Hmmm...
U mnie sprawa się sama "wykonała".
W pobliskim terenie (lesie) pracują, oczywiście - nielegalnie, odkrywkowe amatorskie kopalnie węgla. ('Biedaszyby'.)
To, co po nich zostaje świetnie się nadaje na np. okop, i raczej się już po raz 40 nie zawali, ponieważ jest zasypane w 90% przez władze - czyli jak się tam pobawimy - nas nie oskarżą...
Ale, jeżeli nie masz do pomocy kilku, najlepiej tak z 10 lat, oraz grupy kilkuset mężczyzn z workami, łopatami itp. do kopania węgla na lewo - polecam poustawiać parę patyków na krzyż, porobić z nich płaskie szałasy z zabudowanym wejściem w 50