Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Padać, czy nie padać?


Recommended Posts

Jak się cieszę że się pozbyłem tego tematu i go tutaj przeniosłem. Trochę spokoju i mniej roboty. Myślę że AS powinniśmy zostawić jako hobby, sposób na życie i spędzanie wolnego czasu w kręgu znajomych. PB niech będzie dyscypliną sportową.

Link to post
Share on other sites

A może by tak zrobić turniej w zbieraniu znaczków ???

 

Przecież zbieranie znaczków to jest permanentny turniej. Tak jak kolekcjonowanie oporządzenia w AS.

 

Za zawody w łowieniu ryb, płukaniu złota to będa i kiedyś airsoftowe. Czy to się komuś podoba czy nie.

 

Wszystkie sporty (w tym i airsoft) podpadają pod hobby. Nie ma tu opozycji.

Link to post
Share on other sites

Rak, to może powiedz nam, dokładnie i ze szczegółami, jak sobie wyobrażasz ocenę działań poszczególnych uczestników przy walce w lesie 500m x 500m przy ekipach 10 x 10 osób. Ilu sędziów, co mają robić, jak oceniać?

Wg mnie to jest awykonalne.

Link to post
Share on other sites

Opiszę- ale jedna sprawa:

To jest faza testowa i przedstawiam jeden z kilkunastu pomysłów i wcale tak sie nie musi skończyć.

 

Sędziowie (moderatorzy) po pierwsze muszą być w dogodnych, wysoko-umieszczonych punktach, w punktach kontrolnych i z drużynami ( ta ostatnia kwestia jest najtrudniejsza, bo wiadomo, iż taki mod, może nieświadomie zdadzać pozycję drużyny itp). Sędziowie mają oceniać sposób wykonywania zadania, czas i jakość.

 

Foka to nie jest awykonalne, tylko cholernie trudne.

Link to post
Share on other sites
Sędziowie mają oceniać sposób wykonywania zadania, czas i jakość.
Właśnie nie. Turniej oznacza punktacje, zwycięzców i przegranych... A nie daj B. wymyślicie nagrody. Wtedy ludziom włącza się program "wygrać za wszelką cenę" i odsetek nieśmiertelnych idzie w górę. Na takich turniejach podstawowym zadaniem sędziego jest eliminacja trafionych zawodników. Ludzie się nie przyznają, takie jest życie, taka jest prawda. Potraktuj to jako aksjomat.
Link to post
Share on other sites

Sędziowie mają oceniać sposób wykonywania zadania, czas i jakość

Mogę wiedzieć na jakiej dokładnie zasadzie? Czas i jakość jeszcze rozumiem (w sensie czas ze stoperem w ręce, a jakość stosunek wyeliminowani/straceni), ale sposobu wykonania już w ogóle sobie nie wyobrażam. Jeśli to będzie miało być jedynie subiektywne odczucie sędziego to jakoś nie widzę tego pomysłu. Gracze nie będą wiedzieli co podoba się danemu sędziemu i jak mają grać żeby dostać najwięcej punktów. No chyba, że chcesz stworzyć regulamin punktowania z dokładnymi definicjami różnych form rozgrywki (co uznajemy za atak dynamiczny, co za obronę itp.). Jeśli tak to... powodzenia.

Link to post
Share on other sites

Za wejście do budynku lewa nogą minus 5 pkt, za sprawdzenie najpierw lewego "kąta" plus 3 pkt, Za obejscie drzewa w trakcie patrolu z prawej strony 5 pkt, za obejście lewą strona plus 3 pkt. Za strzelenie do przeciwnika w momencie kiedyt zobaczy strzelającego plus 10 pkt, za strzelenie zanim zobaczy 5 pkt, za rzucenie granatem na odległość 25 metrów plus 5 pkt, za odbicie granatu od przeszkody minus 5 pkt, za rozsznurowane buty minus 5 pkt, za dobrze nałożone camo na twarzy plus 10 pkt, za płynnie wykonany "gest" ręką plus 5 pkt, za potknięcie o korzeń minus 5 pkt......

 

:wink:

Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...

