Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Recommended Posts

Mam takie oto pytanie do szanownego grona: czy ktoś ma jakiś dobry sposób na odratowanie pęknietego ZnAlowego body do repliki? Powiedzmy, że wziąłem się zbyt serio za urealistycznianie mojej repliki i body w najsłabszym miejscu pękło. Zakup nowego nie wchodzi w grę, gdyż zapasowych body do StG44 na rynku nie widziałem. Próbowałem kleju dwuskładnikowego (sklejenie miejsca pęknięcia + doklejenie podkładki od wewnątrz), ale niestety klej nie dał rady. Za namową znajomego udałem się do centrum spawalniczego (nota bene mającego szyld "Spawamy wszystko"), ale pan mistrz spawalniczy dał mi dosyć sugestywnie do zrozumienia, że w takie rzeczy to on się bawić nie będzie.

 

Body wykonane jest z ZnAlu, blacha ma grubość 1-1,5 mm. Klej nie dał rady. Jakieś inne pomysły?

 

Pozdrawiam i z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

Link to post
Share on other sites

Mam takie oto pytanie do szanownego grona: czy ktoś ma jakiś dobry sposób na odratowanie pęknietego ZnAlowego body do repliki? Powiedzmy, że wziąłem się zbyt serio za urealistycznianie mojej repliki i body w najsłabszym miejscu pękło. Zakup nowego nie wchodzi w grę, gdyż zapasowych body do StG44 na rynku nie widziałem. Próbowałem kleju dwuskładnikowego (sklejenie miejsca pęknięcia + doklejenie podkładki od wewnątrz), ale niestety klej nie dał rady. Za namową znajomego udałem się do centrum spawalniczego (nota bene mającego szyld "Spawamy wszystko"), ale pan mistrz spawalniczy dał mi dosyć sugestywnie do zrozumienia, że w takie rzeczy to on się bawić nie będzie.

 

Body wykonane jest z ZnAlu, blacha ma grubość 1-1,5 mm. Klej nie dał rady. Jakieś inne pomysły?

 

Pozdrawiam i z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

 

 

Pogadaj z Grynckiem z Wrocka. On ostatnio rozwalił swój granatnik i miał taki sam problem. Z tego co kojarzę jest problem opisany na dolnośląskim i ktoś tam mu pomógł z tym.

 

Edyta: link do tematu: http://wmasg.pl/forum/index.php?showtopic=84367

Edited by raeone
Link to post
Share on other sites

Pogadaj z Grynckiem z Wrocka. On ostatnio rozwalił swój granatnik i miał taki sam problem. Z tego co kojarzę jest problem opisany na dolnośląskim i ktoś tam mu pomógł z tym.

 

Edyta: link do tematu: http://wmasg.pl/forum/index.php?showtopic=84367

 

 

Dzięki za info, naprawdę przydatny temat (tutaj taka moja osobista sugestia do adminów - jeśli byłaby taka możliwość, temat, który podał tu Raeone, mógłby zostać przeniesiony do "Ogólnie technicznie" i przyklejony, gdyż wielu ludzi zmaga się z pękającym dziadostwem, jakim jest body ze stopu aluminium - ale to tylko sugestia).

Link to post
Share on other sites

Ja kleiłem body w eMce POXiPOL'em- dokładnie tata mi to zrobił :P pod spód dał cienką aluminiową blaszkę i trzyma już ok 2 lat. Od razu podkreślam moja repliką nie rzucam o ziemie, i wogóle drastycznie się z nią nie obchodzę :P ale lekko też z nią nie jest xD.

W sumie co do klejenia to zależy w którym miejscu pękło.

Myślę, że dasz se rade.

Pzdr.

Link to post
Share on other sites

Hmm, ja kleiłem UHU 300+ jak dobrze pamiętam. Wzmocniony od wewnątrz włóknem węglowym i wygrzany w piecu przy 80stopniach.

BETON

 

 

Przy 80 stopniach to z mojej repliki zostałaby mokra plama :-F

Poszukam jakiś prywatnych zakładów spawalniczych, może za odpowiednią sumę pieniędzy ktoś postara się wykonać to tak, jak u kolegi Gryncka - a jak nie, to kleimy :poddanie:.

Edited by SturmFJ
Link to post
Share on other sites

Z tego co mi wiadomo, to cynkalu nie pospawasz. Można próbować zlutować. Dlaczego przy 80stopniach ma się roztopić???

 

Wiem, wiem, w tej chwili poszukuję kogoś z TIG-iem, lut do stopów aluminium już znalazłem. Najgorsze jest to, że w dziurze, w której mieszkam, oraz w jej okolicach nikogo z takim sprzętem nie ma, więc chyba najpierw spróbuję klejenia jednym z polecanych tu klejów.

 

A co do tych 80 stopni - tak, wiem, palnąłem głupotę, ale ktoś kiedyś wkręcił mi, że ZnAl topi się w 60 stopniach :-F (ale już skorygowałem swój mylny pogląd).

Link to post
Share on other sites

Jako że spawam aluminium juz pare latek to napisze ci że jak zafajdasz to pęknięcie klejem to lepiej sie pózniej nie wybieraj do fachowaca od spawania (pogoni cie szybko)

 

Jak wiadomo stopy alu maja (w wiekszości) porowatą strukture jak nafajdasz tam klejem zapomnij o jakimkolwiek spawaniu.

