Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Operacje specjalne sił alianckich, jak i państw Osi


Recommended Posts

Witam wszystkich

Próbujemy na Śląsku rekonstruować wydarzenia historycznie związane z operacjami specjalnymi. Była już operacja NORSK - HYDRO, było BRAVO TWO ZERO, MARKET-GARDEN, BITTING, FALKLANDY-MALWINY itd. itp. Wygląda na to, że cieszą się one sporym zainteresowaniem. Faktem jest, iż nie jest to nic nowego, gdyż niektóre ekipy również opracowywały takie tematy. Niemniej szukam szczegółów w/w operacji. Jest to związane z moimi zainteresowaniami.

Jeżeli ktokolwiek chce się podzielić wiedzą na ten temat, serdecznie zapraszam.

Proponowałbym wydzielać tematy dla poszczególnych operacji.

Każda z nich jest inna i wnosi coś do "dossier" całości działań poza liniami wroga. Ja osobiście jestem bardzo zainteresowany działaniami aliantów, ale nie znaczy to, że działania państw Osi są w jakikolwiek sposób wyłączone, choć miały mniejszy zasięg.

Edited by Szczygieł
Link to post
Share on other sites

Zdobycie fortu "Eben Emael" nad kanałem Alberta 10/11 Maja 1940 .

55 spadochroniarzy Luftwaffe zdobyło i zniszczyło fort broniony przez 1200 osobową załogę belgijską . Zgineło 5 spadochroniarzy i ponad 200 żołnierzy Belgijskich.

 

Spadochroniarze po zdobyciu fortu .

 

Eben2.jpg

 

gr-Falschirmjäger-22.jpg

Link to post
Share on other sites

12 września 1943 rajd-desant na Gran Sasso._Otto Skorzenny na czele komandosów SS i spadochroniarzy uwalnia Benitto Mussoliniego przetrzymywanego w hotelu Albergo-Rifugio na masywie Gran Sasso_(2900 m.n.p.m)_Operacje "Eiche"

 

Operacja "Rösselsprung"

Nieudana próba zabicia/pochwycenia Josipa Broza Tity oraz Naczelnego Sztabu Wojska Ludowowyzwoleńczego i Oddziałów Partyzanckich Jugosławii.

Była to operacja desantowa 500 Batalionu Strzelców Spadochronowych SS wspierana przez operacje naziemne_-_7 Ochotnicza Dywizja Górska SS "Prinze Eugen"._Akcja miała miejsce w pobliżu Drvar-u na terenie Bośni.

Operacja się nie powiodła._Ticie udało się wydostać z pułapki.

 

W wyniku_tej operacji zginęło 213 żołnierzy niemieckich, 881 zostało rannych, a 51 uznano za zaginionych. Straty jugosłowiańskie szacuje się na ok. 6000 ludzi. Znamiennym jest, że podczas tej operacji Niemców wspomagały, choć nieformalnie, także oddziały czetników generała Dražy Mihailovicia, który korzystając z okazji, próbował na własną rękę wyeliminować Josipa Broza Titę.

 

Obecnie nie mam dostępu do pewnych źródeł, ale jeśli chodzi o operacje/działania specjalne Niemców podczas II -giej wojny światowej to polecam zapoznać się z określeniem :"BRANDENBURG"

 

[staranniej redaguj wypowiedzi, pamiętaj o spacjach]

Edited by Foka
Link to post
Share on other sites

Apropo akcji uwalniania Mussoliniego , właśnie wtedy po raz pierwszy został użyty do misji specjalnej śmigłowiec !

 

fa-233-sketch.jpg

 

Niestety podczas akcji wystąpiła awaria i Mussolini wraz z Skorzennym musiał wracać małym samolotem zwiadowczym startując z krótkiego pasa startowego kończącego sie nad przepaścią , co o malo nie skończyło sie katastrofą .

Link to post
Share on other sites
Zdobycie fortu "Eben Emael" nad kanałem Alberta 10/11 Maja 1940 .

