Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Majówka z ASG Operacja Borneo 2010


Recommended Posts

Widzicie na co poszła nasza kasa:

Zaliczka zawiera koszty:

 

Identyfikatora

Gazety zlotowej głównie dla dowódców Teamów (nakład ograniczony)

Wydruk dokumentów, waluty zlotowej, plakatów, map.

Racji żywnościowej firmy Arpol dla każdego uczestnika

Zaplecza socjalnego tj. wody do mycia, toalet przenośnych

Ubezpieczenia imprezy

Drewna na ogniska

Wywozu śmieci

Podłączenia do prądu (ładowanie batek, telefonów, oświetlenie obozu off game itp.)

Ogrodzenia i oznakowania terenu obozu off game

Rekwizytów, łączności oraz wszystkich innych kosztów przeprowadzenia planowanego scenariusza

 

Racji żywnościowych nie było bo pewnie grochówka taniej wyszła :D (Choć nie pisze że była zła !!) To jest piękne pisać jedno ludzie przyjadą i wtedy z zaskoczenia zmienić co nieco !! Rekwizytów tez było pełno można sie było potknać w lesie.

Edited by pat1985
Link to post
Share on other sites
  • Replies 182
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dla tych co po raz pierwszy bawią się w asg, to nawet ze sporym przytupem :-) Dla bardziej wybrednych, co to ich yebanki co tygodniowe nie podniecają, to już może być różnie...

A jak ktoś uczestniczył w tym roku w Ardenach w Pałczewie czy Manguście V, to ma ciekawe porównanie :-)

Ale o tym, to już innym razem :-)

Link to post
Share on other sites

W zeszłym roku Majówka była większą imprezą na jakiej byłem z naszą ekipą.Potem byliśmy na Panzerfauście i kilku innych oraz tych organizowanych prze nas.

Apetyt wzrasta w miarę jedzenia i jednak wolę pojechać dalej jeśli trzeba , ale przywieźć naprawdę duży bagaż wspomnień i doświadczeń niż na Borneo.Zmiana zasad w trakcie gry i brak organizacji -potwierdzam.Totalna irytacja sic! w niedzielę po sojuszu Sarii z Keburem i nagłym zakończeniu imprezy.

Ciesze się tylko z tego że dane mi było spotkać się ponownie z kolegami, przyjaciółmi w polu i na offie.

 

Siła Honor i Kociołek.

BM .

Link to post
Share on other sites

Panowie...

 

jak sama nazwa wskazuje to "Majówka z Airsoftem"

Czyli generalnie PIKNIK - z elementami gry w tle... 60 zl, tyle mniej wiecej byście zapłacili za wynajęcie pola namiotowego gdzieś nad morzem na 3 noce.

 

Jak podchodzę do tematu w ten sposób to wszystko się zgadza. Fajny czas z kumplami, sporo nowych znajomości no i kilka fajnych wyjść do lasu (miasta mi się wpisało przypadkiem ;(). Na resztę przymykam oko... bo to tylko majówka.

 

na koniec... Łyski moja żono! xD

Edited by spiller
Link to post
Share on other sites

Zapomniałem dodać rozmowy z jednym z uczestników (fotografem). Jeśli będzie chciał to się pod tym podpisze jeśli nie to trudno (imienia, ksywki nie podaje).

 

Chodziło o imprezę w barze "miś... jakoś tam". Fotograf opowiadał nam, że gdy tam był, zapytał się o whisky która tam stała. Chciał się napić i zapłacić za nią. W odpowiedzi dostał, że ma brać i, że jest za free.

Zapytał więc o piwo - piwo również dostał za free... nie żałuje mu, bo spoko człowiek. Jakbym miał to sam bym mu nalał i poczęstował (choćby za zdjęcia jakie nam robi) jednak pokazuje to jak inni bawią się za nasze pieniądze.

 

Tak samo wyglądała sytuacja kiedy my poszliśmy po chleb jaki tam można było kupić - dostaliśmy za free 3 bochenki - jakbyśmy chcieli 10 to pewnie też byśmy dostali.

