Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Recommended Posts

Jeżeli chodzi o sensacje żołądkowe dobrym patentem jest wygazowana coca-cola. Wydaje się bez sensu ale jest dość skuteczne. Nie pamiętam dokładnie mechanizmu działania ale było to związane z "garbowaniem" jelit przez zawarte w odrdzewiaczu kwasy - zatrzymuje biegunkę zmniejszając ilość wody uciekającą przez jelita. Działa też w drugą stronę - woda się gorzej przyjmuje (dlatego coca-cola nie najlepiej gasi pragnienie) ale bilans chyba wychodzi na plus.

Link to post
Share on other sites
  • Replies 78
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Tja...

A jak nam dziecko zachorzeje, to go - lu! - do pieca chlebowego na trzy zdrowaśki...

 

Nie wiem czy wiesz, ale zapałka to nie jest tylko drewienko. To drewienko nasączane jest chemią dla impregnacji i poprawienia palenia. Smacznego!

Link to post
Share on other sites

Nikomu nic nie wciskam to nauczyciele tak dzieci nowocześnie szkolą :)

Nie mówimy tu o pomocy w szpitalu lecz o obozowych prostych sposobach i myslę że sam byś też tego spróbował jak byś nie miał wyjścia drogi Foko. W szpitalu głównie kroplówki się podaje i elektrolity.

Link to post
Share on other sites

Ja w apteczce mam węgiel. Jakbym nie miał apteczki i dorwałoby mnie rozwolnienie niebezpieczne dla zdrowia to udałbym się do szpitala. A wole 3h sobie posiedzieć na kiblu niż żreć chemię z zapałek, która mi wykończy wątrobę i coś jeszcze. Także, uwierz mi, miałbym wyjście.

Link to post
Share on other sites

Skąd wiesz że 3h byś siedział a nie 2-3dni (bo takie zatrucia też się trafiają) i skąd byś wiedział że to rozwolnienie co się złapało jest niebezpieczne dla zdrowia?- skoro umiesz odróżnić normalną sraczke od takiej co stanowi niebezpieczeństwo dla zdrowia to Ci gratuluje.

Ale powiedz mi jedno co to za survival że trzeba się w niego b w niego w parku pod szpitalem.

Link to post
Share on other sites

Przede wszystkim to wątek jest o racjach żywnościowych ;)

 

Po drugie jak sraczka trwa kilka godzin to luz, jak trwa więcej -> szpital. Węgiel likwiduje skutki (rozwolnienie), a nie przyczynę (zatrucie).

 

Po trzecie jak już chcesz mówić o wielkim survivalu to wolałbym przy pomocy jednej zapałki zwęglić jakieś drewno - zdrowiej i oszczędzam 4 zapałki.

Link to post
Share on other sites
Po trzecie jak już chcesz mówić o wielkim survivalu to wolałbym przy pomocy jednej zapałki zwęglić jakieś drewno - zdrowiej i oszczędzam 4 zapałki.

 

To pierwsze co mi po tych zapałkach do łba strzeliło ;) Swoją drogą to jakoś przeraża mnie "surwiwalenie sie" bez apteczki. Jak będe się chciał sprawdzić w 100% survivalu to sobie kupię bilet na lot do Australii najstarszym samolotem jaki ma najtańsza linia lotnicza obsługująca tą trasę ;) Wtedy nie będe sobie glowy zawracał jakimś rozwolnieniem cz zapałkami.. postaram się zabrać tylko spadochron ;)

Link to post
Share on other sites

Tak po prawdzie w aptekach jest spory wybór specyfików na rozwolnienie dostępnych bez recepty.

 

Sądze że sensowniejsze jest zaopatrzyć się w taki specyfik niż kombinować ze spalonymi zapałkami , drewnem czy korą bambusa ;)

 

Chociarz metoda z wódką jakoś dziwnie przypadła mi do gustu

Link to post
Share on other sites

Aż się boję czytać tych zaleceń survivalowych na dolegliwości żołądkowe - ale że przez przypadek tu wpadłem i mam chwilę czasu to trochę znowu pojeżdżę po mitach.

Po pierwsze przy typowym zatruciu wymioty i biegunka są formą obrony organizmu przed toksyną - a dokonuje tego w najskuteczniejszy sposób czyli usuwając truciznę z organizmu. Jakiekolwiek działania które będą temu zapobiegać (leki przeciwwymiotne czy przeciwbiegunkowe) będą działać dokładnie odwrotnie ,a więc zatrzymywać toksyny w jelicie i albo ,ze względu na przdłużający się czas kontaktu z nabłonkiem jelitowym, go uszkadzać, albo więcej trucizny wchłonie się do organizmu (co zazwyczaj oznacza większy problem niż dolegliwości jelitowe).

