Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

xxNDxx

Użytkownik
  • Content Count

    415
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by xxNDxx

  1. Widzę, że ostatnie/ grupowe zdjęcie ze Słowacji chyba jest. Miny dziarskie, chłopaki chętne do bitki - to jeszcze przed imprezą było robione, bo po to już zupełnie inni wafle :icon_wink:

     

    Pozdrawiam :maniak_OK:

     

    Wiesz jak było :icon_smile: bezczynne siedzenie w okopach i terminatorzy demoralizuje...

  2. Rastythief gentlemen do not talk about money. In my opinion it wasn't expensive i would like to say price was normal.

    I know prices of renting historical vehicles from reenactment, and they are not cheap, also gas for that is expensive, that baby drinks a lot. And SdKfz was driving all the time at night.

     

    So in my opinion in this case bullet in the air. I would like to say all goes on gas and renting vehicles and their transport.

     

    In that i've stay on the side with David.

     

    *David

     

    Not everything was fucked, more info, some radiooperators/runners. And Commanders at fire teams and that could be really nice game. Some of us have some experience from local games in Poland and expecting something similar/more.

     

    I really like to talk again with guy i talked during firefight about hits that morning he should remember me (american soldier/dark uniform, was behind the tree). A lot of ppl saw me when i droped my gun i walked thru him asking about hits. That could be interesting... if there is "alternative" reality

  3. Operation Overlord Kuty- Slovakia

     

    Opinia strony niemieckiej PanzerWaffle.

     

    Plusy

    - Stylizacja na poziomie rekonstrukcji zero dziadostwa

    - Sdkfz 251 i krotka przejażdżka

    - Super Słowacka obsługa kuchni polowej dali nam postrzelać z Mosina i vz.58

    - Odprawa przed grą, i duża mapa strategiczna terenu imprezy

    - nowe znajomości i wymiana doświadczeń dotyczących np. postarzania umundurowania i podpowiedzi odnośnie budowy replik historycznych.

    - Integracja polskich grup niektóre twarze mogliśmy zobaczyć pierwszy raz :icon_smile:

     

    Minus

     

    - Praktyczny brak informacji i OLBRZYMIE obsuwy czasowe.

    Gra dla niemcow powinna rozpocząć sie o 12 w Sobote, ale praktycznie rozpoczeła sie o 17 w Sobote.

     

    - 5km spacer na pozycje gdy dostępna była cieżarówka i Sdkfz ktore mogły w rzutach rozwieźć grupy na ich stanowiska.

     

    - Oprawa gry, kilka tablic drogowych, szperacze do dzialan nocnych, kilka kartek A4 z wydrukiem map oraz wspomniany Sdkfz i ciężarówką. Reszta to naturalne obiekty (mosty,rowy,wały)

     

    - Brak jakiegokolwiek dowodzenia i informacji o sytuacji taktycznej , praktycznie cala noc siedzieliśmy w dziurach w lesie oraz patrolując strefy zrzutu czekając na Pathfiderow i Atak na nasze pozycje który miał nastąpić do godziny 2 w nocy. W praktyce sami sie nakręcaliśmy łażąc i nasłuchując po lesie bo główny atak był ok. 4,30 rano. Do 2 w nocy mieliśmy utrzymać lądowisko (wykonaliśmy to) a później oczekiwać ataku na nas. Do drugiej godziny mieliśmy mieć jedno życie a jeżeli stracili byśmy je mieliśmy się wycofać jakieś 500m na respawn i czekac do 2giej i po 2 godzinie wracajac na respawn po 20min mogliśmy wrócić. Po 2 spytałem sie naszych Słowaków co robimy jedyna odpowiedz jaka usłyszałem nie wiem, czekamy. Po nieprzespanej nocy mokrej sobocie i kolejnej nocy w lesie zmęczenie i ogólne wk@#$ie dawało znaki. Ogólnie po 2 mieliśmy się wycofać na most (respawn) i tam odpierać kolejny atak.

