No i sam czekałem na paczkę z krakmana przez prawie 1,5 tygodnia. Wszystkiemu winny jest nie krakman, ale GLS, czyli kurier. W czwartek zadzwonił do domu i powiedział, żebym sam sobie odebrał paczkę ze Świebodzic, bo mu się nie opłaca jechać z 1 paczką do mnie na wioskę. Po interwencji sklepu, dostałem tą paczkę dzisiaj (czyli w poniedziałek), ale kurierem z Legnicy. Co ciekawe, jakoś temu kurierowi z Legnicy bardziej się opłacało jechać z 1 paczką do mnie, niż temu ze Świebodzic. A różnica w kilometrach diametralna, jakieś 20 km ze Świebodzic, do jakichś 50 z Legnicy. I co wy na to ?