Eryk
Użytkownik-
Content Count
201 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by Eryk
-
Drodzy Uczestnicy :) Dziękujemy serdecznie za zapisy. Jeżeli ktoś chce jeszcze dołączyć, może się zarejestrować na miejscu w piątek do godz. 21:00 (wtedy wejdzie do sobotniej gry od początku) lub w sobotę (wtedy wejdzie do gry spóźniony, a i w sobotę biuro rejestracyjne nie będzie zawsze dostępne). Prosimy o niezgłaszanie się już przez Internet oraz o niedokonywanie przelewów, gdyż zajęci przygotowaniami terenu nie będziemy mogli już śledzić tego na bieżąco. W linku (http://legionvii.cba.pl/dojazd-na-miejsce/) znajdują się wskazówki dojazdu na miejsce. Pozdrawiam i do zobaczenia :)
-
Uwaga :) Rozpoczyna się ostatni tydzień, w którym można zapisać się na "Warzone Inc." przez Internet. Oczywiście możliwe są też zapisy na miejscu, ale: - nie będziecie mogli być wtedy objęci ubezpieczeniem od NNW, gdyż firma potrzebuje danych przed imprezą - zwiększa się ryzyko przerzucenia Was do innej strony konfliktu dla zachowania właściwych proporcji. Dlatego zachęcamy do wcześniejszych zapisów. Szczegóły zapisów pod linkiem: http://legionvii.cba.pl/zapisy/
-
Dziękujemy Wszystkim chętnym za dotychczasowe zgłoszenia. Jeśli ktoś do tej p ory nie otrzymał potwierdzenia, proszę się nie martwić. Sezon urlopowy w ekipie organizacyjnej zakończony i następuje etap ostatnich szlifów w pracach organizacyjnych, w tym właśnie dalsze przyjmowanie zgłoszeń i podział na drużyny. Aby ułatwić nam to ostatnie zadanie, zachęcamy do wcześniejszego załatwienia formalności zgłoszeniowych, a nie odkładania tego do samego zlotu. Tylko zgłoszenie i wpłata przed zlotem daje dostęp do ubezpieczenia od NNW i szansę na trafienie do wybranej strony konfliktu. Ponadto mam
-
Tu jeszcze dodam krótko - naturalnie braliśmy takie rozwiązanie pod uwagę. Czemu Wojtek takich działań nie podjął, to już pytanie do niego, ale w mojej ocenie miał kilka słusznych powodów. Pierwszy to ograniczenie swobody działania ze strony organizatora: co najmniej jeden pluton musiał być na stale przydzielony do obrony sztabu. Nie wolno było nawet części wydzielić do innych zadań. Górka na przeciwległym brzegu to już właściwie P1. Tym bardziej nie wolno było przenosić sztabu - Wojtek od samego początku wolał mobilny sztab, na co organizatorzy definitywnie się nie zgodzili. Niemniej jedn
-
Odnośnie postów napisanych w międzyczasie - z Kierkiem pogadałem wcześniej, a tu tylko kilka uzupełnień: Minimum informacji - jak wiesz - po to, byście jako jeńcy za dużo nie gadali. To już mamy ustalone. Jeśli będzie następny raz, gdy jestem w sztabie (i to nie werbowany na nocnej imprezie :icon_smile: ), to pewnie przygotuję dokładniejsze odprawy. Przez radio nie usłyszycie jednak więcej, tzn. na pewno nie w sytuacji, gdy wróg kłapie na naszej częstotliwości i zna też awaryjną. Jak pisałem prywatnie, problemy wydawały się doraźne i żądanie nadania komunikatu z innego miejsca z re
-
Odnośnie pierwszego zdania - nie powiedziałem tego, tylko przedstawiam mój punkt widzenia (który wcale nie musi być nawet zgodny z opinią dowódcy) odnośnie każdego z zarzutów. Ewentualne naprowadzanie na siebie jednostek to rzeczywiście problem dowództwa... które jednak bazuje na tym, co słyszy od Was. Przecież pisałem, że z komunikacją była lipa. Nie z Waszej winy, ani nie z naszej. Przyczyny nie znam, pytajcie radiowców. Jestem przekonany, że gdyby dowódca wiedział, że tam nikogo nie będzie, by Was tam nie wysyłał. Sztab to nie organizatorzy=gamemasterzy. Nie wiemy wszystkiego. O
-
