Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Krathor

Użytkownik
  • Content Count

    42
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Krathor

  1. No to w końcu mi się udało pojawić... Dzieki wszystkim za zabawę, bo pomimo narzekań wielu osób uważam że wyszło całkiem fajnie. Przy takiej ilości ludiz nie da się uniknąć błędów, ludzi którzy oszukują czy nie trzymają się zasad. Kto krytykuje niech sam spróbuje coś zorganizować - zobaczymy jak wyjdzie.

     

    Dla mnie jedyną rzeczą której trzeba było uniknąć to przedłużająca się odprawa. Na przyszłoroczną edycję proponuję pomoc z mojej strony - mam sprawdzone pomysły jak tego uniknąć i bez problemu zacząć grę.

     

    Pozdrowienia dla wszystkich którzy grali, ale w szczególności dla ludzi ze Szczecina z którymi stowrzyliśmy Delta Team i gdzie udało się działać wyjątkowo skutecznie.

     

    Wielkie dzięki dla Decybela który potrafił zrobić coś takiego jak ten zlot. W przyszłym roku postaram się przyjechać na dłużej. Wielkie przeprosiny Decybel że się nie pożeganliśmy przed wyjazdem ale Ty byłeś bardzo zajęty a nam się bardzo śpieszyło.

     

    Do zobaczenia za rok (mam nadzieję). :mrgreen:

  2. Chłopaki' date=' nie ma co narzekać. Pare niedociągnięć było ale do cholery jak wy chcecie ogarnąć 200 osób w lepszy sposób. Poprostu trzeba sie bylo skupić na swoim zadaniu i było fajnie.[/quote']

     

    I to racja - do czasu jak mieliśmy wyznaczone zadanie to gra była fajna, ale po jego wykonaniu nie mogłem się doprosić o kolejne i cały czas słyszałem że mamy czekać, bo trwają jakieś rozmowy/będzie jakieś zadanie/nie można się z kimś skontaktować... A ja byłem tylko dowódcą pododziału i chcąc grać scenariusz musiałem liczyć na dowódctwo w kwestii jego przydzielenia. A tego nie było niestety...

  3. Ja również wrzuce swoje trzy grosze. 8) A zarzuty mam jedynie do scenariusza i zasad gry. To jedyny punkt w którym mogę zarzucić coś organizatorom, bo poza tym nie ma się w sumie do czego przyczepić. I zgadzam się ze stwierdzeniem że jesteśmy dorośli (no w każdym razie powinniśmy być w airsoft'cie :mrgreen: ) i każdy powinien uważać na siebie i oceniać miejsca w które wchodzi. Kłomino lubie właśnie za to że stawia przed grającymi wyzwanie co do oceny terenu, bo nikt nikogo nie zmusza do wchodzenia w miejsca które dana osoba uważa za niebezpieczne.

     

    A teraz co do sceanriusza... Ciężko coś tu powiedzieć, bo mam wrażenie że gra była "ustawiona" pod kilka osób i cała reszta graczy miała służyć za tło dla tych którzy byli wtajemniczeni w scenariusz. Mówię tak m.in. dlatego że spędziłem kilkanaście minut w bazie Armii, czekając na rozkazy które nie przysły, bo dowódctwo załatwiło jakieś sprawy... Tak nie powinno być. Zadania powinny być rozdzielane, bo to ma być zabawa dla wszystkich, a nie dla grupy osób. A co najbardziej dało mi się we znaki pod względem taktycznym to brak map terenu.

     

    Tyle mojej opinii, która w sumie jest opinią mojej ekipy. Pozdrawiam wszystkich, a szczególnie kolegów z Jarocina (dzięki za grę chłopaki).Impreza w sumie dość udana, choć zeszłoroczna była jednka lepsza (pomimo bardziej LARP'owego stylu o czym nie wszyscy wiedzieli :mrgreen: ).

  4. Poza tym jak dotarliśmy spóźnieni (thx once more time) to przeszedłeś obok nas obojętnie...

     

    PS. Tylko się nie obrażaj Krath, przecież wiesz, że Cię lubię ;)

     

    Na te dwie sprawy muszę odpowiedzieć, chociaż nie chciałem już ciągnąć tej sprawy.

