Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Jednostka wodna


Recommended Posts

  • 3 weeks later...
  • Replies 65
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

można nadrobić 200 metrów i przejść jeziorko do okoła
To chyba mówisz o kałużach... Jezioro np w Łubianie, gdzie się czasem strzelamy ma linie brzegową, zgaduję w okolicach 5 km

 

5 km pobiegania z klamotami nieźle by zweryfikowało superkomandoekipe....

wyszłoy też w praniu ile gadzetów tak naprawde jest zbędnych;) :twisted: ale to chyba za brutalne jest :wink:

Link to post
Share on other sites

tak jak w filmie "Kompania Braci" 5km pod górkę, 5km z górki w 50min :lol:

Szeregowy miles, was to śmieszy? Czytaliście "Kompanię Braci"? Oglądnęliście serial do końca? Ze szczególnycm uwzględnieniem Bastogne? Założę się o "Kubusia", bo do piwa nie dorośliście, że dzięki porządnemu przygotowaniu kondycyjnemu ci żołnierze przetrwali najtrudniejsze próby. Wasze podejście śwadczy o tym, że wiedzę o wojnie i wojsku zdobyliście dzięki filmowi "South Park".

 

Ad meritum: nie uważam, że należy z góry zabronić całemu środowisku zajmowania się "wodą". Podejście do tego zagadnienia powie bardzo wiele o środowisku, jego "idiotoodporności" lub "idiotopodatności". Z wodą nie ma żartów, QED.

Link to post
Share on other sites

Szanowny kolega Okruch ma w pewnym konkretnym przypadku 1000000% racji mianowicie:

 

Z wodą nie ma żartów

 

Chciałbym żeby każdy "komandos" kombinujący coś w stronę działań "wodnych" zrobił tylko jeden test na samym początku: Proszę zapodać na siebie kompletny mundur w którym na codzień się strzelacie, w łapki wsadzić sobie coś co gabarytami i wagą odpowiada Waszej replice, do tego komplet oporządzenia (kamizelka/pas/ładownice/plecak czy co tam macie) i gdzieś gdzie jest ratownik wpakujcie się w tym do wody z jakiegoś pomostu na głębokości około 2 metrów (powiadomcie o tym teście ratownika).

 

Potem pogadamy o "komandoszeniu" w wodzie. ;)

Link to post
Share on other sites

w Toruniu w czerwcu były zawody dla rezerwistów i sympatyków gdzie mozna było porównać swój czas na 50 m w baseniku w USie z m in. byłymi żołnierzami GROM-u, można było skonfrontować z nimi także czas w biegu na orientacje na 10km (nikt nie zabraniał zabierać oporządzenia) , skonfrontowac sie na strzelnicy itp

Zawody są cykliczne wiec zainteresowani znajda na pewno informację na ten temat choćby na stronach MON.udział w takich zawodach jako element treningu jak znalazł , jest tez komu, w tym roku startowali także rezerwśc z nasyzch "niebieskich" beretów, zadać troszke pytań odnośnie realiów szkoleniowych, metodyki dla wzbogacenia rekonstrukcji czy rozgrywek scenariuszowych itp.

Link to post
Share on other sites
  • 7 months later...
Ad meritum: nie uważam, że należy z góry zabronić całemu środowisku zajmowania się "wodą". Podejście do tego zagadnienia powie bardzo wiele o środowisku, jego "idiotoodporności" lub "idiotopodatności". Z wodą nie ma żartów, QED

 

Polecam do wglądu i być może przećwiczenia. NA BASENIE !

 

http://www.specops.com.pl/download/files/T...raining_pol.pdf

Link to post
Share on other sites

A nie produkują przypadkiem kamizelek w wersji "martinime" czy jakoś tak, które sa mniej "przewiewne" i powoduja, że kamizelka wypycha delikwenta na powierzchnię aby sie nie utopił. Co prawda nie wszystkie są tanie, ale mimo to coś by dały. Dla fanów "zadań z pontonu" polecam założenie zamiast body armoru kapoka w stylowym pomarańczowym kolorze ;-)

Link to post
Share on other sites
  • 4 months later...