 

No i widzisz po co od razu posądzać orgów o "przepicie" twojej kasy obsługa baru, "cywile "to byli zwykli uczestnicy którzy tak samo zapłacili za udział - została nam whiski i kilka piwek po imprezie tuż po przyjeździe(whiski urodzinowa przyniesiona do nas, my wiemy przez kogo - też zwykły uczestnik, piwko nasze prywatne), więc skoro została to nie widzieliśmy przeszkód aby kogoś kto miał chęć poczęstować za free - nasze "zasrane" prawo. Żeby kogoś o coś posądzać trzeba wiedzieć o czym się mówi, a nie powtarzać po kimś kto nawet nie zapytał o pochodzenie powyższych trunków. No ale tak kto w dzisiejszych czasach daje komuś coś za free....nic tylko przekręt!

 

A odnośnie tego chleba Ruda go miała taką masę, żę każdy kto chciał dostawał go za free bez używania waluty zlotowej, ale widzę że to znowu źle.... Co do towaru było go sporo rzucany był, falami nie mieliśmy wielkiego wpływu kiedy, były batony, torby zrzutowe, paski, rękawiczki, pirotechnika, kulki itd a chyba wszyscy zdają sobie sprawę że nie było to w ilości po 600 szt, aby dla każdego starczyło. Majówka jest takim zlepkiem uczestników, bez większych ograniczeń wiekowych, bez zaproszeń i z tak różnymi poglądami na airsoft, że każdy kto był na poprzednich edycjach wiedział że to piknik. Za brak towaru możecie podziekować również delegacjom które przychodziły z różnymi oznaczeniami 2 -3 osoby, które brały nieraz po 15-20 batoników, bo koledzy nie mają jak wyjść z lasu, jak zjedli po drodze wszystkie sami no cóż...

 

Mnie przeraża za to co wyrabiają uczestnicy: wjazdy do lasu samochodem, deptanie młodników(nieważne ile razy się powtarza że nie wolno), rzucanie petard hukowych i samoróbek(mimo zakazu), sprawa dziecka(brak słów), syfu w lesie... Wiem, że sporo ludzi jest porządnych i nie można uogólniać ale za przyjmowanie reszty takiego "bydła" i sprzątanie po nich to .... cóż, wtedy 60 zł to naprawdę niewiele. Impreza jest "piknikowa" i tyle, brak zaproszeń, selekcji uczestników i ograniczeń wiekowych taką ją czyni.

Edited by birk
Link to post
Share on other sites

No ale tak kto w dzisiejszych czasach daje komuś coś za free....nic tylko przekręt!

Oj oj i ja w tym uczestniczyłem biesiadując co jakiś czas z Tobą przy stole?! Zostałem wrkęcony w przekręt! :-F ;-) :wink:

 

A co do tych wafelków etc to potwierdzam bo siedziałem praktycznie non stop albo w barze albo obok i często wpadały grupki, które tak na prawdę większość czasu spędzały na "offie" i wykupowały fanty, których potem nie mogli dostać ludzie, którzy wracając z pola walki chcieli coś zjeść.

 

Ja tam opiłem się i kawy, i barszczyku i jak potrzebowałem gorącą wodę to ją otrzymałem inni którzy chcieli coś kupić, także. Ale to zależy od podejścia - zapłaciłem 60pln i chce dostać jego równowartość w kasie zlotowej i za jego równowartość nakupować fantów czy to w barze czy to w sklepie? W niedziele nawet koło 12 były jeszcze racje.

Link to post
Share on other sites

Byłem na Borneo pierwszy raz.... i w tym miejscu zakończę swój post.Inteligentni mam nadzieję że rozumieją .Zapraszam w Łódzkie na dobre imprezy

 

 

dd bravoone nie wiem co to ma do rzeczy - te dobre imprezy w Łódzkim są dla każdego, bo z majówką generalnie jest ten problem, że sporej liczbie uczestników nie pozwoliłbym nawet patrzeć z daleka na imprezę airsofotową, którą organizuję, nie wspominając nawet o udziale...

Idea świetna - Majówka imprezą dla każdego airsoftowca - szkoda tylko, że pokazuje jak wielu "airsoftofcuf" jest zakałą tego sportu. Wiesz czemu wolałem być "cywilem" - bo nie musiałem się zastanawiać co osiąga "gościu" łamiący zasady przez całą imprezę i nie potrafiący grać fair. Przyjeżdża do domu i opowiada kolegom, że jest "Johnem Rambo" bo nie zginął całą imprezę mimo, że kulki odbijały się od niego garściami...

Na mapach uczestników, wydrukowane były zasady aby wszystko było jasne - okazało się, że sporo uczestników imprezy "larpowo" odgrywała analfabetów...

