Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Koło asg w szkole podstawowej -czy todobry pomysł?


Recommended Posts

Jestem belfrem który już od kilkunastu lat prowadzi w szkole klub modelarsko- żeglarski, od niecałych 2 lat zainteresowałem się asg i muszę przyznać, że mnie to "ruszyło" do tego stopnia, iż do form zajęć klubu "dołożyłem" zajęcia z asg. (poznanie zagadnienia przez przeglądanie stron w necie w tym i wmsag, strzelanie tylko do celów (tarcza, puszka, nie do siebie!) rajdy w terenie, obsługa ukf, cb-radio.

Chłopaków widzę bardzo to "wzieło", mają zapał, kilku już z pomocą Tatusiów (raczej nie Mam) się uzbroiło i czekają kiedy zaczniemy organizować rozgrywki.

Zdaję sobie doskonale sprawę z zasad bezpieczeństwa przepisów itd. i czasami się zastanawiam sie czy szk.podst. to nie zbyt wczesny czas na asg, obawiam się także niezrozumienie ze strony ludzi dla których asg to prawie szkolenie przyszłych bandytów. Oczekuje opini bardziej doświadczonych..i pomysłów na klub asg dla "trochę młodszych".

Ps. jak na razie z grupą nie mam żadnych problemów, chłocy zdyscyplinowani, nie straszą gunami innych, dyskretnie przynoszą je na zajęcia, ot zabawa w wojsko w chyba odpowiednim wieku..

Link to post
Share on other sites

Pewnie zaraz zostane zrugany przez "starszyzne", ktora jest na tyle hermetyczna i czuje sie elita, ze uzna to za pomysl niedobry. Ja mowie - pod opieka rodzicow i z rozwaga (bron o slabych osiagach, mocne gogle, bezpieczenstwo do granic absurdu) - w porzadku! Poki sa w podstawowce i jeszcze ich kreca te tematy, to sa na ten sport bardziej "chlonni". Potem beda panny, wodka i inne, niekoniecznie zdrowe rozrywki. Jak dla mnie calymi tekstami o elitarnosci srodowiska i przyjmowaniu najwytrwalszych wybrancow to mozna sie podetrzec... Oby Ci sie udalo!

Link to post
Share on other sites

maxavelli tu nie chodzi o elitarność czy najwytrwalszych. Tu chodzi o odpowiedzialność za drugą osobę (nieletnią).

Pan nauczyciel jeżeli organizuje tego typu imprezy w szkole, za pozwoleniem dyrekcji z racji wykonywanego zawodu i tak ponosi odpowiedzialność za zdrowie i życie uczniów. Jeżeli na lekcji uczeń połknie kredę i się udławi to problem ma nie kto inny ale nauczyciel i dyrekcja z racji takiego a nie innego podziału ODPOWIEDZIALNOŚCI. Jeżeli dyrekcja w szkole zgodzi się "wprowadzić" ASG w ramach zajęć kółek zainteresowań szkolnych to ok ale ja wolłąbym taką zgodę na miejscu nauczyciela na piśmie.

 

Tak więc nie pisz bzdur o podcieraniu się elitarnością, hermetycznością czy wytrwałością bo to tylko świadczy o tym że mimo wałkowania tego problemu od kiku lat nadal nie zrozumiałeś o co w tym chodzi.

 

Do wdunaj'a kiedyś było harcerstwo, sks'y, i inne takie byli ludzie którzy bawili się z dzieciakami i nie było problemów tamte czasy były pod tym względem OK. Ale teraz ? Życzę powodzenia ale także dobrze by było uświadomić sobie co się zmieniło w tym kraju przez ostatnie kilkanaście lat. Niestety in minus :( Chodzi o to że kiedyś w razie wypadku w szkole czy na innych zajęciach dzieciak dostawał jakies tam ubezpieczenie i z reguły na tym się kończyła sprawa. A teraz? A teraz jak cos się stanie takiemu młodemu bawiącemu się w ASG w szkole to rodzice na 99% uruchomia procedurę która doprowadzi do skazania "opiekuna" dyrekcji szkoły i będą sie szarpali o kosmiczne odszkodowania. Dlaczego ?? Bo tak teraz wypada, bo taka jest moda, bo wszyscy sąsiedzi i rodzina będa "nakręcali" do tego media i wszeliej maści dziennikarze. A jak się dziennikarze "dorwą" się do tematu to nie chciałbym byc w Twojej skórze i skórze twojej rodziny. Zrobią z Ciebie niepoczytalnego oszołoma który tworzył swoją armię w szkole albo szkolił potencjalnych terrorystów. A dyrekcja jak co do czego przyjdzie na 90% się odetnie i wyjdzie "tylnymi" drzwiami.