Może i wyjdę na przedstawiciela tej "idiotopodatną" część airsoftowców, ale czy któryś z chóralnie krytykujących pomysł jegomościów ruszył dupę i poszedł nad jakieś jezioro i przetestował ten pomysł?

 

Ja to zrobiłem. Tak, żeby uprzedzić miałem na sobie mundur, lubawkę, gazówkę i magi, kałacha od Cymy i zapas naboi, bagnet, hełm polskie buty wojskowe, pas WP kilka opatrunków osobistych, zestaw narzędzi z którym się nie rozstajęno i oczywiście gogle. po mniej więcej 5-6 minutach badania realności tego pomysłu zacząłem sobie pływać przy brzegu, później dalej i dalej. Po godzinie przepłynąłem sobie jeziorko wszerz (jakieś 200m).

 

Prawda jest taka, że w tym całym szpeju nie pływało się wcale "trudniej", tylko "wolniej". Według mnie pomysł jest świetny i jeśli zajmą się tym odpowiedni ludzie, to wprowadzą coś, czego jeszcze nie było do środowiska asg.

 

I prosiłbym o uprzednie sprawdzenie empiryczne twierdzeń "to jest głupie", "to się nie da", bo wychodzicie na buców którzy twierdzą, że jeśli przeczytali kilka książek to wiedzą wszystko.

 

P.S. Niektórzy lubią sie taplać w wodzie w pełnym oporządzeniu, albo wskakiwać do wody z pontonu - naprawdę.

Edited by Vorox
Link to post
Share on other sites

Vorox uwierzę jak zobaczę...

Ale z chęcia poczytam w jaki sposób przepływałes to jeziorko.... Napisz dokładnie w jaki sposób trzymałeś replikę, a zacznij od podania Twojej wagi i wagi razem z tym wszystkim na sobie. Możesz mnie brac za "buca który przeczytał kilka książek" ale żeby rozjaśnić to czytanie to dodam że kilka z nich przeczytałem nudząc się jako ratownik na kilku plażach.

 

Zakładam że jeżeli komplet Twojego sprzętu ważył 20 kg a Ty ważysz w okolicach 70-80 kg to raczej nie opowiadaj mi bajek o pływaniu swobodnym tylko wolnym w takiej "konfiguracji". Ciekawe dlaczego wszystkie jednostki specjalne mniej lub bardziej sa desantowane w miejscach gdzie moga sięgnąć dna nogami ?? A jeżeli mają do pokonania wpław jakiś odcinek to zabierają tylko podstawowy sprzęt a najczęsciej pontony ?? Jak myślisz ??

 

Jako bonus podaj może ile czasu zajmuje Ci przepłynięcie w samych gaciach 50 metrów, 100 i ile jesteś w stanie przepłynąć pod woda na bezdechu. A potem opowiadaj bajki w stylu:

Prawda jest taka, że w tym całym szpeju nie pływało się wcale "trudniej", tylko "wolniej".

Bo jeszcze jakiś dzieciak uwierzy i się utopi testując Twoje "pomysły"

 

PS.

Mówisz że godzinę tak pływałeś??

Link to post
Share on other sites

Jak będzie cieplej to trzasnę specjalnie dla ciebie filmik.

 

Moja własna waga oscyluje około 110-115kg; sprzętu było nie więcej jak 10-12kg. Karabin miałem na plecach z paskiem przez tors wzdłuż ciała, a pistolet w kieszeni na magazynki na klacie.

 

Mam 25 lat a pływam od czasu, jak miałem 5. a moja wyporność jest taka, że pionowo mogę się utrzymać na wodzie bez żadnego ruchu (dużo mnie nie wystaje, ale mogę oddychać).

 

Co do dzieciaków. Ja zaczynałem od utrzymywania się na wodzie o głębokości może około 50cm. Dopiero później poszedłem dalej. Jak ktoś słuszne zauważył z woda nie ma żartów.