     

    - Atak na nasze pozycje odbył sie o 4,30 (2,5h obsuwy) Slowaccy Amerykanie zalali nas falą 30 osób na 7 broniących polaków i 5 Słowaków, przy okazji nie przyznawali się do trafień z odległości max 6-7m. Wtedy normalnie WQrw sięgnął zenitu. Po całonocnym nakręcaniu sie i szukaniu alinatow nad ranem z oczami na zapałkach goście nie przyznawali sie do trafień z MGty i PM-ow szli jak ruscy na Berlin.

     

    - Nasza Słowacka flanka kimała sobie, az echo niosło przeszedłem w nocy po ich pozycjach z latarka i zero reakcji. Nad ranem jak my już byliśmy w ostrej jadce oni byli w ciężkim szoku ze coś się dzieje.

     

    Po tych przygodach postanowiliśmy nie schodzić na respawn tylko od razu do aut, po krótkiej dyskusji i wymianie informacji z polskimi aliantami. Ogólnej pyskówce, i wymiana zali do administratora gry, spakowaliśmy się i znów spacerek 5km do aut.

     

    Mogliśmy przyjechać w sobotę na luzaka, a tak stracone 2 dni (także urlopy), dziwnym trafem Słowacy i Czesi pojawili się w sobotę o 15 jakoś wiedzieli o zmianach.

     

    W skrócie... OLBRZYMIE OBSUWY CZASOWE bez sensu!!! sztuczne przestoje, zero informacji wymiany sytuacji taktycznej nowych rozkazów, elastyczności dowodzenia totalne zero.

    Bariera językowa jak wspomniał Dominik praktycznie tylko Polacy znali/uzywali język Angielski.

    TERMINATORSTWO level SKY HIGH !!!! (przynajmniej my na takich trafilismy)

    Zero tla rozgrywki.

    Jak na zlot międzynarodowy brak toi-toi,wody, wsparcia medycznego tez nie widziałem, ubezpieczenia NNW tez nikt nie mial.

     

    Nastepnym razem jak bede chcial posiedziec w mokrym rowie w lesie, w mundurze zrobie to w Polsce.

     

    Polskie imprezy ASH to inny level nasi południowi koledzy powinni nas odwiedzić. Ogólnie więcej minusów jak plusów. Muszą jeszcze popracować nad mechaniką gry a nie rzucać sie od razu na międzynarodowe zloty. Impreza była by fajna jeżeli mieszkał bym 30km od miejsca gry bo była to typowa strzelanka niedzielna.

     

    Ogólnie ustaliliśmy nie pisac nic na forum, ale jak Dominik zaczął wiec tez 5 groszy wrzucę.

  4. Teraz to ty bredzisz. Ale czego spodziewać się po kimś kto obraża (uwaga - trudne słowo) interlokutorów, nazywając ich (brunatnymi) psami?

     

    Dla mnie nim właśnie jesteś.

     

     

     

     

    Za tę wypowiedź - bezpośrednio obrażającą innego użytkownika, oraz łamiącą polecenia moderacji, otrzymujesz tygodniową blokadę konta. w.

  5. Twierdząc ze ci ludzie byli zmuszani których biografie wkleiłem. I to są brednie z jego strony.

     

    BTW Kukliński tez złamał przysięgę bo przysięgał PRL a teraz ma pomniki, za to ze zdradził. Ot wasza retoryka...

    Tamci w czambuł a Kukliński na monumenty.

  6. Mój świętej pamięci dziadek (kapral zawodowy przed wojną, pod okupacją podoficer Okręgu Wileńskiego AK), na moje pytanie zadane dawno temu, dlaczego nie wstąpił do LWP (a był zgarnięty razem z resztą chłopaków po "Ostrej Bramie" i mocno naciskany z swojego racji doświadczenia wojskowego) odpowiedział: Ja drugiej przysięgi Sowietom składać nie zamierzałem. Jedna przed wojną w prawdziwej Polsce mi wystarczyła.

    Za odmowę wstąpienia pojechał pod Kaługę i "bawił się" w drwala przez ponad rok. Było mu łatwiej bo był kawalerem, ryzykował tylko własne życie. Miał szczęście i wrócił do kraju, potem jeszcze parę razy próbowano go kaptować do LWP jak i do partii ale zawsze odmawiał.