Jeżeli ktoś był na poprzednich edycjach doskonale wiedział, że airsoftu górnych lotów z taką zbieraniną się nie doczeka.... Jeżeli ktoś był pierwszy raz to mógł być "inteligentny" i poczytać o imprezie i sposobie naboru uczestników...

Najbardziej mnie śmieszy fakt że osoby, które w zeszłym roku zarzekały się, że ich noga więcej tam nie postanie - widziałem znowu w Bornym.

Rozmawiałem z Rudą i wiem, że chce ona aby Majówka była otwartą imprezą, to jest również zlot na który sporo osób przyjeżdża poimprezować ze znajomymi Z taką konwencją ciężko mówić o prawdziwym airsofcie, ale z drugiej strony każdy zainteresowany majówką po czterech edycjach powinien bez trudu wiedzieć z wniosków i ocen poprzednich "Majówek" co go czeka.

Link to post
Share on other sites

Ja bym z wiązaniem ersoftu do sportu się tak nie wychylał birk :-) To jeszcze daleka droga jak sam zresztą piszesz poprzez łamanie zasad i nie czytanie regulaminów...

 

Ale też, nie zmienia się regulaminów i zasad na 3 dni przed imprezą... Ba, do tej pory, to jest poniedziałek 23.51 nie zostały zmienione zapisy odnośnie regulaminu SF co do trafień i wynikały z tego kwasy, mniej więcej tak jak się tego spodziewałem pisząc na forum majówki...

 

Co do mapek, to też nie było tak różowo, bo nie każdy je miał o czytaniu nie wspominając... Takie coś ma być przypomnieniem zasad, które powinny były być aktualne na forum i stronie poświęconej majówce... Sprawdź i sam zobaczysz :-)

 

Ale zgadzam się, że ten zlot może mieć majówkowy charakter, to znaczy taki polski misz masz gdzie prym wiedzie bardziej browaring und alkoholing... Ale jednak większość jak sądzę chce się pobawić w asg... Może napisać w regulaminie, że nie ma no co liczyć poza zabawą na off game. Wtedy i scenariusz nie jest potrzebny i ogólnie nie będzie co wspominać o tym na co można liczyć, bo będzie wiadomo na co :-P

Ale jak się pisze czego uczestnik może się spodziewać i oczekiwać, to tak myślę, że powinno to mieć miejsce... I już... Bez żadnych tłumaczeń, że ktoś coś zawalił czy coś tam innego, bo to jest mimo wszystko impreza komercyjna :-P

Link to post
Share on other sites

Yaro ja tu nikogo nie bronię, na pewno są rzeczy które można zrobić lepiej, na bank nie jestem za zmianami "pięć minut" przed imprezą, ale chcę pokazać co poniektórym, że nie tylko od organizatorów zależy przebieg imprezy - szczególnie takiej "majówkowej" imprezy. Chcę powiedzieć, że takie konkretne wypowiedzi - to było źle, tam zawiedliście, tego nie dostałem są jak najbardziej na miejscu - dzięki takim wypowiedziom organizator powinien ograniczać liczbę błędów na przyszłych edycjach, ale sama jakość "zabawy" w dużej mierze zależy od uczestników. A w przypadku majówki - uczestnicy reprezentują bardzo różny poziom...

 

Na pewno jadąc na majówkę nie spodziewałem się imprezy górnych lotów jeżeli idzie o samą rozgrywkę, ale ze swojej strony staraliśmy się tą rozgrywkę ubarwić i uatrakcyjnić, wychodziło różnie...bo i różnie ludzie do tego podchodzili. Po prostu odnoszę wrażenie, że sporo uczestników spodziewało się poziomu rozgrywki zbliżonego do imprez z "górnej półki" gdzie jednak nie zostawia się raczej wstępu każdemu kto ma replikę i chce przyjechać. Yaro na pewno nie zaprzeczysz, że wielokrotnie powtarzano o młodnikach, pirotechnice itd. i wiesz jak to wyglądało w praktyce... Ciekawe kto zapłaci karę za zniszczenia w młodnikach, jeżeli nadleśnictwo się ich dopatrzy.. Mamy w Wałczu umowę z nadleśnictwem co do wykorzystania terenów leśnych do ASG więc wiem o czym piszę.