 

Co do czasu spędzonego w wodzie. Pływałem z przerwami, a najdłuższymi dystansami jakie przepłynąłem jednorazowo były właśnie przeprawy przez jezioro. Obchodzić mi się nie chciało bo to 12km z buta jest.

 

Foka, to że ktoś pisze, że to jest możliwe nie oznacza, że wszyscy się zaraz na to rzucą.

Edited by Vorox
Link to post
Share on other sites
Foka, to że ktoś pisze, że to jest możliwe nie oznacza, że wszyscy się zaraz na to rzucą.
Za mało w życiu widziałeś, za mało wątkó przeczytałeś...

Wspomnę tylko anegdotkę o studencie, taksówkarzu i żarówce...

Link to post
Share on other sites

Ja pływałem (czasem jeszcze pływam) dystanse po około 2-3 km żeby sprawdzić czy jeszcze daję radę. Raz dwa razy w roku mi się zdaża. W życiu nie podjął bym próby przepłynięcia w swoim oporządzeniu z repliką 200 metrów.. ba nawet 100 czy 50 bym nie zaryzykował.

Link to post
Share on other sites

To może ja dodam swoją cegiełkę-

Gdy miałem ostatnio okazje "potaplać" się w wodzie ze sprzętem byłem zdziwiony, pływam(przynajmniej tak mi się wydaje, dużo lepiej ponad normę z mojego rocznika) dość dobrze a tu takie zdziwienie-byłem ubrany tylko w mundur(helikon)+buty desert w wykonaniu starforce bez broni, oprzyrządzenia etc.

Przepłynąłem 100m w tempie ślimaczym a po wszystkim byłem pieruńsko zmęczony.

Oczywiście nad wszystkim czuwał ratownik :).

Więc raczej nie wierze w to że dałeś rade przepłynąć 200m takim samym tempem z oprzyrządzeniem jak i bez.

Link to post
Share on other sites

2-3km to nie jest dużo ale tez zależy dla kogo a no i to zależy jeszcze gdzie (jezioro, morze, po stawie w koło). Ale fakt w to, że Vorox przepłynąłeś 200m bez problemu w pełnym oporządzeniu trudno jest uwierzyć. Już trochę pływam....większe trochę i wiem jak wygląda pływanie w ciuchach tych grubszych i desantach. I w takim stroju się ciężko pływa a co dopiero z karabinem, kamizelką i ładownicami.

 

Ps. jakiś filmik miałeś wrzucić na potwierdzenie... może wtedy uwierzę, ale pewnie i tak nie będę próbował.

Link to post
Share on other sites

Pisząc, że nie miałem z tym problemu, twierdzę jedynie że nie jest to nawet szczególne męczące (przynajmniej dla mnie). Nie twierdze bynajmniej, że mi tempo nie spadło... wręcz odwrotnie, pisałem, że pływa sie wolniej i to znacznie wolniej.

 

W całych tych rozważaniach zaczęliśmy od tego, ze kilka osób miało obiekcje czy w szpeju da się pływać. Ja po prostu twierdzę, że się da. Co więcej, twierdzę, że grupa, która by ten element po prostu poćwiczyła byłaby ciekawym akcentem w niektórych strzelczankach.

 

Jedynym problemem, jest to, że po wyjściu z wody hop-up strasznie sie rozjeżdża i zasięg leży na glebie... ale po to właśnie kupiłem sobie berettę 93 - się wtedy sieje a jej moc jest do tego odpowiednia

 

PS filmiku nie mam. Będzie jak się troszkę woda w jeziorku ociepli :D

Edited by Vorox
Link to post
Share on other sites
  • 1 month later...

jako płetwonurek z 15-letnim stażem powiem że jest realne żeby ktoś przepłynął taki dystans i sie nie zmęczył. I waga ciała nie ma tu nic do rzeczy, tylko ilość tkanki tłuszczowej oraz budowa kości. Z drugiej strony moim zdaniem opracowane scenariusze i sposoby rozgrywek prezentowane na tej stronie powinny być realne do wykonania dla większości zainteresowanych a przede wszystkim bezpieczne. I tu jest pies pogrzebany. Bo z tym pływaniem to różnie bywa i z wypornością też. Jeden przepłynie, drugi się zmęczy a trzeci....

