Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Pietia9 - nie polecam


Recommended Posts

W marcu kupiłem od kolegi Specnę. Miała być pewnym egzemplarzem, bez konieczności inwestycji.

Padła na pierwszej strzelance. Do tej pory serwis - 500 zł (silnik, tłok, zębatki + robocizna)

Zaraz po awarii spytałem kolegę co on na to - oczywiście nie poczuł sie do odpowiedzialności.

Wiem, że nie kupowałem nowej repliki, ale jak widać mam pecha do tych uzywanych...albo do ludzi.

Link to post
Share on other sites

Witam, niestety ale nie wiem co miałbym zrobić. Po pierwsze replikę odbierałeś osobiście na parkingu, podjechałem 15 km pod Port Łódź dla Twojej wygody. Replikę widziałeś i oglądałeś, w chwili zakupu była sprawna i nie miałeś zastrzeżeń.

 

Po dwóch tygodniach użytkowania odzywasz się że replika padła, ale po ilu wystrzelonych kulkach? Jak z niej strzelałeś? Może na ful auto prułeś przez kilka minut? Tego nie wiem więc z jakiej racji miałbym ci coś oddawać?

 

PS: Replikę kupiłeś w bardzo atrakcyjnej cenie , replikę odbierałeś osobiście i była sprawna, nie odpowiadam za to jak ją użytkowałeś.

I tak jak pisałeś kupiłeś replikę używaną, u mnie przez 2 lata nie było problemów.

Link to post
Share on other sites

Do tej pory serwis - 500 zł (silnik, tłok, zębatki + robocizna)

 

Albo wpakowałeś w Specnę części z najwyższej półki, albo przepłaciłeś za serwis. Kupując używaną replikę trzeba się liczyć z tym, że nie ma na nią sklepowej gwarancji i czasem coś może strzelić. Jeśli nie jesteś pewny sprzedającego zawsze przed zakupem można udać się do serwisu, by ten ocenił zużycie części.

Link to post
Share on other sites

Replika padla po wystrzeleniu ok 500 kulek. Nie na full auto

Z mojego punktu widzenia to tak jakbyś chcial sie jej pozbyć wiedząc o nadchodzących problemach.

Jak ktoś sobie życzy to mogę przedstawić skany paragonów z serwisu, tylko co to zmieni, bo nie podejrzewam Pietii o chęć partycypowania w kosztach.

Do takich decyzji trzeba dojrzeć.

 

 

 

Albo wpakowałeś w Specnę części z najwyższej półki, albo przepłaciłeś za serwis. Kupując używaną replikę trzeba się liczyć z tym, że nie ma na nią sklepowej gwarancji i czasem coś może strzelić. Jeśli nie jesteś pewny sprzedającego zawsze przed zakupem można udać się do serwisu, by ten ocenił zużycie części.

Faktycznie części sa z wysokiej półki, żeby uniknąć klopotu w przyszłości
Link to post
Share on other sites
Do takich decyzji trzeba dojrzeć.

Ale z jakiej racji on ma się do czegokolwiek dokładać?

Nie jest współwłaścicielem, a skutecznie przeniósł prawo własności na ciebie. Tym bardziej, że replika w momencie transakcji była sprawna.

 

Buniek słusznie wspomniał o możliwości zaangażowania serwisu przed zakupem. Mi nasuwa się natomiast pytanie, jak w takim razie wyglądał silnik, tłok i zębatki po rozebraniu repliki przez serwisanta i co było przyczyną awarii?

 

 

Roszczeń względem sprzedającego szczerze mówiąc nie kumam, bo kupując używaną rzecz znamy ryzyko, iż jeśli coś się wydarzy nie mamy dostępu do serwisu gwarancyjnego, jeśli replika była sprawna w momencie sprzedaży to ciężko obwiniać sprzedającego o awarię, która zaistniała dwa tygodnie później, a w przypadku wątpliwości replikę można rozebrać przed kupnem i tyle.

