thor_ Posted September 21, 2008 Report Share Posted September 21, 2008 Do replik ASG zawsze dołączona jest instrukcja i notatka, że nie wolno z nich strzelać do ludzi i zwierząt. Może weź do ręki taki komiks od np TM czy innej markowej repliki i dokładnie go przestudiuj.. o ile mnie oczy i pamięć nie myli to jest tam nagryzmolone żeby nie strzelać do ludzi bez ochrony oczu. Co do zwierząt masz rację. Ta emotka to był śmiech... śmiech wariata :mrgreen: Link to post Share on other sites
zavisza Posted September 21, 2008 Report Share Posted September 21, 2008 Jeszcze gdzieś ostatnio widziałem u siebie starą instrukcję z mojego jakże starego TMa... W każdym bądź razie na pudłach chińskich replik pisze: "Do not shoot at any human or animal". No w każdym bądź razie co by nie było napisane, dobrze, że to w ogóle piszą, dostanie to jakaś matka/ojciec w łapy i może mu ten napis do głowy wejdzie. Link to post Share on other sites
Warlord Shadow Posted September 21, 2008 Report Share Posted September 21, 2008 thor_ - pogratulować Twojego stereotypowego spojrzenia na świat. Link to post Share on other sites
thor_ Posted September 21, 2008 Report Share Posted September 21, 2008 pogratulować Twojego stereotypowego spojrzenia na świat. W jakiej sprawie? tego super hiper mega myśłiwego rocznika? Czy ulotek dołączanych do markowych japońskich replik? Możesz jaśniej? Link to post Share on other sites
FLC Posted September 22, 2008 Report Share Posted September 22, 2008 Jeszcze gdzieś ostatnio widziałem u siebie starą instrukcję z mojego jakże starego TMa... W każdym bądź razie na pudłach chińskich replik pisze: "Do not shoot at any human or animal". No w każdym bądź razie co by nie było napisane, dobrze, że to w ogóle piszą, dostanie to jakaś matka/ojciec w łapy i może mu ten napis do głowy wejdzie. W instrukcji obsługi mojej M89 DE też była taki "komiks" dodtakowo były jeszcze informacje że nalezy przenosić zakrytą replikę i nie srzelać w "gangsta style" bo hop będzie podkręcał na boki. Taki sam komiks był również w pudełku z Coltem 1911 którego nabyłem w San Marino jakoś tak w 1994r. Sam mam syna (6 lat) i bez przerwy słyszę że on chce pistolet albo karabin na kulki bo jego koledzy mają. Z uporem tłumacze mu że to są zabawki dla dorosłych i jak podrośnie (czyli za minimum 6 lat) to wtedy może dostanie. Jak na razie to wystarcza, ale jak widzę jego kolegów biegających z 1j shotgunami i uzi od Wella (ci lepsi bo elita ma M4 DE) to mi się słabo robi. Ostatnio rozmawiałem na ten temat z sąsiadem, który kupił takiego shotguna swojemu 12 lateniemu synowi. Pokazałem na puszce i kulkach 0,23 co on potrafi. Efekt jest taki że sąsiad zabrał zabawkę synowi i teraz sam z niej strzela do psów które defekują mu pod balkonem ... No ale to już zupełnie inna opowieść. Link to post Share on other sites
Lechu2K Posted September 22, 2008 Report Share Posted September 22, 2008 (edited) Sytuacja się nie zmieni, dopóty dopóki nie zmieni się myślenie społeczeństwa - rodziców. Dla rodziców synek/córa jest naj i super i wogóle, a gdy się np na komendę muszą po pociechę stawić bo burde na mieście robiło, to od razu krzyk bo policja biednego synka, ministranta, i super dziecko złapała a bandyci po ulicach biegają (sic!). Z drugiej strony panuje także ciche społeczne przyzwolenie "a niech się bawi, nic się przecież od zabawki nie stanie, a tatuś/mamusia ma święty spokój, bo synek w wojsko się bawi jak tatuś za młodu" ale tatuś za młodu i zapewne część z nas za młodu biegała z patykami i krzyczała pif paf. Cholera, stary się czuję :(. Podobnie mamy przecież na drogach wszyscy wiedzą że są krzywe, dziurawe, ale jak ktoś leci 200 km/h i wywali w drzewo, to awantura bo drogi krzywe i dziurawe, a nie "bo wariat jechał". Czekać na lepsze czasy zostaje i powoli społeczeństwo edukować bo ciemna strona mocy je ogarnia. Edited September 22, 2008 by Lechu2K Link to post Share on other sites