 

I jeszcze niczym nie poparty zarzut o "przepijanie" kasy uczestników - bo ktoś coś tam słyszał, na miejscu Rudej ostro bym się wkurzył jakby ktoś takie oskarżenie walnął na takim forum bez faktycznych dowodów.

 

Co do kosztów i ich rozliczania to się nie wypowiem bo nie jestem organizatorem, ale podejrzewam że gro wpisowego pochłonęło ubezpieczenie - duże ryzyko "sport" ekstremalny. Byłem ubezpieczony, dostałem dostęp do WC, dokumenty, mapę, 2 posiłki(drugiego nawet nie wykorzystałem, mieliśmy własną kuchnię polową więc...), identyfikator, miałem gdzie wyrzucać śmieci i miałem dostęp do wody pitnej - więc to na co liczyłem otrzymałem. Co więcej swoim ludziom przekazałem żeby nie kupowali gadżetów ze sklepiku - jako że będąc np handlarzami mieli do nich dostęp jako pierwsi i było by to nie fair.

Link to post
Share on other sites

Cóż... Ersoft nie jest sportem, bo nie spełnia odpowiednich norm i może dobrze. Można go ewentualnie podciągnąć pod rekreację :-)

Co do ubezpieczeń, to jakoś nie sądzę, może OC dla orgów i to wszystko.

 

Co do młodników... To powiem tak... Chodziliśmy specjalnie ścieżkami, by sobie pewne rzeczy udokumentować i nie stwierdziłem, by ktoś się przedzierał poprzez tereny zakazane. Ba nawet przy skrzyżowaniu koło Tiberii, gdzie było to zwężenie i z takim trójkątem sam uśmierciłem jakiś team z mojej strony, bo zgodnie z mapą wlazł na pole minowe... I żeby było jasne, młodnik był tam lat kilkadziesiąt, ale akurat tam oznaczenia były...

 

Co do petard w lesie... Słyszeliśmy, ale czy na pewno było to na terenie leśnym gry, czy też przypadkiem nie była to jakaś kontrolna eksplozja panów ze sklepiku z petardami, to nie wiem... Nigdy nie działo się to wystarczająco blisko...

 

Co do imprez na koszt orga. Ja jestem za i uważam, że akurat to nie jest żadnym przestępstwem. Ba, nawet powinno mieć miejsce dla tych coś się przyczynili do samej organizacji. Dlaczego by nie? W końcu jak się coś robi, trzeba ludzi doceniać i impreza to jedna z form o ile się nie płaci a nawet jak się płaci...

Każda duża "sportowa" impreza ma taki element i dlaczego w asg ma być inaczej. Przecież to jest normalne w naszym kraju... Mnie to nie drażni akurat...

 

I dlaczego Majówka ma nie być imprezą z górnej półki? Nie rozumiem? Jak płacisz, to czegoś oczekujesz... Jako porównanie podam Mangustę i Ardeny, które za free było, miały poziom, i imprezy też były i jakoś nikt nikomu niczego nie zarzuca, że się zawiódł :-)

Poza tym, jak się wymyśla akcenty mocnego scenariusza, dodaje elementy larpowe, to dla mnie jest to aspiracja do imprez z górnej półki, ale może ja tam nie wiem jak takie imprezy wyglądają... Nie wszędzie jeszcze byłem :-)

Link to post
Share on other sites

Yaro myślę, że wiesz co miałem na myśli w powyższych wypowiedziach. Co do przegięć byłem wystarczająco blisko kilku aby je widzieć osobiście. Co więcej nawet jeden fotograf ma udokumentowane na zdjęciach jak uczestnik posługuje się samoróbką, strzelano do ludzi których znam i którym wierzę z młodników (w nocy w polu osobiście wdziałem). Uszkodzono ogrodzenia sadzonek samochodem, po raz kolejny gaszono trawę podpaloną przez piro uczestników. No i nieuczciwość w trakcie samej gry. Ja po prostu po zachowaniu części uczestników, które widziałem na własne oczy nie wierzę, że majówka może wkroczyć na "wyższy poziom".

 

I fakt pojeździliśmy trochę po Polsce( BH istnieje od 1997) i wiem że można zrobić mega scenariusz za free i wyjdzie on super, sam jestem organizatorem kilku imprez "bez zarobkowych", które zebrały dobre recenzje i podobały się - nie wiem czemu w Bornym dochodzi do tak drastycznych przegięć - może w końcu trzeba zacząć rozdawać te "bany" a nie tylko nimi straszyć. Może trzeba się w końcu przelecieć z alkomatem po polu, albo wywalić kilku złapanych na gorącym uczynku od ręki. Po prostu nie wiem czemu tak jest....

