Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Granaty 40 HE Madbull i Classic Army


Recommended Posts

Witam, czy jak wystrzelicie z granatu Pro Arms(ja mam 66BB) to żeby ponownie nabić go gazem, musicie go rozrkęcić i wepchać"głowice" z uszczelką do środka komory gdzie trzyma się gaz ?? Starałem się to jakoś "opanować" ale nie mam już pomysłów. Nie wiem jak to ma miejsce w innych granatach bo dopiero zbieram na inny.

Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...
  • Replies 134
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Witam, czy jak wystrzelicie z granatu Pro Arms(ja mam 66BB) to żeby ponownie nabić go gazem, musicie go rozrkęcić i wepchać"głowice" z uszczelką do środka komory gdzie trzyma się gaz ?? Starałem się to jakoś "opanować" ale nie mam już pomysłów. Nie wiem jak to ma miejsce w innych granatach bo dopiero zbieram na inny.

 

Różnie z tym bywa. Czasami po wystrzale wystarczy ponownie spłonkę „wepchnąć”, ale z reguły należy rozkręcać go aż do usłyszenia „klik” potem skręcić go ponownie i wepchnąć spłonkę. A parę razy zdarzyło mi się że trzeba go było rozkręcić całkowici bo spadł oring z zaworu

Link to post
Share on other sites
  • 4 weeks later...
  • 3 months later...

Właśnie rozebrałem granat i nie mogę go złożyć. Tak jak ktoś napisał bez specjalnych narzędzi jest to czysta ekwilibrystyka. Niestety nigdzie nie mogę znaleźć tych narzędzi a granat chciałbym mieć skręcony do weekendu. Nie chce mi się też wydawać kasy na ten metalowy pierścień i walec. Czy ktoś zna sposób na złożenie granatu bez narzędzi? Lub skąd wziąć taki pierścień by kulki nie wypadały z zaworu podczas składania? A może wystarczy ten smar techniczny na kulki by lepiej się trzymały?

Link to post
Share on other sites

Sprawa na szczęście nieaktualna. Jak złożyć granat bez tych narzędzi? Bierzemy taśmę, np. izolacyjną, owijamy wokół tego dużego dolnego zaworu w którym będziemy umieszczać kulki, tylko owijamy stroną bez kleju. Później owijamy stroną z klejem i w ten sposób otrzymujemy pierścień z taśmy nieprzylepny do niczego, ważne by siedział na zaworze dość ciasno. Robimy otwór i postępujemy tak jak w tym filmie, walec najlepiej zastąpić np. cyrklem. Mnie się udało za 3 razem.

Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...
  • 2 months later...
  • 1 month later...

Mała recenzja kolejnego użytkownika granatów MadBull

 

Obiekt badania Granat MadBull HP 204 kulki

Blopper: M203 C&A Short

 

Pierwsze wrażenie: Po rozpakowaniu paczki stwierdziłem, że granat jest naprawdę duży (musiałem sprzedać poprzedni granatnik), oraz dobrze wykonany w porównaniu do PA i CA. Małym problemem stały się ładownice na granat, które miałem do tej pory- były za małe.

 

Pierwsze strzały: Jako, że nie miałem adaptera na CO2, na początku strzelałem na GG. Nie wiedziałem jakie mieć podejście do tego granatu, ale liczyłem na lepszy efekt, niż na poprzednich granatach. i Nie zawiodłem się. Po załadowaniu 204 kulek zasięg był o 5-7 metrów większy niż CA, do tego ta wielka ściana kulek 3na 5-6 metrów. Zasięg okolo 23-26 metrów mierzone. Czynność powtórzyłem kilkukrotnie, wyniki zbliżone. Po załadowaniu połowy kulek spostrzegłem ciekawąrzecz. Mianowicie aby osiągnąć większy zasięg, trzeba ''strzasnac'; kulki tak, aby dotykały dna granatu. Chodzi tu o to, aby GG od razu napotykał na opór w postaci kulek, a nie pokonywał te kilka cm pustej lufy. Jezeli tego się nie zrobi, zasięg wcale nie roście, wręcz przeciwnie, a kulki śmigają w dowolnbym kierunku

 

Pierwsze strzały CO2. Adapter na kapsułki 12g. Dużo tu napisać nie mogę, bo miałem tylko 2 kapsułki, w czym jedna zniszczyłem (brak uszczelki w adapterze) i nie rozgryzłem go jeszcze. Ale kilka strzałów odbyłem i... wrażernia niezapomniane!! Otworzyłem przepust adapteru na 800 psi i docisnąłem do granatu. Przestało syczeć, ciśnienia się wyrównały. Załadowałem 204 kulki, wcisnąłem granat do granatnika, nacisnąłem spust i rewelacja! Od miejsca w którym stałem, do najdalszej ściany były 34 metry i z obserwacji ponad 90% kulek udeżyło w tąściane z dużą mocą. Nie mogę przeprowadzić testów na dalszysz dystansach, gdyż wtedy nie bedę widział zachowania się kulek, ale jestem pewien, że te 5-6 metrów śmiało dojdzie i nie straci na skuteczności. Sciana kulek była ogromna, szeroka na około 8-10 metrów i wysoka na 3.

