Inferno Posted July 13, 2007 Report Share Posted July 13, 2007 Jeśli te 300V było mierzone w taki sam sposób, to nie wierzę. 0V na grocie mnie powaliło. Quote Link to post Share on other sites
radzu Posted July 13, 2007 Report Share Posted July 13, 2007 (edited) Och a myślałem że temat skończiny :/ Tak Odi lutownica daje impuls i być może dochodzi on do 300V ale względem przewodu neutralnego lub inaczej uziemienia czy masy,jeśli nasz układ nie jest jakkolwiek dołączony do sieci lub do uziemienia to prąd i tak nie połynie. Co do napięcia na lutowanicy :/ Lutownica to po prostu tak chamsko dobrany transformator że zwierając mu część wtórną nie następuje przepalenie się jakiejkolwiek częsci obwodu, na zaciskach transformatora występuje bardzo małe napięcie gdyż zaciski te są zwarte grotem lutownicy, z prawa Ohma I=U/R tak więc jeśli przyjmiemy że powiedzmy napięcie na zaciskach będzie wynosiło z 10V ale rezystancja całego obwodu to ok 0,1 Ohma to mamy prąd przepływający przez grot na poziomie 100A oczywiście napięcie będzie prawdopodobie niższe a rezystancja wyższa ale i tak daje nam to bardzo duży prąd który grzeje najcieńszy fragment obwodu czyli grot. Jak zapewne wiecie napięcie to różnica potencjałów, czyli wypadało by napisać napięcie między jakimi punktami ma się na myśli bo tak to możemy się kłucić do jutra aż ktoś usunie ten OT. Tak pozatym mógłbyś Inferno czytać dokładniej moje posty a nie cytować tylko fragmenty, przecież to co napisałeś to to samo ja napisałem "Napięcie pomiędzy potencjałem neutralnym w gniazdku i grotem lutownicy wynosi ok 30V" Edited July 13, 2007 by radzu Quote Link to post Share on other sites
Odi Posted July 13, 2007 Report Share Posted July 13, 2007 Tak Odi lutownica daje impuls i być może dochodzi on do 300V ale względem przewodu neutralnego lub inaczej uziemienia czy masy,jeśli nasz układ nie jest jakkolwiek dołączony do sieci lub do uziemienia to prąd i tak nie połynie. więc na stół poszła riva tnt M64rivka jak rivka - nie o to chodzi - co ale jak. więc grafa była walnięta - chodziła ale w dosie świeciła artami - o windowsie - lepiej nie wspominać - ale działała lutownica transformatorowa - włączona - przykładam do wybranych pinów AGP test - grafa chodzi kolejny test - włączam i wyłączam lutownice dotykając tych samych wybranych pinów - efekt - grafa martwa - komp już nie wstał Gdyby tak było to grafa nadal by działała... To był mój ostatni post na ten temat, nie zamieram nikogo przekonywać, chciałem tylko ostrzec ;-) Quote Link to post Share on other sites
Inferno Posted July 13, 2007 Report Share Posted July 13, 2007 (edited) Tak Odi lutownica daje impuls i być może dochodzi on do 300V ale względem przewodu neutralnego lub inaczej uziemienia czy masy,jeśli nasz układ nie jest jakkolwiek dołączony do sieci lub do uziemienia to prąd i tak nie połynie. Od kiedy przewód neutralny to to samo co uziemienie? Lutownica to po prostu tak chamsko dobrany transformator że zwierając mu część wtórną nie następuje przepalenie się jakiejkolwiek częsci obwodu, na zaciskach transformatora występuje bardzo małe napięcie gdyż zaciski te są zwarte grotem lutownicy, z prawa Ohma I=U/R tak więc jeśli przyjmiemy że powiedzmy napięcie na zaciskach będzie wynosiło z 10V ale rezystancja całego obwodu to ok 0,1 Ohma to mamy prąd przepływający przez grot na poziomie 100A oczywiście napięcie będzie prawdopodobie niższe a rezystancja wyższa ale i tak daje nam to bardzo duży prąd który grzeje najcieńszy fragment obwodu czyli grot. Wszystko się zgadza. Może poza jednym. Lutownica dająca na grocie 10V i 100A musiałaby mieć 1000W. To coś 10 razy więcej niż zwyczajna transformatorówka. Zazwyczaj jest ok. 2V i 50-60A. Wiem, czepiam się. ;) Tak pozatym mógłbyś Inferno czytać dokładniej moje posty a nie cytować tylko fragmenty, przecież to co napisałeś to to samo ja napisałem "Napięcie pomiędzy potencjałem neutralnym w gniazdku i grotem lutownicy wynosi ok 30V" Lubie nazywać rzeczy po imieniu. Spadek napięcia to dla mnie spadek napięcia i "połączone drutem" mnie nie zadowala. Poza tym dyskusja toczyła się o napięciu wynoszącym zero więc chciałem pozostawić sprawę bez niedomówień, że tak napięcia się nie mierzy. Edited July 13, 2007 by Inferno Quote Link to post Share on other sites
