Niedługo będę miał siedemnaście lat chodzę się strzelać jakieś 2 lata mam teraz mp5 jg nieraz wróciłem z siniakiem lub innymi zadrapaniami raz zdarzyło mi się nogę złamać lecz na szczęście mam takich rodziców którzy rozumieją mój zapał i nie stoją na przeszkodzie ani razu nie posądzali nikogo o moje ,,rany wojenne" Według mnie jest to kwestia zdrowego rozsądku osoby biorącej udział jak i rodziców na początku mój kolega który mnie w to wciągnoł powiedział na jakiej jest to zasadzie i jakie mogą być tego konsekwencję rodzice przyjeli to z zimną krwią i się zgodzili tak jak już mówiłem jest to kw