Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Xie

Zasłużony
  • Content Count

    490
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Xie

  1. Muszę się przyznać, że jeszcze wątku dokładnie nie czytałam, ale wstępnie odnośnie Nysy mówię TAK :)

    Jeśli mi starczy motywacji, może odgrzebię nawet kozaczki z poprzedniej edycji.... a tak czy inaczej zacznę powoli myśleć nad jakąś fajną postacią.

  2. 1. Niemiecki całkiem nieźle kamufluje. Multicam też wbrew pozorom daje radę, ale wersje tańsze się spierają, a oryginały powalają ceną.

    Dla początkującego w obecnej chwili poleciłabym DPM (angielski), bo i są różne wersje (grubsza i cieńsza - tak zwany "lightweight") i poza tym jest szansa na jeszcze większe wyprzedaże, bo armia przechodzi na nowy typ camo. I zaznaczam że nie piszę tego jako brytofilka.

    Kolejny mundur i tak sobie kupisz jak już sprecyzujesz swoje preferencje - w zależności od tego jak bardzo zafascynowanie Navy Seals jest zakorzenione.

     

    2. Z butów od zawsze preferuję Magnumy, polecam też Bates-y ale na porządnej podeszwie (a nie "kołeczkach" - te są śliskie). Uważam, że dobre i wygodne buty to podstawa nawet kosztem wysokiej ceny. Ale jeśli ceny Ci nie odpowiadają, to już poradzić musi ktoś inny. Dodam tyle, że w miarę możliwości warto przymierzyć w sklepie przed zakupem.

     

    3. Luneta to nie jest towar pierwszej potrzeby (jak również zabawa początkującego w snajpera). Mid-capy.... ok. Rękawiczki, nakolanniki, kamizelka z ładownicami.... owszem, chociaż wszystko przyjdzie z czasem.

    Na ręce się faktycznie coś przyda, ale jak nie ma funduszy, to i zwykłe czarne/oliwkowe/brązowe rękawiczki na początek wystarczą - podstawowe zadanie jest takie aby dłoń się nie świeciła z daleka i aby zniwelować drobne zadrapania. To nie musi ładnie wyglądać.

    Do zakupów dodałabym coś na szyję (chustka oliwkowa - nawet kawałek materiału), bo okulary zakładam że masz dobre.

  3. Być może jest jeszcze szansa na uratowanie tematu?

    Poproszę wyłącznie o wypowiedzi merytoryczne i wyciągnięcie wniosków z wyrzuconych postów (specjalnie zostawiam adnotacje).

     

    Trochę życzliwości i wyobraźni nikomu jeszcze nie zaszkodziło.

  4. @ XIE - proponowałem wynajęcie najemników przy wyprawie w głąb Zony (wiem, język mi się plątał choć przyjechałem rano - powody odmienne od "barowych"). Jako, że dostałem rolę tępego podoficera od papierów ... przy sztabie miałaś po prostu pecha.

    No wiesz, już mi pomysłów brakowało... co oddział wojska, to traciłam jednego ze Stalkerów (z obstawy). Zastanawiam się co można jeszcze wymyślić, jeśli nie działa argument "biednej, małej, zrozpaczonej i takiej bezbronnej wobec zmutowanego świata i ojojoooojjjooooj co ja bidula zrobię". Kurde, Ci żołnierze - niby znudzeni służbą, z dala od domu - to chyba za przeproszeniem pedały ;>

    Co innego Specnaz - wprawdzie o ich preferencjach sexualnych niewiele powiem ;) ale całkiem ciekawie nas odeskortowali, przy okazji robiąc zwiad na użytek własny.

     

    Monolit zatrzymuje reporterkę i stalkera:

     

     

    Reporterka: My jesteśmy pokojowo nastawieni, nic do was nie mamy.

     

    Dowódca patrolu: Kim jesteście?

     

    R: (przestraszona, bo zaczynam obwąchiwać jej torbę): Reporterami, piszemy o Zonie. Serio nic do was nie mamy.

    DP: Taaak? Proszę pokazać gazetę. *kartkuje* Ooo...jest. Monolit. "Fanatyczni sekciarze, bezlitośni mordercy..."

     

    *chwila ciszy, bezcenna mina reporterki*

     

    DP: POKAZAĆ DOKUMENTY I RĘCE NA KARK!

    Pamiętam, pamiętam... jak się zapytał czy jest coś o monolicie, to nawet żarliwie zapewniałam, że jest "proszę tylko spojrzeć". A potem.... eeeghhh.... eeee... "ale to nie ja pisałam" :P :P :P Muszę przyznać że spotkanie z Monolitem było niezwykle pouczające, pokuszę się chyba o artykuł "Jak nakarmić mutanta" :]

     

    Ah! Jeszcze brawa dla mutków! "Króliczkowi" już nasłodziłam przy ognisku, ale i reszta była w dechę. Nawet się nie musiałam bardzo wczuwać w piszczenie :D

  5. A ja i tak uważam, że Specnaz w porównaniu z wojskiem..... khm.... aaa.... miałam tego nie mówić :D

    W każdym razie ja wspominam miło. Być może tu chodzi o nieznęcanie się i nie nadużywanie władzy - w przypadku tego co pokazali wojskowi: ja rozumiem 'prikaz' i odgrywanie mułowatości wojskowego, ale wobec żmudnej i nudnej służby w Zonie co to za żołdak który jest nieprzekupny, nie daje się naciągnąć na "wywiad" albo na rzęsiaste oczęta, okrawa kobitę z obstawy i zostawia tymsamym na pastwę mutantów i do tego jeszcze brzydzi się (albo w ogóle nie chce) z jednej butelki "wódki" napić....