55 spadochroniarzy Luftwaffe zdobyło i zniszczyło fort broniony przez 1200 osobową załogę belgijską . Zgineło 5 spadochroniarzy i ponad 200 żołnierzy Belgijskich

Kolego coś ci się pokiełbasiło. Nie 55, ale 84 lub 85 osobowy oddział szturmowy miał za zadanie zdobyć fort "Eben Emael". A tak od początku to cały "kompleks" zdobywały cztery grupy: "Stahl", "Beton", "Eisen" i "Granit". I właśnie grupa "Granit" dowodzona przez Rudolfa Witziga miała zdobyć fort. 11 Junkersów Ju 52 holowało szybowce DFS 230. Na miejsce akcji nie dotarły 2 szybowce. Zaraz za Renem zerwała się lina holownicza szybowca w którym leciał dowódca grupy. Nieco póżniej to samo zdarzyło się z szybowcem 2 drużyny. Oddział szturmowy "Granit" był uzbrojony w 6 LMG 34, 16 MP-38, 58 Kar 98k, 85 pistoetów głównie P-08, 4 miotacze płomieni Flammenwerfer 40 oraz 2500kg materiałów wybuchowych. (głównie ładunki kumulacyjne). Podczas akcji zgineło 6 strzelców spadochronowych, a 15-20 odniosło rany. (różne dane co do rannych). Belgowie stracili 23 żołnierzy, a 59 było rannych.

Ekspertem nie jestem, ale w wielkim skrócie tak to było.

Link to post
Share on other sites

Owszem na zdobycie fortu wyruszyło 84 spadochroniarzy , jednak 2 szybowce miały problemy ( zerwanie się sie z holu ) i cała grupa szturmowa nie dotarła .

 

Co do ilości poległych to widzę , że co źródło to inne dane . Przed chwilą znalazłem dane gdzie mowi się o 78 poległych i 300 rannych .

Link to post
Share on other sites

Kampfgruppe Granit liczyła 85 żołnierzy. Była podzielona na drużyny (8 drużyn po 8 osób i 3 po 7). Każda drużyna była w osobnym szybowcu, z których faktycznie dwa (drużyny 2 i 11 - łącznie 15 żołnierzy) nie dotarły w pierwszej fali ataku (drużynie jedenastej z porucznikiem Witzigiem udało sie dotrzeć później, także na dachu fortu wylądowało łącznie 10 szybowców).

 

 

 

Jeśli chodzi o atak na Gran Sasso, to Skorzenny był autorem sukcesu tego ataku głownie... we własnej wyobraźni. Faktem jest, że był najwyższym rangą oficerem biorącym bezpośredni udział w ataku - niemniej, cała operacja została drobiazgowo opracowana przez generała Kurta Studenta i jego sztab i miała zostać przeprowadzona wyłącznie siłami Fallschirm-Lehr-Battalion (instruktorów ze szkół spadochronowych FJ). Skorzenny, karierowicz i megaloman, wkręcił się do operacji w ostatniej chwili, dzięki poparciu Himmlera.

 

Samolot, którym Mussolini miał w jednym z wariantów zostać ewakuowany (inny wariant zakładał ewakuację bombowcem He-111 z pobliskiego lotniska - szczerze mówiąc, nigdy nic nie słyszałem o smigłowcach nad Gran Sasso) to Fieseler Fi-156 Storch, samolot rozpoznawczy, a w tym konkretnym przypadku samolot łącznikowy generała Studenta, pilotowany przez Hauptmanna Gerlacha, mistrza pilotażu i "osobistego" pilota generała.

 

Storch to samolot dwumiejscowy. Plan od początku zakładał, że kapitan Gerlach wyląduje w pobliżu hotelu i zabierze Mussoliniego. Nie było mowy o ewakuacji kogokolwiek innego. Skorzenny wepchał się do samolotu na siłę, na jeden fotel z Mussolinim, wbrew ostrym protestom Gerlacha - ryzykując tym samym życie całej trójki i w zasadzie tylko umiejętnościom Gerlacha mozna było zawdzięczać szczęśliwy start z górskiego zbocza, skrajnie przeciążonym samolotem. W swoich wspomnieniach Skorzenny napisał, że wskazywał Gerlachowi drogę i dzięki temu udało się wystartować...

 

Skorzenny wepchnął się do samolotu po to, żeby powiedzieć - "Mein Fuhrer, przywiozłem panu Duce".

