Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Sonnenwende 45'[Pommernstellung] 20-22Listopada2015


Recommended Posts

Wyczytane ze starych, pożółkłych kartek:

" Siedziałem w jednym z naszych stanowisk karabinu maszynowego i nie uroniłem żadnego szczegółu. Niemieccy czołgiści posiadali jeszcze swój wspaniały styl walki. Oszczędnie obchodzili się z ludźmi i sprzętem, świetnie współgrali w walce jako zespół. Jednak Rosjanie posiadali ogromną ilość armat p-panc. Wiele z naszych czołgów zapłonęło jak choinki zanim zdołały osiągnąć leżące naprzeciw zalesione wzgórze. Ale część czołgów ruszyło ze skrzydła i uderzyły na las z boku. Teraz w mgnieniu oka z rozmachem zaatakowała piechota. Atak piechoty okazał się mało agresywny. Nie byli to już tak porywczy żołnierze jak dawniej, których kilka milionów poległo na wschodzie. [...] Minęły dwie godziny popołudnia zanim została zdobyta pierwsza wieś - Bralęcin, która właściwie miała być zdobyta już wczesnym rankiem. Przez opóźnienie przepadł moment zaskoczenia. Od północy, wśród łoskotu jaki czyniły niemieckiearrow-10x10.png czołgi, wychwytywaliśmy radzieckie telegramy z żądaniami natychmiastowego wsparcia. Od tego czasu minęły godziny i nieprzyjaciel miał czas na przegrupowanie.[...]

 

Przed nocą dywizja zdobyła jeszcze dwie wsie, a włamanie osiągnęło głębokość ok. 10 km na południe. [...] W kierunku Stargardu, zostały rzucone do walki masy radzieckiego lotnictwa. O godz. 22 przy świecąco jasno flarach, samoloty rozpoczęły dzieło zniszczenia. Krótko po tym, rozbłysły potężne pożary.[...] Atak bombowy trwał bez przerwy wiele godzin, jedna fala za drugą. W naszych płytkich stanowiskach, 10 km na południe od miasta, czuliśmy jak drżała ziemia. Niebo płonęło, a cała okolica była rozświetlona jak w dzień.

 

O godzinie 2 rano zostałem wezwany na stanowisko dowodzenia korpusu. Musiałem przedrzeć się swoim Volkswagenem przez ogniska pożarów. Generał zatrzymał się w jednej z willi znajdującej się powyżej Stargardu (to była willa Mampego w pobliżu "Jägerhof" przy drodze do Chociwla). Gdy wracałem, przeszedłem przez ogród. Miasto pode mną było wielkim morzem płomieni. Stare czworokątne wieże średniowiecznych kościołów wznosiły się strzeliście i ponuro znad morza ognia. Wieże, które oparły się płomieniom, teraz były ofiarą pożarów, a niebo błagało o pomoc dla kilkusetletniej kultury. Na czerwonozłotym tle, ponura czerń ich kształtów wyglądała patetycznie. Nigdy przedtem nie wyglądały tak pięknie. Nigdy wcześniej nie dały takiego wspaniałego świadectwa przeszłości. Zmarniałe wieże Stargardu, poczerniałe maszty płonących okrętów, które przez 500 lat dumnie dzierżyły flagę chrześcijańskiej Europy. "

 

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

 

Zapraszam wszystkich chętnych, świeżych, weteranów, a w szczególności stałych bywalców na potyczkach w Trójmieście patronatu szanownego kolegi Gor'a.

Pragnę koordynować scenariusze oparte o działania, które były przeprowadzone na terenach Wału Pomorskiego. Przenosimy się więc na Pomorze Zachodnie, gdzie liczne oddziały Niemieckie złożone także z ochotników z "Krajów Germańskich", jak np. 23 dyw. Waffen SS Nordland, przygotowują solidną obronę oraz szykują siły i mobilizują się do przełamania klinu, który dławi odcięte na wschodzie Wojska Niemieckie. Od połączenia się ze sobą tych Wojsk zależeć będzie przywrócenie wiary i nadziei w duszach Niemieckich Żołnierzy. Nowoprzybyłe oddziały złożone ze świeżych i chętnych do walki ochotników z wysokopodniesioną głową patrzą w stronę południa, w którym to właśnie kierunku uderzą, stawiając sobie za cel, rozbić i zdławić natarcie wojsk nieprzyjaciela, połączyć się z odciętą wcześniej armią i wspólnie ruszyć w wir dalszych operacji bitewnych.

