Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Wchodzenie w rolę (sanitariusz, snajper, saper, inżynier itp)


Recommended Posts

Witam

 

Jako świeżak chciałbym zapytać was o to, czy warto dokładać złotówek na stylizowanie się w jakąś "profesję" ?

Czy strzelanie się w ciuchach sanitariusza ma znaczenie dla scenariuszy czy rozgrywek?

Każda gra w zależności od organizatora rządzi się swoimi prawami?

Jak to wygląda w praktyce?

 

PS: kulkowy snajper ma sens? Podejrzewam że na 20-30m nie odczuje się trafienia na mundurze.

 

Dziękuję i pozdrawiam

Link to post
Share on other sites

Stylizacja/odgrywanie jakiś konkretnych służb/profesji nie ma za dużego znaczenia o ile scenariusz ich nie przewiduje.

 

Na Stalingradzie mieliśmy przestrzał od zwykłych chłopków pańszczyźnianych, przez czołgistów, po "elitarnych" szturmowców wojsk inżynieryjnych. (nie mylić ze szturmowcami imperium :) )

Można biegać jako pionier, sanitariusz, łącznikowiec, czy trębacz. Jednak większość scenariuszy dla urozmaicenia zakłada takie funkcje jak medyk, saper, czy co tam potrzeba, wtedy fajnie jak ktoś się wczuje w rolę a jak ma strój dopasowany to nawet lepiej.

 

Co do snajpera to uważam, że ma i jednocześnie nie ma sensu. Wszystko rozbija się o to jak dobrze się dana osoba bawi. Jak sprawia komuś frajdę siedzenie w krzakach przez godzinę, by oddać jeden, może dwa strzały i zejść na respa, ale schodzi z bananem, bo trafił wrogiego dowódcę, to super. O to w tym chodzi. Ale jak ktoś się spodziewa, że będzie jak Zajcew to niestety szybko się zniechęci. Głównym powodem jest zasięg replik ograniczony prawami fizyki, dobrze poskładany MP może mieć i z 50m zasięgu, dobra snajpera zwykle ma ok 80-90m.

Dobra replika dla snajpera potrafi kosztować naprawdę dużo, historyczna tym bardziej (stawiałbym na minimum 3000 ), a zasięg będzie i tak większy o te 20-30 metrów tylko. Trzeba wpakować kupę pracy i kasy, żeby mieć ok 100m zasięgu.

 

PS

Tak na 30 metrach z repliki snajperskiej na pewno to poczujesz, wystarczy zwykły karabinek nie snajpera. )

Link to post
Share on other sites

Doktorze,

Na początek skompletuj sobie porządną stylizację podstawową. Potem możesz dokładać jakieś gadżety bardziej szczegółowe, obszycia konkretnej służby, czy jednostki, elementy wyposażenia itp.

Nie na każdej grze są potrzebni sanitariusze, saperzy. O tym decyduje organizator układając scenariusz i zasady gry. Biorąc pod uwagę realia epoki, sanitariusz powinien być nieuzbrojony, ale nie spotkałem się z tym, żeby to był wymóg organizatora. Raz byłem na grze, w czasie której nie można było strzelać do sanitariusza, dopóki nie miał w ręku broni. Ale innym razem kolega z Chorwacji przyjechał bez broni, za to z hełmem obmalowanym czerwonymi krzyżami.

Jeśli chodzi o snajperów, to w asg są jak najbardziej. O tym, czy poczuje się pojedynczą kulkę decyduje moc snajperki i miejsce trafienia.Ale spokojnie, średnią snajperkę poczujesz przez zwykły sukienny mundur z 50 metrów. A słabą przy trafieniu w głowę na pewno.

W ASH nie bardzo lubimy mocne repliki, ale 600 fps (czterotakt) w ręku odpowiedzialnego gracza jest OK (nieodpowiedzialnych raczej u nas nie ma). Najczęściej rolę strzelców wyborowych pełnią posiadacze czterotaktów, nawet bez wyśrubowanych osiągów. Typowych snajperów, czających się przez pół gry dla oddania super strzału nie ma. Chyba już zauważyłeś, że w ash nie chodzi o kolekcjonowanie fragów :-).

P.S. Pisałem równocześnie z Hunterem, więc nie odniosłem się do jego postu, ale zgadzam się z nim.

Link to post
Share on other sites

Budweiser - zapoznałem się z materiałem źródłowym. Dzięki tobie znalazłem kanał https://www.youtube.com/user/BirnyX/videos

Bardzo dziękuję za krótką charakterystykę. Na temat ról na polu bitwy.

