Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Recommended Posts

  • Replies 61
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Co do wejścia do pokoju przez kierowniczkę.

Wg regulaminów osiedla akademickiego (podam na przykładzie PŁ) kierownik akademika może wejść do pokoju pod nieobecność mieszkańców, ale musi być to wejście tzw. komisyjne, czyli w obecności członka Samorządu Studenckiego oraz innego pracownika administracyjnego danego akademika.

Nie może natomiast przeszukiwać, dotykać itp. jakichkolwiek rzeczy w tym pokoju.

 

Hoho.. No to zazdroszczę jeśli faktycznie tak jest bo np w akademiku IPT Pani kierownik wchodzi sobie do pokoju zabiera kuchenkę i wychodzi (bo podobno zbyt obciążała sieć czy jakoś tak) i to pod nieobecność mieszkających tam studentów... ale żeby nie oftopować

 

Sam mieszkam w wyżej wymienionym akademiku i chowam repliki i wszystko co wykorzystuje do AS po łóżkiem :???: . Ale jakoś mnie nie martwi możliwość donosu czy przeszukania bo sprawa podobna do sprawy Marka już u nas była z tym że kolega się nie wyprowadził(choć straszono go tym) co więcej nadal trzymał replike w pokoju. Więc pani kierownik i jej świta już dostała lekcje na temat replik broni i ich legalności. Co najwyżej obawiam się że któregoś pięknego dnia wracając z uczelni zobaczę że wszystko zostało zabrane ale wtedy nie chciał bym być w skórze ludzi którzy stanęli by mi na drodze...

Link to post
Share on other sites
  • 3 months later...

Ale zacytowany punkt regulaminu mówił o "innych przedmiotach niebezpiecznych dla zdrowia lub życia". I wiatrówki i ASG podpadają pod ten punkt.

 

Tak więc możemy do tego zaliczyć WSZYSTKIE przedmioty które znajdziemy w akademiku. Wszystko zależy od zastosowania. Gdyby próbował uderzyć kolegę krzesłem wtedy krzesło można zaliczyć do przedmiotów niebezpiecznych. Jeżeli mierzył by do kogoś bez odpowiedniego ubioru z ASG wtedy można mówić o niebezpieczeństwie,

Same przedmioty w sobie nie są niebezpieczne (chyba że ktoś trzyma bombę w pokoju... :mrgreen: )

Jak dla mnie to co zrobili było bezprawne a ja oddałbym sprawę do sądu.

Link to post
Share on other sites
  • 2 months later...

Witam,

 

Słuchajcie zdarzyło mi się takie zdarzenie do mojego współlokatora wezwano policję po dotarciu na miejsce. Prócz wyżej wymienionego osobnika policja zatrzymała moją replikę. Niestety ja w tym czasie byłem w pracy i nie mogłem wyjaśnić że to replika i nie podlega przepisom o posiadanie broni. Więc moja zabaweczka została zabezpieczona i zabrana przez policję w celu "wyjaśnienia" czy nie potrzebuje na nią zezwolenia itp. moje pytanie co mam robić ??? proszę o pomoc :)

Link to post
Share on other sites

Zgłosić się na policje i wytłumaczyć, że to twoja własność i jest jedynie repliką ASG co po pierwszym jej macaniu powinno być oczywiste? Ja nie wiem - nad czym tu się zastanawiać? Dopiero jakby po czymś takim policja robiła jakieś problemy wtedy byłoby o czym gadać.