 

Pozdrawiam i mimo to życze powodzenia (ale naprawde radze się zastanowić bo nie da się dzieciaków upilnować w 100% wymiarze czasu. A każdy wybryk poza szkołą mający związek z ASG spadnie na Twoje barki. To tak jak ze sportami walki, w razie zadymy w knajpie na drugim koncu polski lepiej nie chwalić się że ma się jakąś legitymację.)

Link to post
Share on other sites

Dawaj znać jak Ci idzie.

 

Wiek jest młody, ale to są zajęcia organizowane, więc Ty jesteś odpowiedzialny. Jeśli robisz to w klimacie paramilitarnym z nauką praktycznych umiejętności, to tylko życzyć powodzenia.

 

Pozdrawiam

 

Kret

Link to post
Share on other sites

Thor : a czy ja napisalem cos innego? Swiadom jestem iz cala odpowiedzialnosc spadnie na barki kolegi wdunaja... Dlatego pisalem o malych osiagach repli, goglach o niesamowitej wytrzymalosci a tazke bezpieczenstwie posunietym do granic absurdu. Nikomu nie byloby wesolo, gdyby komus wyplynelo oko, dlatego trzeba by taka ewentualnosc wyeliminowac niemalze do zera. Poza tym wszyscy rodzice musza - tak jak w wypadku innych zajec pozaszkolnych - wiedziec co robi ich pociecha, wiec nie obejdzie sie bez oswiadczen i wyjasnienia co sie moze stac. Najlepiej zorganizowac spotkanie i powiedziec glosno czym grozi sport, i wowczas najwyzej sekcja nie powstanie. Wedlug mnie lepsze jest 10 deko prawdy niz kilogram niedomowien. Nie zrozum mnie opatrznie, obaj jestesmy swiadomi ze najwazniejsze jest dobro dziecka, choc patrzac na profil Ty wiesz o tym o 10 lat dluzej ode mnie, dlatego szanuje Twoje zdanie i gotow jestem ustapic... Koncowa decyzja nalezy jednak do wdunaja.

Link to post
Share on other sites

To również sie wypowiem a cooo...

 

W Sumie pomysł dość ciekawy jednak Thor ma tu racje, w obecnej chwili wystarczy byle co zeby zaraz media wszystko rozdmuchały i z jakiegoś "małego" wypadku zrobią wielkie coś.Skoro sie interesujesz od jakiegoś czasu asg to musisz sobie zdawać sprawe że o wypadek nietrudno(wystarczy ze dziecku okulary zaparują i na chwile je ściągnie i prosze już może sie coś stać...to są dzieci 100% ich niedopilnuje tymbardziej jak to wieksza grupa jest).

 

Kolejna sprawa że dzieci jak to dzieci prawdopodobnie po szkole też by sie w to bawiły i możliwe że do wypadku by doszło, a wtedy co... Ty wdunaj byś poniósł konsekwencje pomimo tego że to sie stało poza szkołą (bo kto dzieci tego nauczył).

 

Jednak jak pisał Maxavelli to trzeba by zorganizowac zebranie rodziców powiedziec jakie są zagrożenia z tym związane(wyłożyć kawe na ławe) i wtedy wspólnie przedyskutować i zadecydowac o tym czy pomysł jest dobry czy nie.

 

Jest oczywiście druga strona medalu o której pisaliście że dzieci bedą sie czegoś uczyć co być moze sie im kiedys w życiu przyda (kto wie :wink: )

Przyznam pomysł sam w sobie jest ciekawy i kuszący (gdybym był dzieckiem to z checią bym sie załapał na to).Jedyna kwestia to organizacja...zabezpieczenie siebie i dzieci(dzieci od urazów jakie mogłyby wyniknąc z asg, a siebie od wypadku bo jak pisał dzikki jak coś sie stanie to wszyscy umyją rączki i zostaniesz sam na lodzie)

 

Podsumuje to tak: to co w tej chwili robicie jest jak najbardziej ok, ale na rozgrywki i strzelanie do siebie powinni dojrzać Ci nasi mali wojownicy

