xxxMattheWxxx
Użytkownik-
Content Count
33 -
Joined
-
Last visited
-
Wejdź na: http://www.v2militaria.pl/start.php?szerok...osci&on=tak i skontatkuj się ze sprzedawcami. Ostatnio dostali całkiem ładną partię bucików BW. Mają je za 250 zł. Przed zakupem dowiedz się dokładnie na temat numeracji butów niemieckich. Pzdr!
-
Do 200 zł dostaniesz jedynie magnumy classiki - wygodne w terenie, ale mało wytrzymałe(po roku skóra pęka, podeszwa odchodzi), ale jak słyszę, że belki można zabić w 8 miechów, to myślę, że te magnumy to całkiem dobra pozycja.. osobiście jednak wolałbym dopłacić pare groszy i kupić buty BW(moze uda ci się znaleźć je do 200 zł) - będziesz miał pewność, że buciki długo Ci posłużą.
-
To też kontrakt :-P ... i też sobie go chwalę, choć osobiście Alice wydaje mi się bardziej pakowny i stabilny.
-
Przede wszystkim chodzi o lepszą wętylację, choć znacznie niższa cena też wydaje się silnym atutem(za tą różnicę można mieć komplet magów do ładownic, z którymi można rozłożyć się na glebie czując się "kijowo" ;-) ). FLC oraz MOLLE w wersji I rzeczywiście nie są super rozwiązane - są produktami przejściowymi na drodze do MOLLE II - choć za wytrzymałą bazę modularną do 100 zł to jest bardzo mało. Jeśli chodzi o plecak ALICE L, to regularnie używam takiego na długich wypadach. Do 150 zł nie znajdziesz lepszego, pojemniejszego i nie do zdarcia plecaka. Co do racka oryginalnego,
-
W lesie można się wozić w czymś takim: http://www.eagleindustries.com/product.php...t=40&page=1 http://www.eagleindustries.com/product.php...t=59&page=1 Nie dość, że oryginalne, to jeszcze do tego znacznie wygodniejsze.. do lasu i do lansu. :killer:
-
Może to zabrzmi cynicznie, ale proszę, poleć mi taki kontrakt, z którego nie byłbym zadowolony(oczywiście chodzi mi o zagraniczne względnie współczesne rzeczy) najlepiej porównując to do czegoś lepszego niekontraktowego w podobnej cenie. Z góry przepraszam za mały OT. Trudno porównywać dwie tak skrajne rzeczy. Nie należy robić testów oporządzenia w warunkach, do których nie były one stworzone. Sprawdzanie body armora w lesie(co gorsza na dłuższych wypadach) lub bieganie z samym beltkitem w gąszczu budynków mija się z celem. Inna sprawa, że zupełnie inaczej biega się z oporządzeniem pełn
-
Pewnie, że można mieć jeszcze lepszy sprzęt niż ten kontraktowy. Na zamówienie można dostać cuda - trzeba mieć tylko dużo kasy. Jeśli chodzi o sprzęt kontraktowy, to ma on według mnie najlepszy stosunek jakości do ceny(duża, masowa produkcja to relatywnie niski poziom kosztów stałych zmniejszający ostatecznie koszt jednostkowy wyrobu 8-) - ). Dodatkowo rzeczy "przechwycone"(w rozmaity sposób) z wojska są sprzedawane często za 2/3 czy 1/2 ich faktycznej wartości. Pod tym względem sprzęt robiony dla armi bije na głowę wszelkie inne produkty. Po za tym jest jeszcze TEN LANSIK! :killer:
-
Nie wiem z jakim kontraktorem się spotkałeś, być może chodzi Ci o polskie standardy - te rzeczywiście nię są rewelacyjne. Zgadzam się, że najczęściej sprzęt dla wojska jest masowy i relatywnie tani, ale musi być też praktyczny i wytrzymały. Odkąd zacząłem używać kontraktów US/UK army odczułem diametralną różnicę, jeśli chodzi o komfort, wytrzymałośc i użyteczność mojego oporządzenia(oczywiście na plus). Przede wszystkim zdobyłem tą pewnośc, że sprzęt ten nie zawodzi mnie w najtrudniejszych warunkach(wiem, wiem, że brzmi to trochę, jak reklama rexony :-D ). Tak czy inaczej polecam zawsze produk