Link to post
Share on other sites

No właśnie w tym problem że byłem z wyjaśnieniami że to replika i nie potrzeba do niej żadnych specjalnych zezwoleń. To w odpowiedzi tylko usłyszałem że trzeba ją wysłać na "ekspertyze" do laboratorium i z repliką moge się porzegnać na półroku :( a co do macania coż mam (a raczej miałem) M249 i żaden z policjantów nawet nie niedział gdzie jest magazynek od tej broni (bo był odłączony i leży spokojnie u mnie w szawce) co mówiąc o indentyfikacji rodzaju i "realności" repliki

Link to post
Share on other sites

Można biurokatycznie - skarga do przełożonego / komendanta wojewódzkiego. Pisemnie, i albo listem poleconym, albo doręczyć osobiście (i wziąć od nich potwierdzenie wpływu na kopii). Pomoże - nie pomoże, ale zmusi ich do wykonania jakiegoś ruchu przewidzianym prawem terminie: ktoś będzie musiał dowiedzieć się u wzmiankowanego służbisty, o co chodzi, i naskrobać Ci odpowiedź.

 

Urzędnicy bardzo tego nie lubią. Służbiści też nie, bo oznacza to, ze szef - albo ktoś, działający na polecenie szefa - zacznie im wsadzać nos w codzienną robotę i zadawać głupie pytania.

Link to post
Share on other sites

Po tym jak na poczcie ktoś zgłosił paczkę, która szła do mnie, a w środku beretta z bella (a w sumie sam szkielet sklejony taśmą żeby się nie rozpadł, który nadawca wysłał w kopercie....) policja wysłała to na ekspertyzę :wink: trwało to ze 2 miesiące od chwili przejęcia przez nich paczki. Sam musiałem się dopraszać, żeby złożyć zeznania i znaleźć człowieka, który prowadził sprawę.

Link to post
Share on other sites

Teraz już raczej nic nie zrobisz. Skargi nic nie dadzą, najwyżej nastawią do Ciebie źle policjantów. Po prostu musisz poczekać na wykonanie ekspertyzy i zwrot repliki.

 

PS I prosiłbym o poprawne formułowanie wypowiedzi, Twój pierwszy post to bełkot.

Link to post
Share on other sites

PS I prosiłbym o poprawne formułowanie wypowiedzi, Twój pierwszy post to bełkot.

 

Przepraszam za błędy i składnię pierwszego postu, ale pisałem go w afekcie :/ walki z administracją w naszym kraju :(

Wkurza mnie po prostu myśl że przez głupi przypadek straciłem replikę na ponad pół roku :(

Link to post
Share on other sites

Kiedyś koledze z innego forum zabrali wiatrówkę, też do ekspertyzy mimo że miał pisemny wykaz z chrono iż karabinek nie przekracza energii 17J. Po kilku miesiącach dostał ją z powrotem, cała poobijaną, podrapaną ogólnie zniszczoną. Karabinek kosztował coś koło 5 tyś zł facet się sądził ale nie wiem jak się to skończyło. Życzę więc aby replika wróciła w jak najlepszym stanie.

Link to post
Share on other sites
  • 4 weeks later...

W moim mieście był przypadek, że koleś znany na osiedlu jako militarysta i airsofter znalazł się po pijaku w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze ( szedł sobie spokojnie, gdy ktoś rzucił dużą petardę ) i jakaś życzliwa dusza zadzwoniła na policję od razu jako winnego wskazując jego i że w ogóle to był grnat nie petarda.

Chłopaki zrobili mu przeszukanie, po czym po znalezieniu kilku militarnych fantów ( oporządzenie, M16, jakiś odpustowy spring, itp ) wzięli go na komendę.

Najmroczniejsze jest w tym to, że pomimo oryginalnego pudełka z napisem CAMO FACE PAINT oraz tłumaczeń kolesia, że to farbka maskująca do twarzy, policjanci ściągali specjalnie pirotechnika z Krakowa, żeby wydał ekspertyzę co to faktycznie jest.

 

Tyle odnośnie ekspertyz potencjalnie niebezpiecznych narządzi.

Link to post
Share on other sites

Duncan pamiętaj o aktualnej fobii antyterrorystycznej. A może tam był sprasowany i zabarwiony C4? ;-).