 

Wnioski: jeżeli ktokolwiek mysli o używaniu granatów, to TYLKO I WYŁĄCZNIE MadBulle. Zasięg 35-40 metrów jest jak najbardziej realny przy takim sposobie załadowania gazem. Przy przeczesywaniu krzaków 33-35. Dowiedziałem się, że można zwiększyc jeszcze ilosc gazu porcjując do niego np 3*800 PSi, ale w obawie o uszczelki tego nie robiłem. żreszta taka moc jest w zupełności wystarczająca. Jak tylko zakupię kolejne kapsułki porobię testy zasięgowe w innym miejscu, oraz ogranicze ilość kulek w granacie.

 

Spłonka: HAhahaha jakie tam problemy ze spłonką:) UStawienie spłonki trwa 3 sekundy. Wystarczy docisnać spłonkę, odkręcic lekko granat a ona sama wsjkakuje na swoje miejsce. Mam 3 granaty, w czym 2 używki roczne i żadnego problremu z tym nie ma. W CA za to masakra.

 

Porady dla użytkownika: Problem z uszczelką trzymająca kulki. Na początku miałem z nią problem, słabo trzymała kulki, wysypywały się zarówno w granatniku, jak i w ładownicy. Rozwiązanie jest banalne: wystarczyło zrolowac kawałek taśmy izolacyjnej lub bezbarwnej (brak oszpecenia), MOcno i na siłę owiną wokół tej uszczelki tak, aby ją dociśnać, a następnie zakleić taśmą klejącą, żeby nie odpadła. Ani jedna kulka nie wyleciała. Podejrzewam, że po tym zabiegu szybciej się będzie owa uszczelka zużywała. W hudraulicznym są do dostania bez problemu.

 

Próby polowe wkrótce...

 

Podziękowania dla Biolona i Jaro za informację i pomoc w wyborze tych granatów

Edited by Katana
Link to post
Share on other sites

Pisałem Ci już w innym wątku... Ale wyjaśnię to szerzej: jeżeli chcesz używać granatów do czegoś więcej jak "lans i szpan", to musisz je ładować CO2, bo na green gazie osiągi są po prostu marne... Jak do tej pory widziałem zaledwie 4 modele granatów, do których sprzedawca zaleca CO2. Pierwsze to Pro Arms'y (LINK1 LINK2) , zaś drugie to Madbull'e serii HP (LINK1 LINK2 ).

 

Co się tyczy Pro Arms'ów - są kiepskiej jakości i mają wadę konstrukcyjną. Mam jedną sztukę i przerobiłem ją tak, że faktycznie działa na CO2 z takim samym efektem (zasięgiem rozrzutem) jak Madbull'e. Wspomniana wada konstrukcyjna polega na tym, że o-ring w zaworze głównym ma za dużą średnicę i uszczelka jest do wymiany po każdym strzale. Nie jest to drogie, ale praktycznie niewykonalne podczas gry i co najmniej uciążliwe.

 

Natomiast granaty Madbull'a są po prostu stworzone do CO2. Żadnych problemów czy trudności w ich obsłudze nie miałem. Raz na jakiś czas trzeba tylko wymienić zawory oraz o-ringi, bo najzwyczajniej w świecie zużywają się. Jakkolwiek i one, mimo iż uważana za najlepsze i najtrwalsze na rynku, także potrafią się zepsuć.

 

Podsumowując: jeżeli miałbym kupować cokolwiek, byłby to Madbull'e. Obecnie są po prostu najlepsze na rynku. Jednak tanie nie są, sam adapter także kosztuje, a obydwa się zużywają z czasem. Po dłuższym użytkowaniu mogą się zepsuć na amen i trzeba będzie kupić nowe. Radzę przemyśleć zakup dwa razy.

Edited by dark_griph
Link to post
Share on other sites

Używałem wersję z manometrem dopóki działa. Potem używałem już tylko końcówki (LINK) przykręconej do butli na CO2 z zaworem ON/OFF i ładowało równie dobrze.

 

Jeżeli koszta Cię przygniatają, to radzę to jeszcze raz przemyśleć. Po jakimś czasie (rok, dwa) może się okazać, że coś się całkowicie zepsuło i trzeba nowy egzemplarz. Mimo, iż Madbull produkuje najlepsze granaty to zapewniam, że niezniszczalne nie są.

