ATT_Zboj
Użytkownik-
Content Count
15 -
Joined
-
Last visited
-
Szkoda, że poczucie solidarnościi jakie masz Pinky nie znajduje odzwierciedlenia w uwagach kierowanych wobec Ciebie przez bronioną przez Ciebie osobę i w trakcie zlotu i teraz na Forum. Miałem okazję odbyć kilka rozmów z Kozim na początku bez audytorium z drobnymi pytaniami. Padło, że on sam wszystko organizuje, a wrzaski na współorganizatorów już na samym początku o wyimaginowane "zdradzenie" szczegółów scenariusza, na całą grupę już pierwszej nocy oraz na mnie personalnie po fatalnym "odliczaniu", gdzie ryknąłem przez jego wrzaski tylko "Może grzeczniej", na co był zresztą odporny, spowodowa
-
Kozi - kłamiesz. W dodatku nie przeczytałeś ani kompletu postów, ani własnego motto. Ale to nie zaskakuje. NAVI - tu się różnimy w podejściou do zlotu - Ty wolisz gadać i pić piwko, ja strzelać. Coś w tym dziwnego? Absolutnie masz jednak rację i pisałem coś podobnego, że na osoby nie zainteresowane strzelaniem nie ma sensu na zlotach czekać, jeśli nie pojawią się o godz. Z, przerwy na posiłki nie powinny trwać (jak trwały) po 3-4 godz. itp. Czyli w sumie nei widze rozbieżności w naszych poglądach. I co do nieszczęsnych mapek. Mam wrażenie że mało kto czytał co napisałem i/lub widział r
-
Bardzo ładny opis. :-) Dzięki za miłe słowa. Drobna korekta co do scenariusza nr 3, bo akurat byłem w 2 ekipie czerwonych, tej co to się błąkała 2 godz. szukając przeciwnika. Rzeczywiście rozdzieliliśmy się na 3 oddziały. Główne siły miały ruszyć frontalnie na białych, 2 4-osobowe oddziały miały okrążyć dwoma trasami białych i zamknąć ich w kleszcze w okolicy nocnego strzelania. Problemy w łączności spowodowały, że nie otrzymaliśmy komunikatu od głównych sił o kontakcie z przeważającymi siłami NPL'a zaraz za obozem. W efekcie szukaliśmy przeciwnika 2 godz. (teren scenariusza był nieokreślony
-
Śliczna nadinterpretacja przedmówcy i wybiórczość postrzegania sytuacji. A tą w miarę dokładnie opisałem. W oczekiwanie na nocne strzelanie 1,5 godz. wliczyć należy pełen komplet partyzantów i czerwonych czekających 20-30 min. na białych (Twój team) i organizatorów przy bramie ośrodka.. Ogólnie dość często czekaliśmy na białych... przypadkiem pewnie część, do której należałaś zarówno Ty, Kozi, jak i kolega z Yelnetu. Jeśli takie standardy porozumiewania się preferowali biali, to już trzeba było pozostawić takie formy wypowiedzi we własnym gronie - sorka, to nie dot. całej ekipy białych, ale co
-
Jedną z żelaznych zasad walki werbalnej, w przypadku braku możliwości podjęcia meritum problemu, jest "zdyskredytować przeciwnika". Wystarczy obejrzeć pierwszy z brzegu film o amerykańskim sądownictwie. Świadka, prawnika, sędziego, biegłego... jeśli nie można pokonać argumentami - należy zgnoić. Podważyć w jakikolwiek sposób jego osobę. Jest wtedy szansa, że nikt go nie będzie słuchał, że nie da wiary niczemu, co zaatakowana osoba powie. To sposób na skierowanie dyskusji na kwestie zupełnie nie związane z meritum, z którym strona atakująca nie może polemizować. Panowie M&A zaprezentowali "
-
Jest taki przewrotny zwyczaj - pochwalić co by się nie działo, a po fakcie - nie zgłębiać ewentualnych problemów. W efekcie krytyczne spostrzeżenia pozostają zazwyczaj sprawą prywatną uczestników, zamiast generować wnioski na ewentualne przyszłe imprezy. Ewentualnie - inni niech zazdroszczą? A myślę, że jest o czym podyskutować w oparciu o powszechną w rozmowach na Zlocie tezę, iż każdą imprezę robi kolejna nowa grupa bez doświadczeń własnych i nauki z wcześniejszych spotkań. Przez Zlotem. + Świetne intro - bardzo dobry klimat i podłoże do rozbudowania dowolnie złożonych - ba (!) nawe
-
Masz rację... Ale dziwy. Człowiek się całe życie uczy. Ale to nie pierwszy rpzypadek, gdy mnie wp niesmaczy. Mogliby zacząć reagować na spamerów, a nie trojany podrzucać przy oglądaniu stron. :-/ Niemniej - mapka załadowała mi sie błyskiem bez firewalla, ale... nie jestem po niej mądrzejszy, niż byłem. Jakoś widzę mniej więcej obszar powiatu, ale nie miejsce zlotu. A może kiepsko patrzę. Nic - poszukamy DUO na żywca. Z grubsza azymut znamy. A że brak bliższych wskazówek teraz, to jutro podzwonimy najwyżej do Koziego, jak odeśpi pierwszą noc organizacyjną. :twisted: ;-)= Zboj
-
Dokładnie i nie inaczej. Gigantyczna ramka na fotkę, ale bez fotki. Ale co się dziwić: img SRC="sdg.gif" height=1613 width=1655 Ustawiłeś w kodzie na sztywno rozmiar fotki, ale... zapomniałeś wrzucić do katalogu w/w gif'a. :-/ Gdyby nie sztywna rama bez obrazu, nie byłoby nic, poza "x". Zresztą nei wierzę, że u Ciebie sie wyświetla, a u mnie i Guna nie. ;-)= Zboj
-
Mhm, a naszą czerwoną łódzką rykszę wsadzicie do bagażnika, albo weźmiecie na hol? ;-) wofff, wofff. Spox, ja tylko się wyraziłem o tym, że skoro jest mapka z nazwami ulic, to w ciut większej rozdzielczości można by sobie przeczytać na 100% nazwy ulic na Śi, eS i Ty... ;-) Spox, trudno nie trafić w jedyną kałużę na planie. Ot, tak sobie marudzę... Bo z przyjemnością byśmy się już turlali na miejsce powolutku. Jednak Bogusz szyje jeszcze jakieś niespodzianki :-) Ups... już milknę. Zboj
-
Kozi zapomniał również wpisać (choć z racji naszego zgłoszenia w ostatniej chwili wspominam tylko z kronikarskiego obowiązku) część ekipy ATT z Łodzi w składzie Zwierzaczeq, Zboj i Prowler. Chyląc czoła przed autorem scenariusza wychodzi na-to, że będziemy chyba bić NATO - no, o ile ta fucha jest nie obsadzona jeszcze. :twisted: Niemiej typ formacji zobowiązuje. Ew. partyzantka - to także ma pewien sens dla ATT. Jak sądzę reszta ATT nie powinna zgłaszać sprzeciwów - kocham demokrację i jednogłośne decyzje. :-) Już się cieszę i czule spoglądam na zabawki. @;-)= Zboj
-
Może i u kogoś ten link gdzieś prowadzi. U mnie w próżnię. :-/ A mapka na Forum Koziego pokazuje tylko, że to jest gdzieś SW od miasteczka, nad jakąś kałużą. Ech "rozdzielczość". Spox jednak - trafimy na nosa. :-) Do zobaczyska Zboj