Śmiejemy się, a tak na poważnie, to po prostu z powodu braku innych uregulowań niż te które są (17J i ew. ekspertyza to potwierdzająca + oświadczenie, że nie jest to część broni blablablabla) musimy się po prostu za bardzo z naszym hobby nie obnosić i tyle. Nic innego przy aktualnym stanie prawnym zrobić w stanie nie jesteśmy. Oczywiście można by było pewnikiem pokusić się o rejestrację i takie tam. Tylko jak i gdzie rejestrować zabawki?

Link to post
Share on other sites

Ale zacytowany punkt regulaminu mówił o "innych przedmiotach niebezpiecznych dla zdrowia lub życia". I wiatrówki i ASG podpadają pod ten punkt.

Z prawnego punktu widzenia masz całkowitą rację i ten aspekt sprawy nie podlega dyskusji.

 

Czym innym jest pozaprawne działanie w postaci przeszukania, oczywiście pod warunkiem, że to co napisano jest całą prawdą, czy tylko półprawdą. Obecność współlokatora przy przeszukaniu można uznać, za spełnienie wymagań prawnych, zwłaszcza, że sprawę można zakwalifikować do przypadków szczególnych, stwarzających zagrożenie życia i zdrowia, gdzie działania na granicy prawa są dopuszczalne (przykład: kierowanie pojazdem w stanie wskazującym na spożycie alkoholu w przypadku konieczności ratowania zdrowia lub życia).

Edited by Powała
Link to post
Share on other sites
Śmiejemy się, a tak na poważnie, to po prostu z powodu braku innych uregulowań niż te które są (17J i ew. ekspertyza to potwierdzająca + oświadczenie, że nie jest to część broni blablablabla) musimy się po prostu za bardzo z naszym hobby nie obnosić i tyle. Nic innego przy aktualnym stanie prawnym zrobić w stanie nie jesteśmy.

Dokładnie. Wiele też zależy od policjanta. Jeden się uśmiechnie na myśl o strzelaniu plastikowymi kulkami, a inny weźmie sprzęt na ekspertyzę i zrobi całe postępowanie.

Wiele też zależy od okoliczności. Jeśli ktoś zgłasza broń w paczce/w akademiku/na osiedlu to muszą to sprawdzić. Też nie jest to wina Policjantów, że pracownie i laboratoria policji mają tak długie terminy.

W efekcie nikt nie jest winny, ale obrywa się obywatelowi :icon_razz2:

 

PS. Warto trzymać papiery replik (dowód zakupu ze sklepu, kartę gwarancyjną, wykaz z chrono), bo to może pomóc w tego typu sytuacji.

Link to post
Share on other sites

No i nie można wykluczyć, że w niektórych przypadkach policjanci, wg mnie bardzo słusznie, nawet wiedząc z czym mają do czynienia, rekwirują replikę na potrzeby ekspertyzy, żeby dać nauczkę nieodpowiedzialnej osobie. Skoro niepisane zasady środowiska i zdrowy rozsądek nie wystarczają, może pół roku bez repliki pomoże.

Link to post
Share on other sites

No i nie można wykluczyć, że w niektórych przypadkach policjanci, wg mnie bardzo słusznie, nawet wiedząc z czym mają do czynienia, rekwirują replikę na potrzeby ekspertyzy, żeby dać nauczkę nieodpowiedzialnej osobie. Skoro niepisane zasady środowiska i zdrowy rozsądek nie wystarczają, może pół roku bez repliki pomoże.

W pełni popieram. Odpowiedzialność to podstawa naszego bytu bez ograniczeń i zakazów prawa angielskiego lub niemieckiego w tej dziedzinie. Jeśli nadal będą zdarzały się przypadki nadużywania wolności na tym polu, "władza" może się [***] i "wysmaruje" nam takie prawo, że nie połapiemy się z rozumem.

Link to post
Share on other sites

W pełni popieram. Odpowiedzialność to podstawa naszego bytu bez ograniczeń i zakazów prawa angielskiego lub niemieckiego w tej dziedzinie. Jeśli nadal będą zdarzały się przypadki nadużywania wolności na tym polu, "władza" może się [***] i "wysmaruje" nam takie prawo, że nie połapiemy się z rozumem.