Wojska Alianckie mają za zadanie z całą stanowczością i zażarciem odeprzeć przełamanie klinu, skoordynować się ze sobą w późniejszym etapie i wspólnie poprowadzić atak na ostatnie pozycje

niemieckie.

 

 

 

Zasady w rozgrywce:

 

1 Trafienie w ciało - żołnierz pada i czeka na medyka bądź wyciąga czerwoną hustę i wraca na respa z bronią nad głową.

2 Trafienia - nie medyka, ale grabarza, koledzy wyciągają saperki i zakopują kolegę, albo wraca na respa.

1 Trafienie w głowę/hełm - tak samo, powrót na respa.

 

* Medyk musi spędzić przy rannym conajmniej 30 sekund.

* Resp po obu stronach co 15 minut. W późniejszych etapach walki będzie to koordynowane.

* Nie strzelamy po twarzach z odległości mniejszej niż 5 m

 

Stylizacja:

 

Żadnych Flectarnów, żadnych współczesnych mundurów, mocno apeluję o dopieszczenie sylwetki pod względem stylizacji. Pamiętajcie, że wspólnie budujemy klimat :icon_smile: Jak ktoś ma braki sprzętowe, pisać do ludzi sam, chętnie dopomogę przynajmniej stronę niemiecką!

 

Repliki:

 

Współczesne repliki owinąć szmatą, okleić, możliwości jest wiele.

Współczesne repliki - ustalimy limit amunicji, brak ognia ciągłego.

Repliki historyczne - brak limitów, możliwość strzelania ogniem ciągłym, zgodnie z przeznaczeniem.

 

 

Pirotechnika/ broń miotana

 

Wszyscy w promieniu 5m od wybuchu na otwartym polu uznani są za trafionych.

Granat pod okopem - brak szkód,

Granat w okopie - wszyscy z okopu wędrują na respa.

 

Rakietki:

Pierwszą rakietkę posyłamy pod umocnienie w celach wykurzenia przeciwników, następny strzał mierzymy gdzie chcemy, a obrońcy zostają w umocnieniu/ziemiance na własną odpowiedzialność.

 

Nie przyjmujemy rakiet na hełm, nie kopiemy, nie odbijamy!!

 

Można przywozić swoje granaty.

Aczkolwiek przygotowujemy dla każdej ze stron po kilka granatów zawleczkowych na osobę oraz po kilka rakietek na oddział obsługi Panzerbusche.

 

 

Plan:

 

Piątek 23Października:

integracja, start godzina 18:00

 

Sobota 24Października:

7:30 zbiórka, odprawa

8:00 wymarsz

9:00 Start działań Wojennych.

18-19 przewidujemy zakończenie działań, wszystko można zwieńczyć ponowną integracją z soboty na niedzielę.

 

Na miejscu bardzo chętnie służę pomocą, śmiało można pytać o wszystko, zwieżać się ze wszystkiego (bez nadmiernej interpretacji).

Posiadam kilka zacnych replik w pogotowiu, leki od bólu głowy, czy bólu... leczeniu innych przypadłości.

 

INFO

Przygotowujemy trochę pirotechniki, rakietki oraz granaty zawleczkowe.

Na miejscu jest spory plac na pole namiotowe, ognisko. W planach jest ściągnięcie kuchni polowej z zupą wojskową na sobotę - po wstępnej deklaracji ilości osób, będziemy pilotować ten plan.

 

Miejsce:

Na teren działań wybraliśmy dosyć odludnione i rzadko uczęszczane miejsce, bogate w gęste lasy, przełęcze, pagórki oraz wąwozy. Jest gdzie budować umocnienia i jest gdzie planować zasadzki.