 

Druga sprawa to że stop stopowi nie równy i że był tema ze spawacz pospawał granatnik to tylko dlatego że był to stop spawalny.

 

Generalnie tak jest potrzebna spawarka typu TIG z funkcja spawania alu, tak na chłopski rozum (spawanie elektoda nietopliwą,wolframowa w osłonie argonu lub mieszanki argonu np. z kilku procentami wodoru ale to inna bajka)

 

I niestety sa stopy których za chiny ludowe nie pospawasz ,ja jak to nazywam, przy pierwszym strzale (zajażenie łuku) odrazu ci powiem czy toto sie spawa czy nie.

 

Tyle odemnie ,poprostu iśc do warsztatu co spawa alu i dać fachowcowi.

Edited by Sebi_S
Link to post
Share on other sites

W tej chwili poszukuję takiegoż fachowca - jeśli go znajdę, dowiem się, czy da radę to zrobić czy nie. Jeśli nie, pozostaje mi klej. Póki co usilnie poszukuję, gdyż jedyny fachowiec w mojej miejscowości nie chciał rzucić nawet na sprzęt okiem - nie, bo nie...

Link to post
Share on other sites

Polecam Chester Metalic. Pójdź do jakiegos warsztatu taki gdzie dużo spawają. Jest to "klej" który działa na zasadzie spawu. Służy do klejenia metali oraz duzo wiecej.

Niestety cena na pudełko coś ok 600PLN :F

Link to post
Share on other sites

Polecam Chester Metalic. Pójdź do jakiegos warsztatu taki gdzie dużo spawają. Jest to "klej" który działa na zasadzie spawu. Służy do klejenia metali oraz duzo wiecej.

Niestety cena na pudełko coś ok 600PLN :F

 

Cena faktycznie niezgorsza - dołożyć 2 stówy i mam nową replikę 8)

Póki co zaopatrzyłem się w szeroko polecany mi klej UHU 300 plus. Jak tylko znajdę chwilkę czasu, posklejam replikę, a później przyjdzie czas na crash-testy.

Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...

Jako że body już naprawione, odświeżę trochę temat i podzielę się wrażeniami (a nóż ktoś będzie w podobnej sytuacji...), a więc:

 

jak już wyżej napisałem, zdecydowałem się na polecany mi zarówno tu, jak i poprzez PW, klej Plus 300 kg niemieckiej firmy UHU. Obiektem, który kleiłem, była dolna część body (z chwytem pistoletowym) do repliki StG44, która pękła w miejscu przenoszącym spore obciążenia, a mianowicie przed otworem na pin, który łączy obie połówki body. Szczerze - nie spodziewałem się cudów, a jednak... Po oczyszczeniu miejsc klejenia rozpuszczalnikiem i przejechaniu parę razy papierem ściernym, nałożyłem klej na obie połówki pękniętej części, od tyłu podkleiłem aluminiową blaszkę, i poczekałem ok. 10-15 minut. W tym czasie nagrzałem piekarnik do 110*C, a następnie "piekłem" sklejoną część przez 10 minut. Kiedy zadzwonił timer, wyłączyłem kuchenkę i zostawiłem wszystko na ok. 30 minut (żeby dobrze wyrosło :-F ).

 

Po wyjęciu część spokonie sobie stygła przez równiutko 24 godziny, a następnie zostało zmontowana z resztą body i wtedy przyszedł czas na pierwszy crash-test. Blachy, które wkleiłem, troszeczkę nie pasowały, więc w ruch poszły kombinerki, młotek i pilnik. Wszystko co nie było przyklejone i miało zostać usunięte - zostało, natomiast wszystko co związał klej, było nie do ruszenia. Poszedłem w hardcore i próbowałem doprowadzić do pęknięcia spoiny (wyginanie ręką, potem pukanie młotkiem), ale ku mojej uciesze nic nie było w stanie ruszyć spoiny.

 

Po złożeniu body ruszyłem w teren sprawdzić jego wytrzymałość, zanim zacznę montować bebechy. Urządziłem sobie 2 godzinny pro-zdrowotny marszobieg w lasku, w którym często się strzelałem. Replika miała bliskie spotkanie z ziemią, licznymi gałęziami, doznała paru "przeciążeń" (nie wiem ile G, nie liczyłem ;-) ), kiedy postanowiłem sprawdzić ile zajmie mi padnięcie na glebę i wycelowanie, skok z 1-metrowego wzniesienia itp.

 

Wieczorkiem przyszedł czas na bilans strat. Oprócz zdartych resztek farby (o co nie dbam, i tak to wszystko jest ze stopu aluminium) nic złego się nie wydarzyło. Spoina jak trzymała, tak trzyma nadal (i nic nie wskazuje na to, by miała puścić), nie było w niej żadnych pęknięć, żadna z podklejonych blaszek nie odpadła ani nie przemieściła się. Co ważne, spoina nie jest hiper-sztywna, dobrze znosi "pracę" (lekkie wyginanie części np. przy pracach serwisowych nad bebechami).

 

Podsumowując pragnę podziękować wszystkim z pomoc w wyborze i szczerze polecić ten klej wszystkim "potrzebującym", jeśli zrobi się wszystko jak trzeba, to naprawdę trzyma wspaniale.

 

Pozdrawiam!

Link to post
Share on other sites
×
×
  • Create New...