Na organizowanych u nas manewrach o nazwie Leartes została wprowadzona punktacja celów strategicznych. Sprawdziło się to doskonale, bo jako dowódca znałem znaczenie tych celów i koniec końców mogłem planować całą taktykę walki. Gdzie pozorować, gdzie wzmocnić pozycje obronne, gdzie uderzyć. Szkoda, że nie było punktów za dorwanie dowódcy przeciwnej strony :P

 

Koniec końców łatwo było ocenić kto wygrał - podsumować punkty, a zabawa była doskonała dla obu stron. Normalne manewry z punktacją celów. Na tej zasadzie to ma sens. Wkraczanie na jeszcze bardziej szczegółową punktację już nie, tu wchodzą argumenty Foki. Punktacja za amunicję... także mi się nie podoba. Warunki bojowe są bardzo różne i nie można karać kogoś za to, że więcej wystrzelił dając osłonę kumplom, którzy dzięki temu wykonali zadanie. Zwykle liczy się wykonanie zadania. Amunicję można liczyć w takich dziedzinach jak IPSC.

 

Jeśli zasady punktacji będą utrzymane na poziomie nie wpływającym na fairplay graczy, czyli zostaną na poziomie najwyższym dla rozgrywki pozostawiając ją samą sobie zgodnie z już obowiązującymi zasadami, to nie ma strachu i takie coś nie uważam za nic nagannego. Gdy jednak wejdzie punktacja za trafienia (fragi :F), za sposób wykonania manewru itp. detale, to pomysł poroniony, nie do upilnowania. Ciężko jest mi jednak też przewidzieć wpływ marchewki czyli nagród i ew. ligi na uczciwość graczy, bo gdy rośnie presja, wzrasta odsetek terminatorów (świadomych i nieświadomych - adrenalina).

 

Zgadzam się z Fence, że prędzej czy później jakaś "liga" i tak powstanie, towarzystwo za bardzo nam się polaryzuje.

 

Kończąc OT... bo wątek jest o padaniu po trafieniu. Airsoft to środowisko bardzo zróżnicowane i nie jest niczym rażącym w moim pojęciu jeśli ktoś chce sobie paść na ziemię i odegrać rannego. Wszystko zależy od reguł. Czasem, jak to było na Bergecie padanie na plecy i zasłonięcie twarzy było obowiązkowe z powodów praktycznych - nie przeszkadzanie innym walczącym, danie wyraźnego sygnału strzelającym, że jesteś hit i była to szansa na nieoberwanie więcej kulek :)

 

Dużo bardziej niebezpieczne jest niekontrolowanie emocji w trakcie strzelania niż stopień odwzorowania zachowania w trakcie walki. Egzekucji zakładników nie skomentuję :F.

Link to post
Share on other sites

Ja nie rozumeim sesnu nadawania celom/zadaniom jakiejś "sztucznej" punktacji. Po co??

 

Jest impreza, są zadania:

Strona "A" ma za zadanie odnaleźć coś, rozpoznać, utrzymać i się wycofać.

Atrona "B" ma za zadanie rozpoznać, nie dopuścić do przejęcia przez "A" czegoś, w razie przejecia odbić, nie dopuścić do ewakuacji za strefy walk "A".

 

Po co wprowadzanie punktów za zadania i cele skoro logicznie "zaprojektowany" scenar i podpięte pod niego zadania bardzo przejrzyście na koniec powinny wyłonić zwycięzcę

 

A co na imprezach w których całość opiera się w zasadzie na rozwoju sytuacji w trakcie gry? Każda ze stron dostaje swoje zadania, często kompletnie nie "krzyżujące się" ze sobą poza wspólnym terenem. Jedna ze stron działa na "swoim" terenie a druga to "obcy" sposób rozgrywki i cele jak i ich osiągnięcie zależy w takim układzie tylko i wyłącznie od rozwoju sytuacji tu się nie da niczego "wypunktować".

 

Nie wiem chyba jakiś z innej planety jestem...

Link to post
Share on other sites

Thor, bo dla wielu osób airsoft nie jest przyjemnością samą w sobie. Im nie chodzi o zabawę, spotkanie ludzi, pogadanie o wspólnych zainteresowaniach i bieganie po lesie. Oni muszą RYWALIZOWAĆ, oni muszą WYGRYWAĆ, oni muszą pokazać kto jest LEPSZY!

 

Jak chcą to proszę bardzo, tylko prosze mnie od tego trzymać z daleka.

Link to post
Share on other sites

To jest tak, jak z mil-simami, LARPami, jebankami. Wszystkie formy rozgrywki mają swoje plusy i minusy, a także swoich zwolenników i przeciwników. Czasem zdrowa, koleżeńska rywalizacja nie psuje zabawy a wręcz ja uatrakcyjnia. Thor_ przywołujesz różne typy scenariuszy. Oczywiście, że wszędzie się nie da wprowadzić tej punktacji. Nie wszędzie ona wpłynie pozytywnie. Pamiętajmy też, że mimo presji części naszego środowiska jest całe gro osób, które nie traktuje AS jako zabawy, tylko szkolenie do B. wie czego. Także ich prawo.