 

Miejsce oddalone jest 20 km od miasta Kołobrzeg, przed samym wjazdem na terenem działań, jakieś 7 km wcześniej jest wioska złożona z dwóch starych domków, jest tam mały sklepik z drobnym zaopatrzeniem.

 

MAPKA Z DOJAZDEM wkrótce.

 

Zamieszczę niedługo numer konta bankowego dla wpłat wpisowych.

Kwota wpisowych 25zł (na pirotechnikę, przygotowanie umocnień i być może kuchnię polową)

 

Post będzie stale edytowany w ramach postępu.

Zapraszam wszystkich gorąco i czekam na zgłoszenia, bukować terminy!

 

 

 

Hochachtungsvoll

Friedrich DerFleischer Preuss

Link to post
Share on other sites
  • Replies 95
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Wiedziałem, że coś mi umknęło! :icon_smile:

Dokładnie Panowie, tło historyczne mówi o wojskach radzieckich, białoruskich oraz Armi Wojska Polskiego w roli enklawy alianckiej.

Aczkolwiek sam chciałbym jednak nagiąć nieco temat, aby zebrać do akcji i oddziały brytyjskie, czy amerykańskie.

 

Przewiduję małą niespodziankę w scenariuszu, tutaj delikatna przewaga wojsk alianckich byłaby mile widziana :icon_wink:

Edited by DerFleischer
Link to post
Share on other sites

Ale te rakietki to na naprawdę musi być element rozgrywki? Bardzo bezpieczny element... To może ja wezmę ze sobą ostrego Mosina? Obiecuję strzelać pod wał... A jak ktoś przyjmie kulę na hełm to już na własną odpowiedzialność. W końcu to airsoft.

Link to post
Share on other sites

Ostrzał z rakietnic jest elementem budującym klimat. Przyznam szczerze, że pierwszy raz spotkałem się z taką uwagą. Pamiętam pierwszą strzelankę w trójmieście na Leganie, bodajże 2009/2010 rok, gdzie wzgórze wręcz zasypywane było przez obsługę panzer-schrecka pzb.51, od tamtej pory widywałem ten element regularnie. Nikt nie ucierpiał, załoga schrecka zdobyła nawet żelazny krzyż na jednej z rozgrywek :icon_smile:

A teraz konkretnie, rakietki są słabej mocy rażenia, nic nie ma prawa się nikomu stać. Obiecuję, że koledze Wochu jeszcze się to spodoba i będzie zmuszony zmienić przydomek na "Rakietowy" :icon_smile: W dalszym ciągu zapraszam i zachęcam.

pozdr.

 

PS Dla uwiarygodnienia kilka fotek z wypadów o których mowa:

 

1456.jpg

 

62633b3b0c4c7f5b_646_0_y_n_646.jpg

 

gdansk_relaks_0028.jpg

Link to post
Share on other sites

Wochu- bez nadmiernej egzaltacji (vide porównanie petardy do ostrego Mośka) Na Powstaniu44' kilka rakiet zostało wystrzelonych przez osoby niewyznaczone do obsługi tych zabawek i zostały użyte absolutnie niewłaściwie i na zbyt małym dystansie. (co spowodwało jak mniemam wasz przedwczesny exodus z gry) Przykro to mówić, ale to prawda.

 

Teren otwarty i jasne zasady co do dozwolonego dystansu strzału powinny zminimalizować niebezpieczeństwo. Każda pirotechnika niesie ze sobą ryzyko uszkodzenia ciała, podobnie jak airsoftowa kulka może wybić ząb lub oko (o złamaniu czy skręceniu nogi w lesie nie wspomnę) Taki jest 'czar' tego hobby i najlepszym dowodem na dopuszczalność ryzyka jest fakt że pomimo wywalenia przez ostatnie lata setek rakiet i tysięcy granatów NIC NIKOMU SIĘ NIE STAŁO (pomijając drobne przejściowe kontuzje w ilości słownie kilku)

A strzelane było zarówno na Wybrzeżu, jak i na Śląsku czy Podkarpaciu.