    Po pierwsze jak przyjechaliście wołałem Was do pomocy, na usłyszałem od Chris'a że właśnie przyjechaliście, a było to jakieś pół godziny po Waszym przyjeździe i Chris właśnie konsumował coś. Pomijam już sprawę że podobno jechaliście 4 godziny więc mógł zjeść w drodze. Poza tym Hoplita, Pająk i Beware przyjechali dużo wcześniej niż reszta SPAT i niezaszczycili nas uczestnictwem w grze. A ludzi nie miałem w nadmiarze, dlatego Wasze ociąganie się (sorry, ale tak to wyglądało) z wejściem do gry tak mnie wkurzyło. Potrzebowałem ludzi żeby wykonać różne zadania a bazę miałem pustą. M.in. dlatego nie chciałem wysyłać nikogo by sprawdzić co to za informacja, bo inne zadania wydały mi się ważniejsze, szczególnie że PA cały czas poganiał mnie żebym organizował konwoje.

    Ale dość tego.

     

    Co do drugiej sprawy - ja też Cię lubię Mycha i to się na razie nie zmieniło. :D

  5. Dużo rzeczy powiedziano w tym wątku, z pewnymi się zgadzam, z innymi - nie. Zauważyłem jednak ze spotkanie krytykują ludzie którzy nie do końca przyjechali na taki zlot jaki myśleli że będzie. Jedni chcieli strzelać do wszystkiego co się rusza - to nie miało być takie spotkanie. Inni chcieli LARP'a - to też nie było to. Ja jechałem nastawiony na taki rodzaj zabawy jaki zastałem, może dobrze odczytałem intencje organizatorów i rozumiałem zasady? A może po moich próbach łączenia LAPR'a z ASG wiem co z tego może wyjść? W każdym razie nie wszyscy wiedzieli o co chodzi i nie bardzo ich interesowało, że są częścią większej organizacji, myślę że to był problem po obu stronach. Jako dowódca conajmniej raz próbowałem zatrzymać grupę ok. 10 żołnierzy NATO, którzy zauważyli kilku Arabów i rzucili się za nimi. Zupełnie bez sensu, bo z taktycznego punktu widzenia nie było potrzeby ryzykować straty ludzi, bo teren zajmowany przez Arabów nie miał żadnego znaczenia dla sił NATO. I tu pojawia się kolejna sprawa - dyscyplina w grupach. Mogę się tylko wypowiadac tylko o NATO i uważam że było dość dobrze, choć Ci którzy nie realizowali postawionych im przez dowódctwo zadań, przyczynili się do takiego, a nie innego wyniku gry. Ale tacy ludzie jak Procent (świetnie wykonałeś swoje zadanie, dzięki), Kapral (dzięki za dedykację 8) i konsekwencję w działaniu), Fox, BoT, Sharky i jeszcze kilku (których pamiętam ale nie znam imion), no i oczywiście Darian, Vireq, Tie i Ziętek byli nieocenioną pomocą i bez nich NATO odniosłoby sromotną klęskę. Serdeczne podziękowania również dla Southaman'a (dzięki za poświęcenie chęci walki dla obrony wyznaczonego posterunku) i Wallas'a. Chciałem podziękować organizatorom. PA, Qbs i reszta ONZ - robiliście co mogliście, powinniśmy im podziękować za to że mogliśmy się spotkać. Zawsze znajdą się malkontenci, a wypadków nie było, nikt się z nikim nie pobił (w każdym razie nie w czasie gry), większości się podobało, więc uznaję imprezę za udaną. A Ci którzy się rozczarowali - niech nie przyjeżdzają na nastepne edycje. Zaoszczędzą sobie nerów i rozczarowań, a tym którzy dobrze się bawili - nie popsują zabawy w trakcie, i wspomnień z imprezy. Na następne edycje - o ile będą - niech przyjeżdzają Ci którzy chcą się bawić w coś więcej niż strzelankę ASG, a nie Arabowie w woodland'ach.

     

    Chciałbym też podziękować serdecznie tym którzy docenili moje zaangażowanie w grze. Mam sobie wiele do zarzucenia, ale robiłem co mogłem w grupie ludzi którzy się nie znali a mięli do wykonania pewne zadania.

