- Gówno. Nie przyjdą. – Burknął Ojciec, strzepując niedbale mrówkę z wysmarowanego na zielono policzka.
- Przyjdą, przyjdą, zobaczysz. Stary by nas tu nie trzymał bez potrzeby. Pewnie wywiad coś wyhaczył – odparł Szoni poprawiając przycisk PTT na kamizelce. Pozostałych trzynastu członków oddziału obsadzało w milczeniu teren wokół ruin starego gospodarstwa. Gospodarz definitywnie nie przewidział, że przez te lasy z przygnębiającą częstotliwością będą się przewalać grupy partyzanckie oraz regularne oddziały trzech armii. Zdecydowanie nie należało się budować w tam kotle…
- Prędzej mnie t