 

Zresztą Pietia chyba nie wystawił oferty pt. "Specna, nowa, prosto z pudełka, nie śmigana..,czyż nie? No cóż, używane repliki mają to do siebie że się zużywają i ciężko obwiniać o ten fakt sprzedawców na rynku wtórnym..

Link to post
Share on other sites

Jeśli nawet Pietia wiedział, że coś w środku jest nie tak - nie wiem, nadłamana zębatka czy coś - to niestety, ale w momencie, gdy Ralf wziął replikę i zaczął ją użytkować pozbawił się wszelkich środków do walki. Gdyby replikę zaniósł na przegląd w przeciągu - powiedzmy - tygodnia od zakupu to można byłoby mieć pretensje, gdyby coś było nie tak. Niestety replikę kupił i postrzelał - coś się zepsuło. Teraz już nie można z całą pewnością stwierdzić, że Pietia wiedział i zataił.

Niedawno kumplowi zepsuła się replika. Replika, która na ostatniej strzelance była sprawna, na kolejnej - po dwóch latach leżenia w szafie - nie oddała ani jednego strzału. Rzeczy czasem się po prostu psują.

Link to post
Share on other sites

Tak swoją drogą, 500zł za naprawę repliki, wymianę silnika, zębatek i tłoka to normalna cena.

 

Robocizna około 200zł

Tłok 40zł

Zębatki 100zł

Silnik 150zł

=490zł

 

Pewnie części lepsze niż shs (a takie wziąłem pod uwagę), więc 500zł to nie dużo. Pewnie do wymiany poszły też inne rzeczy, nie wiadomo.

Link to post
Share on other sites

Akurat awaria repliki używanej, nawet po 500 kulkach jest wliczona w zakup.. Jeśli części są stockowe, a nie specjalnie wymienione na słabsze to samo życie. Inna kwestia, że przy ew awarii i podziale kosztów części powinny być w podobnych cenach co stockowe, czyli dla tej konkretnej repliki raczej niskie. Nawet SHS to wymiana na lepsze.

 

PS. Czemu wymiana silnika? Rozumiem że mogła się uszkodzić jego zębatka, ale jeśli cały silnik do wymiany to dziwne.. Jaka bateria na tych 500 strzałach używana?

Edited by Szycha201
Link to post
Share on other sites

To nauka dla mnie na przyszłość - używka = sprawdzenie np u Ciastka. Warto dorzucic 100 zeby ew uniknac wydatkow. Ciastek sam powiedział ze wielu sprzedajacych obawiajac sie kosztu po swojej stronie gdyby wyszło cos nie tak, rezygnuje ze sprzedaży.

 

Bateria to 11.1 ale jak pisalem seriami praktycznie te kulki u mnie nie były strzelane

Link to post
Share on other sites

Ale poza offtopem mamy rozwiązanie. Do stockowej repliki, tym bardziej jakości specny, 11.1v seriami ma prawo zabić elementy wewnętrzne. Więc niestety dla mnie to wina Kupującego.

 

Wszędzie trąbione jest aby do repliki stockowej, niewzmocnionej, używac max 7.4V.

Link to post
Share on other sites

Chcesz przez to powiedzieć, że kupując używaną replikę powinienem się doktoryzować z niej?

To trochę tak jak z kupnem używanego samochodu, sprzedawca zapewnia mnie, że wszystko z nim ok, ale auto psuje się po kilkustet km pierwszej podróży a wada musiała istnieć w momencie zakupu. Zostaje kwestia poczucia odpowiedzialności itp no i oczywiście to o czym wcześniej pisałem - nie ma co ufać na słowo. Nawet komuś z forum. Trzeba sprawdzać przed zakupem.

Ja już nieraz się przejechałem na moim zaufaniu i pewnie naiwności.

Chyba można zamknać ten temat.

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...