Tak z ciekawości, jak wygląda w praktyce "pomoc medyczna"?

Widzę że moje postscriptum wywołało spory odzew :)

Nigdy nie ciągnęło mnie do kampienia po krzakach, ciekaw byłem czy występują strzelcy wyborowi i czy faktycznie spełniają swoją rolę. Dzięki wielkie za wyczerpującą odpowiedz.

Cortez - na chwilę obecną uzbierałem na podstawę letniego munduru Wehrmachtu - buty, spodnie, bluza polowa, czapka, szelki, pas.

A że przeważnie w ramach gier zespołowych byłem wspierający, to szukam swojego miejsca gdzie będę się sprawdzał.

Ot i moje pytanie czy warto przepłacać i być "kimś" niż "zwykłą" piechotą.

Link to post
Share on other sites

Pomoc medyczna jak to ładnie ująłeś, zależy po której stronie grasz, broniących czy atakujących ;) generalnie bardziej przerypane ma ten po stronie atakującej.

 

Spotkałem się z kilkoma sposobami "leczenia" na polu walki. Zacznę wymieniać od najprostszego

- medyk podchodzi do trafionego gracza i ulecza go lub musi przy nim spędzić określony czas (30sek, 1, 2min) w zależności od założeń scenariusza

- medyk podchodzi do trafionego, zawija mu bandaż na dowolnej części ciała i leci dalej lub również odczekuje jakiś czas

- medyk podchodzi i rannego, wyciąga kostkę do gry i losuje ranę, np 1- lekka rana ręki 1min, (czyli zakłada opatrunek na rękę i czeka 1min) 2- lekka rana nogi 1,5min (zakłada opatrunek na nogę i czeka 1,5min) itd aż do np 6 KIA czyli medyk informuje biednego gracza, że ten musi wrócić na respa.

- przed grą każdy z graczy dostaje kilka kartek z losowymi ranami i trzyma je np w kopercie. Medyk do niego podchodzi i losuje jedną. Medyk wykonuje akcje zgodnie z tym co tam napiane. Gdy graczowi skończą się karty, kończy grę. Moża też np dać medykowi 10 kart i gdy jemu się skończą nie może leczyć. Karty można wymieniać między medykami.

 

Mi bardzo podobał się sposób trzeci zastosowany na GMV VII, sam wówczas robiłem za medyka i muszę powiedzieć, że sporo się nalatałem.

 

Generalnie wszystko zależy od organizatora i jego pomysłowości. Jeśli na operacji Husky będą medycy będziemy pewnie używać systemu nr 3.

Link to post
Share on other sites

Jeśli bardzo ciekawi Cię temat strzelców wyborowych i chcesz zobaczyć jak to sprawdza się w ASH to polecam na początek czterotakt bez optyki (Varmint M70 czy seria MB Well'a). Mają dobre osiągi już stock'u i oprócz "namiastki snajperstwa" dobrze sprawdzają się jako broń szturmowa.

Tak jak wspomnieli Koledzy wcześniej - w ash fragowanie nie jest głównym celem rozgrywki lecz wczucie się w klimat.

W kwestii stylizacji najlepiej zaczynać od zwykłego szeregowca. Jeśli będziesz chciał pójść dalej w inną profesję to będzie to już kwestia dobrania dodatków typu opaska medyka, jakaś apteczka itp.

Link to post
Share on other sites

Wania dobrze mówi, nie ma co inwestować nie wiadomo ile w replikę snajperską. Sam widziałem jak na przełęczy Kasserine zdjął dwóch niemiaszków z odległości ok 65-70m (lekko z górki). I jak dobrze pamiętam były to dwa strzały jeden po drugim.

Link to post
Share on other sites

A na Monte Cassino jak z Cortesem uprzykrzaliśmy życie załodze klasztoru prażąc z Lee Enfieldów w otwory strzelnicze? Czterotakt do zabawy dobra rzecz.

 

A co do "wchodzenia w rolę"-to zawsze jest mile widziane tym bardziej że, jak wspomnieli moi PT Przedmówcy, w ASH chodzi o klimat. A nic tak nie buduje klimatu jak właśnie drobiazgi i tzw. smaczki.

Dlatego jeżeli widzisz się w roli sanitariusza poczytaj o ich pracy zobacz jak byli wyposażeni i powoli kompletuj ich ekwipunek typu opaska, plastron, apteczka, oznakowany hełm. Nie każdy scenariusz przewiduje użycie pomocy medycznej (głównie z powodu małej ilości graczy i chętnych do obsadzenia roli sanis) ale jeżeli tylko coś takiego się pojawi to warto by "orderlies" odróżniali się od piechociarzy.