 

No i najważniejsza rzecz - ciężko zgrać ludzi, którzy schodzą kiedy chcą i wchodzą do gry kiedy chcą, bywało już że d-cy poszczególnych stron nie mieli tak naprawdę kim operować w "polu". To jedyna impreza na jakiej byłem gdzie dowódca musi się liczyć z tym, że nagle np 1/3 ludzi pójdzie na imprezę do offgame i pewnie do dnia następnego nie wróci...

Link to post
Share on other sites

Birk co do aut w lesie - to auta ludzi , którzy są z Bornego, bądź tam przyjechali na wypoczynek, nie koniecznie na majówkę z ASG.Sam zwracałem uwagę i próbowałem rozmawiać z panami-usłyszałem,że oni służbowo ze straży pożarnej,ale bro w ręce pasażera było( sic ).Jeździła Policja ...po polu robiła dużo kurzu i się lansowała.Czemu nie wjechali w Las?.Bo lepiej było w sztabie posiedzieć i obserwować panny , które się tam kręciły

Link to post
Share on other sites

Wiem, wiem... Jest jeden z powodów, dla których sam dobieram ludzi z którymi wiem, że się będę dobrze bawił... No i imprezy, na których będę się dobrze bawił... Imprezy to już różnie mogą wypadać, ale jak ludzie są oki, to zawsze jest szansa na dobrą zabawę...

No, ale nie tylko ma tak być, że to li tylko uczestnicy sami sobie, bo jednak pewne rzeczy organizator zapewnia, organizuje, zachęca, bo dlatego jest organizatorem ( w końcu nikt go nie zmusza) by ludziom tą zabawę ułatwić.

Jak jeszcze bierze kasiurę, to nie nie trzeba się czuć w obowiązku by mu słodzić jak o coś nie zadba czy nie zrealizuje obietnic, do których też nikt go nie zmusza..

Link to post
Share on other sites

Ja nie mam zamiaru się rozpisywać było jak było podobała mi się cześć strony larpowej rozgrywki generalnie było fajnie siedzieć 3 dni w terenie ale co bym chciał zmienić od orgów

 

: sanitariaty kurde nikt nie wymaga prysznicy ale 4 toi toie na of game i 1 w strefie gry opróżniane 1 raz dziennie to po prostu oblecha, a srać w polu gry nie należy więc się nie wykręcajcie.

 

Umywalka 1 na tyle osób w dodatku rozwalona ;/

 

Zasady ... zrobione na ostatnia chwile nie dopracowane ciągle zmieniane impreza ma parę lat a wciąż nie che się nikomu usiąść i obmyślić dobrych zasad trafień i respów.

 

Idiotyczny element w krętu w niedziele który pokazał

 

1 brak możliwości kontaktu ze sztabem na PMR i GSM

2 Że organizator ma graczy gdzieś i tłumaczy że jest tak zaje ważny że graczowi nie wolno się słuchać służb mundurowych które wpadają i mówią koniec zlotu.

 

Wielkość waluty -> bez komentarza

 

Za wszystko ekstra trzeba płacić nawet za koparkę żeby wykopała jakie kolwiek okopy ... bo org nie zapewni 200 zł na uatrakcyjnienie rozrywki.

 

 

 

Następnie ludzie

 

1 po co się rejestrować jako wojak skoro się nie weszło do gry ani razu ? potem na polu brakuje ludzi.

 

2 DEBILE skąd ich tam aż tylu ? ,bez mózgi bez wyobraźni bawiący się piro nawet na apelu zakończenia, terminatorzy ekstremalni , chamstwo i buractwo , no i złodzieje sprzętu i zbieranej kasy (na koparkę) .

 

 

Chyba tyle jakość zabawy w każdej ze stron była inna uważam że w Kebur dzięki dowodzeniu i własnej chęci zabawy bylo bardzo dobrze podobnie w BM które jak zawsze trzymało zajebisty poziom graczy i rozgrywki.

