Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Sprawy bieżące ASH - dyskusja, uwagi, wątpliwości, komentarze


Recommended Posts

Godzinę temu, Dr Klauss napisał:

Jakość gier – wyróżniać się na tle niedzielnych jebanek scenariuszami gier i funkcyjnymi ludźmi.

To trudne nie będzie. Regularnie jeżdżę na niedzielne moderny i z moich obserwacji mogę śmiało stwierdzić, że gra przebiega w większości przypadków utartym szlakiem. Linia A - ludzie którzy z różnych powodów nie mają tuningowanych replik, Linia B - ludzie z DMRkami i czterotaktami z full tuningiem (czasem to nawet 50% graczy). Przebieg strzelanki: Linia A idzie przodem, dostaje ostrzał od snajperów przeciwnego teamu i się chowa. Linia B wchodzi w walkę snajperów. Linia A nie może zrobić nic innego jak leżeć za osłoną lub próbować obchodzić przeciwnika z flanki lub od tyłu. Oczywiście na flankach i tyłach też siedzą pojedynczy snajperzy. Takie podchodzenie przeciwnika przez np 20 minut i tak kończy się powrotem na respa najczęściej. Co najlepsze wracając na respa można zauważyć, że snajperzy dalej się strzelają między sobą w tej samej pozycji. Koniec końców obrońcy się wykruszają i nagle 20 osób heroicznie wbiega na punkt, sprzątnąć ostatniego przeciwnika i zdobyć flagę. Powtórz te kroki, dla każdego punktu do zdobycia.

Myślę, że jakby ktoś podjął się nakręcenia filmików promujących to trzeba by było zaprezentować coś na modłę skryptowanej walki, tak jak pisałeś Klauss. Piechota porusza się w małych grupkach podczas ataku zamiast typowej samowolki, załoga MG (strzelec i jego pomagier) osłaniają podejście, może nawet się przewinąć gdzieś z tyłu snajper (ale najlepiej jeden :p żeby ludzie sobie nie myśleli, że zaraz będzie biegało 20 drugowojennych "Nowriczów"). Jakieś drobne piro czy zasłony dymne. Wyraźnie słyszalne rozkazy dowódców oddziałów. To powinno dać trochę klimatu oraz tej odmienności. Materiały prosto z gier też by były ciekawe, aczkolwiek do szpeju i broni historycznej ciężko jakoś sensownie kamerki przyczepić. Może z 1 czy 2 osoby na stronę z GoPro na hełmie jak to robi Dziećka, aby perspektywa pierwszej osoby była, ale też nie za dużo, aby nie psuć klimatu sylwetek historycznych. Jednakże fajnie by było się skumać z jakąś ekipą, która filmuje tego typu rzeczy i robili by za kamerzystów rodem z wojennych kronik filmowych, bo jednak w ASH chodzi o całą tą otoczkę historyczną, a nie, że jakiś jeden gracz nastukał 30 fragów.

1 godzinę temu, Dr Klauss napisał:

Dodać kogoś więcej niż medyk.

Oprócz dowódców, saperów, medyków i radiooperatorów myślałem nad:

Grenadier - przenosiłby trochę granatów hukowych i dymnych. Mógłby wykurzać obrońców z okopu czy pomieszczenia, które ciężko by było zdobyć bez zbyt dużych strat, a także stawiać zasłony dymne, oczywiście na rozkaz i cel wybrany przez dowódcę. Tym samym jeśli piro by było dozwolone to ograniczyć do 1 granatu na gracza lub w ogóle.

Amunicyjny - ochotnik z lekkim PMem i skrzynką amunicyjną. Każdy kto by chciał, mógłby wrzucić do takiej skrzynki jedną szybkoładowarkę ze swoimi kulkami (oczywiście podpisaną lub jakoś oznaczoną, aby nie było pomyłek), po czym taki amunicyjny na zawołanie by podbiegał do osoby i pozwolił jej się doładować. Oczywiście skrzynkę musi trzymać przy sobie.

