Operacja "Tofana". 15. lipca 2006, Lubiana

[Guest Kret]

Goniec Avestański, 10.07.2006...

 

"Dziś po południu w Tremest odbył się pogrzeb Anny Sachackiej, znanej szerzej jako Księżniczka Anna, żona księcia brytfańskiego Jerzego. Jej burzliwy związek był szeroko komentowany przez cały okres trwania przez prasę brukową, która jak sugerują wstępne wyniki śledztwa przyczyniła się także do jej śmierci. Ta obywatelka Avestanu i Brytfanii (obywatelstwo brytfańskie uzyskane przez małżeństwo) była obiektem zainteresowania niezliczonej rzeszy paparazzich, zarówno krajowych jak i zagranicznych. Najprawdopodobniej próba ucieczki przed ich zainteresowaniem była przyczyną wypadku drogowego na szosie krajowej A4, w którym zginęli wszyscy uczestnicy oprócz córki Anny, Kingi. Zdumiewające jest, że Kindze nic się nie stało pomimo iż oba pojazdy zostały niemal doszczętnie zniszczone, a jeden spłonął wraz z uwięzionymi w nim pasażerami zanim nadeszła pomoc.

 

Kinga przebywa obecnie u rodziców na wsi, z której pochodziła księżniczka Anna. Ze względu na ostatnią wolę zmarłej wyrażoną na konferencji prasowej po przylocie do Avestanu, dziecko nie wróci do rodziny królewskiej. Jak dobitnie podkreśliła matka, jej los nie powinien stać się udziałem żadnego człowieka na świecie, a już na pewno nie jej córki. Oświadczyła też, że pozew rozwodowy został przyjęty do rozpatrzenia zarówno w Blondynie jak i w Tremest. Rodzina Anny wystąpiła o przyznanie jej opieki nad dzieckiem i pozbawienie księcia Jerzego praw rodzicielskich.

 

Rząd Avestanu odrzucił żądania księcia Jerzego natychmiastowego zapewnienia powrotu córki do ojca i zapowiedział, że umożliwi to dopiero po orzeczeniu sądowym sądu rodzinnego w Tremest. Biorąc pod uwagę agonalny stan Królowej Marii Heleny i jej niezdolność do kierowania państwem, Avestan do momentu orzeczenia sądowego przetrzymuje na swoim terytorium głowę obcego państwa."

 

Rozpoczyna się najbardziej kuriozalny proces na współczesnej międzynarodowej scenie politycznej...

 

Rodzina Sachackich znajduje się w dobrze chronionym bungalowie należącym do Partycji Bezpieczeństwa Avestanu w LaBianie. Oprócz agentów PBA i wynajętych prywatnych ochroniarzy, obiektu broni kompania specjalna wojska. Czy jednak to wystarczy, żeby powstrzymać każdego Brytfańskiego żołnierza przed odzyskaniem swojej prawowitej Królowej?

 

Tym razem to sprawa personalna...

 

 

Zapraszam do zgłaszania się do strony Avestanu, PBA lub szeroko pojętej Brytfanii. Wymagany ścisły dressing code - flecktarn dla armii, cywilne ciuchy dla PBA (ew. możemy sformować grupę AT, jeśli będą chętni), DPM dla Brytfanii. Szczególnie zapraszam ekipy używające flecktarna i wszelkie ekipy odwzorowujące Brytyjskie Siły Zbrojne.

 

Proszę pamiętać, że na terenie gry będzie się znajdowało ok. 10 cywili - rodzina i przedstawiciele Avestanu. To oni będą esencją sporu, gdyż to decyzja rodziny Sachackich wpłynie na dalszy rozwój sytuacji politycznej. Bezpieczeństwo całej rodziny to podstawowy cel Avestanu, natomiast życie i zdrowie Królowej to bezwzględny, nadrzędny cel Wielkiej Brytfanii (i najprawdopodobniej Avestanu).

 

Oznacza to konieczność wyczucia swoich ról i bezwzględne przestrzeganie narzuconej hierarchii w ramach swoich jednostek. Wszelkie rozmowy, zwłaszcza z uczestnikami LARPa, mogą odbywać się tylko "w klimacie". Osoby notorycznie łamiące klimat gry (wygłupiające się, nieakceptujące założeń) usunę z gry i nie omieszkam przyszłym organizatorom podać personaliów.

 

W grze najprawodpodobniej wezmą udział pojazdy, broń ciężka (pirotechnika), wsparcie lotnicze. Uzupełnianie rezerw odbywać się będzie co ok. 30 minut, a więc wsparcie będzie za każdym razem lądować w nowym środowisku walki. Czas gry wyniesie około 5-6 godzin, przy czym pierwsza godzina - dwie mogą być spokojniejsze. Trudno jednak określać dokładny czas gry, jak skończymy to skończymy - to jest MilSim.

 

Zasady i dalsze instrukcje (dojazdu) dostarczę zainteresowanym i zaakceptowanym przeze mnie stronom.

 

Gra jest dla pełnoletnich, kobiet i mężczyzn, bez wyjątków, a preferencję daję osobom które ukończyły 21 rok życia. Jako organizator, zastrzegam sobie prawo do odrzucenia zgłoszenia bez podania przyczyny. Osoby które nie znają mnie osobiście powinny otrzymać rekomendację grup zaprzyjaźnionych - np. Gorylasów, Kruków i innych. Osoby niepełnosprawne chcące zagrać proszone są o wcześniejszy kontakt.

 

Pozdrawiam

 

Kret