     

    A teraz już naprawdę idę spać.

    Dobranoc, mutki na noc :)

  6. Moi mili.....

     

    Ponieważ 5 godzin w pociągu (ba! co ja piszę, razem koło 7!!!) mnie zmorzyło bardziej niż chodzenie w obcasie po muldowatej łące (od dziś będę podziwiać "elegantkę z Gubałówki" za poświęcenie... no, chyba że tam się daje wjechać na masce :P), ograniczę się na razie do WIELKICH, OGROMNYCH podziękowań dla:

    * ORGANIZATORÓW

    * TYCH, którzy dodali tak wiele do gry od siebie

    Naprawdę ciężko opisać to, jak bardzo bogata się staje fabuła, wielowątkowość i jak to wszystko działa na wyobraźnię, kiedy tak wiele osób wkłada do gry tak wiele od siebie (tu mam na myśli i szalone pomysły i tworzenie klimatu i stroje i przepiękne rekwizyty).

    Dziękuję również kilku osobom, które "uratowały mi dzień" kilkoma drobnymi rzeczami - ale myślę, że te osoby już doskonale to wiedzą.

     

    Prawdopodobnie jutro będę bardziej wylewna, ale dzisiaj jeszcze 2 sprawy:

    1. Nie udało mi się jednak trafić do Gułagu, więc z wielką chęcią wysłucham (i może użyję) relacji z wizyty albo nawet plotek - jeśli tylko ktoś byłby skory do zwierzeń, poproszę o kontakt mailowy.

    2. Zgubiłam telefon.... i tu podwójna sprawa: po pierwsze Ci co mają mój numer niestety się do mnie nie dodzwonią :( po drugie, jeśli ktoś znalazł, będę bardzo wdzięczna za informację kiedy i jak mogłabym go odzyskać.

     

    Aha.... zdjęcia ode mnie: część już widzieliście, bo część robiłam aparatem Poldka, garstka jeszcze jest na moim aparacie z którego później nie mogłam korzystać z przyczyn technicznych.

    Poldek daj proszę znać jak stamtąd można zdjęcia ściągnąć hurtem ;)

     

    Trzymajcie się i dobranoc :)

  7. Zapiekankę bym zjadła.... natomiast mutków się nie boję, obawiam się że jak będzie za zimno, to sama zmutuję.... albo jednak napadnę charcząc na jeżdżący po Zonie samochód i tam się zabarykaduję :)

     

    Acha, jeśli to coś komuś mówi: z przedstalkerowych pogadanek wieczornych.

    "Ej, nie zapomnij kubeczka"

    "Tia, chyba jest w plecaku. Albo jakiś sobie wy-KRAAAczę" :D

  8. Nadja Stiepanowa... urocza, wspaniała, wzorowa studentka dziennikarstwa na uczelni we Władywostoku. Przez życie szła gładko, miękko, tanecznym wręcz krokiem, sukcesy zawdzięczając w dużej mierze szczęściu, może i słodkim uśmiechom, na pewno nieco mniej zawdzięczając to inteligencji czającej się w głowie. A w gruncie rzeczy niewiele zawdzięczała temu, co się czaiło w głowie....

    Któregoś dnia kolega - może trochę dziwny kolega, ale jednak - opowiedział jej pewną historię: pełną tajemnic i niewyjaśnionych zdarzeń, ale historię zdającą się być idealnym materiałem na semestralną pracę. Kolega zapewniał nawet, że może i byłby w przyszłości z tego jakiś tytuł naukowy. "Przecież dla takiej inteligentnej dziewczyny jak Ty, to bułka z makiem" szepnął jej na pożegnanie wciskając jej kilka papierów i szybko zatrzasnął drzwiczki samochodu. Pomachał, puścił oko. Jakiś dziwny wyraz malował się na jego twarzy.... troski? nie.... chyba ulgi....?

     

    Podczas podróży przeglądała zapiski, oglądała kolorowy folder ośrodka wypoczynkowego, zapisane na kartce kontakty z osobami, do których miała się zwrócić. "Popromiennik" przeczytała, a potem przemknęło jej przez głowę, że to dość dziwna nazwa jak na gazetę...