Strzelec wyborowy - osoba odpowiedzialna wyposażona w czterotakt, który miałbym zasięg i fpsy większe niż elektryki (tak w granicach tych dopuszczalnych 500, żeby różnica była odczuwalna) oraz zamontowaną lunetę. Gdzieś na podforum przewijały się rozmowy o zwiększeniu liczby czterotaktów dla Niemców, Brytyjczyków i Rosjan oraz Garandów dla Amerykańców. Moim zdaniem bardzo dobry pomysł, ale sporo osób, przynajmniej z czterotaktami, montuje sobie do nich lunety, co już nie jest dobrym pomysłem.

Co do liczby tych funkcyjnych. Cóż, na Stalingradzie i Ardenach dzieliliśmy się na dwa pododdziały, także sądzę iż po jednej takiej osobie na pododdział i będzie ok.

Dodatkowo jeszcze drużyna MG - operator karabinu maszynowego i jego wafel. Mieliby swoją skrzynkę z amunicją. Limity amunicji w broni + dodatkowe kulki w skrzyni można wziąć z zasad Stalingradu. Dlaczego limit MG? Na ostatniej imprezie z tego co pamiętam Niemcy mieli dwa lub trzy, a Rosjanie żadnego. Na froncie zachodnim też nie zauważyłem u Amerykanów M1919. Dopóki alianci nie wezmę się za ogarnięcie broni wsparcia to powinniśmy zbalansować jakoś siłę ognia. :D

2 godziny temu, Dr Klauss napisał:

Zagadnę ponownie, bo nie znalazłem jednoznacznego odzewu: czy chcielibyśmy się pozbierać i ubrać w spójne mundurowo formacje celem wycieczek za granice?

Ja jestem chętny. Tylko ciężko u mnie z transportem, ale na to się coś zaradzi.

Jeszcze krótko odnośnie larpów. Nie byłem, nie znam tego klimatu, ale nie wykluczam, że mi się spodoba, więc jestem na tak.

Link to post
Share on other sites
  • Replies 292
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Chciałbym się odnieść do pomysłu nagrania krótkiego "fabularnego" filmu. Wiadomo, że ekipa filmowców zrobi to najlepiej, ale zawsze można też własnym siłami napisać jakiś nie za skomplikowany scenariusz, przed jakąś grą zebrać dwie ekipy (złych i dobrych), zaaranżować parę scen, nakręcić z różnych ujęć (także z pierwszej osoby) i zmontować filmik. Fajnie, jakby z tego zrobić zwiastun jakiejś nadchodzącej gry, i tak np. jakby to zrobić pod Husky to mogłyby to być perypetie spadochroniarzy na Sycyli :)

Pytanie czy byliby jacyś chętni na takie przedsięwzięcie :)

Link to post
Share on other sites

Co do kręcenie filmów to u nas padł pomysł , żeby wkomponować  współczesną kamerę w obudowę starej stylizowaną na wojenną. Temat co prawda ma swoje wzloty i upadki ale LARP-owo, może to dać ciekawy efekt :)

13 godzin temu, Dziećka napisał:

Pytanie czy byliby jacyś chętni na takie przedsięwzięcie :)

Jeśli będzie gdzie spać to chętnie wspomożemy.
 

19 godzin temu, Meister napisał:

Oprócz dowódców, saperów, medyków i radiooperatorów myślałem nad:

Grenadier - przenosiłby trochę granatów hukowych i dymnych. Mógłby wykurzać obrońców z okopu czy pomieszczenia, które ciężko by było zdobyć bez zbyt dużych strat, a także stawiać zasłony dymne, oczywiście na rozkaz i cel wybrany przez dowódcę. Tym samym jeśli piro by było dozwolone to ograniczyć do 1 granatu na gracza lub w ogóle.

Amunicyjny - ochotnik z lekkim PMem i skrzynką amunicyjną. Każdy kto by chciał, mógłby wrzucić do takiej skrzynki jedną szybkoładowarkę ze swoimi kulkami (oczywiście podpisaną lub jakoś oznaczoną, aby nie było pomyłek), po czym taki amunicyjny na zawołanie by podbiegał do osoby i pozwolił jej się doładować. Oczywiście skrzynkę musi trzymać przy sobie.