Odi Posted July 13, 2007 Report Share Posted July 13, 2007 Poza tym dyskusja toczyła się o napięciu wynoszącym zero więc chciałem pozostawić sprawę bez niedomówień, że tak napięcia się nie mierzy. O przepraszam, od początku pisałem o napięciu sięgającym 300V na grocie podczas włączania i wyłączania grzania. Jest to impuls który podczas działania lutownicy już nie występuje. Quote Link to post Share on other sites
Inferno Posted July 13, 2007 Report Share Posted July 13, 2007 Tak? A podczas pracy lutownicy nie ma napięcia? Perpetum mobile? Właśnie. Z resztą poczytaj forum elektroda.pl tam dużo jest o tym Ja pisałem o napięciu na grocie jako takim. EDIT: Ale styknie już. Dyskusja o niczym się z tego zrobiła. Quote Link to post Share on other sites
Kamill Posted July 31, 2007 Report Share Posted July 31, 2007 (edited) Co do lutowania batki (bo chyba od tego się zaczęło) to nie należy lutować ogniw nie ze względu jakichkolwiek przepięć lecz z powodu temperatury która uszkadza ogniwa, dlatego nie należy lutować nigdy bezpośrednio do akumulatorków, pozatym osobiście uważam że producent akumulatora powinien sam wstawić odpowiedni przewód, a jeśli tego nie zrobił, to świadczy to tylko tandetności akumulatora który pewnie i tak nie ma najlepszych parametrów. Pozwólcie, że odgrzeję tego kotleta, ale nie będę zakładał nowego tematu. Mam baterie 8,4V 600mAH od stocka TM. I pytanie nt. wymiany kabli w batce było związane z taką śmieszną sytuacją, że kable (druciki :-F ) "oderwały się" od ogniw. Oczywistym jest, że chce ją odratować. Tak czytam i czytam, i sam nie wiem. To mogę zanieść te kable i batke do elektryka (co by je zluotwał) bez obawy o jej dalsze działanie? :strach: pozdrawiam, Kamil Edited July 31, 2007 by Kamill Quote Link to post Share on other sites
FireBurner Posted July 31, 2007 Report Share Posted July 31, 2007 Jeżeli ten elektryk ma wprawę w lutowaniu i nie ma obaw , że przegrzeje ogniwa to można spokojnie ją zanieść. Quote Link to post Share on other sites
Kamill Posted July 31, 2007 Report Share Posted July 31, 2007 (edited) Jeżeli ten elektryk ma wprawę w lutowaniu i nie ma obaw , że przegrzeje ogniwa to można spokojnie ją zanieść. Elektryk jest elektryk, chyba z racji fachu musi umieć to i owo. :-F A bateria ma między ogniwami, a kablami podwójną blaszkę, więc to chyba dodatkowo zabezpieczy przed przegrzaniem. No nic idę i pewnie jeszcze dzisiaj napiszę co z tego wyszło. Edited July 31, 2007 by Kamill Quote Link to post Share on other sites
FireBurner Posted July 31, 2007 Report Share Posted July 31, 2007 Elektryk jest elektryk, chyba z racji fachu musi umieć to i owo. Czasami można się zdziwić. Jeżeli pomiędzy ogniwem a przewodem będzie blaszka i przewód będzie lutowany do blaszki to nie ma obawy o przegrzanie. Quote Link to post Share on other sites
Kamill Posted July 31, 2007 Report Share Posted July 31, 2007 Po problemie! Nic strasznego, całość nie trwała nawet 5 minut, a teraz zrobiłbym to sam. ;-) Strzela jak marzenie, auto/semi, rof wreszcie porządny, full zestaw. Spust nie blokuje się przy szybkim strzelaniu na semi, a wcześniej jak kable były na wpół pourywane i niedobite zdarzało się. pozdrawiam i dzięki za pomoc, Kamil Quote Link to post Share on other sites
HIREDGUN Posted July 31, 2007 Author Report Share Posted July 31, 2007 Dobra, w każdym razie mój problem jest już nieaktualny, gwarancja zrobiła swoje - przyczyna "zwarcie w układzie pistoletowym" czyli jednym słowem silnik. Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.