Thaiboxer1988 Posted February 18, 2014 Report Share Posted February 18, 2014 (edited) Witam! Ostatnio w niedziele na strzelaniu w lesie podjechał do nas facet który podał się za myśliwego i powiedział ze jeśli nas zobaczy straż leśna to skonfiskuje nam karabiny i posądzi nas o kłusownictwo bo to jest traktowane jako broń tłumaczyłem mu ze te repliki nie przekraczają nawet 5J więc to nie jest broń, ale on stwierdził ze to jest traktowane jako broń. Czy rzeczywiście straż leśna może nas o to posądzić?? Spotkał się ktoś z podobną sytuacją? Pozdro! Następnym razem, proszę przyłóż się bardziej do pisania postów. Buniek92 Edited February 18, 2014 by Buniek92 Link to post Share on other sites
MarekMac Posted February 18, 2014 Report Share Posted February 18, 2014 (edited) Kłusownictwo (w myśl Ustawy prawo łowieckie): oznacza działanie zmierzające do wejścia w posiadanie zwierzyny w sposób niebędący polowaniem albo z naruszeniem warunków dopuszczalności polowania. Musiałby Wam więc udowodnić, że chcieliście wejść w posiadanie zwierzyny w brzydki sposób. Jakbyście mieli wnyki to wpadliście (nawet takie, które znajdziecie w lesie - nie ruszać tylko od razu dzwonić po policję/leśnika bo jak ruszycie i potem Was ktoś zobaczy to adios - nic Wam nie dadzą tłumaczenia, że znalezione), ale z replikami raczej nic Wam nie zrobią bo serio wątpie by ktokolwiek uznał, że tym można pozyskać zwierzynę. Prędzej wlepią mandat za zaśmiecanie lasu kulkami albo niszczenie ściółki niż zabiorą repliki. Prawdopodobnie mysliwy chciał po prostu oczyścić las z osób trzecich, które płoszą zwierzynę, śmiecą albo wejdą pod lufę dla myśliwego debila. Edited February 18, 2014 by MarekMac Link to post Share on other sites
Thaiboxer1988 Posted February 18, 2014 Author Report Share Posted February 18, 2014 no tak myślałem bo z tego nie da sie nawet zająca upolować a gdzie tu cos większego, ale nie chciałem sie już kłucić z gościem żeby nie było nie potrzebnych problemów. Ale lepiej zmienimy las heh:) Link to post Share on other sites
Ombre Posted February 20, 2014 Report Share Posted February 20, 2014 Dokładnie, ten gość chciał się Was po prostu pozbyć, bo coś mi się nie wydaje żeby był tak głupi i te "zabawki" w postaci replik wziął za broń.. Link to post Share on other sites
MarekMac Posted February 20, 2014 Report Share Posted February 20, 2014 Myślę, że gdyby wziął je za broń to zadzwoniłby po odpowiednie służby (np. policja) - prawdziwy myśliwy bałby się kłusownictwa, a im to raczej nie na rękę, a zwykły cywil miałby pełne gacie śmierdzącego strachu. Link to post Share on other sites
1beduin Posted February 21, 2014 Report Share Posted February 21, 2014 Jakbyście mieli wnyki to wpadliście (nawet takie, które znajdziecie w lesie - nie ruszać tylko od razu dzwonić po policję/leśnika bo jak ruszycie i potem Was ktoś zobaczy to adios Nie dramatyzuj :icon_wink: równie dobrze możesz kolegę postraszyć, że jak będzie miał kawałek drutu w kieszeni to go zaraz wsadzą za kłusownictwo. W przypadku znalezienia wnyków proponuję użyć multitoola (mam wrażenie, że każdy niedzielny komandos posiada) pociąć drut w taki sposób, żeby kłusownik nie miał z tego pożytku. Jeżeli ktoś chce, to może pozbierać wnyki (jeżeli jest ich oczywiście więcej) i zawieźć do leśniczówki lub na pierwszy napotkany komisariat. Osobiście uważam, że zniszczenie jest najlepszym sposobem. Dlaczego? Za dużo pisania nie na temat. Kolego Thaiboxer następnym razem powiedz panu kulturalnie, że "temat" zgłoszony w straży leśnej :icon_wink: - prawdziwy myśliwy bałby się kłusownictwa, Prawdziwy myśliwy nie boi się kłusownictwa, tylko je zwalcza. :icon_mrgreen: Proszę nie zamykać tematu. Jak uznam go za wyczerpany sam to zrobię. Buniek92 Link to post Share on other sites
MarekMac Posted February 21, 2014 Report Share Posted February 21, 2014 Nie dramatyzuj :icon_wink: równie dobrze możesz kolegę postraszyć, że jak będzie miał kawałek drutu w kieszeni to go zaraz wsadzą za kłusownictwo. Moje informacje pochodzą od dwóch Strażników Leśnych. Niedawno miałem praktyki studenckie na posterunku policji. Akurat w tamtym okresie znaleziono w lesie martwego łosia we wnyku. W związku z tą sprawą dwóch Strażników odwiedziło posterunek i słyszałem jak mówili do policjanta (więc raczej nie było to zwykłe straszenie), że nawet jak spotkają kogoś w lesie z wnykami to kierują akt oskarżenia do sądu (czy sami, czy przez policje, prokurature - tego nie wiem). Nie będą ich interesować tłumaczenia, że ktoś to znalazł i niesie dla policji czy leśniczego - oskarżą i tyle. Czy taki ktoś zostanie skazany to inna sprawa - pewnie zależy od tego czy sąd mu uwierzy. Prawdziwy myśliwy nie boi się kłusownictwa, tylko je zwalcza. :icon_mrgreen: Pisząc "boi sie" użyłem skrótu myślowego. Nie chodzi o strach jak przed najazdem Wikingów w stylu "o Boże, kłusownicy! Uciekać!" Tylko o strach o zwierzynę, łowisko itp. Link to post Share on other sites
Recommended Posts