 

A nonszalancki ton Fleischera jest zwodniczy, bo akurat wielokrotnie udowodnił że niesłychanie ceni bezpieczeństwo rozgrywki jako gracz. Zakładam że jako org będzie tak w trójnasób.

 

Pzdr

G.

Link to post
Share on other sites

Potwierdzam słowa Gora w kwestii wykorzystania materiałów pirotechnicznych na grać w woj. pomorskim (głównie w ASH ale nie tylko). Przez 11 lat ASH i 42 gry na których w większości było piro i to zwykle w ilości znacznej (czasem nawet 100 granatów i 50 rakiet na stronę) znane mi się następujące obrażenia ciała związane z użyciem pirotechniki:

 

- siniaki od kulek/grochu w granatach (porównywalne do postrzałów z replik)

- skaleczona żuchwa od wybuchu rakiety pod nogami (nie wymagała szycia)

- poparzenia ręki iskrami od wybuchu rakiety (1 stopnia)

- rana nogi od rakiety (1 szew)

- obrażenia na klatce piersiowej (tutaj nie mam dokładnych informacji czy skończyło się na siniaku czy na szyciu)

 

Do tego dochodzą jeszcze takie smaczki jak dzwonienie w uszach od wybuchu granatów pod nogami itp. Generalnie u nas piro wychodzi na bezpieczniejszy środek walki niż repliki - wybite zęby, zniszczone kolimatory i lunety, kulki wygrzebywane spod skóry, zniszczona ochrona oczu (odstrzelone zauszniki, szkła wybite z oprawek itp). Z uwagi na powyższe ja sobie ASH bez pirotechnicznej kanonady nie wyobrażam :icon_razz:

Edited by SHOGUN_YAMATO
Link to post
Share on other sites

Gwoli ścisłości - na Holenderskim Gambicie, Overlordzie czy Powstaniu poszło dobrze ponad 500 granatów (razem), Gambit miał również kilkaset multum rakiet (w pobliżu rekordu ustalonego kilka lat wcześniej na Stalingradzie w Nadolu)

 

No ;)

Link to post
Share on other sites

Gwoli ścisłości - na Holenderskim Gambicie, Overlordzie czy Powstaniu poszło dobrze ponad 500 granatów (razem), Gambit miał również kilkaset multum rakiet (w pobliżu rekordu ustalonego kilka lat wcześniej na Stalingradzie w Nadolu)

 

No :icon_wink:

 

Byłem na Holenderskim Gambicie. Klimat jaki tworzą rakiety użyte jako ostrzał artyleryjski jest niepowtarzalny. Wystrzelony granat nie osiąga prędkości naddźwiękowych więc można nawet śledzić jego lot :icon_wink: Można też zrobić tak jak my wówczas, czyli znaleźć schronienie wśród zwalonych drzew, przyjąć pozycję embrionalną i modlić się by nie znaleźć się w zasięgu jego rażenia - to jest klimat :maniak_OK:

Link to post
Share on other sites

Zastanawiam się nad wzięciem ze sobą trzech moich znajomych, ale nie są oni ani graczami ASG ani nie bawią się w reko. Mogę ich ubrać tak : 1. szwajcar z obszyciami, buty WP, felmycka 2. spodnie m40, helm m40. buty WP, zelta.

Dla trzeciego znajde tylko buty, helm i jakis chlebak.

Nie mam dla nich broni :) no moze jednego lugera nadprogramowego.

 

Pytanie jest czy przydadzą się dodatkowi gracze tego typu :P jeżeli tak to czy ktoś zechciałby jakoś pomóc ich doszpejować?

Link to post
Share on other sites

Gefrajter - pod wieczór przeklejam jeszcze raz pierwszy post wątku, uzupełnię w tym raczej już większość brakujących informacji i dodam parę ciekawostek, bo formalności prawne już dopięte :) Pozd!