Czy w Twojej opinii zadaniem sztabu jest naprowadzenie na Ciebie wroga? Bo tak to właśnie brzmi. Jakby Was zaatakowali, to byłoby fajnie. Drogi mieliście pilnować właśnie po to, by była przejezdna. Choćby na wszelki wypadek. Chodziło również o wczesne wykrywanie ewentualnego ruchu NATO w kierunku P1 i P2. Co ja mogę za to, że NATO nie chciało akurat Was atakować? Ciesz się, żołnierzu. Spokój miałeś i Cię nie zabili. "Jeśli atak został wykonany"? To został czy nie został, bo wyżej piszesz, że nie. Brak informacji ze sztabu, że w pobliżu jest przyjaciel, nie zwalnia od myślenia i uwa
-
Dokumentacja powinna trafić do organizatora. Prośby o raport proszę zatem kierować tam. Niemniej jednak poproszę o uwagi na temat działalności sztabu. Mimo że od dawna - nawet tu na wmasgu - poszukiwano ludzi do tej roli, nikt się nie zgłosił. Dopiero na piątkowej integracji zgodziłem się tam pomóc. Jako że to mój pierwszy raz jako zastępca dowódcy, chętnie poczytam, co myślisz o działaniu sztabu. Możesz na forum, możesz na privie. Od 25.06. (dzień pierwszy), godz. +/- 22:00 tak właśnie było :)
-
Warzone INC. Data: 2.-4.09.2016 r. Miejsce: Kostrzyn nad Odrą (Woodstock) Organizator: Stowarzyszenie Airsoftowe "Legion VII" -ponad 10-letnie doświadczenie w airsofcie; organizacja 6 imprez z udziałem Polaków i Niemców (Projekt "Firestart"), uczestnik wielu zlotów m.in. Panzerfaust czy Tomaszowo; nasz cel to airsoft jako dobre źródło zabawy; organizacja OD GRACZY DLA GRACZY. Czas głównej rozgrywki: 10h Rodzaj rozgrywki: Cykliczna gra z elementami LARP z postaciami fabularnymi i cywilami. Mechanika: Zasady gry Zapisy: 20.06-01.09.2016r. Wpisowe: 40zł*/50zł**/60zł*** *do 1
-
Załóżmy nawet,że tych 4 zmyślonych sędziów istniało. To 7 osób miało obsługiwać imprezę na 300 osób? Przez 48h rozgrywki? Organizator obiecywał imprezę,do której nigdy nie był przygotowany,więc określenie "oszustwo" nie wydaje się przesadą.
-
Pojawiają się tutaj określenia "kłamcy" odnośnie organizatorów, to ja potwierdzę to inną historią kopiując tu post z fejsbuka: A co do terenu jeszcze, również chętnie pomogę każdemu potencjalnemu organizatorowi, ale tym razem dokładnie sprawdzę, z kim mam do czynienia.
-
Jak znam władze mojej rodzinnej Złotoryi, to wyciągnęli rękę do nowej imprezy jako okazji do promocji żyjącego z turystyki miasta. Nierozsądnie ze strony władz byłoby odstraszanie wysokimi opłatami. Dochodzą mnie nieoficjalnie słuchy, że żadnych opłat nie było. O kaucję nie pytałem.
-
Detalicznie odpowiedziałem na to na facebooku. Tutaj powtórzę tylko,że Berni bajkopisarstwo ma opanowane. Tu ładnie dobiera słówka zupełnie jak na stronach promujących zlot. Nabraliśmy się raz,nie nabierzemy drugi! Szkoda,że w filmiku nie był taki wygadany
-
Brak natychmiastowego wezwania organów ścigania do przestępstwa o niczym nie przesądza. Przedawnienie nie liczy się w godzinach, lecz latach. Filmiki mówią same za siebie. Zgodne wypowiedzi na forum, a z czasem pewnie zeznania świadków w liczbie nawet 3cyfrowej wystarczą, jeśli chodzi o wiarygodność.
-
Dokładnie! Patronat zobowiązuje także po zlocie! Po aferze AmBernard Gold trzeba posprzątać... X54,cholera,możesz mieć rację :)
-
Gelayev,
-
Kampfhund, wszystko spoko :) Broniłeś interesów firmy, ja swoich, a nie musiałeś znać wszystkich detali. Forum nie przekazuje emocji, więc dodam, że cytowany przez Ciebie post miał brzmieć tak, że do Bernarda mówię wnerwionym głosem, a następny akapit to spokojne wyjaśnienia.
-
Jak roszczenia różnią się od siebie? Że jeden jechał 500km, a drugi 700km? Rozmiary szkód mogą być różne, ale podstawa ta sama.