Strzelec wyborowy - osoba odpowiedzialna wyposażona w czterotakt, który miałbym zasięg i fpsy większe niż elektryki (tak w granicach tych dopuszczalnych 500, żeby różnica była odczuwalna) oraz zamontowaną lunetę. Gdzieś na podforum przewijały się rozmowy o zwiększeniu liczby czterotaktów dla Niemców, Brytyjczyków i Rosjan oraz Garandów dla Amerykańców. Moim zdaniem bardzo dobry pomysł, ale sporo osób, przynajmniej z czterotaktami, montuje sobie do nich lunety, co już nie jest dobrym pomysłem.

Co do liczby tych funkcyjnych. Cóż, na Stalingradzie i Ardenach dzieliliśmy się na dwa pododdziały, także sądzę iż po jednej takiej osobie na pododdział i będzie ok.

Dodatkowo jeszcze drużyna MG - operator karabinu maszynowego i jego wafel. Mieliby swoją skrzynkę z amunicją. Limity amunicji w broni + dodatkowe kulki w skrzyni można wziąć z zasad Stalingradu. Dlaczego limit MG? Na ostatniej imprezie z tego co pamiętam Niemcy mieli dwa lub trzy, a Rosjanie żadnego. Na froncie zachodnim też nie zauważyłem u Amerykanów M1919. Dopóki alianci nie wezmę się za ogarnięcie broni wsparcia to powinniśmy zbalansować jakoś siłę ognia. :D

 

Co do ilości MG to nie ma co się martwić, większość i tak nie wytrzymała do końca gry. Moje też się posypało ;) 
Jeśli chodzi o mnie to im więcej funkcji w czasie gier, tym lepiej. 

Natomiast w sprawie czterotaktów powiem tak. Na Stalingradzie przyjechaliśmy w cztery osoby, dwie miały czterotakty. I zwiększenie ich liczby kosztem elektryków to dobry pomysł. Biorąc pod uwagę cenę najtańszych sprężyn, jeszcze bardziej może to przyciągnąć nowych ludzi. 

Link to post
Share on other sites
13 godzin temu, Dziećka napisał:

Pytanie czy byliby jacyś chętni na takie przedsięwzięcie :)

Na robienie filmu? Zawsze! W liceum i na studiach bawiłem się w amatorską produkcję filmową i chętnie bym do tego wrócił.

Spoko, przed "Market-Garden 1944" zrobimy porządny zwiastun, tylko do tego potrzeba będzie trzech rzeczy: ludzi, czasu i scenariusza. Scenariusz załatwię.

Link to post
Share on other sites
3 godziny temu, Domin007 napisał:

Na robienie filmu? Zawsze! W liceum i na studiach bawiłem się w amatorską produkcję filmową i chętnie bym do tego wrócił.

Spoko, przed "Market-Garden 1944" zrobimy porządny zwiastun, tylko do tego potrzeba będzie trzech rzeczy: ludzi, czasu i scenariusza. Scenariusz załatwię.

A czy nie lepiej byłoby np. Spróbować na Huskym? (O ile Wish z Matem będą łaskawi się zgodzić).Ze względu na dwudniowość znajdzie się tam więcej czasu na przygotowania i na kręcęnie. Przyznam także, że tamtejsze budynki i bunkry to też dobre miejsce na takie rzeczy. Także większę prawdopodobieństwo dobrej pogody i dłuższy dzień. 

Oczywiście ze swojej strony postaram się jak najbardziej przy tym pomóc :)

Ale myślę, że chyba dobrze by było założyć osobny wątek do tego filmu. 

Btw. Taka mała uwaga. Teoretycznie, zainteresowane ASH osoby jak już odwiedzą nasze małe podforum to na pewno zajrzą do Imprez ASH, a tutaj pierwszy temat "Problemy ASH..." może nie wyglądać zachęcająco.

Link to post
Share on other sites

Mała uwaga - jeżeli celujemy między innymi w nie zarażonych nieuleczalnym wirusem Reco Fanaticco Colli młodych rekonstruktorów, mogą źle przyjąć widok mundurów "spadaków" ze 101 na Sycylii. Dlatego ja raczej bym się skłaniał ku MG; tu widok M42 nie będzie tak raził. Oczywiście, można kręcić film podczas Husky, w plenerach sycylijskich udających malowniczo bezbarwne krajobrazy holenderskie.