 

 

Nightbolt - myślę, że bez problemu, tak na wstępie mam na pewno;

2 furażerki (SS),

2 feldmuetze M43 (SS)

1 fldmtz. M43 czarna, bez obszyć

Kangurka Platan 3 dla SS albo płaszcz M40 z Zib'a

Zeltbahn

Bluza szwajcarska bez obszyć

Nieco szpeju i drobnicy; puszczki pgaz (2x), bagnet z żabką,

 

Przejrzę niebawem sprzęt, coś się znajdzie! Ktoś też mógłby zasilić oddziały Volkssturmu.

Link to post
Share on other sites

UPDATE:

Apeluję o rzetelne przejrzenie wątku raz jeszcze.

Uaktualnienia są wytłuszczone oraz naznaczone symbolami ' ** '

Na samym dole, pod starym postem dodaję mapkę dojazdu, rzut z góry na teren oraz resztę niezbędnego info.

Teren należy do 3 różnych właścicieli, uzyskaliśmy zgodę od wszystkich, tak więc strzelamy się legalnie! :icon_wink:

Przyzwolenie na poprowadzenie prac polowych (okopy, ziemianki) również jest.

Dostaliśmy nawet dokładne mapy terenu, na podstawie których sporządzimy sztabówki dla dowódców!

Teren jest miodny, wręcz malowniczy, czekając więc na Was, Szanowną Brać, chwytamy w międzyczasie za łopaty i ruszamy powoli z robotami, czas ucieka!

Więc Drodzy Kamraci, fasować mundury! Wysyłać zgłoszenia i do zobaczenia!!

W międzyczasie zapraszam do dalszej dyskusji w wątku, dzielenia się przemyśleniami, propozycjami - ciekawe zostaną rozważone i być może wcielone jeszcze w życie.

 

Pozdr!

 

PS: Wszystkich, którzy już zgłosili się do tej pory telefonicznie – dla formalności proszę także o przesłanie formularzy na email.

 

Wyczytane ze starych, pożółkłych kartek:

" Siedziałem w jednym z naszych stanowisk karabinu maszynowego i nie uroniłem żadnego szczegółu. Niemieccy czołgiści posiadali jeszcze swój wspaniały styl walki. Oszczędnie obchodzili się z ludźmi i sprzętem, świetnie współgrali w walce jako zespół. Jednak Rosjanie posiadali ogromną ilość armat p-panc. Wiele z naszych czołgów zapłonęło jak choinki zanim zdołały osiągnąć leżące naprzeciw zalesione wzgórze. Ale część czołgów ruszyło ze skrzydła i uderzyły na las z boku. Teraz w mgnieniu oka z rozmachem zaatakowała piechota. Atak piechoty okazał się mało agresywny. Nie byli to już tak porywczy żołnierze jak dawniej, których kilka milionów poległo na wschodzie. [...] Minęły dwie godziny popołudnia zanim została zdobyta pierwsza wieś - Bralęcin, która właściwie miała być zdobyta już wczesnym rankiem. Przez opóźnienie przepadł moment zaskoczenia. Od północy, wśród łoskotu jaki czyniły niemieckie czołgi, wychwytywaliśmy radzieckie telegramy z żądaniami natychmiastowego wsparcia. Od tego czasu minęły godziny i nieprzyjaciel miał czas na przegrupowanie.[...]

 

Przed nocą dywizja zdobyła jeszcze dwie wsie, a włamanie osiągnęło głębokość ok. 10 km na południe. [...] W kierunku Stargardu, zostały rzucone do walki masy radzieckiego lotnictwa. O godz. 22 przy świecąco jasno flarach, samoloty rozpoczęły dzieło zniszczenia. Krótko po tym, rozbłysły potężne pożary.[...] Atak bombowy trwał bez przerwy wiele godzin, jedna fala za drugą. W naszych płytkich stanowiskach, 10 km na południe od miasta, czuliśmy jak drżała ziemia. Niebo płonęło, a cała okolica była rozświetlona jak w dzień.

