historia z przed dwóch dni: idę do pracy na nockę, wychodzę z Dworca Zachodniego, pizga, grad pada, ja w Multi z moim goretexem, kaptur na głowie, uszedłem kilka metrów i słyszę: "Dzień dobry", nie reaguję, bo sądziłem, że to do kogoś innego, po czym po chwili znów tyle, że bliżej słyszę: "Dzień dobry Panu" odwracam się - Policjant. "Czy Pan wojskowy?" - pyta, "Już nie" odpowiadam całkiem szczerze. "Bo widzę flagi..." więc odpowiadam, że weteran, pyta mi się ile lat służyłem, gdzie i w jakim stopniu - gdy słyszy stopień, przestaje swój wywiad i kończy go na odchodnym: "No to życzę miłego wiec