Z drugiej strony, jeżeli coś takiego zrazi - to może i lepiej mieć to za sobą na pierwszej randce.

Tak czy inaczej, poddam się wyrokowi Najwyższej Rady Plemiennej, a nawet się poświęcę dla dobra ogółu i mogę wystąpić na dalekich planach, albo w ujęciach od strony eee... pleców? Statyści co ładnie giną zawsze się w takich produkcjach przydają! Potrzebuję tylko informacji: kiedy i ile trzeba się zrzucić na efekty specjalne (no i kto będzie księgowym naszej grupy przest... to znaczy grupy naszej!).

Link to post
Share on other sites
Godzinę temu, Kolba_DK napisał:

(...) Potrzebuję tylko informacji: kiedy i ile trzeba się zrzucić na efekty specjalne (...)

Słusznie Kolba prawisz, wszak nie od wczoraj wiadomo, że "ni ma piniendzy - ni ma efektów".

Marku, co do zabawy w film przez "Operacją Husky" - to gra Wisha i Matta, więc nie chcę im wchodzić w paradę. Kampanii włoskiej też aż tak nie znam, ale jeżeli będzie duch w narodzie i chęci - dlaczego nie.

I jeszcze ad vocem do zdania o czterotaktach. Zwiększanie ich liczby zawsze jest dobrym pomysłem, wszak dominującym rodzajem broni ręcznej w armii niemieckiej, brytyjskiej, radzieckiej i właściwie każdej poza amerykańską (choć przyjmowanie Garandów na stan zamiast Springfieldów wcale nie szło tak błyskawicznie) były karabiny powtarzalne. Jest sposób na zwiększeni zainteresowania czterotaktami - wycieczka w jeszcze odleglejsza przeszłość, w lata 1914-1918. Zasiewam ziarno... ;)

Link to post
Share on other sites

Nakręcenie czegoś na Husky to jest w teorii dobry pomysł. Ze względów logistycznych głównie. Pytanie tylko czy będzie czas na zmontowanie filmiku skoro MG jest 3 tygodnie później.

Godzinę temu, Kolba_DK napisał:

Mała uwaga - jeżeli celujemy między innymi w nie zarażonych nieuleczalnym wirusem Reco Fanaticco Colli młodych rekonstruktorów, mogą źle przyjąć widok mundurów "spadaków" ze 101 na Sycylii.

Jak jeszcze się nie zarazili tą tragiczną chorobą, to może nie będzie tak źle. :D

A tak z ciekawości zapytam. 82nd Airborne nie mieli mundurów M42 podczas operacji Husky? Chyba, że czegoś nie zrozumiałem z Twojej wypowiedzi Kolba, odnośnie rażenia widokiem tych mundurów.

Link to post
Share on other sites

Troszkę źle to stylistycznie ująłem. Bardziej chodziło mi o 101, której debiut to Normandia, a podałem M42, bo dla mnie - symptomatycznie jak na ofiarę "Kompanii braci" przystało - ten mundur kojarzy się z "krzyczącym orłem" (Co krzyczą orły? Help, help!). O ile wiem (dobrze, zerknąłem przed chwilą dla pewności) M42 był wykorzystywany przez 82 AB, więc na potrzeby Sycylii może doszyję ich plakietkę, w którą rzeczony uniform wyposażony był w momencie jego zakupu w tajemniczym sklepie "N"?

Żartuję, zwyczajnie się zbytnio rozpędziłem przelewając myśli na... ekran (?!?)

Link to post
Share on other sites

Panowie, ale skoro to ma być filmik promujący ASH, to wcale nie musi być nakręcony tak by zgadzał się scenariuszowo z imprezą na której był nagrywany. I jeśliby był na Huskym, to nie musi być od razu o sycyli. Jeśli już to scenariusz powinien być z tego okresu i miejsca, gdzie mamy najwięcej co najmniej przyzwoicie umundurowanych i wyposażonych ludzi. Więc to chyba będzie Front Zachodni od DDaya do Upadku. 

