Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Transport na strzelanki, a co ze szpejem


Recommended Posts

Ja zaobserwowałem jeszcze, że jadąc w spodniach i butach i do tego jakiejś cywilnej kurtce/bluzie można poprostu wyciągnąć nogawki z butów i wytedy wygląd "bojowy" też się zmniejsza.

 

P.S Zauważyliście, że gość na 1 fotce ma do m4 przyczepiony kawałek lornetki ?

Edited by Regin
Link to post
Share on other sites

Co ja robię? Jestem właśnie w trakcie kursu na prawko i wygoda jazdy na spotkania byłą jednym z głównych motywatorów. :)

 

Ostatnio ładownice wrzucałem do patrol packa, a samą bazę pod polar/kurtkę. Poza tym pełno rzeczy w łapach.

 

Ludzie najczęściej się krzywo patrzą albo pytają jak udały się połowy.

Link to post
Share on other sites
Co ja robię? Jestem właśnie w trakcie kursu na prawko i wygoda jazdy na spotkania byłą jednym z głównych motywatorów.
Ja przy zakupie samochodu też się kierowałem wielkością bagażnika, tak, żeby wygodnie 5 osób pojechało na zlot/strzelankę :)
Link to post
Share on other sites

Ja tak:

 

Jak potrzebuję zabrać więcej rzeczy (picie, butlę z gazem, kamizelkę, maskalat zimowy), to AEG do pokrowca od gitary basowej i sru do 90 litrowego plecaka wraz z całym szpejem.

 

Jak biorę mniej rzeczy, to wszystko upycham do wspomnianego wyżej pokrowca, składam nadmiar tam gdzie powinna znajdować się główka i gryf gitary i zawiązuje sznurkiem. Sposób mniej wygodny, bo trzeba trochę upychać i wąskie ramienia pokrowca wbijają się po dłuższym chodzeniu. Na sobie buty i mundur.

 

Problem osób, które nie potrafią się dostosować do norm i praw przyjętych w AS był już wiele razy omawiany, i dobrze, że nie przestaje się o nim rozmawiać. Kompletnie nie rozumiem osób, które włażą do autobusu/tramwaju lub chodzą po ulicy w oporządzeniu, które mogłyby włożyć do plecaka. Często tłumaczą się, że im tak wygodnie. Bulszit, 95% przypadków to chęć pokazania osobom trzecim/kolegom jakim to się nie jest komandosem czy kimś tam, no nie wiem fantazje są różne. Albo tak jak na powyższych zdjęciach, wejście do McDonalda. Miało zapewne na celu zobaczenie reakcji, min pracowników i klientów. Osobiście spotkałem się z takimi przypadkami dopiero na "publicznej" strzelance, na F50, przyszło 3 młodszych, na koniec pakujemy się, wszyscy już gotowi, repliki pochowane, a ci sterczą dalej w oporządzeniu i z przewieszonymi replikami. Ktoś - "A wy co?" "My tak chodzimy zawsze" "Ale nawet replik nie maskujecie?" "Nie, ludzie się fajnie oglądają" - odpowiada z uśmiechem jeden z nich. Jedyny przypadek, który wg. mnie można usprawiedliwić to gdy ktoś mieszka niedaleko miejsca strzelań, i nie jest to przy osiedlach bloków/ośrodków przemysłowych/ruchliwej drodze itp.

 

Ktoś powie - ok, ale ktoś ubrany np. w MCCUU i z przewieszonym pokrowcem o kształcie zdradzającym zawartość może wyglądać bardziej "bojowo" niż ktoś ubrany w wz.93 z polską kamizelką i przykładowo janysportem na plecach. Zgodzę się, ale granicę trzeba gdzieś postawić. Myślę, że kwestia jest sporna, ja tylko piszę, co uważam, zapewne będzie sporo osób, które się ze mną nie zgodzą, bo same przywykły do noszenia oporządzenia na wierzchu (z tego co zauważyłem w swoim środowisku, robi to co najmniej 50% osób). O ile dla mnie widok kogoś w sobotni poranek w mundurze, kamizelce i z pokrowcem jest zupełnie normalny, o tyle może przykładowo wzbudzać niepokój osób w autobusie, kierowcy, w lepszym przypadku wzbudzać politowanie.