Ja wiem że prawdziwego survivalowca nic nie jest w stanie powstrzymać ale ,jeśli tylko nie uciekamy przed wrogiem w prawdziwej wojnie, to dajmy czas organizmowi na wykonanie pewnych fizjologicznych działań (a przynajmnij mu nie przeszkadzajmy)

Jeśli objawy zatrucia trwają dłużej (trudno tu mówić o czasie ale powiedzmy że około 24h), albo pojawia się gorączka lub objawy odwodnienia to raczej mamy do czynienia z infekcją i wtedy radzą udać się do lekarza a nie znosić cierpienia w milczeniu obozując gdzieś w lesie.

Co do innych porad:

- jakiekolwiek jedzenie będzie podrażniać żołądek albo jelito - więcej cierpienia a i tak niewiele strawimy jako że perystaltyka jelita jest przyśpieszona a nabłonek jelita (który odpowiada za wchłanianie pokarmów) zazwyczaj w kiepskim stanie

- przy infekcjach bakteryjnych jakikolwiek cukier pod jakąkolwiek postacia (napój, kaszka czy owoce) będzie tylko pożywką do namnażania się bakterii (co przedłuży chorobę)

- cukier zawarty w pokarmach będzie (mechaznizm osmozy) ściągał większą ilość wody do jelit - czyli nasilał biegunkę i przez to odwodnienie

- węgiel aktywny ma sens tylko w bardzo wczesnym stadium zatrucia, gdy trucizna jest w żołądku (póżniej większa jego częś raczej będzie pochłaniała żółć i soki trzustkowe), inna sprawa że w ocenie współczesnej toksykologii jego użycie jest dyskusyjne

- nie wiem skąd mit o zbawczym wpływie Coca-Coli czy Pepsi-Coli na dolegliwości żołądkowo-jelitowe (może to zabieg marketingowy) - w każdym razie jako niemający żadnego naukowego potwierdzenia wymaga tępienia w społeczeństwie (napoje te to cukier ,kwas fosforowy i rozpuszczony dwutlenek węgla - czyli idealna :) kombinacja na rozdęte i podrażnione jelita i żołądek)

 

Podsumowując gdy trafi się Wam zatrucie to należy pić jak najwięcej czystej wody-ale małymi porcjami (bo pół szklanki na raz to gwarantowany objaw wymiotny); może być słaba gorzka herbata, nic nie jesć i nie przeszkadzać naturze. A jak objawy trwają dłużej lub są bardziej nasilone - do lekarza.

Link to post
Share on other sites

Wszystko prawda z wyjątkiem:

nie wiem skąd mit o zbawczym wpływie Coca-Coli czy Pepsi-Coli na dolegliwości żołądkowo-jelitowe (może to zabieg marketingowy) - w każdym razie jako niemający żadnego naukowego potwierdzenia wymaga tępienia w społeczeństwie

 

Zdażają się bóle głowy i żołądka powiązane ze sobą a których przyczyną jest takie zjawisko jak przyklejenie/przywarcie trudno rozkładalnych elementów pokarmu, których przykladem mogą być skórki wszelkiej maści owoców i warzyw (pomidor, winogrona, itp) do ścianki czy to jelita czy samego żołądka. Właśnie w takich przypadkach napoje typu Cola czy Pepsi mają wręcz "zbawienny" wpływ na sytuację. Oczywiście poza nimi wszystko co gazowane także.

 

Poza tym zgadzam się ze wszystkim powyżej.

Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...

A ja mam medyczne prezydenckie i dodam swoje 3 grosze.

 

Zgadzam się w pełni z SebaSoltys. Jednak stosowanie węgla ma swoje uzasadnienie nie tylko we wczesnym stadium biegunki. Nie jest to jednak panaceum uniwersalis - nie przesadzajmy panowie. Jeśli zjemy smaczny, zdrowy i krzepiący posiłek lub też lek, węgiel z racji swoich absorbcyjnych właściwości "zniweluje" jego zdrowe działanie.

To że oddamy 1-2 luźnych stolców nie oznacza, że mamy biegunkę i że wymaga to leczenia. Wg definicji biegunka jest to 3 i więcej stolców bądź jeden luźny, z domieszką krwi, śluzu lub ropy w ciągu doby przez 3 kolejne dni. Dodatkowo należy zwrócić uwagę na objawy współtowarzyszące, takie jak gorączka, dreszcze, wymioty etc.

Prócz nawadniania (choć myślę, że każda osoba o zdrowym rozsądku ma przy sobie choćby litr wody podczas strzelania) w biegunce stosuje się diety pektynowe, ponieważ mają właściwości absorbcyjne, uzupełniają elektrolity a w kontakcie z kwaśną treścią żołądkową tworzą żele. W pektyny bogate są warzywa i owoce, ze swojej strony powiem, że każda szanująca się położna poda wam przepis na marchwiankę.