 

Ponad to nie jest to AEG, którego można zostawić w plecaku na miesiąc, zmienić tylko akumulator i dalej strzelać. Te zabaweczki trzeba czyścić praktycznie po każdym wyjściu w teren, zmieniać uszczelki, czasem doszlifować tu i tam oraz wymienić zawór do ładowania. Generalnie sporo z tym zabawy.

 

Teoretycznie granat na 204 kulki ma większą pojemność zbiornika z gazem, więc zasięg jest minimalnie większy niż w wersji na 108 kulek. Ale osiąga sie to kosztem gazu (większy zbiornik - większe zużycie). Kulek można ładowac ile się chce - nie ma przymusu ubijać do pełna. W praktyce - ów granat nie mieści się we wszystkich granatnikach.

Edited by dark_griph
Link to post
Share on other sites

No ja tam czekam na M79 wiec na pewno tam się zmieści :) koszty mnie bolą tylko teraz bo za rok to już pewnie będę miał 4 takie granaty ;p

nigdy w rekach nie miałem żadnego granatu wiec tu się teraz pojawia problem jak się z tym obchodzić? o co chodzi z tymi uszczelkami zaworami?

Mam zamiar notorycznie używać granatu na wszelkich manewrach.

Następnie pytanie to kupić tą przejściówke + jakiś tam zawór (mile widziany link i do butli to tez bym prosił jakiś link albo gdzie w Katowicach mogę to kupić?

Ależ ja jestem Zielony ;p

Edited by Yelon
Link to post
Share on other sites

Zielonym radziłby czytać, czytać i czytać, bo generalnie wszystko na forum już jest ;) . Chyba nawet w tym temacie ktoś szerzej się o granatach wypowiadał, o ile się nie mylę to Biolon. Padł link do poradnika jego autorstwa (LINK), w którym jest pięknie opisane jak konserwować te zabawki.

 

Chyba źle ująłem myśl w poprzednim poście, więc postaram się na przykłądzie wyjaśnić. Mniej więcej tak powinien wyglądać zawór główny w granacie Madbull'a serii HP:

 

f3dabd45d5a9aa58m.jpg

 

A tak wygląda zawór z mojego granatu po mniej więcej 100 strzałach:

 

e4588e8b103ee981m.jpgaaafd2a2f64ca936m.jpg

 

Nie twierdzę, że każdy na pewno się popsuje - mogłem mieć pecha i trafić na egzemplarz z wadą materiału. Jednak ostrzegam, że coś takiego może się zdarzyć - więc weź pod uwagę, że za rok z tych czterech granatów mogą zostać dwa sprawne.

 

Sprawa z M79 nie wygląda kolorowo. Nie ma możliwości szybkiego wyboru karabin/granatnik, gdyż jedno jest w rękach, a drugie zawieszone na plecach. Trzeba położyć jedno na ziemi, zdjąć drugie z pleców, powiesić pierwsze na plecach i dopiero drugie do ręki można wziąć. Dość czasochłonne i niewygodne. Dlatego o niebo lepszy w takim przypadku będzie pistolet niż karabin bądź karabinek. Tylko, że samym pistoletem dużo się nie zrobi, więc trzeba głównie polegać na granatniku. I tu wyłania się problem: nawet trzy granaty to w takim układzie mało (daje to 3 strzały do czasu, aż będzie dłuższa przerwa w zabawie).

 

Także jeśli poważnie myślisz o używaniu tego, to radzę przygotować się na spore wydatki. Nie wspomnę już o kosztach amunicji, także dających nieźle po portfelu... Jednak takiego czegoś używa się znacznie przyjemniej, niż AEG'a. Zamiast klekotu GB słychać głośny huk wystrzału i widać naprawdę ładną chmurę gazu. A i w ramię potrafi kopnąć...

Edited by dark_griph
Link to post
Share on other sites
  • 1 month later...

Cześć

Z racji, że ten temat jest już ogólnie o granatach to podziele się swoimi spostrzeżeniami. Doszedł do mnie adapter co2 madbulla. Granat (KA IIIgen.) ładuję do 300 psi (pofobno gg ma ciśnienie 100-140 psi). Do naciśnięcia spustu w m203 z tym granatem trzeba bardzo dużej siły (czasem aż palec boli). Czy to normalne? Czytałem, że w MB HP na 600psi nie trzeba używać siły. Wydaje mi się, że to wina konstrukcji granatu - ma bardzo szeroki główny zawór, przez co działają na niego większe siły, poza tym ma 8, a nie 4 łożyska. Zawór od HP nie pasuje tutaj - musiałem victorinox'em rzeźbić dziurę w górnej części, tak, że teraz się mieści. Ciekawostką jest fakt, zawór madbullowski z pękniętym oringiem, jest lepszy od oryginalnego KA ze sprawnym oringiem :lol: .