Link to post
Share on other sites

W siatce masz punkty, można rozgromić kolegów, a i tak później ze śmiechem pójść na piwo :)

 

Nie przesadzajmy z tym demonizowaniem punktacji. Wszystko zależy od formy rozgrywki i reguł na jakie przystają uczestnicy. Mi osobiście od jakiegoś czasu znudziły się tak rutynowe cotygodniowe strzelanki, strzelanki jebanki i co? Powinienem stanąć w ich opozycji? Tak, popieram Twoje zdanie Foka, jak i Throra, ale nie neguję rozsądnie i z umiarem wprowadzonych punktów do scenariuszy. W formie urozmaicenia, ale nie jako codzienności. Bo i tak w praktyce dla walczących wartość punktu strategicznego będzie oznaczać tylko priorytet misji :)

Link to post
Share on other sites

A ja, z całym do Was szacunkiem, się z Wami nie do końca zgadzam. Ja poodchodzę do strzelanek ambicjonalnie. Nie oznacza to, bynajmniej, że terminatoruje, ale uważam że stosunek zabitych do własnych zejść jest wskaźnikiem własnego wysiłku, kondycji, wiedzy etc.

 

Ja po każdej strzelance lubię mieć świadomość, ze dobrze się wywiązałem z obowiązków w stosunku do ekipy z którą byłem. Gram dla siebie i dla ekipy.

 

Wprowadzenie punktacji (w ograniczonym stopniu) mogłoby podnieść atrakcyjność spotkania. Chodzi mi oczywiście o punkty za wykonywanie celów taktycznych, a nie za fragi.

 

CO do Warszawiaka napalonego na zawody, to dajcie chłopakowi spokój... czasami trzeba się sparzyć, żeby zrozumieć, że woda potrafi być gorąca. A może i wymyśli coś co się przyjmie. Niech próbuje a później się podzieli doświadczeniami, to byłoby chyba pouczająca nawet dla czytelników tego tematu.

Link to post
Share on other sites

Ja tylko w kwestii tego pierwszego postu, co do upadania.

 

Upadanie wymyslono po to, zeby bylo praktyczniej. Ktos kto podnosi rece do gory i powoli schodzi z pola, zaslania innym graczom linie ognia. To nie fair - zwlaszcza, ze nie raz zdarzaja sie podczas schodzenia sytuacje podawania pozycji przeciwnika. Czerwona szmatka i wymog pozostania w miejscu to nie "urealnienie" tylko udogodnienie, czysto techniczne.

 

"Urealnienia" (pierdolnik zamierzony) stosowalismy w Trojmiescie i w innych lokacjach, w grach gdzie ranni sie darli, cywile prosili o litosc, pojmani zolnierze byli rozstrzeliwani lub zabijani nozem a niektorych innych sytuacji nawet nie przytocze, bo 95% obecnych na forum nie weszlo i byc moze nigdy nie wejdzie na ten poziom abstrakcji, ktore reprezentowalo soba srodowisko trojmiejskie kilka lat temu. A zreszta nie tylko trojmiejskie - jesli chcesz hardcoru to zapytaj chocby kogos z Bornego (bodajze) 2005, jak wygladala piwnica przesluchan, glowny cel gry do odnalezienia przez rebeliantow. Zdaje sie, ze QBS ja robil...

 

Moim zdaniem dyskusja zeszla na totalny offtop, bo takie udziwnienia ("urealnienia" zachowania) stosuje sie niezaleznie od tego, czy to jebanka, LARP czy MilSim, czy sa punkty czy ich nie ma.

 

AnR - jesli pragniesz lansu (a ktoz z nas go nie pragnie?;)) to gdzie wyznaczasz granice? Przebierasz sie, ale juz nie upadasz? Troche bez sensu, skoro upadanie jest tylko zabezpieczeniem przed pomylka innych graczy w namierzaniu celow... Czy w takim razie nie powinienes miec atrapy karabinu, ale nie strzelac z niego do ludzi?

 

No chyba, ze problem jest tak naprawde odwieczny - jak mozna upadac w swiezo upranym kontraktowym mundurze, ktory kosztowal 300 PLN i wiecej? Mozna go potem nie doprac.