 

O godzinie 2 rano zostałem wezwany na stanowisko dowodzenia korpusu. Musiałem przedrzeć się swoim Volkswagenem przez ogniska pożarów. Generał zatrzymał się w jednej z willi znajdującej się powyżej Stargardu (to była willa Mampego w pobliżu "Jägerhof" przy drodze do Chociwla). Gdy wracałem, przeszedłem przez ogród. Miasto pode mną było wielkim morzem płomieni. Stare czworokątne wieże średniowiecznych kościołów wznosiły się strzeliście i ponuro znad morza ognia. Wieże, które oparły się płomieniom, teraz były ofiarą pożarów, a niebo błagało o pomoc dla kilkusetletniej kultury. Na czerwonozłotym tle, ponura czerń ich kształtów wyglądała patetycznie. Nigdy przedtem nie wyglądały tak pięknie. Nigdy wcześniej nie dały takiego wspaniałego świadectwa przeszłości. Zmarniałe wieże Stargardu, poczerniałe maszty płonących okrętów, które przez 500 lat dumnie dzierżyły flagę chrześcijańskiej Europy. "

 

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

 

Zapraszam wszystkich chętnych, świeżych, weteranów, a w szczególności stałych bywalców na potyczkach w Trójmieście patronatu szanownego kolegi Gor'a.

Pragnę koordynować scenariusze oparte o działania, które były przeprowadzone na terenach Wału Pomorskiego. Przenosimy się więc na Pomorze Zachodnie, gdzie liczne oddziały Niemieckie złożone także z ochotników z "Krajów Germańskich", jak np. 23 dyw. Waffen SS Nordland, przygotowują solidną obronę oraz szykują siły i mobilizują się do przełamania klinu, który dławi odcięte na wschodzie Wojska Niemieckie. Od połączenia się ze sobą tych Wojsk zależeć będzie przywrócenie wiary i nadziei w duszach Niemieckich Żołnierzy. Nowoprzybyłe oddziały złożone ze świeżych i chętnych do walki ochotników z wysokopodniesioną głową patrzą w stronę południa, w którym to właśnie kierunku uderzą, stawiając sobie za cel, rozbić i zdławić natarcie wojsk nieprzyjaciela, połączyć się z odciętą wcześniej armią i wspólnie ruszyć w wir dalszych operacji bitewnych.

Wojska Alianckie mają za zadanie z całą stanowczością i zażarciem odeprzeć przełamanie klinu, skoordynować się ze sobą w późniejszym etapie i wspólnie poprowadzić atak na ostatnie pozycje

niemieckie

 

*******UAKTUALNIENIE**

**STRONY ZMAGAŃ:

Oś:

Waffen SS

Wehrmacht

Luftwaffe

Volkssturm

 

Alianci:

1 armia WP (LWP)

RKKA (Rosja)

USA

W.Brytania

 

*zdajemy sobie doskonale sprawę z niesmaku jaki może wywołać nagięcie obsady teatru autentycznych wydarzeń tamtego okresu. Niemniej jednak pragnę wzbogacić scenariusz o udział wojsk USA/WB zachowując przy tym należyty hołd i szacunek do wydarzeń tamtego okresu. Mamy w rękawie kilka niespodzianek w scenariuszu, które zrekompensują ewentualny odchył spowodowany udziałem tych wojsk.

Tak więc z czystym sumieniem zapraszamy butną i waleczną Brać, pijącą synchronicznie, z niebywałą punktualnością herbatki oraz tę drugą, która z całą stanowczością, wchodząc zdecydowanie do walki ze słowami "We mean business" podżuwa popularne wśród nich miętówki! :icon_wink:

 

Zasady w rozgrywce:

 

1 Trafienie w ciało - żołnierz pada i czeka na medyka bądź wyciąga czerwoną hustę i wraca na respa z bronią nad głową.

2 Trafienia - nie medyka, ale grabarza, koledzy wyciągają saperki i zakopują kolegę, albo wraca na respa.

1 Trafienie w głowę/hełm - tak samo, powrót na respa.

 

* Medyk musi spędzić przy rannym conajmniej 30 sekund.