 

Jeśli chodzi o colę - nie wiem jak, ale mi też pomaga. Być może jest to działanie placebo, ale pamiętajmy że cola podnosi poziom cukru, zawiera również kofeinę co wpływa dodatnio na samopoczucie osoby wycięczonej problemami żołądkowymi.

 

A zapałki? Kora brzozowa na rany, podcieranie się liśćmi zrozumiem, ale to?

 

Pozdrawiam!

Edited by fidell
Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...
  • 2 months later...

Hmm, ja znowu dowiedziałem się od lekarki i kilka osób mi to potwierdziło, że najlepszym sposobem jest Coca-Cola + słone paluszki, ale tylko słone. Raz na pewnym biwaku, strasznie mnie przycisnęło i gdyby metoda wyżej podana na pewno miło bym biwaku nie spędził. Nie wiem czy ta metoda działa/ nie działa. Mi i rodzinie pomaga! A z leków na wszelkie bóle brzucha i rozwolnienia polecam lek: Nifuroksazyt (tylko w postaci zawiesiny)

Link to post
Share on other sites

W zasadzie coś w tym może być

Zwiększenie poziomu sodu i glukozy w osoczu krwi powinno zahamować przenikanie wody z krwi do jelit.

Ale nie potrafię powiedzieć jakie ilości sodu i glukozy potrafi się wchłonąć podczas jedzenia słonych paluszków popijanych colą.

Link to post
Share on other sites

Kiedyś, dawno temu typowa sraczka była dla mnie bardzo niebezpieczna, ponieważ zacząłem wydalać już tylko płyny(*)... Przed odwodnieniem i hospitalizacją uratował mnie typowy węgiel i coś co było wtedy w białych tabletkach a teraz nazywa się, lakcid.

______

* stanem ekstremalnym jest wydalanie krwi, które musi zostać powstrzymane. Wtedy hospitalizacja wydaje się nieunikniona...

Link to post
Share on other sites

Na sraczkę dobry jest stoperan - jeżeli ktoś myśli w ramach wyjazdu na np. strzelankę, to dobrze jest, gdy ktoś ze znajomych zakupi na taki wyjazd i będzie miał go w portfelu - paczka kosztuje 7 złotych, zawiera 8 kapsułek. Doświadczenie mówi mi jednak, że jeżeli ma się gwarantowany dostęp do toalety w ciągu 3 minut i siedzi się w domku, to jednak zalecałbym unikanie wszystkich sposobów działających skutkowo. Jeżeli mówimy o nawracających biegnunkach, tym bardziej krwawych - do lekarza rodzinnego, w wypadku krwawych obowiązkowo kolonoskopia - krew może być efektem wrzodu na jelicie, który niewykryty i nieusunięty prostym zabiegiem prowadzi do raka jelita.

Link to post
Share on other sites
  • 1 month later...

Ze stoperanem to ja bym nie szalał...Stoperan to lek który maksymalnie( na jakiś czas) stopuje perystaltyke jelit(tj. prace jelit).Osobiście, jak i moja mama(lekarz) polecam leki typu lacidofil,który nie zatrzymuje prac jelit a tylko stabilizuje ich prace.Jeśli ktoś ma naprawdę ostrą biegunkę to stoperan jest ostatecznością...Wiem z własnego doświadczenia że połknięcie o jednej kapsułki za dużo powoduje efekt w 100% odwrotny do biegunki,niestety wytestowane na własnej skórze :( potem wręcz nie mogłem się wypróżnić.Każdy wie co jest gorsze...

Edited by thorbjorn
Link to post
Share on other sites

Fakt faktem Coca Cola pomaga. Prawdopodobnie poprzez kwas ortofosforowy w niej zawarty. Ostatnio podniosła ze sracza moją Panią, choć słyszałem, że w Irlandii lekarze polecają Sprite. (Powaga, koleżka poszedł bo go 2 dni żołądek skecał to mu el doktore zalecił i o dziwo pomogło).

Reasumując Airsoftowy Zestaw Przeciwsraczkowy:

Coca Cola 1l i Srajtasma rolek 2 (jak by nie pomogła Cola)

Link to post
Share on other sites

Loperamid też może być :) ma działanie podobne do Lacidofilu:) to są leki stabilizujące perystaltyke jelit a nie zatrzymujące jej:)

 

Co do Coca-Coli, fakt działa ale najlepiej jak by była rozgazowana;), z innych tego typu "środków" lepsza jest zwykła woda gazowana(napewno nie Bonaqa,czy jak się to tam pisze), najlepiej ją rozgazować, nie do końca i popijać po łyku lub dwóch też pomaga

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...