-
Mam nadzieje, że mówimy tutaj o rzeczach kontraktowych(czyt. używanych przez wojsko, policję, służby rządowe): 1. Pojemność 2. Wytrzymałośc 3. Oddychalność 4. Modułowość 5. Użyteczność 6. Przykłady zastowania tego sprzętu w danym terenie(z odpowiednim określeniem wszystkich rzeczy znajdujących się w oporządzeniu) 7. Dostępność na rynku 8. Cena 9. Dostępne kopie i ich odniesienie do oryginału. 10. Jednostki używające tego sprzętu(najlepiej zdjęcia tych jednostek w opisywanym sprzęcie) 11. Krótkie porównanie oporządzenia z innym znanym, podobnym w jego klasie. EWENTUALNIE Z PRZ
-
Nie obraź się Bren, ale mam dziwne wrażenie, że jesteś bardzo delikatny tzn. mocno reagujesz na niewielkie zmiany temperatur. Bardzo ciężko będzie ci więc znaleźć optymalne rozwiązania zwłaszcza na te zimniejsze dni. Sugeruję brać ze sobą w teren jakiś plecak z rzeczami do ubrania/przebrania, z miejscem na zrzucenie tego, co w danym momencie masz na sobie, a co jest ci nie potrzebne. Ewentualnie nosić ze sobą ogrzewacz chemiczny, sos tabasco lub piersióweczkę, w razie gdyby zrobiło ci się nagle zimno. Inna sprawa, że lepiej chodzić w czymś, w czym jest ci umiarkowanie ciepło lub chłodno - wted
-
Co poszło? Szwy? Podewsza? Skóra się przetarła się/pękła? 8 miesięcy to niewiele jak na takie przyzwoite buty. A może Batesy, Addisony? Czy to jest kwestia konstrukcji buta?
-
Też mi się to nie podoba, dlatego preferuję ten drugi rodzaj milsimów, o których pisał Thor. Sam też staram się na swoje milsimy zapraszać głównie ludzi mocno w temacie. Niestety, zwłaszcza zimową porą trudno o właściwą stosowną do scenariusza liczbę osób. Czasem trzeba się posiłkować "nowicjuszami", by kosztem poziomu samej gry cały scenariusz się nie rozleciał. I tu powiem szczerze, bardziej cenię sobie takich "nowicjuszy", którzy potrafią sobie poradzić z surowymi warunkami terenowo-pogodowymi, niż wielkich uznanych taktyków i znawców, którzy wracają do domu jak tylko temperatura zaczyna sp
-
Prawie odpowiedziałeś mi na moje pytania, Szaszłyk. ;-) Tak, czy inaczej, dziękuję Ci za cenne informacje. Może zapytam bardziej ogólnie. Jaki jest średni czas użytkowania BW i Bellevilli(np. 700,780)?
-
Drogi eMAGie. Znajdź, proszę, kontekst moich postów. Wszystko rozbija o jakiś tam sposób na uzyskanie na milsimie grupy, która będzie mniej lub bardziej naturalnie rozluźniona, mniej czujna, mniej przewidująca. Kolega Khaoz napisał: Mi wydaje się, że lepszym rozwiązaniem od udawania słabszych i mniej doświadczonych jest wprowadzenie do gry tych właśnie słabszych i mniej doświadczonych. Nie mówię tu o zupełnych laikach, którzy mogliby popsuć klimat rozgrywki, ale o ludziach, którzy w mniejszym stopniu przestrzegają wszelkich procedur ograniczających możliwość popełnienia błędu na milsi
-
Aj tam.. zaraz pola. Jakąś namiastkę dyscypliny będą mieli. Może nawet uda im się kogoś trafić. Nie należy lekceważyć nawet najbardziej niedoświadczonych graczy. Powiem szczerze, że raz byłem świadkiem sytuacji, gdy tego rodzaju rozluźnienie w oddziale zupełnie zdezorientowało inny wrogi doświadczony i dobrze przygotowany oddział. Parafrazując GK "Ludzie z mlekiem pod nosem dobrze radzili sobie na milsimie. Trzeba mieć szacunek do mleka."