W UK prawo zostalo tak stworzone, ze zaden nieletni szczyl , ktory nie jest bywalcem miejscowki czy inny dorosly przyglup o mentalosci 13 latka nie kupi repliki, chyba ze marzy mu sie machanie replika w kolorach pedalskiego rozu. Uwierz mi, jest to naprawde dorbre rozwiazanie i wbrew pozorom nie ogranicza airsoftu tylko poowduje jego wzmocnienie.

Zastnow sie : ograniczasz niechciane elementy - co ci pozostaje? zdrowa tkanka.

 

Zauwaz jedna rzecz - jezeli zrobi sie nagonke medialna na airsoft tak jak z dopalaczami ( bo pare glabow sie od nich po prostu przegrzalo ) to gwarantuje ci , ze airsoft skonczy sie tak samo szybko jak kariera dopalaczy. Im mniej slychac o asg w mediach typu: superexlres, fakt ,Gazeta Wymiotna, tvp czy tvn , tym lepiej dla ciebie. A wolnosc w asg = samowolka czyli robta co kcheta = wypadki = nagonka medialna.

Link to post
Share on other sites

Widocznie jestem kompletnym "głąbem" bo nie bardzo mogę się połapać do czego zmierzasz, jesteś zwolennikiem Airsoftu, czy przeciwnikiem? Z Twojej wypowiedzi nie wymika nic. Z jednej strony "tępić debili", z drugiej strony "ująć w ramy prawne", z trzeciej "nie dopuszczać do medialnych nagonek, bo nam ujmą w ramy prawne". Nic nie rozumiem...

Edited by Powała
Link to post
Share on other sites

Podnieca się, jak fajnie jest w UK - czyli tam gdzie on teraz jest.

Uzasadnij swoja wypowiedz, bo do tematu wniosles tyle co nic.

Widze roznice miedzy polskim a brytyjski asg i wybieram to co jest lepsze. Widze, ( jak i reszta chlopakow ktorzy strzelaja sie w UK ) , ze system brytyjski dziala, sprawdza sie i dzieku temu asg ma sie dobrze.

 

Widocznie jestem kompletnym "głąbem" bo nie bardzo mogę się połapać do czego zmierzasz,

Tego nigdy nie powiedzialem. Nie przypisuj mi slow ktorych nie powiedzialem

jesteś zwolennikiem Airsoftu, czy przeciwnikiem?

Zwolennikiem

Z Twojej wypowiedzi nie wymika nic

Wynika duzo - prawnie eliminujesz lub ograniczasz do zbednego minimun niechciane komorki po to ,aby utrzymac przy zyciu zdrowa tkanke. W ten sposob airoft ulega rozwojowi a nie wsteczniactwu. Asg zajmuja sie tylko dorosli ludzie, pasjonaci, ktorym dobro asg lezy na sercu a nie gleboko w powlazaniu, ludziom ktorzy traktuja asg jako sposob na zycie a nie jako sposob wykazania wlasnej glupoty.

z trzeciej "nie dopuszczać do medialnych nagonek, bo nam ujmą w ramy prawne". Nic nie rozumiem.

Wiec tlumacze : podobna sprawa byla z dopalaczani.Oficjalnie dopalacze byly zdrowe i posiadaly atest wydany przez Ministerstwo Zdrowia, do czasu az kilkunastu gnojkow nie przegrazlo sie. Co sie zrobilo? Szum medialny na miano katastrofy smolenskiej. Nie minal tydzien a prawnie dopalacze zostaly zbanowane.

Teraz sobie wyobraz ze w ciagu tyg trafia do szpitala ok 20 gowniarzy ( bezstresowo wychowywanej latorosli ) z powaznymi obrazeniami galek ocznych powstalymi w wyniku nieoczekiwanemgo kontaktu z kulkami BB. Co sie pozniej dzieje ??? Masz nagonke medialna, a sprawa konczy sie tak samo jak sprawa z dopalaczami.

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...