 

I to nie jest ironia. Ja tez bym nie kupil oryginalnego pancerza US Army z kompletem wkladow po to, zeby sie w nim taplac w blocie, bo takie cos kosztuje tyle, co uzywana Tawrija na gaz (bez blowbacku, to taki stary samochod). Gdybym zbieral fanty do lansu/ rekonstrukcji to bym ich nie tarmosil bez sensu wiedzac, ze np. jedna ladownica kosztuje 60 - 90 PLN.

 

Tylko nazywajmy rzeczy po imieniu zamiast dorabiac ideologie.

Link to post
Share on other sites
takie cos kosztuje tyle, co uzywana Tawrija na gaz
Podejżewam, że kamizelka jednak kosztowałaby sporo więcej ;)

 

Gdybym zbieral fanty do lansu/ rekonstrukcji to bym ich nie tarmosil bez sensu wiedzac, ze np. jedna ladownica kosztuje 60 - 90 PLN.
Nie do końca. Znam ludzi z grup reko, drugowojennych, czy Wietnamu, gdzie oryginalny sprzęt tani nie jest, a łażą po bagnach, robią przeprawy wodne, tarzają sie po plażach. To jest zależne od psychiki - czy che siępolansować w błyszczącym sprzęcie, czy naprawdę chce się zachowywać jak żołnierz, choćby przez te 4-5h tygodniowo.
Link to post
Share on other sites

I to nie jest ironia. Ja tez bym nie kupil oryginalnego pancerza US Army z kompletem wkladow po to, zeby sie w nim taplac w blocie, bo takie cos kosztuje tyle, co uzywana Tawrija na gaz (bez blowbacku, to taki stary samochod). Gdybym zbieral fanty do lansu/ rekonstrukcji to bym ich nie tarmosil bez sensu wiedzac, ze np. jedna ladownica kosztuje 60 - 90 PLN.

Tylko nazywajmy rzeczy po imieniu zamiast dorabiac ideologie.

Hmmm wszystko zależy od podejścia. Ja na przykład poluję na kontrakty dlatego, że moim zdaniem są wytrzymalsze od wszelkich podróbek. Mniejsze są więc szanse permanentnego zniszczenia sprzętu podczas choćby czołgania się w błocie. Nie unikam taplania się w syfie jeśli uławia mi to zajecie dobrej pozycji lub przemieszczenie się niezauważonym.

Co zaś się tyczy samego upadania - Panowie w sumie po co ta dyskusja? Każda strzelanka rządzi się swoimi prawami ustalanymi przez organizatora. Jednemu wystarczy czerwona szmatka, innemu padniecie na glebę - jak komuś nie pasuje upadanie to nie jedzie i tyle :) :poddanie:

Link to post
Share on other sites

Ale to sie nie kloci.

 

Po prostu wyjasnilem zalozenie stojace za zasada upadania.

 

Co kto kolekcjonuje i w jakim celu to jego brocha. Co kto lubi prywatnie to jego brocha. Ale dorabianie ideologii do samych zasad gry tylko dlatego, ze sa komus nie po drodze lub nie rozumie ich genezy wymaga komentarza wyjasniajacego, co uczynilem powyzej.

Link to post
Share on other sites
  • 2 months later...

Ja się opowiadam po stronie Padać. Głównie idąc za ideą Kret`a. Naprawdę taki delikwent podczas wymiany ognia może utrudnić ocenę sytuacji grającym nadal na polu. Kwestia lansu. Mhmm ostatnio połamałem body w moim AUG`u

jak podczas wymiany ogni a zaciął mi się magazynek i musiałem się rzucić w wysoką trawę żeby zejść z linii strzału. Body połamałem. świat mi się nie zawalił to jest coś co jest dla mnie ryzykiem wpisanym. Argument że mam fifarafakontraktową IBE w tan`ie i za nic jej nie upapram w błocie jest paranoiczną wizją osoby zbierającej sprzęt dla samejideii jego posiadania anie uzywania.

Tyle!!

Link to post
Share on other sites

Sprawa jest prosta, padać (ale nie na łeb i na szyję) i czekać aż akcja się przeniesie gdzie indziej- tak podpowiadanie to rzecz spotykana, dlatego najlepiej padać. Wnerwiam się też jak ludzie wolą najpierw zobaczyć skąd dostali zamiast zaraz padać na glebę- co to teatr by się lampić gdzie koleś co mnie postrzelił/trafił (jak kolu pasi termin).

 

A co do tego OT o sprzęcie... sprzęt ma działać a nie wyglądać, jak ktoś się martwi bo będzie mieć plamy to niech idzie na wybieg a nie strzelankę- dziecinne to trochę...

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...