 

ps: mam nadzieje że dzieci strzelając do celów(puszki tarcze etc.) mają okulary ochronne...o rykoszety też nietrudno, a dodatkowo nauczy je to na przyszłość zasad bezpieczeństwa w asg które do rozgrywek są koniecznością

 

Pozdrawiam Eddie

Link to post
Share on other sites

Pamiętajcie, że dawanie porad kolesiowi z branży co do organizacji jest bez sensu, bo nie znacie możliwości szkoły, dzieci, rodziców, kolesia itp. On nie robi "Młodzieżówki ASG" tylko używa tego żeby dzieciaki czymś tam ekstra się zainteresowały po szkole, a nie wiem jak Wy, ale ja pojęcia nie mam czy to dobrze czy źle bo nie jestem pedagogiem dziecięcym. Tak czy tak u mnie grać pociechy nie będą, więc mnie to wali.

 

Pozdrawiam

 

Kret

 

PS. Dzikki ma rację, weź na to kwity. Dzikki to mądry Żyd i należy go słuchać.

Link to post
Share on other sites

Ale nie są to nadpobudliwe świry , które wypijają browar w ciągu 5 sekund, miażdżą puszkę czołem i głupio się śmieją.Z tego co mozna wyczytac są to zdyscyplinowane dzieciaki .Według mnie pomysł bardzo dobry, mozna wprowadzić tak airosoft w nową erę i kułka tego typu mogły by być równie normalne jak kułko małych poetów xD Oczywiscie prawdopodobieństwo jest bardzo małe , ale jestem optymistą :) . Co do reszty to wpełni popieram dzikkiego . Jak na strzelanie jest za wczesnie . Jak chłopaki były by zdyscyplinowane i grzeczne to nie zmienia faktu , że są młodzi a co z tego wynika napewno troche niepoczytalni. Nie wiadomo co komu do łba strzeli .

Ale grupy utworzone w podstawówce mogłby by kontynuować zbiórki w gimnazjum i ewntualnie wtedy razem postrzelac.Wdunaj radze ci nie wprowadzac rozgrywek w ich wieku,a gdyby juz cos to sie z nimi nie strzelaj i trzymaj dystans od ich spotkan ;] . Narazie pozostań przy teorii i wkręc młodzież, która kiedyś napewno dołączy do grona aktywnych airsoftowców :).

Mi pomysł się podoba , ale musisz jeszcze go dobrze dopracować .

 

Pozdrawiam

Niki

Link to post
Share on other sites

Sam jestem w wieku "po-podstawowym" (1 gimn.) i wiem jak to już z nami jest.

Jeśli oni są normalni (czyt. nie rzucają się z pięściami na kogoś kto ich przypadkiem szturchnął, nie reagują na przykład na zaczepki zachowują zimną krew) to z największym spokojem można z nimi się bawić.

Pistoleciki z bazaru albo sklepów typu Airsoftguns.pl (uwaga na opisy mocno przesadzone :P) im wystarczą a skoro Tatusiowie im w tym pomagają to można zrobić z tego fajne widowisko jak tacy komandosi w mundurkach biegają :P

Link to post
Share on other sites

Dzięki za wszelkie uwagi i mądre rady. Postaram się z nich skorzystać.

Macie racje, że przyda się troche więcej paierkowych zaświadczeń, (choć tego bardzo nie lubię) spotkanie z rodzicami i przedstawienie formy zajęć a może nawet prezentacja sprzętu i jego działanie. Co do bezpiecznej zabawy wiem, że 100% bezpieczeństwa to trudne ale sczęśliwie mam za sobą już kilkanaście rejsów żeglarskich na Mazurach z dziećmi, obozy stacjonarne , spływy rzekami więc wierzcie mi myślę i nie chciałbym znaleźć sie za kratkami z powodu pasji i chęci zarażania nią innych, ale to też ryzyko jest wkalkulowane w każdą formę działań z dziećmi czy akrobatyka sportowa, wycieczka rowerowa itd.

Po Waszych wypowiedziach z pewnością nie wprowadzę do zajęć strzelanek do siebie, niech chłopcy zostawią sobie to na późniejszy czas jak będą nadal zainteresowani tematem. Myślę, że dobrym pomysłem będzie stworzenie czegoś na wzór magazynu gunów w szkole i wydawanie ich tylko na zajęcia strzeleckie, rajdy a zabieranie prywatnego sprzętu do domu za pisemnym porozumieniem z rodzicem.