Link to post
Share on other sites

birk

fotograf ma pewnie moje zdjęcie - przynajmniej swoje widziałem w sztabie na rozmowie z rudą

pytałem o piro przed zlotem, niestety moja wina nie dokopałem sie na forum (borneowym) do info (na wmasgu też masz mojego posta i pytanie o piro bez odpowiedzi).

Na miejscu kupując granaty rozpryskowe dowiedziałem sie że nie wolno tylko hukowych (ale dziwnie to brzmiało bo jebał każdy z hukowych nawet w obozie - w końcu były sprzedawane)

 

Granatów używało wiele osób - na zdjęciu ja się załapałem bo nie kryłem się z tym nie wiedząc że to zabronione - jak dowiedziałem się zdałem rudej resztę granatów i ja i znajomy który też miał. Co ciekawe potem jeszcze sporo osób zdziwiłem tym że piro jest niedozwolone bo też nie wiedziały

 

co do zaś magicznego słowa "samoróbka" - nie demonizuj - to mała petarda, groch i rurka po papierze toaletowym - dokładnie to samo co sprzedawane na miejscu granaty od Marcusa - to nie ładunek wybuchowy zrobiony od początku domowymi metodami na bazie trotylu.

 

Dałem dupy używając granatu (niewiedza mnie nie usprawiedliwia) ale ze mną nie ma problemu - mam name tagi wszędzie gdzie jest na nie miejsce - pogadałem z rudą, wyjaśniłem - jedno słowo rudej i spierniczał bym do domu za złamanie regulaminu gdyby tak powiedziała, nawet bym nie burknął.

 

Niestety nie wszyscy tak mieli i do tej pory zastanawia mnie co za kretyn jako "zakładnika" trzymał może 10 letniego dzieciaka ze związanymi rekami i w gównianych okularkach w miejscu gdzie był szturm i ludzie z replikami po 500 fpsów, dymami itp.

 

 

 

co do sanitariatów - kibli było mało i naprawdę po czekaniu w kolejce strach było wchodzić.

Umywalki to żenua stojąca w jeziorku.

 

baru i "miasteczka" nawet nie widziałem bo siedziałem głownie w lesie a że baza Nerunu blisko nie była to ido baru nam nie po drodze było ;-)

 

Osobiście bawiłem się nieźle dopóki nie było już mega kwasów przy szturmie bazy niebieskich z dzieciakiem i jakimś starszym gościem na "wieży" który mimo serii z 30metrów w dupę strzelał dalej (podskakiwał i patrzył na kumpla który do niego walił po czym odwracał się i pruł dalej)

 

Kwasów było mnóstwo niestety, tak samo jak napompowanych testosteronem dzieciaków które nie miały oporów przed samobójczymi propozycjami "a wyjebać Ci synu ??"

żal tylko było innym psuć zabawę wdając sie w pyskówki z tego typu baranami.

 

 

a impreza - no cóż - duża i chaotyczna -ale ciężko ogarnąć tyle osób i ciężko organizatorom odpowiadać za debili z replikami.

 

(ps. o problemach z komunikacją, kasie, barze itp. nie wypowiem się bo to mnie nie dotyczyło)

 

pozdrawiam

Link to post
Share on other sites

Co do picia w barze to napisałem jak ja to widzę. Nie wnikam czyj to był alkohol ale patrząc przez pryzmat tego co dostaliśmy w zamian za naszą kasę mam prawo przypuszczać, że i alko było za nasze.

 

Jeśli się mylę to najmocniej przepraszam - nie chce nikogo bezpodstawnie oskarżać.

 

Nie mniej jednak wypowiedzi uczestników sugerują, że organizacja upadła... Do tej pory nie rozumiem, jak można nie być w stanie skontaktować się z organizatorami (jakimikolwiek) na kanale ratunkowym! Prosiłem nawet o nr tel. do kogoś innego i nie dostałem, a przecież ten kanał powinien cały czas być na nasłuchu.

 

Poruszona została kwestia tego, że niektóre osoby pomimo narzekania przyjechały (moja ekipa) - uważam, że każdy zasługuje na 2 szanse. Przeczytaliśmy scenariusz, harmonogram, naczytaliśmy się o pojazdach, o zasadach ich zatrzymywania, o bazach w lesie i innych rzeczach, dlatego też postanowiliśmy przyjechać i dać Majówce drygą szansę.

Szkoda, że (w naszym odczuciu) zmarnowaliśmy ponad 100zł każdy (bilety plus wpisowe).

 

Pozdrawiam

Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...