Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

N.A.T.puszek

Użytkownik
  • Content Count

    196
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by N.A.T.puszek

  1. został Ci jeszcze telefon do przyjaciela i pytanie do publiczności

    no to... frugo :P (mniejsza z tym)

     

    Ronin ma rację, część z nas stała pod ścianą przez krtórą włożyłeś karabin a część pod śćianą w drugim pomieszczeniu więc jedyne czym mogłeś marco kogoś trafić to rykoszet.

     

    dzisiaj wrzucę zipa ze fotkami, niestety nie brałem aparatu na akcje i są to zdjęcia statyczne z bazy ale zawsze cuś :wink:

     

    pozdrawiam 8)

  2. Ja też walczyłem z SGS'ami na stawach, ale w sumie to bardziej się czaiłem bo byłem sam, taki klimat był, że ho ho :twisted: Ubiłem Wam jednego i sam zostałem ubity :F

     

    @Kuba - odniosłem wrażenie, że slowa o poznawaniu prawdy nawiązywały do mnie, więc juz wyjaśniam bo wcale nie uważam, że poznałem całą prawdę, słuszną prawdę i że moja prawda jest najmojsza :lol: Może mało widziałem bo jestem w "tym" zaledwie rok ale to był mój drugi zlot na taką ilość ludzi i znów sprawdziło się to, że nie upilnuje się takiej ilości ludzi żeby nie było zamieszania, nie znają wszyscy terenu, nie wszyscy "czują klimat" - poprostu chcą strzelać, i do tego dochodzą różne inne indywidualności takie jak te z ignorowaniem poleceń dowódcy i inne przez co często właśnie ambitne scenariusze są przerywane :? Byłem na wielu mniejszych imprezach (do 80 os.) i nie spotkałem się tam z takimi problemami przy scenariuszach jak na dużych imprezach.

     

    Jeszcze raz wielkie dzięki wszystkim za grę oraz gratki dla TD 8)

     

    pozdrawiam

  3. ... Kolejny nie strzelił wcale...
    nie wierzę :mrgreen:
    wielką kampanie na 150 osób

    prawda jest taka' date=' że w takim dużym gronie osób ciężko przeprowadzić bardziej ambitny scenariusz. np i m.in. dlatego

    (ze wzmianką by unikać kontaktu ogniowego co postanowiliśmy zignorować ).

    Ale hangary to była juz lekka przeginka :wink:

  4. Zlot patrząc na "całokształt twórczości" wypadł co najmniej dobrze...ale od

    początku:

    - briefing - no po prostu bajka, świetny (choćby dla niego było warto tam być :lol: )

    - baza, teren - też były ok, brama obstawiona wartą, tabliczki "minen" itd. niby szczegóły ale to wszystko złożyło się na wspaniały klimat.

    - grochówa, kiełbaski - smakowały :wink:

    - pirotechnika i "ciężki sprzęt" też znacznie wpłynęły na poczucie klimatu walki

    - na biefingu chyba mi się obiło coś o uszy, że co godzinę (o ile dobrze pamiętam) miał ktoś dowozić/przekazywać nowe rozkazy dowódcom - chyba ich brakło :? :?: przez co pierwszy scenariusz stał się troszkę nudny, przynajmniej w naszym rejonie :? ale jak widzę nie tylko

    chwilami nie było wiadomo o co chodzi poszczególym stronom.
    i tu racja
    zlot zaczął grać zwykły bezsens na hangarach.
    tak' date=' tylko nie wiem dlaczego i po co, rozumie były kłótnie ale tylko o respawn i myślę, że wystarczyło przesunąć RS oralii 40 m dalej a analii 40 m wcześniej oraz np. vipów umieścić w domku :roll: i była by fajna rozgrywka.
    Trzeciego dnia znowu był grany bezsens
    było dużo lepiej niż na hangarach w sumie, zdobywanie domku wszelkimi sposobami :twisted: :lol: itd. (nie zapominajmy ze to też zabawa :wink:), ta wymyślona przez oralię przerwa... to, że większość stoi na RS juz z 10 min to nie znaczy, że jest przerwa :? czasem trzeba orbać jakąś taktykę i przegrópować siły a poza tym jesteśmy ludźmi i tez chcemy czasem chwilę przysiąść :roll: i jeszcze nasi zostali ostrzelani z RS'a oralii przez kolesia bez okularów na dodatek :ściana: Pod koniec gdy część ludzi poszła była dłuższa chwila ciekawej gry na domkach i końcówka bardzo ciekawa i miła :)

     

    Ogólnie zlot wypadł dobrze (albo i lepiej :wink:) Mam nadzieję, że za rok znów nas zaszczyt kopnie i dostaniemy znów zaproszenie :) na Tomaszowo '07.

     

    Też z chęcią bym jeszcze raz zobaczył prezentację z biefingu. Mam też pytanie odnośnie filmu, coś było kręcone, będzie to gdzieś ? No i oczywiście czekam na foty :mrgreen:

     

    pozdrawiam

  5. Może niektórym mój pomysł wyda się glupiutki i banalny ale...

    zobaczyłem takie coś co może pełnić rolę ochraniacza na zęby, nabyłem obcięłem kły... tak kły :lol: i jest jak znalazł. Można w tym mówić bez większych zakłucń.

    Przed chwilą właśnie przeprowadziłem próby wytrzymałościowe - 2 strzały z odległości - pierwszy 15 cm, drugi 50 cm, obydwa przetrwało bez żadnych widocznych obrażeń 8)

    A mowa tu o zwyklej szczęce z gumy do rzucia. Po obcięciu kłów wygląda to tak dscf01095un.th.jpg

     

    Koszt - 60 gr

×
×
  • Create New...