PS.

Thor gratulacje za dojrzałą wypowiedź od mojej małżonki, (zajrzała mi tu przez ramię na ekran) która to nie zawsze akceptuje moje pomysły na formy zajęć pozalekcyjnych.

Link to post
Share on other sites
  • 3 weeks later...
Kolejna sprawa że dzieci jak to dzieci prawdopodobnie po szkole też by sie w to bawiły i możliwe że do wypadku by doszło' date=' a wtedy co... Ty wdunaj byś poniósł konsekwencje pomimo tego że to sie stało poza szkołą (bo kto dzieci tego nauczył). [/quote']

 

hmm a jak się czegoś nauczę na chemii i zrobię komuś krzywdę to co? wg mnie troche to przesadzone, a co do spotkań powinieneś ustalic jasne zasady i dobrze przemyślane, i za złamanie jakiejś z zasad usunięcie z zajęć (np google zdejmie popdczas strzelania) lub mniejsze kary za cos"lżejszego" (np. no powiedzmy ptrzymanie palca na spuście) i trzeba ich uczyć że z bronią (także z replikami) należy się obchodzić tak, jakby zawsze była nabita i mogłaby wyrządzić krzywde niewycelowana nawet w pobliżu człowieka...

 

Powinieneś też zrobić dobra selekcje dzieciaków, dobrze że znasz ich z obozów ale po sobie wiem (jestem w 2 gim) że i tak nie znasz ich do końca i nie wszystko możesz przewidzieć...

 

A co do pomysłu ciekawy, u siebie w gim też b ym chciał kółko AS ale należę do tych spokojniejszych i normalniejszych, jak patrzę na innych to chyba nikt by sie nie nadawał, wg mnie lepiej zarazić ich tym w podstawówce, bo gimnazjum to tzw. trudny wiek i nie wiadomo co dzieciom do łba strzeli, a tak będą miały gdzieś zasady głęboko zaszczepione...

 

I jeszcze raz na temat odpowiedzialności, co jest z PO w liceach? Nie wiem jak jest teraz, ale 5 lat temu mój brat był w liceum i na PO chodzili na strzelnice, jakoś nikomu sie nic nie stało (fakt byli troche dojrzalsi) myślę że więkrze problemy będą z mediami i z resztą rodziców którzy nie wiedzą co to jest, wiadomo, nieznane budzi strach, dla tego o takim kółku powinni zostać poinformowani wszyscy rodzice na zebraniach, a rodzice zainteresowanych, potem porozmawiać z tobą (a może z panem? :D wszak jestem jeszcze uczniem :D) bardziej szczegółowo, ale żeby nie było tak że jak się coś stanie to jakieś wielkie zaskoczenie...

Link to post
Share on other sites
  • 4 weeks later...
Ja mam 13 lat chodze do 6 klasy i wiem na czym polega asg i strzelam się z innymi' date=' mam gogle i cały sprzęt nikt mi nie zabrania, bo nie najgorzej się strzelam. Mam też kolegów w takim samym wieku któRZy też się strzelają. Mamy team i zaniedługo będziemy się strzelać z innymi grupami, jak nam oczywiście pozwolą.[/quote']

 

 

:ściana: :ściana: :ściana: :ściana: :ściana: :ściana: :? :?

Link to post
Share on other sites

Moi drodzy. Pisze to belfer z 22 letni stażem... Jeśli wprowadzać ASG , to raczej na zasadzie turniejów strzeleckich. Robiłem już kilka takich. Miejsce jest zamknięte np. świetlica szkolna. W sali jest strzelający w goglach, które osobiście sprawdziłem na sobie. Sam ładuję i przeładowuję "broń". Strzelamy do tarczy sportowej umieszczonej na pudle kartonowym. Każde "strzelanie" zgłaszam dyrekcji. Dzieciaki mają frajdę, a ja jestem spokojny. Acha! Uczestnicy przynoszą zgodę od rodziców na udział w turnieju... Ale na strzelankę w terenie nie wyrażam zgody![/url]

