edzio982

Planuję kupić drugi. Gdyby coś znowu strzeliło w tym miejscu to wytnę ten element z metalu. Mam narzędzia i umiejętności ale jak dotąd nie chciało mi się bawić dla pukawki za 70 zł.

Ostatnio mój mossberg przestał działać. Rozebrałem go i okazało się że pękła część mechanizmu spustowego (ta na której opiera się występ tłoka) i w zw. z tym mam pytanie. Czy wam też to się zdarzyło bo z tego co czytałem to pękały najczęściej inne elementy (wadliwy odlew?) :icon_neutral2: pzdr

chodziło mi o zeszlifowanie nadlewków... ale działa już tak ok. 3500 strzałów i jeszcze na to kapeczkę oleju maszynowego. Lekko chodzi.

Tak ostatnio zauważyłem, wszelakie problemy z odbijaniem spustu są spowodowane tym, że ząbek spustu tam w środku ma takie nadlewki i to trze o tą wahadłową poprzeczkę. Wystarczy tylko to rozebrać podszlifować i gotowe! I w ogóle to mój egzemplarz jest bardzo celny- na 40 m trafiam w pokrywkę od wiadra 10 l (30 cm średnicy) nawet przy sporym wietrze :icon_razz2: