Wydaje mi się, że to kwestia łączona dwóch czynników - zawalenia robotą pracowników oraz tego, jak bardzo ostatnio opóźniają się przesyłki od producentów. Pracownicy nie zawsze mają czas dopilnować producenta bo kolejka przy kasie, trzeba rozpakowywać towar, telefon dzwoni itd. Kilka nowych osób jest i się szkoli u starej dobrej ekipy, świetny serwisant w drugim sklepie na Pietrynie, liczmy więc na to, że idzie "dobra zmiana" ;)