To samo dotyczy saperów-dla nich warunkiem sine qua non są np. hełmy a prócz tego dodatki w rodzaju nożyc do cięcia drutu, łopatek i plecaków z materiałami pirotechnicznymi (jak np. na El-Alamein czy Kasserine).

W każdym razie-dopracowani funkcyjni zawsze są mile widziani.

Link to post
Share on other sites

Ja od siebie mogę dodać, że na Monte Cassino, z racji przebytej niemal przed imprezą operacji, stwierdziłem, że i tak pojadę, mimo, że nie będę mógł czynnie szturmować i walczyć ramię w ramię z pozostałymi. A jako, że stylizuję się na strzelca z regimentów szkockich, to na samej imprezie przywdziałem TOSa, kilt i chodziłem (dokładnie, mało biegałem, więcej chodziłem, pomijam kwestię terenu :) ) jako sierżant z Webleyem.

Niby zwykłe chodzenie na tyłach i "kierowanie ruchem" ale muszę przyznać, że w życiu się tak nie ubawiłem i wracałem z wielkim bananem na twarzy. :)

A moje pojedynki z Ahmedem nie zapomnę jeszcze długo :D

 

Zatem jak widzisz, wiele nie trzeba, a jako że podstawę już masz, to wystarczy replika, nawet nie historyczna, byle tylko strzelała i do boju. Jak pobiegasz, to sam się przekonasz jak to wygląda i w jakim kierunku iść.

Link to post
Share on other sites

Sam widziałem jak na przełęczy Kasserine zdjął dwóch niemiaszków z odległości ok 65-70m (lekko z górki). I jak dobrze pamiętam były to dwa strzały jeden po drugim.

Wish, chyba Ci się coś poknociło bo nie było mnie na tej bitwie :icon_lol:

Tak jak napisał Dominik - jeśli interesuje Cie konkretna formacja to zgłębiaj temat i wtedy bierz się za ewentualne kompletowanie sylwetki. W przypadku repliki polecam zacząć od czterotaktu. Daje najwięcej fun'u i satysfakcji z każdego trafienia (satysfakcja x3 w porównania do strzelania AEG'iem).

Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...

Nie chcąc zaśmiecać forum, zapytam tutaj.

http://nestof.pl/tow...lowa-wytlaczana

Jak tą klamrę zapinać na pasie? :icon_biggrin:

Czuje się poniżony tym że niemiecka myśl techniczna mnie zaskoczyła :icon_smile:

szukać daleko nie musisz, a na tym samym sklepie masz fotę:

http://www.nestof.pl...as_brazowy5.jpg

 

od tego pasa to tylko konstrukcja cepa jest prostsza :icon_wink:

 

Pozdrówko. Sepp

Link to post
Share on other sites

Nie zapomnij przedtem wyrwać kilku zębów. Po tym zimne piwo będzie smakować lepiej!

 

P.S. Wizyta w Twiom gabinecie na BigBenie, podczas zabiegu na francuskim partyzancie była wielkim wrażeniem. Tak samo jak przesłuchanie przez Herr Flicka po "zabiegu".

Edited by Cortes
Link to post
Share on other sites
  • 5 weeks later...

Kontynuuję wątek dla podzielenia się pierwszym wrażeniem oraz swoją refleksją na temat odgrywania sanitariusza.

1) Walcząc na Sycylii okazało się że wbrew ostrzeżeniom wcale się nie nabiegałem więcej niż przy innych okazjach.

2) Dużą zaletą człowieka z drugiej linii jest jego wszechstronność. Tu podleczę, tu zrobię zwiad/rekonesans, a to wystawię alianckiego strzelca. Polecam dla kreatywnych ludzi. Zwłaszcza kiedy się prowadzi atak na prawym brzegu zasypu polując na saperów :)

3) Dużą wadą natomiast jest bezsilność przy wrogu. Jak żyć, kiedy ma się tylko krótką broń?

4) Alianci nie dają żadnych szans :) Jest ta adrenalina kiedy leżysz przy koledze przez 3min i nad głową latają pociski. Polecam te chwile. Biała opaska jest magnesem do białych kulek.

5) Profesja wymaga dużego obycia dla oceny sytuacji. Czasami dziwiłem się że dzielne niemiaszki wolały zejść na respa zamiast w stosunkowo bezpiecznej pozycji wezwać pomocy. Dochodziło do przekonywania rannego by jednak zaczekał :) . I z drugiej strony samemu popełniałem błędy za bardzo wychodząc przed szereg i osłabiając drużynę przez zejście na respa bo za bardzo chciałem pomagać.

