Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Recommended Posts

Witam!

Czy macie jakieś swoje patenty survivalowe, usprawniające nieco sprzęt, lub życie w terenie?

Może wiecie o czymś, co można wykonać samemu etc?

 

Jest tego dużo na forum, ale może jednak warto by było to wszystko dać w jeden temat i jeśli będzie dobry, to przykleić.

 

 

Pozdrawiam.

Link to post
Share on other sites
  • Replies 86
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Saba, pytanie jakie zadałeś jest pytaniem otwartym, istnieje nieskończona liczba odpowiedzi.

Zapewne istnieje mnóstwo patentów na każdą okazję, sprecyzuj o co Ci chodzi to na pewno ludzie się podzielą wiedzą - każdy zawsze coś wymyśla, nawet nie sposób tego spamiętać.

 

Patent z mojej ostatniej wyprawy: Jak zakotwiczyć namiot w śniegu aby wiatr go nie wyrwał i cały dobytek nie poleciał w pizdu?

 

Worek foliowy napełnić śniegiem, obwiązać linką i zakopać na głębokości min. 0,5 metra w śniegu. Linkę dowiązać do konstrukcji namiotu (stelaża). Takie kotwice wykonać z min. dwóch stron namiotu, w linii wiatru, a najlepiej z 4 stron. Utrzymają namiot "dwójkę" przy wietrze ok. 120 km/h, a może i więcej.

Link to post
Share on other sites

Jeśli chodzi o patenty z rozpalaniem ognia to bezkonkurencyjne są tampony :) mówię poważnie. Wystarczy porządna iskra z krzesiwka i idzie jak burza. Bardzo łatwo się zapalają. Jeden tampon jak się dobrze rozwinie to można podzielić go na 2-3 kawałki. Podłożyć w paru miejscach i ognicho z dobrze przygotowaną podpałką wstępną na pewno się zajmie.

Link to post
Share on other sites

Może zabrzmi jak OT ale z waszych wypowiedzi wynika że dobrze mieć chociaż jedną kobitkę w ekipie wyprawowej ;-)

 

Natomiast co do patentów to do gotowania wody w terenie znakomicie się nadaje kubełek po kurczaku z KFC trzeba tylko zrobić pałąk z kawałka drutu lub sznurka.

Można też zmajstrować garnuszek z kawałka grubszego papieru lub pergaminu (takiego który może wytrzymać ciężar wlanej wody) ale nie mam na tyle zdolności artystycznych żeby zrobić rysunki składania.

W zasadzie wodę da się zagotować we wszystkim co jest wodoodporne a temperatura topnienia (bądź rozkładu) przekracza temperaturę wrzenia wody.

Wodę na zupkę chińską można zagrzać nawet w plastikowej butelce o ile jest napełniona po brzegi i nie ma (po zakręceniu) prawie w_ogÓle w niej powietrza.

Woda grzeje się wtedy tak że odbiera całe ciepło ze ścianek butelki i temperatura plastikowej ścianki butelki nie przekracza punktu topnienia plastiku.

Trzeba tylko uważać przy odkręcaniu korka.

Co do rozpalania ognia znakomitą podpałką jest brązowa częśc pałki wodnej (po rozbiciu jej uzyskujemy coś w podobnie waty) co ciekawe to to że jej środek jest zawsze suchy bo zbite włókna zewnętrzne mają własności hydrofobowe.

Niezłą rzeczą są też zawartości dziupli w drzewach (z zasady ptasie gniazda w różnej fazie rozkładu) pełne ptasich piórek, puchu z różnych roślin, trawek i drobnych patyczków.W duzej części suchych i "spakowanych " w kulkę przez ptaki. Nie_namawiam tutaj oczywiście do niszczenia gniazd ale czasami jest to jedyna sucha podpałka w okolicy gdyż ptaszki to mądre stworzonka i swoje gniazda lokują w miejscach zacisznych osłoniętych od wiatru i deszczu.

 

[Pisz staranniej.]

Edited by Foka
Link to post
Share on other sites

Utworzyłem ten temat, żeby zbierać patenty, wszelkie.

 

Plecak z Pałatki.

Ogólnie, jak kiedyś wyjeżdżałem, nie miałem nigdy dobrego plecaka. Takiego porządnego, ale też takiego, który mógłbym "stracić".

 

Potrzebne będą:

Igła,

Nici,

Karimata (stara, albo taka tania),

Pałatka,

Szelki WP (allegro.pl 3,50zł)

Nożyczki.

 

Opcjonalnie:

Karabińczyki.

 

 

Wykonanie:

Najpierw wielkość. Bierzemy karimatę i wycinamy prostokąt, jaki chcemy, żeby miał nasz plecak.

Teraz pałatka. Wycinamy 2 kawałki z niej. Każdy szerszy i... wyższy o 2 cm od kawałka karimaty.

Zszywamy kawałki materiału ze sobą, żeby powstał worek, wkładamy karimatę, i zszywamy - to są nasze... "plecy plecaka"

do pleców doszywamy odpowiednio boki i przód plecaka.

Reszta, należy do was. Szelki polecam przymocować na karabińczyki.

Link to post
Share on other sites
Tylko nie Seba!

 

Co i tak nie zmienia faktu, że niszczenie w terenie takiego "sprzętu" jak karimata i pałatka/ponczo na potrzeby przeniesienia kilku pierduł jest totalnie bez sensu.

 

Sprzęt który umożliwia w miare komfortowe jak na dane warunki odpoczywanie i opóźnienie wychładzania organizmu mógłbym poświęcić tylko w sytuacji w której na 150% wiedziałbym że to jedyny sposób żeby zwrócić na siebie uwagę ewentualnych ratowników.

 

Zamiast robić plecak w taki sposób wolałbym pomyśleć co z "dobytku" wywalić żeby nie musieć kombinować jak to nieść.

Link to post
Share on other sites

Ehh... ideą tego plecaka jest.... przyjemność tworzenia. Najtańsza Karimata to 6zł, a pałatka - 9.

Chodzi o to, żeby zrobić coś samemu. To większa frajda niż kupno jakiegoś tam plecaka.

Po za tym, w tym plecaku na pewno zmieści się inna pałatka i karimata podczepiona.

 

Pozdrawiam.

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...