Z tego wynika zatem, że powinniśmy ustanowić airsoft "zajęciem" tylko dla bogatych. Bo w praktyce wygląda to tak, że markowe repliki to tylko ułamek rynku, a 90% maniaków biega z tanimi replikami. To nie jest wina klienta, że nie stać go na kupno markowej repliki. Takie są realia. Gdybyś zarabiał okrągłą sumkę, wątpię czy chciałoby Ci się czytać maile z potwierdzeniem zamówienia z WGC, przygotowywać dokumenty do odprawy celnej itd. Po prostu kupiłbyś w rodzimym sklepie... cóż czasy takie a nie inne...