Wojtus17 Posted September 22, 2008 Report Share Posted September 22, 2008 Heh, ja mam dopiero 17 lat (w styczniu już 18 :mrgreen: ) i sam zanim zacząłem historie z ASG (a zacząłem ją dopiero rok temu) biegałem z kolegami i bawiliśmy się w wojnę używając patyków czy złomu :uśmiech: Kiedy poznałem cudowny świat Airsoftu to jakoś zawsze bardziej skupiałem sie na odpowiedzialności za to co robię ze sprzętem ale skutkiem tego było przede wszystkim to, że mieszkałem w Łodzi od trzech miesięcy i nie chciałem niepotrzebnymi i dziecinnymi wygłupami zrazić do siebie nowych wspaniałych znajomych. Dla dzieciaków w wieku od 6-14 lat to jest jeszcze niezrozumiałe i traktują to jako bardzo fajną i szpanerską zabawę, a dla mnie i pewnie dla wielu innych osób spotkania z innymi graczami to niezapomniane przeżycie. Szczerze to w całym swoim życiu nigdzie sie nie spotkałem z taką wspaniałą, koleżeńską i wyluzowaną atmosferą jak podczas nawet najzwyklejszej strzelanki. Oczywiście zdarzają się też różne spory ale rzadko i głównie z winy nieodpowiedzialnych lub nierozgarniętych ludzi :mrgreen: Link to post Share on other sites
kugelblitz Posted September 25, 2008 Report Share Posted September 25, 2008 Nie dalej jak 2 tygodnie temu widząc ekipę dzieciaków w wieku 8-10 lat strzelających prawie pod moim tarasem do siebie jakimiś tanimi "replikami" z allegro rodem (oczywiście bez zabezpieczenia ) zrobiłem im maly wykład niebezpieczeństwie uszkodzenia oczka lub ząbka i zaletach widzenia obuocznego. Dzieci wyglądały na skonfudowane z lekka i radosną zabawę przerwały lub przeniosły się gdzie indziej ale ... kilka dni później zostałem niewybrednie op... przez tatusia jednej z pociech który w mało parlamentarnych słowach zasugerował pozostawienie w spokoju jego dzieciątka oraz tego jak i czym się bawi. Na szczęście jestem niesłychanie łagodny i pokój miłujący więc po próbie dyskusji z kretynem wycofałem się na z góry upatrzone pozycje, ale ochota do pracy prganicznej czy tam u podstaw zdecydowanie mi przeszła. Link to post Share on other sites
thor_ Posted September 25, 2008 Report Share Posted September 25, 2008 Bo widzisz jakbyś zamiast rozmawiać pociągnął mu z 450 fpsowej repliki po dobrze na dupie naciągniętych jeansach to po chwili konsternacji jednak zainteresowałby się czym i jak się bawi jego dziecko ;) Link to post Share on other sites
zavisza Posted September 26, 2008 Report Share Posted September 26, 2008 I potem procesik o naruszenie nietykalności osobistej ;) Czy coś w ten deseń... :-F Link to post Share on other sites
wija99 Posted September 28, 2008 Author Report Share Posted September 28, 2008 Kugelblizt też tak miałem Tylko że dzieci się bawiły u sąsiada na urodzinach czy czymś takim. A ja jako że młodego lubię (to chyba przeze mnie ma to coś za 5zl) urządziłem im zawody strzeleckie i się dzieciom bardzo podobało. dobrze że dwójnóg mam bo nie wiem które dziecko by strzeliło do celu :D Link to post Share on other sites
Recommended Posts