Husky wydaje mi się poprostu najlepszą możliwą okolicznąścią w tym roku. Chyba, że byśmy zrobili jakieś spotkanie tylko i wyłącznie nastawione na takie kręcenie filmu.

Link to post
Share on other sites

Jeśli chodzi o filmik to mam kilka spostrzeżeń - parę lat temu pokazywałem znajomym filmiki z imprezy na Słowacji i trailer z "Tylko dla orłów". Co robiło wrażenie na ludziach spoza ASH? Wysoki realizm a konkretniej stylizacje na wypasie, repliki historyczne i masa rekwizytów jak choćby pamiętna 88' Guliego. Nie ma się co oszukiwać ale każdy kto interesuje się ASH marzy o imprezach na poziomie prawie reko jak u naszych południowych sąsiadów. 

 

Link to post
Share on other sites

Ja się zgadzam z Markiem, zróbmy kolejny ciekawy film o ASH, tym razem stylizowany/fabularny a nie "reportaż z pola walki ASG". Niech to wygląda trochę jak film z ostatniego Kellys Heroes. Co do koszerności strojów uczestników pozostałbym jedynie przy obowiązku posiadania kompletnego munduru z WW2 bez konieczności dopasowania do fazy wojny oraz wyłącznie używania replik historycznych (żadnych szmat itp). Z technicznych elementów przydałby się jeszcze na pewno dron. Może ktoś zna "dobrego amatora". Rozumiem, że Dziećka ogarnie montaż i dźwięk.

Link to post
Share on other sites

Jeśli myślicie o filmie, dron się znajdzie +GoPro K4, z Dziećką ogarniemy temat. Fajna ta dyskusja, wreszcie rozmowa i wymiana myśli jak za dawnych dobrych lat, czyli przed erą pejsa.

Generalnie od siebie podsumowanie mam tylko jedno - "grać ! nie s...ć "  :-) cytując kolegę Czesława. Tylko w aktywności  siła i efektownej promocji naszego hobby. Aby chciało się chcieć bo nawet czasem "jak się nie opłaca to i tak ... b a r d z o  warto". 

Edited by c4mper
Link to post
Share on other sites

Kurna jaka dysputa się tu rozwinęła, pięknie. Ale żeby nie było zbyt różowo to nawrzucam trochę tematów do rozpatrzenia.

Po pierwsze musielibyśmy ustalić, czego oczekujemy, czy filmiku jak pamiętny Hill 400, czy jak któryś z powyższych, w sensie ten ze współczesnej jebanki czy taki z nerfa. Generalnie może to być tzw gamplay (jebanka) lub trailer (nerf). Jeśli ma to być gameplay będzie trochę łatwiej i można spróbować to zrobić podczas strzelanki. Ale efekt nie będzie powalający.
Trailer czy coś jak ten filmik z nerfa, będzie wymagał trochę więcej.
No i tu zaczyna się problem, bo żeby nagrać tego typu film, potrzebne są: scenariusz, "reżyser", aktorzy, kamerzysta i montażysta najlepiej żeby jeszcze dźwięk/muzykę dograł do całości. No i żeby taki film nakręcić, potrzebni są aktorzy, nie musi ich być 50, myślę, że grupa ok 10-12 spokojnie wystarczy. Kręcenie czegoś takiego to jest kilka/kilkadziesiąt kilkunastosekundowych scenek, ładnie połączonych w jedną całość.
Dla mnie nie będzie problemu, żeby wybrać się w jakiś piękny weekendowy dzień, żeby taki film nakręcić. Może być fajna zabawa. A scenariusz już jakiś w głowie mam :)

Link to post
Share on other sites

Wish i reszta: oczywiście zmierzajmy w kierunku "trailera" ale IMO powinien on być oparty na gameplay żeby nie robić czysto wirtualnego/syntetycznego wrażenia.

Termin: może spotkajmy się na Husky pierwszego dnia przed południem i nakręćmy film do momentu rozpoczęcia gry.