     

    Jako dowódca NATO muszę jednak napisać to co następuje. Robię to dla żołnierzy NATO, którzy zostali obwołani przegranymi. Jest to również mój jedyny zarzut wobec organizatorów - przerwa doprowadziła do przegranej NATO. Nawet moja decyzja o nie kontakowaniu się z informatorami Rebelii zostałaby naprawiona, gdyby nie było przerwy. Przez przerwę straciliśmy kluczowe punkty koncentracji sił i niemogliśmy zareagować na zamieszki i odkrycie sali tortur. Ci którzy pracowali dla NATO doprowadzili do tego że wykonaliśmy część zadań, więcej niż Rebelia. Może ja jako dowódca nie spisałem się najlepiej, ale wielu z Was świetnie się spisało jako oficerowie i żołnierze. Tj. Task Force Ranger z Somalii '93 obwołano przegranymi, tak samo potraktowano Was. Chociaż wykonaliście swoje zadania, polityczny wynik konfliktu zaważył na końcowej ocenie waszej misji. Chciałbym kiedyś móc z Wami jeszcze raz walczyć w jednej armii.

     

    Tak na marginesie to chciałbym żeby Ci którzy krytykują dowódctwa Rebelii i NATO, następnym razem dowodzili takimi armiami.

     

    Moja wypowiedź rozrosła się ponad to co planowałem napisać i jest może trochę chaotyczna, ale zawiera prawie wszystko co mogę powiedzieć o tym spotkaniu. Liczę na następne. Przy okazji pozdrawiam jeszcze Shaman'a, Sadzę oraz zespoły Goryli, ODS, FST, Ghost (James, Tomek - nie zapomniałem o Was).

  6. I zgadzamy się w tym PA że chowanie się za kimś kto idzie ulicą jest OK i gdyby koleś powiedział "Moja tylko iść po koza" to byłoby w porządku, ale koleś powiedział że schodzi z pola czy że nie gra, coś takiego. Gdyby dał znać że bierze udział w grze jako cywili to by go na pewno sprawdził a nie odrwócił się do niego.

     

    Do Mychy: Arabowie nie mięli żadnego ładunku (również dzięki mojej decyzji i świetnej akcji kilku osób, niestety nie pamiętam imion, czego szczerze żałuję; chodzi mi o tych którzy przechwycili "arabów" z ładunkiem wymienionym za zakładnika, oni wiedzą o kim mówię i pamiętam ich cały czas) i nie zabili ministra, ale nie była to zasługa SAPT, który tak w ogóle nie tym miał się zajmować. Ale to nie była jedyna decyzja podjęta przez Was bez konsultacji z resztą NATO. Na koniec tylko napiszę że nie będę już nic pisał na ten temat.

  7. Chodzi o zakończenie scenariusza przed czasem

     

    Byłoby inaczej gdyby pare osób nie dało dupy - w tym ja.

    Potwierdziło się: że tylko w wojsku warto wykonywać polecenia dowódców,

    a na wojence mieć swoje własne zdanie...

    Podporządkowanie się innym osobom zakończyło się dla nas, NATO wypłynięciem

    kompromitujących nas materiałów...

     

    Może gdybyście wykonywali inne polecenia to dowódca miałby czas na coś innego niż samodzielne zabezpieczanie różnych miejsc. Mógłby w tym czasie zrobić coś innego, np. spotkać się z kimś albo zakończyć scenariusz przed czasem. Jeśli chodzi o zaangażowanie w rozgrywanie scenariusza to SPAT'owi tego nikt nie zarzuci, możecie być spokojni.

     

    A co do odległości strzelania to sam byłem świadkiem jak jeden "Arab" powiedział do żołnierza NATO że schodzi z placu gry, a za plecami miał drugiego który zastrzelił tego żołnierza jak ten się odwrócił. To też było według mnie zagranie nie fair. Ale nie rozdzierajmy szat i ran - na rady będzie czas za rok, przy przygotowywaniu drugie scenariusza i poprawionych zasad gry, bo uważam że podstawy zasad były OK. Na razie skupmy się na tym co było fajne: spotkaliśmy się, niektórzy odnowili stare znajomości (pozdrowienia Sadza :D ), poznało się nowych ludzi (żałuję że NATO nie złapało Cię Shaman, bo moglibyśmy sobie dłużej pogadać 8) ). Zostawcie uwagi na przyszły rok.