Link to post
Share on other sites

Fiedotow ma racje... Podstawowka to jeszcze nie jest ten wiek, w ktorym mozna pozwolic dzieciom na bieganie po lesie, lub po ewentualnych ruinach i zabawe w ASG, nawet z "lzejsza" bronia. Bo o ile na pewno jest tam wielu inteligentnych, to wsrod calej reszty moze znalezc sie jakis (lagodnie mowiac) troszke mniej madry i w tym caly problem... Ale i tak nie mozna sie ustrzec od tego niebezpieczenstwa, jakim jest zorganizowanie strzelanki bez wiedzy nauczyciela i doroslych (mamo, ide na dwor, wroce za 4 godzinki... :P), wiec moim zdaniem turnieje strzeleckie to mniejsze zlo :) Beda dzieci chcialy - postrzelaja sie, ale dopoki opiekun im na to nie pozwala, taka mysl moze im dosc dlugo NIE przyjsc do glowy...

Link to post
Share on other sites

Ogólnie mówiąc może lepiej założyć kółko mające swój charakter jak lekcje przysposobienia obronnego. Czyli poruszanie się w tematyce ogólnie związanej z wojskiem. Oczywiście w taki sposób by zainteresować dzieciaki tą tematyką ale w sposób kontrolowany (co wykładać i jak pozostawiam organizatorowi)... a kwestie ASG załatwić tak jak już było rzucone poprzez turnieje strzeleckie. Kwestia bezpieczeństwa podniesiona do granic absurdu - bardzo dobrze... ale tą tematykę też warto młodym wyłożyć (by zrozumieli dlaczego)... Powiedzieć ewentualnie o czymś takim jak np. Paintball na dzień dobry a później ASG i wytłumaczyć dlaczego warto z takim hobby poczekać do czasu ukończenia 16-18 lat... poprowadzić to w taki sposób by byli świadomi czegoś takiego ale też by zrozumieli że zainteresowanie i doświadczenie w tym warto rozwijać stopniowo... Jak takie coś poprowadzić to zostawiam (wiadomo komu :wink: ). Nie mam przeszkolenia pedagogicznego dlatego też nie wiem, czy da się poprowadzić takie kółko, by w sposób kontrolowany rozwijać zainteresowanie tą tematyką i świadomość bezpieczeństwa. Być może generalnie ta idea nie jest trafiona...

Link to post
Share on other sites

Według mnie, to pomysł jest całkiem ciekawy, ale powinien być rozwijany stopniowo, tj. niech dzieciaki w podstawówce uczą się ( na kółku of coz ;) ) samej teorii, budowy karabinków, taktyki, sposobów kamuflarzu itd. itp. etc. i ew. strzelają do samych tarcz dla wprawy z wszelkimi zabezpieczeniami, a dopiero w gimnazjum i wyżej uczą się "walki na gorąco"... chociaż w sumie to i tak gdzies od 2 -3 klasy dopiero .... co do papierków itd. , to powini oczywiście napisac ze robią to wszystko na własną odpowiedzialność a najlepiej byłoby to spisac u notariusza czy innej osoby prawnej. Takie jest przynajmniej moje zdanie, nie jestem zawodowym nauczycielem więc moge sie mylic ;)

Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...
To całkiem dobry pomysł mam mały gang ja ide do gimnazjum a moi kumple "różnie" ale i tak to popieram  :ok:

 

 

zauważyłem ostatnio duzy wysyp gówniarzy zafascynowanych pewną grą , a mianowiecie : "the crims" .> Znowu nachodzą mnie wewnętrzne niepokoje... co dalej będzie z naszym airsoftem?? nawał idiotów z piaskownicy , dzieci które z przed komputera chcą sie "przesiąść" na AEGi ?? I moze jezcze ASG w szkołach ?? zarówno podstawowych , jak i nawet liceach ?? Poroniony pomysł. Takie działanie spowoduje napływ ludzi leeko myślnych , z zespołem Downa , z ADHD , z Aids i z chuj wie czym. Oczywiście znajdą się wśród nich normalnie ,rozsądni i rzeczowi ludzie , ale bedzie ich nie proporcjonalnie mniej niż reszty. Jak będe miał czas to napisze wywód na ten temat.

Link to post
Share on other sites

Ludzie wystarczy że w szkołach ma być wychowanie patriotyczne i jeszcze kilka innych "pomysłów" naszych kochanych polityków zostawcie ASG dla ludzi kórzy są rozsądni i chcą miec jakies hobby a nie wciskajcie kolejnego przedmiotu do i tak już chorych szkół :(

Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...