O ile dobrze pamiętam czas na scenariusz, którego zresztą nie dokończyliśmy, był ograniczony, więc jak dla mnie nie ma zwycięzców ani wygranych. Po prostu nie skończyliśmy rozgrywki - nie wróciliśmy na swoje pozycje po grochówce, zmieniliśmy teren działania i ogólnie zrobiliśmy tylko zdobywanie budynku, którego zresztą zieloni nie zdobyli. Ile głów, tyle opinii, więc nie będę się wdawała w dyskusje na ten temat.
Pozdrawiam - Gudrid. z zagajnika.
PS. Ogólnie bawiłam się świetnie. Organizacja obozowiska pro, odprawy tyć za długie, ale atmosfera wieczornych ognisk i poznani ludzie długo zos