Link to post
Share on other sites
Ktoś - "A wy co?" "My tak chodzimy zawsze" "Ale nawet replik nie maskujecie?" "Nie, ludzie się fajnie oglądają"

No to normalnie miażdży... Mimo wszystko sądzę, że takie zachowania (głównie replika na wierzchu bo z resztą to różnie bywa) to jednak incydentalne przypadki, ale może się mylę?

Link to post
Share on other sites

Ktoś powie - ok, ale ktoś ubrany np. w MCCUU i z przewieszonym pokrowcem o kształcie zdradzającym zawartość może wyglądać bardziej "bojowo" niż ktoś ubrany w wz.93 z polską kamizelką i przykładowo janysportem na plecach.

Myślisz, że ilu cywili niezwiązanych z militariami wie który Woodland, DPM, wz.93 czy MARPAT? Dla nich wszystko, to jedne plamki, które powodują, że znikasz w lesie.

 

 

Dzieci niosące na wierzchu nawet najtandetniejszego springa w oczach osób trzecich niewiele się różnią od nas, więc też wystawiają nam świadectwo.

Różnica jest bardzo wyraźna i zawsze jakoś można się od tego "odciąć".

Edited by Ray
Link to post
Share on other sites

Myślisz, że ilu cywili niezwiązanych z militariami wie który Woodland, DPM, wz.93 czy MARPAT? Dla nich wszystko, to jedne plamki, które powodują, że znikasz w lesie.

 

Tu się z Tobą zgodzę. Dla "cywili" to jest po prostu "moro" :F

 

Różnica jest bardzo wyraźna i zawsze jakoś można się od tego "odciąć".

 

A tu natomiast się nie zgodzę bo dla "cywili" wszyscy jesteśmy ludźmi biegającymi z pistolecikami na plastikowe kulki. Wielu nawet uważa, że jest to tańsze i lepsze od paintballa no bo ile to może kosztować taki pistolecik... Ale to już inny temat którego sprawką są sklepy typu "erszitgans"...

Link to post
Share on other sites
A tu natomiast się nie zgodzę bo dla "cywili" wszyscy jesteśmy ludźmi biegającymi z pistolecikami na plastikowe kulki. Wielu nawet uważa, że jest to tańsze i lepsze od paintballa no bo ile to może kosztować taki pistolecik... Ale to już inny temat którego sprawką są sklepy typu "erszitgans"...

 

No nie, nie mów mi że 14-latek w za dużym mundurze o przydługich rękawach, hełmie opadającym na oczy, kamizelce taktycznej pod szyję i za jajka, wygląda tak samo jak umundurowany, trzydziestoletni facet z repliką za 1,5 kafla, której nie sposób odróżnić od prawdziwej broni. Bo na to pierwsze zjawisko, postronny widz co najwyżej popuka się w czoło, a na to drugie przyspieszy kroku. Co jednak nie zmienia że NIKT nie powinien tak chodzić po ulicach.

Link to post
Share on other sites

Kiedyś w samym centrum Katowic, przemaszerował przed moimi niedowierzającymi oczkami, koleś wpełni na bojowo - w kamizeli, powypychane wszysie kieszenie, widoczne atrapy granatów (pewnie pojemniki na kulki), łepek oczywiście też opancerzony. Dumnie dźwigał przed sobą replikę owiniętą jakimś brezentem, ciut niedokładnie bo i lufy troszke wystawało a i magazynek dało się dojrzeć. Brakowało mu jedynie pomalowanej facjaty i paru gałązek powtykanych gdzie niegdzie. Podsumowywać tego nie będe.

 

Moim skromnym zdaniem co się da to schować (naszczęście mam autko)

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...