Link to post
Share on other sites

Wiem !!!!

Wystarczy do pęcherza na plecach zamiast wody/piwa wpuścić te 2-3 litry helu i po sprawie ;)

 

Flamaster skoro jesteś płetwonurkiem z 15 letnim stażem to powiedz jak się pływa w kąpielówkach z zapiętym pasem dociążającym bez pianki, nutli, chesta i cąłej reszty?? Same kąpielówki i pas... to mniej więcej odpowiednik pływania w mundurze, butach, kamizelce + replika. A no i powiedz ile jestes w stanie przepłynąć z tym pasem.

Link to post
Share on other sites

Flamaster skoro jesteś płetwonurkiem z 15 letnim stażem to powiedz jak się pływa w kąpielówkach z zapiętym pasem dociążającym bez pianki, nutli, chesta i cąłej reszty??

strasznie kijowo. choć podczas jednych zajęć 20 osób musiało zrobić dwie długości basenu z takim właśnie pasem. No i czuwał nad nimi zespół ratowników:). Ale da się. Tylko po co nad tym dyskutować, skoro z jedną rzeczą większość tutaj myślę się zgodzi: nie jest to bezpieczne.

Link to post
Share on other sites
strasznie kijowo. choć podczas jednych zajęć 20 osób musiało zrobić dwie długości basenu z takim właśnie pasem.

 

A teraz zamień ten pas na: buty z których każdy waży około 1kg, kamizelkę z powiedzmy 8 magazynkami, radiem jakieś kolejne minimum 2-3 kg, jedną manierkę z wodą, kaburę z repliką pistoletu, kolejne 1,5-2kg, mundur który z czego by nie był w wodzie waży minimum kolejne 2-3kg, no i replika jakies 3-4 kg. W sumie masz około 10-12 kg na sobie, rozmieszczone kompletnie "nieergonomicznie" jeżeli chodzi o zachowanie we wodzie, buty ciągną do dna, itd... Pomijam hardcore w stylu 20-30 kg plecaka na grzbiecie.

 

Odpowiedzcie sobie (to do zwolenników pływania w szpeju zwłaszcza do Ciebie Vorox) na jedno pytanie: Ilu żołnierzy utopiło sie w trakcie operacji typu D-Day, czy zdobywania wysp na Pacyfiku. Poszukajcie takich statystyk, zapoznajcie się z danymi typu waga sprzętu z tamtych czasów, i wtedy opowiadajcie bajki o przepłynięciu w mundurze, z repliką, w butach, kamizelce i pełnymi kieszeniami normalnie używanego szpeju 200 metrów. Wybacz Vorox ale opowiadanie że w takiej kofiguracji "zmalała Ci prędkość" to bzdet nad bzdety. Naholowałem się w życiu manekinów w czasie szkoleń WOPRowskich, naholowałem się kumpli na tych szkoleniach i wreszcie kilka razy miałem okazję wyciągnać "bezmózgi" z wody. I nadal twierdzę że nie da się pływać z tym wszystkim. Gdyby tak było to jednostki specjalne w różnych armiach świata nie działałyby w specjalnie przygotowanym sprzęcie, neoprenowych ciuchach, z lekkimi odmianami broni, i nie korzystałyby z różnego rodzaju wynalazków wspomagających pływalność i ogólnie przemieszczanie we wodzie. Głupi kombinezon z 2-3 mm pianki neoprenowej daje taka wyporność że możesz spokojnie na siebie załadować dwa minimi z kompletem amunicji. Ale niestety bez tego nic nie zrobisz we wodzie.

Link to post
Share on other sites
  • 5 months later...
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...