     

    Teraz sam sobie odpowiedz czy Pan Gryczman i inni przedwojenni żołnierze wstępujący do LWP to zdrajcy czy bohaterowie. Składając drugą przysięgę na wierność Związkowi Sowieckiemu łamali swoją pierwszą na wierność Rzeczypospolitej. Ja ich nie potępiam w czambuł jak pisałem wielokrotnie (różne były okoliczności) ale gloryfikować też nie zamierzam, bo ktoś tam Kołobrzeg albo Berlin zdobywał. Bardziej mi imponują ludzie pokroju dziadka nie relatywizujący swoich ideałów.

     

    Bredzisz ponownie sobie wymyslasz swoje teorie. Tak samo jak Macierewicz.

  7. Ale się brunatne psy rozszczekały :icon_smile:

    Tomciaz kibicuje ci.

     

    Oni chca teraz zrobic to co PRL chcial zrobic z AK czyli wygumkować, teraz IV RP chce wygumkować LWP i Armię Polską na wschodzie.

     

    A tu taka mała biografia zdrajca czy bohater ?

     

    http://pl.wikipedia....ki/Jan_Gryczman

    http://www.miastokol...o-koobrzeg.html

     

    Dla niektórych tutaj idąc ich tokiem myślenia to zdrajca:) .

     

     

    A ja jeszcze mam nadzieje jak jakimś cudem Brytyjczycy odtajnią dokumenty wypadku na Gibraltarze. Może być ciekawie, że ci wspaniali polscy oficerowie wraz z Brytyjczykami w porozumieniu z ZSRR wykończyli swojego generała.

     

    Byłby to strasznie niewygodny fakt dla kilku osób.

  8. Pokaż mi choć jeden post gdzie odnoszę się do amerykanów, poza tym ze napisałem ze się nie znam na tym. Cala dyskusja zaczęła się od BD. Ja wklejając zdjęcia i film sprawdziłem, po źródłach swoich i zapytałem kolegów którzy siedzą w tym i mi to potwierdzili.

     

    Zaczęło się od tego ze powiedziałem ze nie będzie błędem jak kolega będzie biegał w samym BD jako spadak, na początku. I ze posiadając BD może robić praktycznie wszystko tak jak wspomniał również Domin007, kwestia nakryć głowy.

     

    To ty zacząłeś podważać oryginalność zdjęć, filmow i doprawiać tezy do nich o rejonach południowej Francji i Włoch.

    ja chciałem pokazać że w początkowej fazie stylizacji/rekonstrukcji może biegać w samym BD.

    Bo nie sztuka wywalić 600zl na kiepskiego Denisona, i 400zl na spodnie para, które użyje tylko i wyłącznie do spadochroniarza. Jak za 600 zl może mieć komplet BD, a spodnie z płaskimi kieszeniami udowymi używała piechota szybowcowa, wiec dokopując później Denisona nadal może robić za tzw. spadochroniarza. Zresztą popatrz na zdjecia polskich rekonstruktorów ilu z nich ma poprawne spodnie a ilu z płaską kieszenią?

     

    Ot cała kilkustronicowa jadka o wyższości świąt, która chłopakowi nic nie wniosła do tematu .

     

    Oficjalnie jako spadachroniarz powinien miec późnego BD , spodnie z kieszenią para, i Denisona. Ale była mowa o niskim budżecie, wiec jako pierwszy etap wskazałem mu że pełny komplet BD będzie bardziej zasadny i uniwersalny, bo może robic co chce i być elastycznym. Od Piechociarza, komandosów, po piechotę szybowcową. Spadachroniarze to tak naprawde 4 duze operacje Afryka,Sycylia, D-day, Market Garden. A 1SBS to praktycznie tylko Market Garden.