 

 

 

Jeśli chodzi o "operacje specjalne", to pomyślcie o kilku epizodach z operacji Overlord - ataku brytyjskiej piechoty szybowcowej z pułku Oxfordshire & Buckinghamshire, pod dowództwem majora Howarda na Most Pegaza (pierwszy akt inwazji), ataku brytyjskich spadochroniarzy z 9 batalionu na baterię w Merville czy choćby ataku Rangersów na baterię Pont-du-Hoc.

 

Skoro już jestem przy Moście Pegaza, to warto wspomnieć, że dowódcą komandosów lądujących na plaży Sword z rozkazem jak najszybszego dotarcia do mostu i zluzowania szybowników Howarda był pułkownik lord "Shimmy" Lovat. Lord Lovat rok wcześniej brał udział (i jako jedyny zresztą osiągnął sukces) w innej, słynnej operacji (też zresztą wartej odtworzenia) - desancie pod Dieppe.

Link to post
Share on other sites

Ano właśnie - czy ktoś może to potwierdzić? (Mówię o operacji Skorzenego - odbicia Mussoliniego), bo w/g tego, co na ten temat wiem - retimnon ma rację.

 

Jeżeli chodzi o desant na Dieppe - zastanawiałem się nad odtworzeniem. Podobnie, jak z D-Day. Jednakże do tego potrzebne są odpowiednie warunki terenowe, o które u nas trudno.

Eben-Emael - ciekawe informacje. O tym też myślałem, ale w naszych realiach jest to w sumie akcja dość krótka i mam pewne obawy, czy nadaje się na manewry w dużym składzie.

 

Przy okazji pytanie - rajd na Bordeaux - wiem, że tylko 1, czy 2 osoby się uratowały. Czy ktoś może to potwierdzić? Lub zaprzeczyć :icon_smile:

 

 

 

 

 

 

 

/ Pisz uważniej, zjadasz literki, etc

Link to post
Share on other sites

Operacje "Niwi" i "Hedderich" z 10 maja 1940 roku. przerzut "Bocianami" kilkuset żołnierzy niemieckich z pp Grossdeutshland za linie wroga w pasie działania grupy pancernej von Kleista w celu ulatwienia wyjścia na Sedan. Obie operacje zakończyły się sukcesem. Mało znany epizod w historii wojsk aeromobilnych, który do dnia dzisiejszego jest analizowany przez oficerów oddziałów powietrzno-desantowych (a przynajmniej analizowany przez oficerów PARAS).

 

Na bazie wspomnień Guderiana, M. Murawski, Atak powietrzny na Belgię w: nTW 9/98 s. 28-29 (fragment ksiazki Luftwaffe - działania bojowe) i kilku innych.

Link to post
Share on other sites
  • 2 months later...
  • 4 years later...

Nie wolno pominąć walk spadochroniarzy o kretę. Pełno chaosu i zamieszania ale cel osiągnęli. Moim zdaniem to byłby idealny scenariusz .W afryce spadochroniarze wspaniale wspierali działania Rommla w czasie jego odwrotu. Warto poczytać. A jeśli chodzi o operacje specjalne wogóle to garściami można brać z operacji polskiego podziemia...

Link to post
Share on other sites

Spadochroniarze w każdej armii są elitą ze względu na specyficzne szkolenie, etos i selekcję. A na Krecie Niemcy dali radę tylko ze względu na marne dowodzenie gen. Freyberga. Jeden marny kontratak Nowozelandczyków na lotnisku Maleme po lądowaniu spadaków przesądziłby sprawę bo w innych miejscach ich zmasakrowano (nawet chłopi kreteńscy z widłami im dowalili,) ale jak zwykle wysokie szarże zawodzą i dupa zbita.

Edited by historian1970
Link to post
Share on other sites

Zgadza się. Tu nasuwa mi się spostrzeżenie, że podobny problem mieli Amerykanie w Normandii. Nauczeni niemieckim doświadczeniem posiadali broń w zasobnikach osobistych na linkach. Pomysł przedni, ale nikt w czasie ćwiczeń nie wpadł na pomysł, że przecież samoloty mogą wpaść pod ciężki ostrzał co będzie skutkowało paniką pilotów. Prędkość niebezpiecznie wzrośnie i zasobniki przy otwieraniu spadochronów się urwą. Niemcy też nie zakładali takiej sytuacji jaka miała miejsce na Krecie, chociaż to akurat można było przewidzieć.

Wniosek ogólny, warto przewidywać wszystkie ewentualności.

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...