Opis imprezy
Pioruny przecinały nienaturalnie czarny nieboskłon raz za razem zwiastując nadejście kolejnej emisji, w uszach dał się słyszeć wszechogarniający huk który kołował i zwalał z nóg. Niebo powoli zaciągało się szkarłatem, cały krajobraz zastygł w miejscu oczekując na to co nieuniknione, jedynie dwie małe przykurczone sylwetki burzyły ten obraz poruszając się niczym opętane w kierunku zniszczonej chaty.
- Sasza, ku**a!!! Dawaj!!!
Stalkerzy poruszali się z ogromną prędkością, jednak przeczuwali, iż toczą przegraną walkę.
Sasza coraz bardziej opadał z sił, łapczywie łapał powie