Czy ktoś z was stosuje mieszanie gazów? Myślałem, żeby dodawać trochę gg do granatu, by się przesmarowywał oraz żeby była ładna chmurka, której w co2 nie ma.

Przy okazji też myślę o pistolecie (sig pro KSC). Z ciekawości strzeliłem parę razy na 200 psi - replika na prawdę kopie, ale boję się, że za którymś strzałem zamek wystrzeli mi w twarz :-P więc czy dodanie śladowych ilości co2 do gg będzie dawało większą niezawodność i zlikwiduje syfony?

 

pozdro

Link to post
Share on other sites

Jeżeli chcesz, to do KA używaj propanu, ale nie CO2. Jego konstrukcja raczej nie wytrzyma więcej, niż 50-60 wystrzelen, granat potem do wyrzutu. I tak bardzo optymistycznie policzylem. Skoro producent nie zaleca, poslluchaj się. w MB nawet 800 psi wystrzeliwuje sie normalnie, bez obolałego palca. Więc skoro KA musisz odpalac poprzez kopniecie spustu, nie laduj CO2.

Link to post
Share on other sites

Bawiłem się w strzelanie na ciśnieniu przekraczającym 1200 psi i problemów ze spustem nie uświadczyłem. Jednakże mój granatnik jest unikalny, więc nie wiem, czy ta informacja jest jakkolwiek miarodajna.

 

Tak czy inaczej radzę CO2 ładować tylko do granatów Mad Bulla serii HP. Podobno są najtrwalsze, ale z autopsji wiem, że i je da się popsuć (...).

Edited by dark_griph
Link to post
Share on other sites

Czy producent zaleca, czy nie to nie wiem, bo ani w sklepach nie jest napisane, ani w instrukcji :-P . Mam nadzieję, ze wytrzymaja twoje wyliczenia. Wlasciwie to czekam na polska kopie madbilla, więc jeśli pól roku podziała(ok 40 strzałów) to będę bardzo szczęśliwy.

 

@dark

Co to za granatnik?

Właśnie wiedząc ze i hp nie są nie zniszczalne będę korzystał na razie z ka. Ciekawi mnie, czy ktoś już próbował dorobić np główny zawór?

Powiedz mi yez proszę, czy dużą jest różnica w zasiegu na 800 a 1200psi na takiej samej ilości zaladowanych bb, czy tylko ilość coś rośnie?

Edited by rucznoi
Link to post
Share on other sites

Z tego co pamiętam, to Mad Bull do swoich replik granatów z serii HP (angielski skrót, znaczący tyle co "wysokie ciśnienie") nawet zalecał CO2. I to chyba nawet nie jest przypadek, że adaptery do butli i kapsułek CO2 są tej samej firmy. CO2 (czy to z butli, czy z kapsułek) w warunkach normalnych ma ciśnienie około 800 psi. Na takim działałem przez półtora roku i myślę, ze oddałem więcej jak 100 strzałów.

 

W moim przypadku zawór główny (zapasowego nie znalazłem nigdzie) pękł w pół dopiero, kiedy zimą w krótkim czasie kilka razy naładowałem i opróżniłem granat. Przypuszczam, że podczas nagłych zmian temperatur w niewielkim czasie, w materiale powstały jakieś naprężenia, których konstrukcja nie wytrzymała.

 

Granatnik to replika M79 wykonana w nakładzie jednej sztuki (dlatego unikalna). Mechanizm spustowy jest po prostu pancerny, stąd nie wiem, czy powyższe porównanie było na miejscu.

 

Dorobić na pewno potrafi, czy tez ma takową możliwość, kolega ruffin-89, na którego granaty czekasz. Kopie Mad Bull'i to to nie są, gdyż mają zmienioną średnicę zaworu głównego, bodajże w miejscu, gdzie znajduje się o-ring. Z resztą możesz sam sprawdzić w Jego temacie.

 

Na 1200 psi nie strzelałem - to było znacznie więcej. Wnioskuję to po tym, że po podłączeniu butli z gazem, mój manometr, wyskalowany od 0 do 1200, szlag trafił. Różnica w zasięgu była i to spora, lecz liczbami operować nie mam zamiaru, bo moje oko miarką nie jest. Co więcej, ku memu zdziwieniu, granatnik zaczął dość mocno "kopać", czego wcześniej nie było.

Edited by dark_griph
Link to post
Share on other sites

Rucznoi

Mam podobnie jak ty...

Mam granat chiński na 132 kulki, po nabiciu CO2 do 600-800psi, aby wystrzelić muszę nacisnąć b mocno 2 palcami za spust, inaczej nie da rady oddać strzału.

Szczerze nie wiem czego to jest przyczyna.

Może ktoś wie?

Konstrukcja tego granatu jest jak w Pro armsie i MB (ale nie jak w serii HP)

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...