Pytanie i prośba o radę - jaką broń krótką wybrać?

Dziękuję, pozdrawiam

Link to post
Share on other sites

Marek mnie uprzedził. Na tej imprezie chciałem przetestować pewne rozwiązanie i się powiodło. Niemniej część graczy wolała udać się na respa i odczekać chwilę.

Ad1. Jak napisał przedmówca na MC na pewno miałbyś duuuużo więcej latania, bo każdy wolałby poleżeć nawet 10min niż popierdzielać pod tą cholerną górę.

Ad2. Na takiej grze jak ta to i owszem, ale na takim MC to NIKT nie puścił by Cię do przodu żebyś przypadkiem nie oberwał. Tam byłbyś zbyt cenny.

Ad3. Zee chwalił mi się podczas gry na strzelnicy 4 trafieniami z broni krótkiej. Sam na "U wrót Moskwy" mając w ręce 4-takt bawiłem się ze sprężynowym whalterem i też ze 3-4 trafienia zaliczyłem. Jak się chce to można.

Ad4. Polecam szturmować na mg42, tam to dopiero kulki latają

Ad5. Jak w punkcie pierwszym, małe odległości od respa powodowały, że ludziom nie chciało się czekać i dlatego czasem byłeś bezrobotny. Gdy walczyłem po stronie niemieckiej Zee 2 razy próbował mnie leczyć, raz skutecznie, raz nie.

 

Jeśli o broń chodzi polecam Lugera P08 na Co2 od KWC. Zasięg zaskakująco wysoki, magazynek 12 kulek, czego chcieć więcej.

przykładowy sklep https://www.taniemil...ml#.Wa0tHvNJZms

 

Inne postaci pojawiają się raczej rzadko i najczęściej wybierane są przez dowódców przed grą- podczas ostatniej gry byli to dwaj saperzy- Hunter i Bombel. Niektóre scenariusze nie przewidują nawet medyków więc na inne role chyba nie ma się co specjalnie nastawiać.

Edited by wish
Link to post
Share on other sites
W dniu 4.09.2017 o 12:38, wish napisał:

(...) Inne postaci pojawiają się raczej rzadko i najczęściej wybierane są przez dowódców przed grą- podczas ostatniej gry byli to dwaj saperzy- Hunter i Bombel. Niektóre scenariusze nie przewidują nawet medyków więc na inne role chyba nie ma się co specjalnie nastawiać.

Ja bym powiedział, że ciężko jest o inne role i w ogóle chętnych do roli funkcyjnych. Na "Narwiku" też musiałem wybierać saperów. Dziwię się, ze brakuje chętnych do robienia "KABOOM".

Powiedzmy sobie też wprost. Nie wszystkie "role" mają sens. Najczęściej widzimy:

1. sanitariuszy - wymaga dobrej kondycji i specyficznego wyposażenia,

2. saperów - wymaga zręczności i specyficznego wyposażenia,

3. łącznościowców - wymaga umiejętności (bo niefachowo utrzymywana łączność powiększa chaos pola bitwy) i specyficznego wyposażenia,

4. żandarmów (w tym komisarzy strzelających do cofających się żołnierzy w scenariuszach z Sowietami).

Link to post
Share on other sites

Tak jak pisałem już moim zdaniem Sanitariusze/Medycy podczas operacji Husky zdali egzamin. Niemniej jednak reguła "nie strzelać do + " dała by jeszcze więcej zabawy i realizmu. No i mniej powrotów na respa, szczególnie rzeszy oczekujących, zbyt długo, na uleczenie.

Medyków także :P :) ... Zasada dotyczy obu stron i podczas opatrywania nie używamy Walterów i temu podobnych ...Parabellum.

 

Do kolejnej gry dodałbym może funkcję korzystanie z osoby jeńca, także pojmanego w trakcie lub bezpośrednio w efekcie, przedłużajacego się leczenia, już po opatrunku. No ale może to już zbyt skomplikowane? ...

Link to post
Share on other sites

Jeniec ciekawa opcja ale jak mawiał pewien filozof na D: "to tylko plastikowe kulki" :icon_smile:. Każdy będzie wolał dostać kulkę niż oddać się do niewoli jeśli resp będzie niedaleko a czas powrotu będzie krótki, no chyba że ktoś dla zabawy da się pojmać, żeby mieć możliwość próby ucieczki.

Edited by mareq
Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...