Reżyseria/scenariusz: chętnie się włączę, mam jakieś niewielkie własne doświadczenia ;-)

Scenografia: myślę, że powinniśmy tutaj wyjść poza "las" i wykorzystać np. budynki plus jakieś rekwizyty -> na gorąco: stoły, krzesła, portrety, telefony, flagi itp. Do tego może  jakiś szpital polowy np. w namiocie + kilka kanadyjek i czerwony krzyż. IMO tło nie powinno być "suche".

Link to post
Share on other sites

Wdg mnie nie trzeba tylu ludzi.

Zależy od ambicji.

Można zrobić nawet 3 x 3; oddział spadochroniarzy kontra snajperzy

1 snajper kontra 5 osob oddział niemców

Pluton wpadający w zasadzkę.

Lub D-Day :D ale w tedy pytanie czy uzbieramy kasy na taką ilość piro.

Ja się ogolę po wakacjach więc zgłaszam swoją brzydką morde jako aktorzynę z Bożej łaski.

Link to post
Share on other sites

Jakby miało to być kręcone podczas Husky to Dziećki nie będzie. Pisał we właściwym temacie. Trzeba innego operatora. Może zrobić osobny termin? Przez całe wakacje nie będzie żadnej imprezy. Może w takim razie zrobić osobne spotkanie towarzysko filmowe? Czas nie będzie gonił a i na jakieś wspólne ognisko dawno nie było czasu.

Link to post
Share on other sites

W razie co to na husky mogę robić za operatora, i tak raczej nie pogram.
Mimo wszystko wydaje mi się, że warto najpierw napisać scenariusz, i spotkać się by pokręcić co nie co, a potem przy montażu użyć cut scenek z "planu filmowego"  a także już istniejących fragmentów filmów i może coś z Husky.

Link to post
Share on other sites

Drugi raz o tym napiszę, ale teraz trochę szerzej. 

Aktualnie nasze dyskusje na tym podforum tyczą się kwestii małej ilości ludzi i prób ich przyciągnięcia. Oczywiście zawsze trochę tam ludzi dochodzi pocztą pantoflową czy jako znajomi aktualnych graczy. Ale chyba chodzi nam o to, by przyciągnąć jeszcze większe rzesze grupy ludzi. A ci, jak już się dowiedzą o nas, to na pewno jedną z pierwszych rzeczy jaką zrobią, to wejdą na to forum, trochę poczytają, popatrzą i na pewno zajrzą do działu IMPREZ ASH, a tam na pierwszy rzut oka wpadnie im temat PROBLEMY ASH..., a także nowy TRUDNE SPRAWY ASH. Jestem pewien, że nawet Goebbels każdy ekspert od PR lub marketingu stwierdziłby najłagodniej mówiąc, iż nie jest to dobrą reklamą...

Dlatego wydaje mi się, że oba tematy na pewno powinny mieć inne nazwy (nie demotywujące) i ewentualnie gdzieś przeniesione (bo w sumie także, dział IMPREZ ASH jest od ogłaszania imprez, a nie takich "spraw organizacyjnych")

To powyżej to mój wniosek pod rozwagę. 

Ale żeby już od razu coś zaproponować, to: 

"Problemy ASH i sposoby na ich rozwiązanie" można by przemianować na np. "Kwestie bieżące w ASH - Dyskusja", 

a "Trudne Sprawy ASH - projekt i realizacja. Akademia Małego Filmowca" na po prostu "Film promocyjny ASH" albo "Film propagandowy ASH" (propaganda wydaje mi się być fajnym słowem pasującym do ASH ;) )

Tak jeszcze pisząc to pomyślałem, że może dobre by było założenie podforum w "II WŚ i wcześniej" ogólnie o sprawach organizacyjnych i kwestiach technicznych, gdzie by było miejsce na taki temat jak ten, ale także dotyczące pomysłu na nowe zasady, propozycje itd. jak np. były tworzone te tematy o baretkach, medykach, magazynkach, amunicji czy też "Sonda - Nowa gra"

Link to post
Share on other sites
  • Domin007 changed the title to Sprawy bieżące ASH - dyskusja, uwagi, wątpliwości, komentarze

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...