I tu sie mylisz. Na tych strzelankach na których bylem, kilka razy odgrywałem role snajpera... SNAJPERA a nie strzelca wyborowego, NIE KAMPERA, który kampi za jakimś krzaczorem i biegnie 20 metrów dalej żeby powtórzyć strzał.... Mało tego, bardzo dobrze znany mi jest klimat snajperstwa. Nie raz już przeleżałem w pożyczonym Ghillie parę godzin obserwując wroga (wprawdzie bez snajperki bo jeszcze wtedy nie miałem jej, only m16) i wiem czym to pachnie. Powiem nawet więcej, dla mnie bron jest mniej ważna niż sama sytuacja obserwowania.
A jaki związek ma prawdziwy sztucer/karabin wyborowy z