* Resp po obu stronach co 15 minut. W późniejszych etapach walki będzie to koordynowane.

* Nie strzelamy po twarzach z odległości mniejszej niż 5 m

 

Stylizacja:

 

Żadnych Flectarnów, żadnych współczesnych mundurów, mocno apeluję o dopieszczenie sylwetki pod względem stylizacji. Pamiętajcie, że wspólnie budujemy klimat :icon_smile: Jak ktoś ma braki sprzętowe, pisać do ludzi sam, chętnie dopomogę przynajmniej stronę niemiecką!

 

*******UAKTUALNIENIE**

Na wręcz przesławnym serwisie allegro.pl można dosyć takim kosztem dobrać elementy umundurowania/ wyposażenia jak np.

Spodnie DDRU/ szwedzkie

Chlebak DDR (bardzo zbliżony do wojennego modelu)

Pas DDR

 

W dalszym ciągu w przypadku braku sprzętu, pisać posty. Na pewno ktoś dopomoże.

Po rozmowach telefonicznych wiadomo mi, że nieco sprzętu ponadprogramowo będzie na miejscu.

 

Repliki:

 

Współczesne repliki owinąć szmatą, okleić, możliwości jest wiele.

Współczesne repliki - ustalimy limit amunicji, brak ognia ciągłego.

Repliki historyczne - brak limitów, możliwość strzelania ogniem ciągłym, zgodnie z przeznaczeniem.

 

*******UAKTUALNIENIE**

** LIMITY FPS

Staramy się nie zabierać ze sobą replik, które mają powyżej 800 FPS!!

Repliki z mocą większą niż 650 FPS, prowadzą ogień z odległości nie mniejszej niż 15m.

 

Pirotechnika/ broń miotana

 

Wszyscy w promieniu 5m od wybuchu na otwartym polu uznani są za trafionych.

Granat pod okopem - brak szkód,

Granat w okopie - wszyscy z okopu wędrują na respa.

 

Rakietki:

Pierwszą rakietkę posyłamy pod umocnienie w celach wykurzenia przeciwników, następny strzał mierzymy gdzie chcemy, a obrońcy zostają w umocnieniu/ziemiance na własną odpowiedzialność.

 

*******UAKTUALNIENIE**

**OSTRZAŁ Z RAKIET

Załoga granatnika/rakietnicy/ miota rakietami z odległości NIE MNIEJSZEJ niż 30m!!

Nie strzelać do leżących trupów, gdy nie ma w pobliżu przeciwnika.

Staramy się nie strzelać w miejsce respa przeciwnika.

Apeluję o rozsądek!!

 

Nie przyjmujemy rakiet na hełm, nie kopiemy, nie odbijamy!!

 

Można przywozić swoje granaty.

Aczkolwiek przygotowujemy dla każdej ze stron po kilka granatów zawleczkowych na osobę oraz po kilka rakietek na oddział obsługi Panzerbusche.

 

 

*******UAKTUALNIENIE**

Plan:

 

Piątek 23Października:

integracja, start godzina 18:00

** W międzyczasie zapraszam do formalności (Zajmie to 2 sekundy.)

 

Sobota 24Października:

**7:00 Formalności (jeśliby ktoś w piątek nie zdążył)

7:30 zbiórka, odprawa

8:00 wymarsz

9:00 Start działań Wojennych.

18-19 przewidujemy zakończenie działań, wszystko można zwieńczyć ponowną integracją z soboty na niedzielę.

 

Na miejscu bardzo chętnie służę pomocą, śmiało można pytać o wszystko, zwieżać się ze wszystkiego (bez nadmiernej interpretacji).

Posiadam kilka zacnych replik w pogotowiu, leki od bólu głowy, czy bólu... leczeniu innych przypadłości.

 

INFO

Przygotowujemy trochę pirotechniki, rakietki oraz granaty zawleczkowe.

Na miejscu jest spory plac na pole namiotowe, ognisko. W planach jest ściągnięcie kuchni polowej z zupą wojskową na sobotę - po wstępnej deklaracji ilości osób, będziemy pilotować ten plan.

