć do punktu pierwszego.

Link to post
Share on other sites

Jeśli chodzi o ASG to biegać można jak się chcę,byle nie z palcem na spuście bo zrobimy sobie lub kumplowi kuku.

 

Wspomniał ktoś o czymś takim jak przyciągnięcie broni/repliki do siebie podczas upadku? Przydaje się by nie zaryć lufa o glebę.Tylko nie wiadomo czy replika to wytrzyma. Sprawdzone na zawodach strzeleckich :] Niby głupie ruchy lecz z czasem instynktownie się je robi i to pomaga. Jak choćby w Moim przypadku gdy się o coś potykam podczas ucieczki automatycznie obracam się w locie by upaść na plecy i być gotów oddać strzał za siebie :icon_razz:

Edited by BlackShaman
Link to post
Share on other sites

Och Poldek, jakiś ty wspaniały, napisałeś głupawy tekst dla beki, mój ty mentorze i mistrzu, jakżeś tego dokonał. Cho sie ruchać.

Zaraz pół wumazga oświadczy się Poldkowi za głupiego/śmiesznego posta. Tylko zamiast pierścionka zaręczynowego pudełko wazeliny. Normalnie jak stado prawiczków reagujące na pojawienie się dziewczyny w grupie. I tak nie poru... oh wait, znaczy się ten, no, nie dostaniecie darmowego serwisu :D

Edited by Obi-Wan
Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...