     

    Podróż była długa, kilka razy zmieniała środek transportu, ale wreszcie dotarli na miejsce. Ostatnim z kierowców był dziwny dość mężczyzna, o pięciodniowym zaroście i kpiącym jakby spojrzeniu. Niemal wypchnął ją z samochodu, ale nie zaprzątała sobie tym głowy.... podniosła oczy i..... stanęła osłupiała..... "coś tu jest nie tak" pomyślała patrząc na szary mur, brudną pordzewiałą już siatkę i walający się wszędzie drut kolczasty.... jakoś nie tak to wyglądało w folderze... Ale samochód w tym momencie ruszył zostawiając tumany kurzu

    "ejjjjj zacze...khhhh khaaaa kaaaj" zakrztusiła się, ale pożegnało ją tylko odbite w lusterku, ledwie widoczne przez kurz, kpiące spojrzenie.

     

    "Piękne buciki panienko" huknął głos za nią "ale co tutaj robisz?"

    Chciała wydać z siebie pisk, ale głos zamarł jej w gardle. Z wielkim wysiłkiem się odwróciła, by prawie wpaść na rosłego sołdata, zupełnie nieprzypominającego czystych i schludnych żołnierzy, jakich widywała dotąd.

     

    Tak się zaczęła przygoda Nadji z Zoną....

  9. No fajno. Cena się zbliża do magicznej ceny zlotów sprzed kilku lat.

    Ktoś znajomy się wybiera? Jestem ciekawa kogo można tam spotkać....

     

    Piotr44: interesuje mnie bardzo czemu uważasz że "to jedna z imprez na którą warto się wybrać". Mail: xie@wmasg.pl

    Tylko bez pustych sloganów poproszę ;) Bardzo, bardzo tego nie lubię.

  10. Ręce mi opadają.... Czy wy myślicie że forum służy do karmienia swoich kompleksów obśmiewaniem innych? Czy może ja pomyliłam fora i zamiast na militarno-hobbystyczne weszłam na portal odzieży damsko-szmatexowej?

     

    Śmigowski: masz zdaje się staż na forum krótki, więc jeszcze możesz zakładać tematy w forum zielonym: http://wmasg.pl/forum/index.php?showforum=145. Zapraszam.... jak Cię ktoś tam wyśmieje, od razu przekopiuj mi link na maila: xie@wmasg.pl , skrzynka pw mi się notorycznie zapycha.

  11. xie -" milczenie jest złotem" 8-)

    Oj tam..... zawsze wolalam srebro.... tytan, platynę ;)

    hahahahhaa

    Ale przecież wiesz że żartuję :D Klasę się ma albo nie ma, a Gąski są pierwsza klasa, kiełbaski z grila też były boskie!

     

    ps. Ja wszystko pamiętam.... i będę wnukom opowiadać :D na zlocie za 100 lat hahahhahahha żal tylko że ominęła mnie część taneczna...

  12. No właśnie Alex, jesz pastę, czy potrzebujesz asysty? :)

    Ja o dziwo nie umarłam od leżenia na ziemi, ale mało nie zasnęłam za kierownicą...

     

    A jeśli o podziękowania chodzi... uściski były, całuski, to moim podziękowaniem sprawozdanie będzie. Taki jeszcze jeden mały drobiazg ode mnie :) Nie ma dwóch zdań, "staruchy" (kolokwializm, proszę nie brać do siebie) bawić się potrafią, chociaż jednak kilku zabrakło, to fakt.

     

    Ze specjalną dedykacją dla 2 wesołych Panów:

  13. Ciekawe czy ktos ogląda ten temat.

    Ja w każdym razie chciałam podziękować organizatorom za zaproszenie i zapowiedzieć sprawozdanie, które pokaże się na łamach naszego potralu.

    Na sprawozdanie oczywiście trzeba chwilkę poczekać, gdyż bardzo zależy mi na opinii uczestników o zlocie. Z mojej strony nie będzie niespodzianki - to piszę co mówię, na pewno będzie rzetelny opis i trochę przemyśleń.

     

    Pozdrowienia dla wszystkich a organizatorom jeszcze raz dziękuję :)

  14. Ja już nawet nie czytuję co Kuba pisze :D

    Zakapior, zapytaj go raczej jak tam 'rany wojenne' (jeśli tego nie było jeszcze w temacie) :D

     

    Ale ja nie o tym....

    Zajrzałam tutaj w sumie tylko po to aby napisać, że moje zdjęcia będą ze sporym opóźnieniem. Wiem, jest tam fajna sesja czołgowa, ale nic na to nie poradzę. Trzeba poczekać.

     

    pozdrawiam

    X.

  15. Opis zdecydowanie do edycji.... w tym myślę że jednak stwierdzenia 'za flachę' nie powinny się pojawiać w profesjonalnym opisie. Owszem, tak się mówi, ale ktoś może to odebrać za krzywdzące albo nawet obraźliwe dla polskich żołnierzy... I jeśli piszesz, o tym samym wz.93 co ja myślę, to nie wiem gdzie na allegro był po 200zł... w lecie zaś można się w nim ugotować :) a z kolei w ripstopowej wersji (ale to już na pewno nie z roku 93).... zaziębić w zimie :)

    To co? pokusimy się może o porządny opis uwzględniający kilka wersji?

     

    No nic, na razie jeśli są uwagi, proszę pisać tutaj... temat i tak do edycji, kilka postów więcej do wywalenia nie zrobi różnicy :> tym razem.... :> Edycja na dniach.

×
×
  • Create New...