Japończycy chyba nie bardzo przejmowali się konwencją genewską, a raczej traktowali jako cele do odhaczenia (jeśli się mylę proszę mnie poprawić). W Europie medycy oznaczali się jak mogli czerwonymi krzyżami i bielą, żeby przypadkiem nie oberwać. Na Pacyfiku, z tego co wiem, było odwrotnie. Niestrzelanie do medyków kiedy leczą, jest dla mnie trochę bez sensu, bo strzelam, gdy biegnie do rannego. On zaczyna opatrywać, dostał i co? Pobite gary ? Moim zdaniem albo strzelamy normalnie, albo wcale ( Medyk powinien być dobrze oznaczony, opaskę na jednym ramieniu słabo widać), ewentualnie dowódcy str