-
Widzę, że w filmiku pojawia się moje imię, więc trzeba naprostować pewne sprawy. Bernard, czy to, co powiedziałeś, po warszawsku znaczy "Dziękuję" ? Gdybym nie udostępnił Ci adresu, a jako uczestnik nie musiałem, to nie byłoby ani naszywek, ani pirotechniki. Zamawiałeś wszystko na ostatnią chwilę, a za próbę uratowania Twojej farsy jeszcze mnie smarujesz... Uwaga do przedstawiciela firmy od naszywek: telefony od kuriera miałem dopiero w piątek między godziną 9:00 a 9:30 dnia 27 marca. Sformułowanie "próby dostarczenia od 25 marca są przesadzone, chyba że dzwoniliście do Bernarda... Nie
-
X54, miałem już nie pisać, ale dla innych uczestników muszę coś powtórzyć, bo mogło się namieszać: nie mam żadnego potwierdzenia, jaki był układ orga z Nadleśnictwem. Jako strona trzecia się nie interesowałem. Przypuszczam, że było to użyczenie, ale Twoje stwierdzenie, że na pewno wlazł na dziko, jest pohopne, bo tego nie wiesz. A pojęcie udostępnienia rozumiem. Pisałem, że JEŚLI było jakieś przekazanie w formie użyczenia/dzierżawy, to osoby trzecie na teren nie mogą wejść. Co prawda teren państwowy, ale państwo w tym momencie przekazało użytkowanie prywaciarzowi. Proszę zatem nie sugeruj
-
Mejt, ręki sobie uciąć nie dam, że z Nadleśnictwem rozmawiał, ale tak twierdził. Sam również tak przypuszczam, bo Policja była na miejscu i imprezy nie przerwała. Raczej przy takim zbiorowisku świecenie oczami by nic nie dało jak w przypadku mniejszych gier. No i teren nie był odludny. Był taki ewenement, że sztaby off-game'owe znajdowały się przy granicy terenu zabudowanego, a więc nawet ludzie z okien mogli je oglądać. @X54 Lasy są własnością Państwa, ale jak właściciel wynajmie/wydzierżawi rzecz, to nie ma nic do gadania. Jeśli mieszkasz w mieszkaniu, to właściciel nie wchodzi Ci do ch
-
X54, zacznę,że nie wiem,co tam ustalili z Nadleśnictwem. Jeśli jednak teren jest udostępniony na imprezę,to państwo się zgadza na to,by organizator wypraszał niechcianych. Nie kontynuujmy tu wątku,bo to odwraca uwagę od ważnych spraw. Jak już,to PW
-
X54 proszę Cię. Pisałeś wiele słusznych rzeczy,ale tu nie masz racji. Teren udostępniony na imprezę jest oddany do dyspozycji orga. Inaczej nie mógłby wypraszać cywili. Poza tym wszedłbyś i co? Nie znasz haseł radiowych,nie znasz rozkazów i jaka to zabawa? Potłuc sobie do ludzi?
-
Również nie widzę w tym żadnej winy firmy Combat-ID. Podałem Bernardowi swój numer do doręczenia, ale nie wiem, czy przedmówca mówi o dzwonieniu do mnie czy organizatora (bo swój numer pewnie orgi również podali). Telefony od nieznanych numerów odbieram. W piątek 27 III kilku połączeń nie odebrałem, ale natychmiast oddzwaniałem i informowałem orga o sytuacji. Przypominam, że jako uczestnik sam się szykowałem na zlot, a mimo to pojechałem pod wskazany adres, by tam paczkę odebrać i dostarczyć do Wilkowa. Niemniej jednak nawet z tą skromną pomocą za późno zamówiona paczka dotarła na zlot dop
-
O samym zlocie nic już nie powiem, bo kto był, to widział, a kto nie był, to już wszystko przeczytał. Dodam jedynie, że jako rdzenny Złotoryjanin czuję się głupio, że to właśnie ze Złotoryją będziecie kojarzyć ten syf jaki zafundowali nam organizatorzy. Jak brat już wspomniał (post #71), nakręciliśmy się na imprezę ze względu na rodzinne strony i doceniając inicjatywę chcieliśmy pomóc trochę zamiejscowym organizatorom. Właściwie nie chcieliśmy wywlekać tych rzeczy na forum, bo różne rzeczy się zdarzają, czasami coś się zamawia na ostatnią chwilę, ale teraz widzę, że to nie był przypadek. Po pr