 

Miejsce:

Na teren działań wybraliśmy dosyć odludnione i rzadko uczęszczane miejsce, bogate w gęste lasy, przełęcze, pagórki oraz wąwozy. Jest gdzie budować umocnienia i jest gdzie planować zasadzki.

 

Miejsce oddalone jest 20 km od miasta Kołobrzeg, przed samym wjazdem na terenem działań, jakieś 7 km wcześniej jest wioska złożona z dwóch starych domków, jest tam mały sklepik z drobnym zaopatrzeniem.

 

*******UAKTUALNIENIE**

MAPKA Z DOJAZDEM:

Proponuję odnaleźć na zumi mieścinę Kołobrzeg, a dalej kierować się wg mapki.

Jakiekolwiek problemy z dojazdem - dzwonić do orga!

 

http://postimg.org/image/lbteekkex/

 

Mapka terenu, który został nam użyczony:

http://postimg.org/image/juoo8g5zp/

 

Punkty oznaczone literkami (mniej więcej wg podziału administracyjnego).

 

 

Hochachtungsvoll!

Friedrich DerFleischer Preuss

 

 

 

Uczestnictwo:

W spotkaniu uczestniczyć mogą osoby, które ukończyły 18lat (drogą wyjątku możemy dopuścić osoby z ukończonym 16 rokiem życia, które w trakcie rozgrywek będą pod opieką osoby dorosłej. Wymagana do tego jest pisemna zgoda danego opiekuna, którą można złożyć na miejscu.)

 

Warunkiem uczestnictwa jest wysłanie zgłoszenia do organizatora drogą mailową (fleischer.preuss@gmail.com) oraz uiszczenie wpłaty wpisowej na podany poniżej numer konta najdalej do 19.10.2015. Proszę pilnować tej daty i umieszczać wpisowe w miarę możliwości jak najwcześniej!

 

Fotografowie/kamerzyści zwolnieni są z obowiązku uiszczania opłaty pod warunkiem udostępnienia materiałów zebranych podczas wydarzenia organizatorowi.

Stylizacja kamerzysty:

Ubiór cywilny; płaszczyk/ kapelusz, czapka/garnitur, kto co ma.

W przypadku wyposażenia kamerzysty w jakikolwiek mundur (wide Kriegsberichter) nie może on nosić ze sobą broni!

(Wykorzystując w przyszłości zebrany materiał, zobowiązujemy się do poszanowania praw autorskich, stosowania podpisów identyfikujących autora.)

 

Format zgłoszenia

Nazwisko:

Imię:

Nick:

Frakcja: np. WSS/ WH/ USA

 

Konto:

 

05 1940 1076 6401 0627 0000 0000

Dawid Dańczyszyn

Credit agricole

 

W przypadku uiszczania opłaty należy jedynie wpisać w tytule " SONNENWENDE 45 " - - " "

Gdzie " - - " oznacza Nick wpłacającego.

W przypadku braku posiadania nicku, może być nazwisko.

Jeżeli opłata obejmuje kilka osób, proszę po przecinku wymienić je w tytule.

Kwota wpisowych 25zł (na pirotechnikę, przygotowanie umocnień i być może kuchnię polową)

 

 

Kontakt:

 

email:

fleischer.preuss@gmail.com

 

Sieć Plus:

609 127 519

(Preferuję sms)

 

Sieć Play:

537 965 183

(tutaj smsy czasem nie dochodzą)

 

 

 

Hochachtungsvoll!!

Friedrich DerFleischer Preuss

Link to post
Share on other sites

Sugerując się deklaracjami mailowo telefonicznymi, stwierdzam, że trochę Nas już jest ;-) Nie będę wypisywał po przecinku, bo to niegrzeczne. Zakładam, że do wieczora Kamraci sami dadzą tu o sobie znak ;-) W każdym bądź razie na chwilę obecną; spora przewaga ciemnej strony mocy :icon_evil:

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...