  8. No cóż nie można się z Dziadkiem nie zgodzić, ale trzeba wziąć poprawkę na to że niestety nie wszyscy przyjechali żeby poważnie wziąć udział w scenariuszu i liczyli na zwykłą strzelankę. Przy takiej ilości ludzi zawsze się zdarzy tak że parę osób namiesza. Nie umniejsza to jednak mojego, jak najbardziej pozytywnego, wrażenia z imprezy. Nawet zachowanie niektórych nie może mi tego popsuć. 8)

  9. No to ja się może ujawnię. :wink: Na prośbę organizatorów imprezy podjałem się zaszczytnej funkcji dowodzenia siłami NATO. W związku z tym prosiłbym osoby dowodzące grupami:

     

    Black Daggers

    Blade Runners Team Wa-Wa

    FST Poznań

    Goryllas Poznań

    MORS 3city

    Old Death Sq

    RAI

    RBB

     

    o napisanie do mnie e-mail'a z informacjami dotyczącymi grup, tzn. charakterystyki formacji i jej profilu, jakiego rodzaju ćwiczenia (o ile w ogóle) grupa przeprowadza, jakie ma wyposażenie. Oczywiście wszelkie inne informacje są mile widziane. Przygotowuję strukturę orgaznizacyjną NATO i chciałbym wiedzieć wcześniej co mogę oczekiwać po poszczególnych grupach w ramach NATO. Osoby niezrzeszone czy występujące samodzielnie łatwiej będzie mi wpasować w struktury NATO, dlatego tym zajmę się przed grą. Zastępców i strukturę chciałbym wyznaczyć przed grą żeby grupy mogły przygotowac się do przypisanych im zadań. Mój adres: krathor@asg.strefa.pl

  10. Popieram Mychę we wszystkim co napisała - organizatorzy mają prawo podzielić graczy tak jak uważają i MOGĄ ale nie muszą uwzględnić próśb czy opinni uczestników. Jak komuś nie pasuje nie musi brać udziału w spotkaniu, a organizatorzy i tak mają dużo roboty bez narzekania różnych malkontentów. Ja słowa nie powiem jeśli zostanę umieszczony inaczej niż chcę, bo nie o to chodzi kto gdzie jest , tylko jakie będzie spotkanie. Organizatorzy widzą spotkanie i sceanriusz z szerzej prespektywy niż uczestnicy, więc mają prawo rozstawiać graczy jak uważają że będzie lepiej dla gry i sceanriusza. A to czy uwzględnią czyjeś prośby - to już ich dobra wola.

     

    STReFA stawi się i będzie się dobrze bawić bez względu na to gdzie zostaniemy ustawieni.

  11. Mi się scenariusz bardzo podoba. Uważam że pozostawia pole do popisu dla osób prezentujących różne style. I to jest dobrze. Szczerze mówiąc to stylistyka (wyposażenie i uzbrojenie oraz szkolenia) obu szczecińskcich grup (SPAT i STReFA) nie pozwala nam pretendowanie do grupy Rebeliantów i wskazane byłoby umieszczenie nas po stronie Kontyngentu. Nie będę oczywiście narzucał tu nic organizatorom, bo uważam że to oni powinni przydzielić role i zadania. Pozwoli to zachować porządek i organizację imprezy. Skądinąd uważam że siły Rebeliantów mają bardzo ciekawą forumułe gry, kto wie czy nie ciekawszą niż Siły Stabilizacyjne.

  12. W Koziołku an ul. Chrobrego mają pokoje od 25zł za osobę. cena bardzo przystępna w mojej opinii. A co do scenariusza to faktycznie trochę mam mieszane uczucia, bo wybór jest dość trudny: być Albańczykiem czy Sebrem? Przynależność sobie wybieramy czy zostaniemy przydzieleni? Szczególnie intersuje mnie to z racji tego że będę tylko w sobotę. I mała poprawka, w odniesieniu do tego co napisałe Tie - ze Szczecina w sobotę przyjezdzie 9 osób w dwóch "transporterach piechoty".

  13. Dzięki jeszcze raz za pomoc. Po kilku wystrzelonych magazynkach mam jeszcze pytanie o HopUp. Czytałem w kilku miejscach, że powinno sie przechowywać karabin z HopUp'em odkreconym, tzn. "wyłączonym". Jak to jest naprawdę? Bo miałem też wątpliwości co do wyciągania baterii, ale chyba jednak powinno sie wyciągać, tj. z akumulatory w innych urządzeniach.

×
×
  • Create New...