  9. Zauważ sobie jeszcze na 2,37 jak żołnierz ma założona torbę na maskę przeciwgazowa (cholernie nieregulaminowo)

    2,43 widac naszywki pegasusa i paski od helmow ze to są ewidentnie spadacy, ewidentnie cala grupa bez denisonow,siatek i nieregulaminowo, Ja w swoich źródłach mam potwierdzenie ze to market garden, niektóre zdjęcia są nawet na stronach zagranicznych.

    Chcesz to uderzaj na forach z zapytaniem. Nie wiem jak to juz uzasadniac bo fakty są oczywiste. Ze takie sytuacje miały miejsce

  10. Nie znam sie na szpeju amerykanskim, A na przynajmniej 2 osobach można zauważyć pegazy na bluzach. Maja hełmy spadochronowe. Co sie tak tych siatek przyczepiłeś jak chcesz pokaze ci zdjecia w beretach i założonymi siatkami na nie. Albo całkiem bez.. We wrzesniu to i ja chodzilem w podkoszulku i to w Polsce, wiec ta teza o niczym nie mowi.

     

    We Włoszech spadochroniarze byli na Sycylii o południowej Francji nie słyszałem aby brali udział w jakiejkolwiek operacji ponieważ po dużych stratach w Sycylii przetransportowano ich do Anglii. Był jeden mały zrzut w celu zamknięcia Niemcom odwrotu wycofujących się wojsk na lini Gustawa w jednej przełęczy. Ale roślinność i sceneria nie ta, zdjęcia są z pewnego źródła i sa z Market Garden,

     

    Po prostu przedstawiłem ci zdjęcia ze nie będzie błędem jeżeli będzie sobie chłopak biegał w BD i założonym webbingu a i tak bedzie wyglądał 1000 razy lepiej od spadochroniarzy w Marpatach i Multicamach. Bardziej się boję że przez przypadek kupił sobie ładownice samochodowe, które maja inaczej umieszczone zapięcia.

     

    Nie chce mi sie juz, bić piany i udowadnianie jak to jest być bardziej koszernym. Bo to nic nie wnosi temu chłopakowi. Moim zdaniem lepiej i taniej będzie jak sobie kupi BD , najpierw.

  11. Wszystkie ujecia sa z Market Garden.

     

    Oho ho Panie jak wchodzimy na teren rekonstruktorski, to ja duzo roznych kwiatków widziałem, i kontakt z takimi grupami mam. Temat rzeka. Zapewniam cie ze nikt by mnie nie pogonił jakbym nie miał na sobie Denisona, a całą reszte poprawnie jestem tego pewny w 100%. Choć nie zmienia faktu ze powinienem go mieć.

     

    Tu chodzi o to ze: Kolega nie ma funduszy i zalezy mu na sylwetce taniej i maksymalnie poprawnej, wiec posiadając BD, może praktycznie robić wszystko, kupuje naleśnika,beret wełniany w kolorze BD i jest piechociarzem. Po drugie bedzie miał kase to sobie kupi Denisona za 600 zl albo za 600Ł.

     

    Zresztą sam zaczynałem kiepsko, widac na forum jest temat. Ale jak poznalem ludzi ze srodowiska, szybko wszystko ruszyło , kazdy mi mowil ze BD to podstawa. I teraz z doswiadczenia sam mogę to potwierdzić.

  12. http://www.pegasusar...artenstein3.jpg

    http://www.pegasusar...tOosterbeek.jpg (oficer po prawej)

     

    Miałem jeszcze gdzieś obsługe moździeża 2". Jak dalej cie to męczy mogę zdobyc wiecej zdjeć gdzie sa w samych BD w oporządzeniu.

     

    Takze nie mozna powiedziec, ze nie moze biegac w obszytym BD. Zwłaszcza ze komplet mozna dorwac na allegro za mniej niz za kiepskiego Denisona. A BD to podstawa z czasem moze sobie kupic Denisona do uzupełnienienia sylwetki. A nie jak wiekszosc kupuje Denisona a później chustka pod szyje aby nie bylo widac ze nie ma bluzy BD.

     

    Lepiej kupic BD i go obszyc, plus to oporządzenie co posiada, beret. I sylwetke bedzie miał niskim kosztem na początek.

×
×
  • Create New...